Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Korzyści stosowania metod prozdrowotnych => Wątek zaczęty przez: michael27 21-04-2010, 07:36



Tytuł: Picie MO a wyniki badań
Wiadomość wysłana przez: michael27 21-04-2010, 07:36
Wciągnąłem do picia MO mojego brata, który na co dzień pracuje w służbach mundurowych. "Mundurowi" raz do roku muszą przejść obowiązkowo wszystkie badania. Brat miał zawsze problem z badaniem, które określa ilość bilirubiny w krwi. Wynik zawsze powyżej jakiejś tam normy. Po miesiącu picia Mikstury miał akurat badania. Okazało się, że wynik bilirubiny jak u noworodka. Konował godzinę go męczył, aby się dowiedzieć jak brat to zrobił. Mówił, że to pewnie przez dietę. Brat na to, że dzień wcześniej na kolacje zjadł golonkę. :) Konował, że to niemożliwe. :D

http://so.pwn.pl/lista.php?co=niemo%BFliwe&od=&from=os


Tytuł: Odp: Picie MO a wyniki badań
Wiadomość wysłana przez: ixnay 21-04-2010, 08:24
 :lol: i tak trzymać!!! :clap:


Tytuł: Odp: Picie MO a wyniki badań
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 12-10-2012, 07:36
Przez okres 4 ciąż miałam zawsze zbyt niski poziom płytek (PLT). W ostatniej, po rozpoczęciu przygody z Biosłone - prawidłowy, w normie. Bez żadnego leczenia żelazem. Wiadomo, MO. :)


Tytuł: Odp: Picie MO a wyniki badań
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 04-01-2014, 19:53
Całe dorosłe życie walczyłam z kamieniami nerkowymi i piaskiem, w analizie moczu zawsze występowały leukocyty i erytrocyty. Pewnego razu erytrocytów było gęsto w polu widzenia. Oczywiście z tych badań nic nie wynikało bo, jeden kalekarz odsyłał mnie do drugiego, przepisując kilogramy lekarstw, następowała poprawa na krótko i wyniki znów były złe, trwało to co najmniej 20 lat. Po trzech latach stosowania MO zrobiłam USG, i po kamieniach ani śladu.
Pięć lat temu robiłam test na krew utajoną w kale, był dodatni. Skierowano mnie na kolonoskopię z której zrezygnowałam na własną odpowiedzialność. Niedawno robiłam ponowny test. Miałam trochę pietra, ale niepotrzebnie bo wyszedł negatywny.


Tytuł: Odp: Picie MO a wyniki badań
Wiadomość wysłana przez: Agusia 14-02-2015, 13:07
Byłam niedawno u ginekologa po prawie trzyletniej przerwie aby zrobić badanie cytologiczne, USG piersi i narządów rodnych.
Cytologia - bardzo dobra. Od razu wykonał badanie pod mikroskopem w gabinecie i zdziwił się, że mam tak dużo pałeczek kwasu mlekowego, które nie dopuszczają do zasiedlenia drobnoustrojów chorobotwórczych. Pytał się, czy może brałam jakieś sztuczne globulki z tymi kwasami, ale nie brałam przecież. Jem dużo kiszonek, dla mnie surówka bez kiszonki to nie surówka. Bardzo lubię te zdrowe i naturalne kwasy. Dodam, że kiedyś,  przed Biosłone miałam ciągłe problemy z grzybicą pochwy leczoną oczywiście globulkami.
Pozostałe badania też super.