Niemedyczne forum zdrowia

"dzieci urodzone za pomocą cesarskiego cięcia są bardziej narażone na rozwój alergii niż te, które urodziły się w sposób naturalny".

"Sądzimy, że wystawienie dziecka na kontakt z bakteriami obecnymi w kanale rodnym, ma wpływ na jego system odpornościowy".

http://kopalniawiedzy.pl/alergia-porod-cesarskie-ciecie,17594

Ten aspekt został już poruszony w wątku poród niefizjologiczny:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=25686.0

Wypunktowane jest tam ryzyko jakie niesie ze sobą poród przez cc bez wcześniejszego rozpoczęcia akcji porodowej.  

Ja uważam, że akurat alergia nie ma wiele wspólnego z cesarskim cięciem. Moje dziecko urodziło się właśnie w ten sposób i nie ma żadnej alergi, rozwija się prawidłowo, wszystko może jeść, nie wzrusza je kurz czy pyłki, natomiast znajomej dzieco urodzone w sposób naturalny uczulone jest na bardzo wiele rzeczy.

CC przyczyną alergii? raczej nie? Jaka jest przyczyna złego ułożenia w macicy?

Flora bakteryjna jelit u dzieci urodzonych przez cc jest inna niż u dzieci urodzonych w procesie fizjologicznego porodu (stosunek limfocytów TH1 i TH2), zwiększa się ryzyko alergii.

Oczywiście, że nie każde dziecko urodzone przez cc będzie miało alergię, co nie zmienia faktu, że stan zdrowia dziecka urodzonego drogą pochwową odbiega od stanu zdrowia dziecka urodzonego przez cc.
Więcej na temat różnic między dziećmi urodzonymi przez cc, a dziećmi urodzonymi drogą pochwową znajdziesz tutaj
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=25686.0
Warto to przeczytać, aby nie powtarzać tego co oczywiste w kilku wątkach.
 

Jedną z przyczyn złego ułożenia dziecka może być siedzący tryb życia i pracy mamy lub niewłaściwa pozycja podczas siedzenia. Pytanie brzmi jakie ułożenie masz na myśli? Jest wiele sposobów, aby wspomóc odwrócenie maluszka. Ponad to jedyną sytuacją bez wyjścia (w kwestii ułożenia) jest poprzeczne ułożenie dziecka w momencie rozpoczęcia akcji porodowej. Wówczas faktycznie pozostaje cc. Taka sytuacja zdarza się niezwykle rzadko.

Sposób w jaki przyszliśmy na świat w dużej mierze warunkuje nasze nastawienie do świata i to jak go postrzegamy oraz to jak się w nim odnajdujemy. Jako dzieci zazwyczaj pamiętamy proces jakim są narodziny. Wraz z zamknięciem zapisu limbicznego nie uświadamiamy sobie tego zdarzenia, jednak nie oznacza to, że nasz poród nie ma na nas wpływu, wręcz przeciwnie.

"Dzieci, które przychodzą na świat w wyniku cesarskiego cięcia (CC), częściej cierpią na alergie niż dzieci urodzone naturalnie. Szwedzko-szkocki zespół podejrzewa, że powodem może być mniej zróżnicowana mikroflora przewodu pokarmowego".

"Niekiedy cesarskie cięcie jest konieczne. Ważne jednak, by [każdorazowo] matka i lekarze mieli świadomość, że taki poród może wpłynąć na zdrowie dziecka [poza alergiami, w grupie tej częściej stwierdza się również cukrzycę i zespół jelita drażliwego] - podkreśla prof. Maria Jenmalm z Uniwersytetu w Linköping".

 - http://kopalniawiedzy.pl/cesarskie-ciecie-mikroflora-przewod-pokarmowy-mikrobiom-porod-naturalny-alergie-dzieci-Maria-Jenmalm-Anders-Andersson,18610

Co z tego, że dzieci rodzą się głownie naturalnie jak i tak większość jest narażona na różne działania, które rzutują na jego dalszy rozwój. Mam na myśli przede wszystkim szczepienia, brak karmienia piersią, antybiotyki przy byle okazji, palące matki, dalej śmieciowe jedzenie!

Ja urodziłam swoje drugie dziecko przez cc i mimo, że jak piszecie może być - ale nie musi - obciążone wizją alergii i innych chorób, skupiam się przede wszystkim aby tu i teraz dać mu wszystko co najlepsze. Zarówno jeśli chodzi o jedzenie jak również bliskość, miłość, głaskanie, przytulanie, spanie w jednym łóżku (co też wiele moich koleżanek karci) ale ja mam to gdzieś, ponieważ uwielbiamy z mężem spać z tym słodziakiem. A i nie rzadko wpada do nas starsza córka.

Wiec myślę, że jeśli któraś z mam urodziła przez cc z takiego bądź innego powodu niech nie płacze nad rozlanym mlekiem tylko skupi się maksymalnie na tym co tu i teraz.

Mam koleżanki dookoła siebie, wykształcone, nowoczesne itp. Rodziły dzieci naturalnie, mleka miały dla dwojga, a z wygody mają wszystko gdzieś, karmią butlami z mieszkaniami, sokami, zapychają dzieci paluszkami, chrupkami, biszkoptami, lądują w niemowlaka szczepionki wszystkie jak popadnie , zaraz potem antybiotyki, bo dzieci takie oczywiście chorują nagminnie ! I co takie dzieci nie są narażone na alergie? Uważam, że bardziej niż mój Syn, który "niestety" urodził się inaczej.

Jasia urodziłam naturalnie, zaszczepiony został 3 pierwszymi szczepionkami, Natan przez cc, 2 szczepionki, Franio też przez cc, szczepionki żadnej. Z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że to Jasio najbardziej się oczyszczał, to on miał AZS, jak i również pokrzywki po zjedzeniu czegoś co uczulało w danym momencie. Na szczęście już dawno o tym zapomnieliśmy, oczywiście dzięki metodom Biosłone. Natanek mając obecnie 5 lat, a Franio półtora nie mieli dotychczas żadnych dolegliwości, które można by podciągnąć pod jakąkolwiek alergię.

Kwiatuszku a jak jeszcze oprócz wymienionych przeze mnie starań "zrekompensować" dziecku, to że nie dostało się na świat drogami natury?

Beza ja również obserwuję rówieśników mojego Synka i coraz bardziej utwierdzam się, że podążam w dobrą stronę. I cieszę się niezmiernie, że udało mi się trafić na Biosłone, zmieniłam swoje postępowanie co do zdrowia, dbania o siebie i rodzinę, odżywianie, podejście do "chorób".
Ba, do tego stopnia mi "odbiło" (stwierdzenie niektórych osób), że zrezygnowałam ze swojej pracy, ponieważ jestem pielęgniarką.

Super, że możesz sobie na to pozwolić. Myślę, że Twoja wiedza jest olbrzymia, więc możesz wykorzystać ją w innym kierunku prozdrowotnym. Nie zabraknie ludzi potrzebujących pomocy. Może jakiś gabinet z poradami "jak dzisiaj żyć" ? :) Obserwując dzisiejszy świat takich ludzi będzie coraz więcej!

Rzeczywiście mam ten komfort, że mogę swój czas w pełni poświęcać rodzinie. I sprawia mi to ogromną satysfakcję.Póki co :).
A co do uświadamiania ludzi to mam coraz mniej ochoty, zważywszy na to jak olewatorsko podchodzą do swojego zdrowia. Teraz już nawet nie próbuję "produkować się" bo skutek był zawsze jak grochem o ścianę.

W pełni Cię rozumiem. Cieszmy się tym co mamy :).

Jestem po cesarskim cięciu -urodziłam 3 lata temu i po lewej stronie w okolicy blizny po cięciu wyczuwam zgrubienie, które boli w trakcie miesiączki- ginekolog stwierdził, że to jest problem z endometrium, ale to raczej jest zrost po cesarskim cięciu. Mam pytanie czy powinnam operacyjnie usunąć to zgrubienie przed zajściem w kolejną ciążę. Ogólnie - czy zrosty pooperacyjne mogą mieć wpływ na pracę jelit- np. zrost po wycięciu wyrostka robaczkowego?

Moja koleżanka miała po latach od wycięcia wyrostka robaczkowego problem ze zrostami na jelitach, a przez to - z pracą jelit. Trafiła na stół operacyjny i miała kilka tygodni wyjętych z życia. Oficjalnie stwierdzono, że to od zrostów po wyrostku. Miejmy nadzieję, że to się zdarza bardzo rzadko...

Jest tego jedna dobra strona. Rodzice, znajomi, przypadkowo spotkani ludzie będą się do urodzonego dziecka zwracać jej/jego Cesarska Mość.