Niemedyczne forum zdrowia

Witam. Kilka dni temu poszedłem na basen i nie wysuszyłem włosów do końca(mam długie).Do domu mam z pół godziny drogi piechotą. Pewnie mi ta głowę "zawiało"- nie wiem jak to nazwać naukowo, bo zaczęła mnie po powrocie boleć(głównie część potyliczna). Nie mogłem znaleźć w internecie czym jest to "przewianie". Czy to stan zapalny, choć nie mam gorączki? I w jaki sposób mam temu zaradzić w niemedyczny a naturalny sposób? Pije MO i nie wiem czy odstawić. Zależy mi bardzo na szybkim dojściu do siebie, gdyż za 2 tygodnie mam ważny start biegowy i wypadło mi już kilka dni treningowych przez ten ból. Jeśli to wielka błahostka to przepraszam za otwarcie nowego tematu, ale nie miałem pomysłu pod jaki inny temat go podczepić.

Musisz na przyszłość uważać bo z takimi sprawami nie ma żartów - dodam jedynie że ciotka mająca ponad 80 lat - okaz zdrowia, pełna życia itd... w majowe cieple dni umyła głowę a następnie poszła skopywać w ogródku, przypociła się, nieco ją zawiało i doznała udaru mózgu. Następstwem wdała się sepsa i finał wiadomy - a mogła biedaczka (patrząc na jej doczesne zdrowie) dobić od  100 lat.
Wracając do twojego pytania mnie się niestety również trafiła podobna przygoda - 2 dni łeb dziwnie bolał - pomogły mi wtedy 2 wizyty w saunie  suchej (temp 100st 2 x 15 min podczas jednego seansu)
Również świetnie sprawdzało się wcieranie "amolu" w skronie - polecam
Zdrowia i uważaj na przyszłość z tym poważnie nie ma żartów j/w.

Nie szkodzi, ale niepotrzebnie napisałes "głowy" wielką literą. Chyba że to taka wielka głowa ;).
Mogłeś mieć jakiś ukryty albo przewlekły stan zapalny, który ujawnił się przez długotrwały zimny okład. Przerwij MO na kilka dni i zastosuj rady Oaka. W najbliższej przyszłości to może być Twój słaby punkt.

Dziękuje za poradę. Rozumiem, że jest to jakiś stan zapalny nawet  nie mając gorączki. Boję się tego stwierdzenia "słaby punkt" :d.

Najprawdopodobniej uwydatnił się w tym miejscu przewlekły stan zapalny.

Mnie kiedyś bardzo często łapały podobne bóle głowy, głównie wtedy, gdy umyłam głowę i np. wyjrzałam przez okno, albo wyszłam za szybko na zewnątrz. Pomagały mi gorące okłady np. woreczek  z solą, z pestkami wiśni (długo trzymają ciepło), teraz są też takie okłady żelowe ciepło- zimne.

Ja po umyciu głowy natychmiast muszę suszyć bo nawet mokre włosy jakby drażnią, ziębią głowę  i pojawia się ból a co dopiero gdyby mnie przewiało to już głowa pęka. Pomagają okłady z gorącej soli.
Ja mam nadzieję, że wrażliwa głowa przestanie być wrażliwa kiedy zejdzie ropa z zatok, stosuję zakraplanie alocitem.
Bercik89 jeżeli uaktywnił Ci się stan zapalny to może pomyśl w przyszłości o zakraplaniu nosa, chyba, że po tym bólu, który teraz Cię dopadł ropa zacznie sama schodzić.

Zakraplam nos(od ok. 3 miesięcy ), gdyż dokucza mi chroniczny katar, ale niestety bardzo nieregularnie. Raz się w tym czasie lekko przeziębiłem, lecz nie zaważyłem jakiegoś wzmożonego czy ropnego kataru w dłuższym okresie czasu, który mógłby oznaczać oczyszczanie zatok. Mnie ból trzyma już równy tydzień i jakby powoli schodzi z głowy, a zaczyna mnie boleć kark i szyja (trochę również drętwieje). Na razie od 3 dni często smaruje skronie i szyje Amolem, a później zakładam czapkę z szalikiem i się wygrzewam.

Mam jeszcze pytanie.Głowa boli już mnie mniej, trwa to już trochę czasu i zastanawia mnie czy wprowadzenie ssania oleju mogło by w jakiś sposób wspomóc mój organizm w stanie zapalnym?

Ssania oleju warto spróbować, ale ono znów może wzmóc oczyszczanie, a z nim gorsze samopoczucie, trzeba się z tym liczyć. Za parę miesięcy (jakiś czas po zmianie wersji MO - olej kukurydziany, aloCIT) można wdrożyć oczyszczanie ziołami http://www.bioslone.pl/oczyszczanie/oczyszczanie-drog-oddechowych