Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Prozdrowotna rola chorób wieku dziecięcego => Wątek zaczęty przez: Margo1006 22-10-2012, 20:52



Tytuł: Płyn w uszach
Wiadomość wysłana przez: Margo1006 22-10-2012, 20:52
Jestem mamą dwójki maluchów (starsze 3 latka, młodsze 14 miesięcy). Od mniej więcej połowy maja zmagamy się z zalegającym w uszach płynem. Wysięk w uchu powoduje, że dzieci praktycznie non stop mają katar i kaszel. W lipcu/ sierpniu było ciut lepiej, tzn. katar był, ale mniej uciążliwy i z przerwami, natomiast od września, kiedy córcia poszła do przedszkola, katar i kaszel towarzyszą nam nieprzerwanie.
Na początku, kiedy wszystko się zaczęło, dzieci były leczone różnymi syropkami i lekami przeciwalergicznymi. Po miesiącu "kuracji", kiedy nie było poprawy, lekarz zaproponował antybiotyk, którego nie podałam. Straszył mnie, że jeśli to nie pomoże czeka nas drenaż uszu. W okresie wakacyjnym nie podawałam dzieciom kompletnie nic. Czekałam aż katar i kaszel sam ustanie, licząc po cichu, że może uszy same się odetkają. Niestety płyn utrzymuje się nadal. Dodam że dzieci nie narzekają na ból ucha, nigdy nie gorączkowały, katar od początku do końca infekcji cały czas jest przeźroczysty, kaszel odrywający się, ale od września cały ten proces wygląda tak, że bite 3 tygodnie chorują na 2-3 dni następuje "ozdrowienie", po czym zaczyna się kolejny katar z kaszlem i tak w kółko. Córcia od początku roku zaliczyła 4 dni obecności w przedszkolu.
Od piątku zakraplam nos i uszy alocitem. Na razie bez większych efektów. Nadmienię, że póki co MO dzieciaczki nie piją. Co jeszcze mogłabym zrobić żeby w końcu pozbyć się tego uporczywego płynu w uszach? Będę wdzięczna za wszelkie sugestie.

Wiem, że temat był wałkowany wielokrotnie, jednak nigdzie nie doszukałam się jak postępować z wysiękiem kiedy nie towarzyszy mu ból ucha ani gorączka. Zapewne dużo dałoby wdrożenie MO ale o niej dowiedziałam się dwa tygodnie temu. Na razie testuję MO na sobie i mężu, czytam książki pana Słoneckiego, artykuły zamieszczone na stronie i forum. Póki nie zdobędę kompendium wiedzy wstrzymam się z podawaniem MO dzieciom.


Tytuł: Odp: Płyn w uszach
Wiadomość wysłana przez: Margo1006 06-02-2013, 23:07
Postanowiłam kontynuować wątek bo dzieciaki od połowy listopada piją MO + KB. W tym czasie zaliczyły dwie konkretne infekcje. Obecnie są w trakcie kolejnego oczyszczania i w związku z tym pojawiło się kilka pytań/wątpliwości ale może zacznę od tego jak wyglądała do chwili obecnej  nasza droga ku zdrowiu.
Córka pije MO + KB. Glutenu niestety nie udało nam się wykluczyć gdyż w przedszkolu nie ma możliwości przynoszenia własnego prowiantu. Nie mam też możliwości żeby córkę przyprowadzać do przedszkola po śniadaniu i odbierać przed podwieczorkiem. W domu glutenu nie jada wcale.
Syn jest w nieco lepszej sytuacji bo do przedszkola nie chodzi.
Z nabiału jedzą od czasu do czasu twaróg lub śmietanę ale tylko z wiejskiego mleka.
Pierwszą infekcję zaliczyli na początku grudnia. Była ona dość dziwna bo trwała 4 dni za to w tym czasie córka wywaliła z siebie niesamowite ilości śluzu. Wymiotowała kilkanaście razy w ciągu doby. Byłam w szoku że takie ilości tego paskudztwa w niej siedziały. Po 4 dniach katar i wymioty zniknęły jak ręką odjął. Syn w tym czasie też chorował jednak nie aż tak spektakularnie.
Drugą infekcję przechodzili na początku stycznia. Tym razem z gorączką ale raczej taką do 39,5 st. C, katar był tym razem zielono-żółty. Od początku kasłali na mokro więc właściwie nic kompletnie nie robiłam. W sumie trwało to u nas ok. 10 dni. Po tym czasie córka wróciła do przedszkola. Po 4 dniach od nowa kaszel, katar zielono-żółty. I tak trwamy w tym stanie prawie miesiąc.
Od paru dni zauważyłam że córce bardzo pogorszył się słuch. Czasami 3-4 razy muszę jej powtórzyć zdanie żeby usłyszała. Zauważyłam też, że kiedy ogląda bajkę prosi o podgłośnienie telewizora. Bardzo mnie to martwi. Już parę miesięcy temu laryngolog straszył nas, że jeżeli do końca roku nie zdecydujemy się na zabieg (drenaż uszu+wycięcie trzeciego migdałka) może dojść do trwałego uszkodzenia słuchu. W piątek idziemy kontrolnie na badanie słuchu. Już wiem jaka będzie wynik u córki. U syna wydaje mi się, że jest lepiej ale to pewnie w dużej mierze zasługa wykluczenia w 100% glutenu.
Przyznam szczerze, że jestem skołowana.
Proszę o wskazówki co jeszcze mogę zrobić, żeby uniknąć zabiegu.
Myślałam o wprowadzeniu mieszanki na drogi oddechowe.
Zapomniałam dodać, że przez dłuższy czas córka miała zakrapiany nos i uszy alocitem. Obecnie zaniedbałam tę czynność. Może powinnam kontynuować?
Czy uda nam się uniknąć operacji?