Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Prozdrowotna rola chorób wieku dziecięcego => Wątek zaczęty przez: MarekS 09-12-2008, 20:27



Tytuł: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: MarekS 09-12-2008, 20:27
Opiszę zmagania, które miały miejsce kilka dni temu. Daty są bez znaczenia.
Synek, lat 5, MO pije od miesiąca w proporcjach 1,5ml + 1,5ml + 1,5ml
Dzień pierwszy, czwartek wieczorem:
Mały skarży się, że mu zimno. Po chwili widać po nim charakterystyczną dziwność przedchorobową. Mierzymy temp.:38 C. Nie jest wysoka więc czekamy do rana, mierząc co jakiś czas temp.(max.38,5 C)
Zwykle bywa, że rano jest niższa i potem różnie bywa, albo wraca na wieczór albo przechodzi.
Dzień drugi, piątek rano:
Niestety jest wyższa 39 C. Trzeba ustalić przyczynę. No tak, gardło i migdały rozpalone,kaszel i gęsty katar. Temp. wysoka, ale jeszcze nie ma tragedii. Postanowiliśmy na razie nie zbijać. Pamiętałem słowa Mistrza, że im wyższa gorączka tym szybsza regeneracja.
Wieczorem doszło do 40,2 C. Zimne okłady i zamoczenie w wannie pomogły na chwilkę. Decyzja: zbijamy.Podaliśmy Ibufen i dało rezultat: po pół godz. 38,5 C.Mały spał całą noc.
Dzień trzeci, sobota:
Od rana 39 C, pojawiły się ropne czopy na migdałach. Wszystko było jasne. Zbijanie temp. powyżej 39,7 C.
Dzień czwarty i piąty (niedziela i poniedziałek) przebiegły w zasadzie tak samo.Cały czas staraliśmy się manipulować temp. by nie przekraczała za bardzo 39,5 C i by w ten sposób gorączka spełniła swa rolę. Na plus było to, że w miarę upływu czasu zwiększały się odstępy między podawaniem Ibufenu.Kaszel przeszedł. Nie zmienił się tylko gęsty, zielony katar.
Dzień szósty  , wtorek:
Odwołanie alarmu. Mały obudził się z uśmiechem i stwierdził bardzo głośno, że jest głodny.
Temp. jakieś tam marne 37 C.
Zaznaczyć muszę, że przez cały ten czas maluch znosił wszystko bardzo dzielnie, nie marudził i nawet przy wysokiej temp. był chętny do rozmowy. Jadł tylko odrobinę w okresach po zbiciu temp., nie na siłę tylko jak sam poprosił. Bardzo dużo pił, tylko wodę.
Co ciekawe, w momencie jak odeszła mu gorączka natychmiast rozwodnił się katar(?) i już nie było problemu z wydmuchiwaniem. Ten poprzedni, gęsty katar był dla malucha bardziej uciążliwy niż gorączka.

Wniosek:
Po raz kolejny potwierdziło się, że gorączka leczy. Nie wolno tylko jej nadmiernie zbijać. W tym przypadku stałe utrzymywanie jej na poziomie między 38,5 C - 39,5 C przyniosło szybkie efekty, a byłem przygotowany na dłuższą "walkę".

Inspiracją do podjęcia działań bez antybiotyków i bez strachu przed gorączką były słowa Mistrza (z wielu wypowiedzi) i opis walki z anginą jaką przeszła Editho. Nam też się udało. Dziękuję.
Jeszcze jedno, obecnie z żoną mamy piękne ropne czopy na migdałach.Na Zdrowie!


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Monika 10-12-2008, 11:55
Nasz syn (18 miesięcy) przeszedł w minionym tygodniu bardzo podobną infekcję, tyle że bez kaszlu i prawie bez kataru, a gorączka przez trzy dni dochodzila do 39.5 st. C. Nie miał apetytu, nie zmuszaliśmy do jedzenia, częsciej podawałam mu do picia wodę lekko osoloną. Kupy były bardziej luzne. Nie zbijalismy tej gorączki, dziecko więcej spało w dzien, a do snu wieczornego było już gotowe o godzinie 19, dzięki temu wydłużonemu odpoczynkowi organizm mógł szybciej uporać sie z infekcją. Po tych trzech dniach gorączki na ciele wystąpiła lekka wysypka, która sama znikła po 2 kolejnych dniach. Dziecku powoli zaczął wracać apetyt i humor, wczoraj już chętnie zjadł z nami kolację. Kupy jeszcze się nie unormowały, ale wiem, że to kwestia czasu.
Chciałabym również podziękować wszystkim za rady zamieszczone na forum, bo dzięki nim pozwoliliśmy organizmowi dziecka na samo leczenie, co podniosło jego odporność. Efektem nie zakłóconej infekcji jest polepszenie wyglądu skóry dziecka (dawno już nie widziałam syna skóry w tak dobrym stanie) i to, że syn więcej się odzywa. Przyznam się, że ja bardzo ucieszyłam się z tej infekcji, bo to świadczy, że organizm dziecka zaczyna robić porządki i jest na dobrej drodze do zdrowia. MO jeszcze nie podaję, bo próby konczyły się pogorszeniem stanu skóry, ale teraz nadszedł czas na kolejne podanie MO, może nie będzie tak zle. Ja też ciągle miałam w pamięci słowa Mistrza, że gorączka leczy.
 


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 10-12-2008, 12:26
To pewnie była "trzydniowa gorączka" występująca często u dzieci do 2 lat. Na 3 lub 4 dzień następuje wysypka, o której pisałaś. Moja cała trójca też to przechodziła, chociaż średniak gorączkował 5 dni i wysypka nastąpiła dopiero na 6 dobę.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Monika 10-12-2008, 12:39
Też myslę, że to była "trzydniówka", przechorowanie jej wyszło synowi na zdrowie.  :clap:


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: MarekS 13-10-2009, 22:59
Odświeżę troszkę temat bo pogoda sprzyja zaniepokojeniu rodziców objawami zdrowia. Co niestety w dalszym ciągu jest postrzegane jako choroba.
Po wyżej opisanych perypetiach maluch miał, po ok. 10 dniach, nawrót objawów w postaci ok. 8 godzinnego obłożenia migdałów. Ot, takie doczyszczenie.
Od tamtej pory, a minął już prawie rok, wielokrotnie przechodził niezbyt uciążliwe objawy oczyszczania, które bynajmniej nie przeszkadzały mu w uczęszczaniu do przedszkola, na basen itp. Aż do wczoraj.
Od rana dopadł go suchy, ciężki kaszel wydobywający się jakby z najgłębszych zakamarków ciałka. Dźwięk straszliwy. Do tego doszła gorączka 39,3 C , która wraz z kaszlem utrzymywała się przez cały dzień. W nocy mały się wypocił, a rano po wszystkim nie było śladu.
Powiem Wam, że w najmniejszym stopniu się tym nie przejąłem, żona też nie. A jeszcze niedawno w takiej sytuacji panikowaliśmy.
Jest to kolejny, niezaprzeczalny dowód na korzyści płynące z picia MO i co za tym idzie na doskonałe zdolności organizmu do samoregeneracji.
POLECAM!


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: MarekS 13-10-2009, 23:16
Zapomniałem dodać, że od roku nie byliśmy z młodym u konowała i nie zamierzamy. Dostałem też trzecie , bezprawne, upomnienie w temacie szczepień. Oczywiście pędzę zaspokoić rządzę medicus strahicus.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: misia3 04-11-2009, 14:08

Jestem nowa na tym forum, ale od dawna śledze jego zawartość.
Chciałabym podpowiedziec cos w temacie zapalen gardła i anginy.
Kiedys gdzies wyczytalam że rewelacyjnym sposobem na anginę jest podawanie do wypicia co 15-30 min łyżeczki soku z cytryny. Oczywiscie niczym tego nie popijamy.
Działanie jest takie, że prawdopodobnie sok cytrynowy rozpuszcza martwe, uszkodzone komórki śluzówki gardła. Czyli to, co sprzatają bakterie wywołujac jednocześnie stan zapalny. A wiadomo ze jesli bakterie nie maja juz co sprzatac, gorączka i stan zapalny ustępują.

Sposób ten wypróbowalam na moim 3 letnim dziecku w czasie ropnej anginy ktorą mial raz w życiu i trwala ona tylko dobę. Gorączki 39 stopni nie zbijałam. Spadła samoistnie.
Ja z mężem tez zawsze przy bólu gardla stosujemy sok cytrynowy i pomaga bardzo szybko. Ulga w bolu jest juz praktycznie po 2-3 godzinach.




Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Joker 04-11-2009, 22:52
Taka reakcja występuje ze wglądu na właściwości bakteriobójcze cytryny. Dezynfekując miejsce sokiem z cytryny (usuwamy też bakterie), przerywając proces przerabiania zdefektowanej tkanki na ropę (przez bakterie), a więc wstrzymując proces ostrego stanu zapalnego (wstrzymujemy oczyszczanie) czyli powracamy do przewlekłego stanu zapalnego.

Poprawa odczuwana  jest ze względu na przerwanie procesu oczyszczania a nie na jego zakończenie.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: mariolka 31-12-2009, 13:23
U nas katar już chyba szósty tydzień (mały nie miał podawanego MO), odstawione zostały Zyrtec i Clemastinum. Z soboty na niedzielę temp. 39 C, po mokrych okładach spadła. Poniedziałek i wtorek to już nie był katar tylko ropa. Dziś byliśmy u lekarza i mały ma ropę na migdałach, oczywiście przepisany antybiotyk (Augmentin). Podaję małemu od poniedziałku prawoślaz bo kaszel był suchy, siemię lniane, inhalacje z soli jodowo - bromowej a na noc zacznę go smarować smalcem gęsim. Nie wiem czy to co robię jest prawidłowe? Czy mogę zrobić coś jeszcze? Dodam jeszcze, że pijemy koktajle błonnikowe.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 31-12-2009, 14:31
Prawoślaz tak, siemię lniane też, inhalacja roztworem soli jodowo-bromowej wpływa na rozrzedzenie śluzu zalegającego w drogach oddechowych. Smarowanie smalcem gęsim też dobre. Natomiast typowo przy ropnych migdałach wskazana jest inhalacja przez siorbanie Gorącej herbaty z miodem (http://www.bioslone.pl/porady-medycyny-ludowej/goraca-herbata-z-miodem). Na tyle gorącej, na ile trzylatek zdoła wytrzymać. Proszę czytać artykuły na Portalu wiedzy o zdrowiu - o Gorączce, Kaszlu i katarze oraz Porady medycyny ludowej.
Także na forum Leczenie migdałków (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5265.msg51236#msg51236).



Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Martucha 05-01-2010, 14:53
Mojemu dwuletniemu synkowi także udało się przejść anginę/zapalenie gardła bez antybiotyku.
Zaczęło się od porannej gorączki 38 st., innych objawów nie było, nie był marudny, sam kładł się do łóżka. Około południa temperatura przekroczyła 39 st., mama podała mu nurofen w czopku. Do godzin wieczornych temperatura utrzymywała się w granicach 37-38 st. Mały zasnął i obudził się z temp. ponad 40 st. Nie powiem trochę się wystraszyłam. Podałam pól czopka pyralginy i zrobiłam kąpiel ochładzającą. Temperatura spadła.
Trwało to dokładnie trzy dni. Gdy syn nie spał temperatura była w granicach 37,5-38,5 st., a w czasie snu wzrastała do ponad 40 st. podawałam wtedy nurofen w czopku lub w syropie, w sumie 5 razy.
W czasie wysokiej gorączki nie pocił się, miał wypieki, skóra była sucha i gorąca, nie płakał. Spocił się tylko raz pierwszej nocy.
Drugiego dnia byliśmy u pediatry, stwierdziła zapalenie gardła i przepisała antybiotyk. Przyznam się, że kupiłam, trochę dla "świętego spokoju" a trochę na wszelki wypadek gdyby się Małemu pogorszyło.
Nie powiem, bałam się jak temperatura przekraczała 40 st., z jednej strony wiedziałam, że to dobrze, że organizm walczy i wie co robi, ale z drugiej strony wchodzą emocje i myśli, że może mu szkodzę i umrze i to będzie moja wina.
Trochę się rozpisałam.
Ale udało się, jestem z siebie dumna, że nie dałam się zastraszyć lekarzom.
Na koniec chcę podziękować Mistrzowi za to forum, stąd czerpię siłę. Dziękuję!


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Natalia 18-03-2012, 10:47
Syn lat 12 chyba zaraził się od starszego, który skończył zapaleniem płuc, ale w obydwu przypadkach zaczęło się chyba od grypy.
Nie chcę postępować tak jak w przypadku starszego syna ( antybiotyki) więc proszę o pomoc i opinie.
W środę wieczorem syn zakomunikował, że źle się czuje, bóle ciała i temperatura 38, 8.
W czwartek byliśmy u lekarza przy okazji kontroli starszego. Lekarz chciał coś młodemu przepisać, powiedziałam, że nie chcę. Celem wizyty dla mnie było osłuchanie syna. Nie stwierdził lekarz żadnych zmian osłuchowych. Odetchnęłam, mając na uwadze doświadczenia z choroby starszego syna.
Chciał coś "mocniejszego" przepisać, ale podziękowałam.
Gardło czerwone , pojawił się lekki suchy kaszel, temp 39.
Podawałam mu macerat z prawoślazu.
Codziennie temp 39 stopni wieczorem około 21:00 . w dzień 37,5. Wczoraj po raz pierwszy odważyłam się, wzięłam się w sobie i nie dałam mu Ibumu, ale cały czas mierzyłam temp. Około 24 temp znacznie spadła.
Syn bardzo źle znosi temp już powyżej 38 stopni, jakby miał ze 41st.
Dzisiaj mija 4 doba, bez żadnej poprawy z temperaturą 39 stopni.
Zaczynam się niepokoić. Kaszel suchy , ciągły, białe czopy w kraterach migdałów.
Cały czas podaję macerat. No może dzisiaj od rana ma troszeczkę mokrzejszy kaszel, ale niewiele. Jakoś słabo pomaga. Ten kaszel choć uciążliwy nie jest aż tak głęboki, z "trzewi", raczej tak z okolicy na wysokości mostka powiedziałabym.
Co robić więc? Troszkę się stracham 4 dzień temp. 39 st.Tzn wieczorem przez kilka godzin.
Teraz ma 36,8. Podaję MP i herbatę z miodem.Płukanie gardła odpada zarówno wodą utlenioną(rozcieńczoną jak i Alocidem, tylko wziął do buzi i miał mocny odruch wymiotny).
 Młody leży w łóżku, jest osłabiony.



Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Machos 18-03-2012, 11:23
Tutaj już napisałem o temperaturze http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=9496.msg154217#msg154217

I tutaj http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=20106.msg154052#msg154052

Co robić więc? Troszkę się stracham 4 dzień temp. 39 st.Tzn wieczorem przez kilka godzin.
Teraz ma 36,8. Podaję MP i herbatę z miodem.Płukanie gardła odpada zarówno wodą utlenioną(rozcieńczoną jak i Alocidem, tylko wziął do buzi i miał mocny odruch wymiotny).
Młody leży w łóżku, jest osłabiony.
Herbata z miodem może wzmagać suchy kaszel, bo nie ma mokrej wydzieliny do odkrztuszania, poza tym miód może uczulać. Sama musisz ocenić.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Natalia 18-03-2012, 11:37
Czyli rozumiem, że wszystko jest ok, temperatura niewysoka, może trwać dłużej.
Dzięki za odpowiedź. Wiesz każde dziecko/człowiek inaczej reaguje.
Starszy pomimo iż miał 39,5 st. to jakby nie miał gorączki a młody jak ma 38 to czuje się i wygląda jakby "umierał".
Czyli na razie NIC nie robić? Rozumiem, że baniek też nie stawiać?
Dobrze, więc leży w łóżku, jedyne co mu daję to herbata z miodem i MP.
Na obiad DP: kasza gryczana, mięso.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Machos 18-03-2012, 11:55
Temperatura jest mu potrzebna, żeby kaszel zrobił się mokry.

Sam stawiałem kilka razy w życiu bańki, ale przy suchym kaszlu bez temperatury. Na razie nie ma co poganiać, chyba że temperatura spadnie i kaszel będzie suchy.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Natalia 18-03-2012, 20:44
Znowu temperatura 39,5 stopni (to już 5 dni). Kaszel uciążliwy, raczej suchy, określiłabym jako szczekający. Kataru nie ma.
Cały dzień herbata z miodem do siorbania i MP.
I co robić? Wiem, nic... ale jak długo się nic nie robi?
Czy iść do lekarza, aby osłuchał, dla świętego spokoju?
Czy jeśli jest zapalenie oskrzeli, to też się nic nie robi?


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-03-2012, 20:56
Trzeba się pocić. To najlepsze lekarstwo.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Natalia 18-03-2012, 21:06
OK to się pocimy. Człowiek po prostu potrzebuje co jakiś czas potwierdzenia.
Siedzę jak na szpilkach, po raz pierwszy w życiu nic nie daję dziecku, nawet leku przeciwgorączkowego.
Bardzo kaszle, nie może spać, gdy kaszle podnosi się do pozycji siedzącej.
Czy można jakoś pomóc? Wiem, namolna jestem, ale na pewno rozumiecie, że matki w kółko pytają choć dostałam odpowiedź aby nic nie robić. Tylko się upewniam. Jak się jest nowicjuszem aby nic nie robić to bardzo trudno tak od razu być spokojną i nic nie robić.
Poza tym pomimo, że przykryłam syna dwoma kołdrami, organizm nie poci się... :(
On i ja jesteśmy umęczeni, 5 dni bez jakichkolwiek zmian.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Meagi 19-03-2012, 08:25
Cytat
Siedzę jak na szpilkach, po raz pierwszy w życiu nic nie daję dziecku, nawet leku przeciwgorączkowego.

Masz prawo się denerwować. Robisz coś czego wcześniej nie robiłaś... A raczej nie robisz, zamiast robić :). Sama pamiętam moje przerażenie podczas pierwszych infekcji mojej córki, które przechodziła bez leków. Moje dziecko w ciągu ostatnich 2 lat przebyło chyba z 10 infekcji bez leków. Różnych.
Takich co trwały krótko. I takich co wydawały mi się wiecznością. Lekkich i poważniejszych. Angin to co najmniej 3. Raczej nie chodzę do lekarza (chyba, że po L-4), więc nawet nie wymienię ci nazw chorób na które chorowała.
Nie wiem jak ci pomóc. Sama musisz się z tym zmierzyć.

Poza tym pomimo , że przykryłam syna dwoma kołdrami, organizm nie poci się...:(

Skoro organizm się nie poci, to może na ten moment nie ma się pocić. Może ma coś innego do roboty. Organizm wie co robi. Naprawdę nie musisz tym tak bardzo sterować...


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: PawelM 19-03-2012, 09:17
Na poty u nas zawsze się sprawdzał okład z ciepłych ziemniaczków na piersi i herbatka z lipy.
Jeśli chodzi o zapalenie oskrzeli, to tym bardziej nie powinno się tego blokować - no chyba, że chcesz mieć powtórkę z rozrywki za jakiś czas. Moja 8-io miesięczna córeczka dała sobie radę z oskrzelami i teraz mamy spokój, moja 7-io letnia córka przeszła anginę i mamy spokój.
U mnie oraz moich dzieci, po odchorowaniu większych infekcji bez leków odblokowywał się "korek bezpieczeństwa", czyli zaczęły mieć dłuższe katarki, spływanie po gardle, wysypki itp. Od tamtej pory największa infekcja trwa 2 dni, a objawy oczyszczania nie przeszkadzają im w normalnym funkcjonowaniu i chodzeniu do szkoły, czego i wam życzę.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Natalia 19-03-2012, 09:47
 Uspokaja mnie to i podtrzymuje w decyzji, że robię słusznie.
I jeszcze może dziwne pytanie, ale nie chciałabym czegoś zepsuć.
W dzień, syn nie ma temperatury, czy może wziąć prysznic?
Jest tak przepocony i te toksyny tak śmierdzą i się lepią, włosy tłuste...sami wiecie:)


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Meagi 19-03-2012, 10:25
Sama musisz ocenić, ale wydaje mi się, że nic nie stoi na przeszkodzie.
U mnie w rodzinie był nigdy się dzieci nie kapało w chorobie. Ja teraz czasem kąpie.
Może ktoś inny się wypowie. Sama jestem ciekawa jak to jest.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: K'lara 19-03-2012, 10:54
W dzień, syn nie ma temperatury, czy może wziąć prysznic?
Jest tak przepocony i te toksyny tak śmierdzą i się lepią, włosy tłuste...sami wiecie:)

Oczywiście, że można i  należy wziąć krótki prysznic.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Lenka 19-03-2012, 11:56
Cytat
Poza tym pomimo, że przykryłam syna dwoma kołdrami, organizm nie poci się...

Rozumiem Cię, też przez to przechodziłam. Na początku moi dużo chorowali. Mój Bartek gorączkował do 40 st. i nie dałam nic na zbicie. Poiłam go tylko lipą, by się jeszcze bardziej wypocił. Wszystko samo przeszło, Temperatura spadła. Kolejne infekcje przechodziliśmy spokojniej. Teraz jest już o niebo lepiej ze zdrowiem moich dzieci. Z reguły to są 3-4 dni leżenia. Musisz się trzymać i to wytrzymać. Jesteście na początku oczyszczania, to wiele może się dziać.

Na poty polecam właśnie lipę i "trzy" kołdry, można też założyć skarpetki. A na szyję do grubej podkolanówki wsyp gorącą sól i owiń tym szyję syna jak wężem. Próbujcie też, mimo wszystko, płukania gardła alocitem, chociaż lekko. Syn nie musi przecież bardzo głęboko i długo tego aplikować. Mój 13-latek stwierdził, że to bardzo pomogło. Wypluwał wtedy też duże ilości bardzo gęstej śliny z katarem. Ja sama też to przechodziłam jesienią.

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=21394.msg145806#msg145806


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii !!!
Wiadomość wysłana przez: Natalia 19-03-2012, 12:07

A teraz kilka słów o lekarzach i ich sposobach leczenia.
Dzisiaj rano byłam na kontrolnej wizycie ze starszym synem po zapaleniu płuc, wszystko już dobrze pomimo iż nie dałam synowi kolejnych antybiotyków, poprawa zdrowia nastąpiła bardzo szybko.
Więc dla świętego spokoju zabrałam młodego aby lekarz go osłuchał (wiem,wiem, nie powinnam tego robić, ale jestem dopiero na początki drogi).
Drogi oddechowe czyste, ALE PROFILAKTYCZNIE przepisał Duomox, no to ja się go pytam :panie dochtórze, a dlaczego organizm gorączkuje? Ano dlatego ... Ja na to: to po co antybiotyk?
Lekarz na to: no dobrze, dobrze, to proszę na razie jeszcze nie dawać, ale gdyby się pogorszyło to proszę przyjechać na osłuchanie.
Ta wizyta u lekarza niebywale mnie rozbawiła i poprawiła humor, choć syn nadal 39,5st. (to już 6 dzień) ale tylko wieczorem i po kilku godzinach jednak się spocił i temp. spadła) i suchy kaszel, bardzo uciążliwy.
Mam nadzieję, że będzie dobrze, bo lekarz byłby usatysfakcjonowany gdybym wróciła do niego z synem z zapaleniem płuc.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Meagi 19-03-2012, 12:29
Lekarzom bardziej zależy na chronieniu własnych tyłków niż zdrowiu pacjentów. Dlatego lekarz praktycznie zawsze przepisze jakiś lek. Tak na wszelki wypadek. Żeby mu pacjent nie mógł zarzucić, że nie leczył... Bo "pacjent" idzie do lekarza właśnie po to: żeby ten go leczył i żeby dał mu "jakieś" leki.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Natalia 20-03-2012, 23:01
Syn nadal ma temp. codziennie od godziny 20 do 24 już siódmy wieczór. To mnie tak nie martwi jak ogromny kaszel, coraz gorszy, tchawiczy, suchy. Syn jest bardzo nim umęczony i zaczyna już histeryzować, dzisiaj nawet nie zjadł kolacji tak jest osłabiony/wykończony kaszlem. Zaczyna to być dla niego naprawdę nie do zniesienia  i prosi abym coś zrobiła.
Kaszel jest praktycznie ciągły.
Cały czas dawałam mu prawoślaz, lecz nic to nie pomaga, już kończę drugie opakowanie.
Czy można coś zaradzić na ten kaszel aby choć troszkę mu ulżyć?
Naprawdę widzę, że syn jest u kresu wytrzymałości.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 21-03-2012, 07:13
A  próbowałaś herbatki Bronchial fix?-"Pomocniczo nieżyty górnych dróg oddechowych, a zwłaszcza z suchym kaszlem oraz przeziębienia, przebiegające ze stanami gorączkowymi.
Skład:
■korzeń prawoślazu,
■liść babki lancetowatej,
■kwiatostan lipy.
 Działanie:
Przeciwzapalne, bakteriostatyczne i napotne, również powlekające i osłaniające na zmienione zapalnie błony śluzowe jamy ustnej i gardła.



Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 21-03-2012, 07:13
Ostatnio jak córka mocno kaszlała to po tej herbatce jej przeszło.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Natalia 21-03-2012, 08:48
Cytat
a  próbowałaś herbatki Bronchial fix?

Nie próbowałam, ja w ogóle nigdy nie dawałam dzieciom żadnych suplementów, ziół itp
Ale tym razem spróbuję, bo ten kaszel jest nie do wytrzymania.
Dziękuję za radę, w tym temacie(suplementów i leków jestem tumanem).
Powiem szczerze, że naprawdę dziwię się, że moje dzieci w tym roku aż tak się rozchorowały biorąc pod uwagę, że ja jestem antyreklamowa(leki) , antysuplementowa i anty dochtorowa.
No ale cóż , trzeba kiedyś się pochorować poważniej aby wzmocnić organizm, być może to właśnie czas na pozbycie się wreszcie jakiś toksyn, bo jakieś widać mieli choć nie leczeni i żywieni DP( choć poznałam tą dietę dopiero tydzień temu, ale jakoś intuicyjnie odżywiałam tak dzieci) choć dość dużo pieczywa jedli, białego bo białego, ale jedli .


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: K'lara 21-03-2012, 09:08
Alinka i Natalia, dajcie sobie spokój z tymi cudownymi herbatkami, ok? To niczemu dobremu nie służy - blokuje infekcję, która, jak już na pamięć wiemy, jest niezbędna do tego aby dziecko było zdrowe, bo w ten sposób (przy pomocy infekcji) i tylko w ten sposób organizm czyści się ze zdefektowanych komórek. Więcej czytać, drogie panie, książek Mistrza, albo chociaż słuchać radia Biosłone. :)


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 21-03-2012, 09:19
Człowiek cały czas się uczy!


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Natalia 21-03-2012, 12:11
Cytat
w tym temacie(suplementów i leków jestem tumanem)
I takową pozostanę:) Klara27


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: K'lara 21-03-2012, 13:01
Cytat
w tym temacie(suplementów i leków jestem tumanem)
I takową pozostanę:) Klara27

W temacie leków i suplementów - możesz ale, jak tylko zechcesz, to w temacie zdrowia możesz być mistrzem. No, wicemistrzem... :).


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 28-03-2012, 22:36
Aby kaszel był bardziej mokry można porozwieszać na noc mokre ręczniki w pokoju, zrobić okład  z cebuli, ziemniaka na piersi chorego. Pisz, co dzieje się dalej.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Lu6 04-09-2012, 11:50
Jestem mamą 9 miesięcznego syna. Od kilku dni zmagamy się z infekcją. Zaczęło się od wodnistego kataru. W nocy doszedł kaszel i temperatura (39st.), katar po dwóch dniach zrobił się bardziej gęsty, po czym po kolejnym dniu znowu rzadszy. Po nacisku rodziny jak się zaczęło poszliśmy do lekarza - diagnoza - infekcja, przepisała Pani dochtór Zyrtec i Bactrin. Nie wykupiłam. Robiłam inhalację z octu, oklepywałam plecki, odciągałam niewyobrażalne ilości wydzieliny z nosa. Po 6 dniach mały zaczął coraz brzydziej kaszleć. Na mokro... w środku aż się coś gotuje. Jak oddycha strasznie charczy. Katar nadal leje się z nosa w niewyobrażalnych ilościach. Poszłam dziś na kontrolę (zapobiegawczo, na osłuchanie, bo na prawdę brzydko kaszle). Pani dochtór zniesmaczona, że dziecku się nie poprawia - siadło już na oskrzela, straszy, że siądzie na płuca jak go nie "wyleczymy". Przepisała antybiotyk.
Co mogę jeszcze zrobić, by nie dopuścić do tego by poszło na płuca. Mały dusi się wydzieliną, ewidentnie sobie z nią nie radzi. Nawet jak udrożni mu się nosek tak że jest w stanie zasnąć choć na chwilę to budzi się z płaczem, bo spływa mu po gardle i się dusi. Antybiotyku nie podam oczywiście. Ale mam obawy, czy robię dobrze... czy nie dopuszczę do tego by rozwinęło się z tego coś gorszego jeszcze.
Mama i teściowa straszą, dając do zrozumienia, że jestem niedobrą matką i jak chcę, żeby było lepiej skoro nic mu nie podaję, "a z oklepywania nie wyzdrowieje cudownie" :/
Ogólnie mały jest marudny, ale zaczął właśnie raczkować i nie oszczędza sił na odchorowanie :) poci się przy tym niemiłosiernie i pochłania bardzo dużo wody.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 04-09-2012, 12:08
Mały dusi się wydzieliną, ewidentnie sobie z nią nie radzi.
Dosyć to spektakularnie wygląda, jedna dawka antybiotyku mogła by złagodzić objawy.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Lu6 05-09-2012, 08:37
Póki co nic nie podałam. Nadal oklepuję i ściągam katar aspiratorem (coraz trudniej, bo katar jest gęściejszy i siedzi głębiej) Ale dziś, mam wrażenie, jest tego więcej. Dziś kolejna nieprzespana noc, chociaż mały ma podniesione poduszki, tak by nie spał na płasko, bo wtedy w ogóle nie było mowy o zaśnięciu. Dusi się i ciągle przełyka, ale niewiele mu to daje. Gorączki już nie ma. Zastanawiam się nad podaniem Bactrinu jako alternatywę antybiotyku... Gdyby tak się dało, żebym to ja odchorowała za niego te choroby :)


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 05-09-2012, 09:35
Cytat
"a z oklepywania nie wyzdrowieje cudownie"
A właśnie, że tak. Mam takie doświadczenie z 3 miesięczną córeczką. Tyle, że trzeba robić to porządnie i nie bać się, że "odbije" się małemu plecy. Poszukaj w wątku dziecięcym, jest przepis jak porządnie oklepywać plecki dzieciom.

To, że kaszel jest mokry, to bardzo dobrze! Jak często oklepujesz maluszka? W przypadku takich infekcji ja oklepywałam co 2 godziny po 15 min. (wyjątek spanie w południe - dawałam wyspać się, ile dziecko chciało), ale potem było więcej oklepywania. W nocy - też oklepywanie - przynajmniej raz. Możesz zrobić  inhalacje z prawoślazu (3-4 dziennie chociaż po parę minut, ile da rady wytrzymać nad parującym garnkiem) i dawaj go też do popijania (zamiast wody), chociaż po 1-2 łyki. Prawoślaz bardzo ładnie rozrzedza śluz i ropę daje się łatwiej odksztuszać.
Jeśli dziecko poci się, to też dobrze - bo z potem wydala przez skórę toksyny. Do spania ja ubrałabym go jeszcze cieplej, żeby bardziej wypociło się, a potem przebrała (nawet w trakcie spania). Gdy dziecko śpi, przy łóżeczku warto postawić garnek z parującym prawoślazem i mokry ręcznik. Należy też dbać o wietrzenie.
Osobiście, nie podawałabym jeszcze antybiotyku, nawet jednej dawki. Wypróbuj te sposoby i daj znać, co się zmieniło. :)

Aha - gdyby dziecko zaczęło wymiotować ropą (zielono-żółte grudki w wymiocinach), to bardzo dobry objaw, bo pozbywa się ropy.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Lu6 05-09-2012, 10:15
Jak często oklepujesz maluszka? W przypadku takich infekcji ja oklepywałam co 2 godziny po 15 min. (wyjątek spanie w południe - dawałam wyspać się, ile dziecko chciało), ale potem było więcej oklepywania. W nocy - też oklepywanie - przynajmniej raz.

Oklepuję go średnio 3-4 razy dziennie. O oklepywaniu 15-minutowym nie ma mowy. W jego przypadku to jest awykonalne. Na filmie mówili o 1 minucie - i jak on wytrzyma tyle w pozycji, w której jestem w stanie go oklepać, to jestem szczęśliwa. Częściej wychodzi mi to mając go na rękach (opcja druga z filmu o oklepywaniu), bo na kolanach głową w dół wytrzymuje bardzo krótko. A że zaczął właśnie raczkować i jest bardzo ruchliwym dzieckiem to trudno go siłą przytrzymać w takiej pozycji.
Prawoślaz stosowałam na samym początku, ale gdy tylko tej wydzieliny robiło się coraz więcej, zaprzestałam. Pamiętam, że Beza w wątku o Franiu radziła, by nie inhalować prawoślazem na hop, bo ona tak zrobiła i dziecko się zaśluzowało. Dlatego nie kontynuowałam inhalacji, bo i tak nie radzi sobie już z tą wydzieliną.

Będę się starać oklepywać dłużej i częściej.
Źle mi patrzeć na to, że jak już odkrztusi tą wydzielinę to ją połyka. Dorosły się jej pozbędzie jak odkrztusi. A ja mam wrażenie, że połykając ją znowu zaśmieca organizm.
Dziś strasznie charczy przy oddychaniu.
Najgorzej jest słuchać tego, że zrobię krzywdę dziecku... od najbliższych.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 05-09-2012, 10:23
Ty przecież jesteś najlepszą mamą na świecie dla swojego dziecka. Wiesz, co dla niego dobre i tego trzymaj się.
Oklepując dziecko i trzymając je główką w dół, możesz śpiewać mu piosenki, pokołysać delikatnie kolanami. Możesz też częściej zmieniać oklepującą rękę... Pamiętaj, że im dłużej klepiesz, to tym lepiej dla malca. Moim zdaniem 1-minutowe oklepywania nadają się o kant .... potłuc.
Nie martw się połykaniem wydzieliny przez dzieciątko - kwas żołądkowy działa i neutralizuje je. Odwagi, będzie dobrze!


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-09-2012, 14:00
Źle mi patrzeć na to, że jak już odkrztusi tą wydzielinę to ją połyka. Dorosły się jej pozbędzie jak odkrztusi. A ja mam wrażenie, że połykając ją znowu zaśmieca organizm.

Z tym nie ma problemu. Nasz żołądek jest doskonale przystosowany do rozkładania śluzu, więc doskonale sobie z tym radzi. Nie ma  mowy o ponownym wchłonięciu do organizmu. Nie warto sobie tym zawracać głowy.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Lu6 10-09-2012, 10:57
Dziś jest już lepiej. Kataru prawie nie ma, kaszel znikomy. Inhalacje i oklepywanie zrobiły swoje. Ale przy oddychaniu czasem słychać mruczenie jakby kota (coś jeszcze tam chyba jednak siedzi?)
Czy nadal stosować prawoślaz?


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 10-09-2012, 15:11
To wspaniale! Kolejne oczyszczanie za Tobą, oby tak dalej. Co do prawoślazu, jeśli chcesz, możesz jeszcze ze 2 dni postawić na wieczór przy łóżeczku. Ale nie wydaje mi się to tak bardzo konieczne. Ciekawa jestem reakcji rodzinki. ;)


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Lu6 12-09-2012, 08:20
Reakcja rodzinki nie zniknęła. Wg nich jeszcze "charczy" i to pewnie coś na oskrzelach lub już(!) płucach siedzi. Jak nie pójdę do lekarza to mogę przyprawić go o jakieś powikłania.

Mały jak leży na pleckach i śpi to jeszcze czasem dziwnie przełyka wydzielinę/ślinę? Tak jakby jakąś kluskę miał w gardle. Zdarza się to najczęściej po nocy, kiedy rano dosypia.
Poza tym szaleje po domu na swoich czworakach i wydaje się być zdrowym i szczęśliwym dzieckiem :)


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 12-09-2012, 08:43
Poranne kasłanie po infekcji to normalne. Przejdzie samo, ale jak chcesz, możesz go z samego rana po II budzeniu, oklepać parę minut. :)


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 03-10-2012, 21:47
To tym razem ja znów tutaj. Synek (prawie 3-latek) poszedł do przedszkola w poniedziałek. Jak pisałam w wątku "Usuwanie wydzieliny z nosa" siedział w domy ostatnie bite dwa tygodnie a tak naprawdę chorował od 6 września - katar głownie, nie gorączkował, osłabienie, poty, dopiero kaszel ostatnimi dniami mokry.

No i dziś wieczorem zauważyłam stan podgorączkowy, teraz ma wysoką temperaturę ale nie mierzyłam więc nie wiem jak wysoka. Przebudzał się, płakał i mówił że boli go gardło (pokazywał). Czyli jutro od nowa powtórka, zostaje w domu, tylko zastanawiam się czemu organizm przez tyle czasu nie może dojść do siebie?
Czy mogę podać coś przeciwbólowego (ibum, ibuprofen)? W syropie czy czopku?
Stosuję wszystko to co radzicie - mokry ręcznik, inhalol, oklepywanie, prawoślaz.

I nie wiem już jak mu pomóc, ulżyć.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-10-2012, 22:24
Można podać lek przeciwbólowy.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 04-10-2012, 18:49
Mistrzu, dziękuję za radę. Wczoraj i dziś nic mu podałam.
Noc z gorączką 40 stopni.
W dzień trochę mniej, ale gorączka była. Teraz widzę że zaczyna rosnąć.

na razie nic mu nie dam, postaram jeszcze się wstrzymać chyba że bardzo by go bolało.

Dodatkowo ja zaczynam się kiepsko czuć, czuję że mnie znowu rozkłada.

Poza tym córa też już ma znów katar - a tak jak pisałam myślałam że im przeszło i w poniedziałek było ok na tyle że synek poszedł do przedszkola.

Pozostaje nam czekanie?

Ps. Nie pamiętam kto dokładnie o tym pisał (chyba  Piotr111) że w pierwszym roku przedszkola dzieci ciągle chorują - czy naprawdę tak było? Czy minęło? I jak często się zdarzało?


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 04-10-2012, 19:10
Ps. Nie pamiętam kto dokładnie o tym pisał (chyba  Piotr111) że w pierwszym roku przedszkola dzieci ciągle chorują - czy naprawdę tak było? Czy minęło? I jak często się zdarzało?
Tak też było u mnie, wtedy niestety jeszcze nie znałem Biosłone. A zdarzało się bardzo często, co dwa tygodnie, bo było usilnie blokowane. Minęło po odchorowaniu kilku infekcji.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Lenka 06-10-2012, 09:44
Ps. Nie pamiętam kto dokładnie o tym pisał (chyba  Piotr111) że w pierwszym roku przedszkola dzieci ciągle chorują - czy naprawdę tak było? Czy minęło? I jak często się zdarzało?
Tak też było u mnie, wtedy niestety jeszcze nie znałem Biosłone. A zdarzało się bardzo często, co dwa tygodnie, bo było usilnie blokowane. Minęło po odchorowaniu kilku infekcji.
U nas było tak samo. Idź naszą drogą, a zobaczysz, że w końcu będzie poprawa. Nie chcę zapeszać, ale nasza już 8-letnia Hania pierwszy raz od trzech lat nie ma  porannego kataru. Zawsze pierwsze co słyszeliśmy, to wielkie i długie wydmuchiwanie nosa.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 06-10-2012, 10:43
Powiem na razie tyle, że gorączka minęła sama i teraz jest już lepiej. Nie dostał nic z żadnych leków, cały jeden dzień prawie nic nie jadł poza kawałkiem jabłka i makreli wędzonej. Aż jestem dumna z niego i trochę z siebie, że nie uległam strachowi i panice. Tyle że musiałam trochę "pokombinować" z rodziną, która jak zawsze jest mądrzejsza niż ja.

Ps. Czy myślicie, że teraz z pn może już iść do przedszkola? Mimo tego, że jeszcze trochę kaszle mokro, nie cały dzień ale jednak.

Ps. Lenko, czy Twoja córa pije MO?


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 06-10-2012, 11:44
Musisz obserwować dziecko, jak będzie się zachowywało. Co zechce jeść, ile? Teraz najlepiej nie dawać mu nic z glutenem (po oczyszczaniu budują się nowe komórki; zadbaj o dobre odżywienie dzieciątka). Czy w przedszkolu też będzie taka możliwość?


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Lenka 06-10-2012, 14:03
Zapomniałam napisać, że wszyscy pijemy MO już 3 lata. Mała nie chce natomiast pić KB.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 06-10-2012, 23:48
Aż jestem dumna z niego i trochę z siebie że nie uległam strachowi i panice.
Ta duma jest całkiem uzasadniona.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: MarekS 31-12-2013, 20:14
Mój ostatni wpis w tym temacie został zamieszczony w dniu 13.10.2009. Od tej pory syn przechodził wielokrotnie infekcyjki. Kilkugodzinne bóle gardła,  dwudniowy katar i takie tam. Jest jednym z nielicznych uczniów, który nie opuścił dnia w szkole. Ogólnie kondycja zdrowotna w mojej rodzinie jest wzorowa. Wszystko to dzięki Mistrzowi i MO.
Piękne dzięki i Zdrowego Nowego Roku,  następnych lat też, dla wszystkich.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Sebastian86 06-02-2014, 10:17
Pierwszy raz w życiu złapałem Anginę. MO piję od około 1 roku z przerwami. Co mnie bardzo cieszy to to że pierwszy raz od ponad 7 lat dostałem gorączki. Oczywiście jeśli temperaturę max 37,9C można nazwać gorączką. Dziś jest 3 dzień jak organizm rozpoczął oczyszczanie. Od pierwszego dnia miałem temperaturę od normalnej 36,6 do 37,9C plus trudności w mówieniu i przełykaniu śliny. W dniu drugim (wczoraj) objawy się pogłębiły, doszło do tego to że nawet nic nie mówiąc i nie przełykając śliny odczuwałem ból migdałków który aż delikatnie promieniował na dolną szczękę. Dzisiaj (dzień trzeci) mam olbrzymie trudności w przełykaniu śliny, mówieniu, nawet obracanie głowy czy nieprawidłowa pozycja w łóżku wywołuje ból. Wczoraj byłem u lekarza który przepisał mi antybiotyk Ospen 1500 i dał L4 do piątku tak że od dzisiaj jestem w domu. Antybiotyk wykupiłem tak na wszelki wypadek ale nie zamierzam go brać. Tym bardziej że ostatnio antybiotyk brałem jakieś 2 lata temu. Jedyne co mnie martwi to ta temperatura niezbyt wysoka. Co o tym myślicie? Czy wystarczy do tego żeby organizm sam się z tym uporał? Czy zalecacie ciągłe leżenie w łóżku czy nie ma przeciwwskazań żeby posiedzieć np przy komputerze? Czy znacie jakieś sposoby (lub leki) żeby zmniejszyć ból migdałków? Mam apetyt ale jedzenie sprawia mi potworny ból. Chodzi mi rzecz jasna o coś co nie wpływa negatywnie na proces zdrowienia.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Misiek 06-02-2014, 10:56
Ja stale, dawniej miałam takie koszmarne bóle gardła, promieniujące do uszu. Pewną ulgę sprawia tu okład z oleju rycynowego na gardło, siorbanie gorącej herbaty z miodem i picie kawy Inki z łyżką masła, aby naoliwić ten bolący dzióbek, albo jedzenie usmażonej na oliwie cebuli.

Co do leżącego trybu życia - to zależy od Twojego samopoczucia, jak nie masz siły - to leż w łóżeczku, ale jak to Ci się znudzi - to możesz dorwać się do kompa, bo ile można w tym łożu leżeć?

Ja - bym nie chwytała za antybiotyk, to naprawdę badziewie na maxa. Zaufaj swojemu organizmowi i potrenuj trochę układ immunologiczny. Wyjdzie Ci na zdrowie!:)


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Kamil 06-02-2014, 11:05
Sebastian, wysoka temperatura całego ciała jest organizmowi potrzebna do uporania się z problemem na skalę całego ciała. Jak sobie stłuczesz kolano, to odczuwasz ciepło i widzisz zaczerwienienie tylko w obrębie kolana, na pewno nie całego ciała. Tak więc wysoka gorączka nie jest wymagana do uporania się z anginą.

Chyba większości ludzi wydaje się to dziwne, ale mi przy anginie pomógł kisiel z siemienia lnianego pity po ostygnięciu do temperatury pokojowej.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Sebastian86 06-02-2014, 11:26
Bardzo dziękuję za szybkie odpowiedzi! :)

Misiek,
Na pewno spróbuję któregoś z tych sposobów na zmniejszenie bólu gardła.

Kamil
Dzięki za wyjaśnienie sprawy gorączki.
Zjadłem właśnie opakowanie maślanki smakowej i zauważyłem że jak jadłem w miarę szybko (maślanka o temp pokojowej) to ból był mniejszy.

Z tego co kojarzę to podczas anginy powinno się jeść lody. Przynajmniej tak mówi medycyna. Czy tak jest naprawdę?


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Kamil 06-02-2014, 12:01
Czy powinno się jeść lody... a co tak naprawdę w tych lodach jest? Woda + sama chemia + węglowodany = kolejna dawka toksyn. Wydaje mi się, że pomysł jedzenia lodów przy anginie wziął się z czasów, w których nie bazowano na badaniach naukowych, wszak ich nie było, tylko na naukach empirycznych, w których liczyło się doświadczenie. Przecież już 4 tysiące lat temu Chińczycy zajadali się "lodami" ze śniegu czy też lodu. Lody przy anginie ochładzają, uśmierzają ból, więc - jak to można na pierwszy rzut stwierdzić - "pomagają w walce z chorobą". Jednak tak naprawdę to raczej przeszkadzają, ponieważ organizm wie co robi utrzymując wysoką temperaturę w miejscu migdałków (pomaga to utrzymać drobnoustroje w jednym miejscu; mobilizuje komórki układu odpornościowego takie jak makrofagi i limfocyty), dzięki czemu wydalanie ropy (która musi być wydalona, nie może krążyć we krwi!) przebiega sprawnie i bez problemów.
Niektórzy lekarza mówią, że bakterie nie lubią zimna - w co śmiem wątpić, bo przecież są drobnoustroje żyjące w lawie, więc dlaczego miałyby być drobnoustroje nielubiące zimna.
 
A więc zamiast lodów (bezwzględnie zimnych) lepiej już popijać ten kisielu z siemienia lnianego albo ciepłą herbatę z miodem, żeby nie zaburzać naturalnych procesów, nad którymi dopóki organizm ma kontrole, dopóty jest wszystko ok. Możesz wypróbować też inne metody, które pomogły naszym użytkownikom. Jedna pamiętaj aby nie poganiać, nie przesadzać i nie stosować stu metod naraz.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Sebastian86 06-02-2014, 12:58
Dzięki!
Zastosuję się do Twoich rad i będę obserwował.

Mam jeszcze jedno pytanie. Lekarze straszą że nieleczona (czyli w ich mniemaniu taka bez kuracji antybiotykowej) angina może spowodować problemy z sercem. Co o tym myśleć?


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Misiek 06-02-2014, 13:24
Cytat
Z tego co kojarzę to podczas anginy powinno się jeść lody. Przynajmniej tak mówi medycyna. Czy tak jest naprawdę?

Sebestian, daj spokój - medycyna przeważnie daje porady, aby nas wykończyć na maxa i zrobić z nas wiecznych pacjentów. Swego czasu, podobno radzono gruźlikom, aby wygrzewali się na słońcu. Efekt - pogłębienie zniszczenia płuc i galopujący rozwój gruźlicy. Dalej - na woreczek żółciowy radzi się jeść skąpo-tłuszczowo, a powinno się wysoko-tłuszczowo. Na raka - chemioterapia i inne syfy, po których - to dopiero rak jest w rozkwicie.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Sebastian86 06-02-2014, 14:33
Właśnie coraz bardziej zaczynam to dostrzegać...


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Fazibazi 06-02-2014, 15:23
Cytat
Antybiotyk wykupiłem tak na wszelki wypadek ale nie zamierzam go brać.

Rada dobra, pana bobra. Nikt cie nie posądza o to, że weźmiesz ale ceną za L4 jest własnie wykupienie antybiotyku.....w razie kontroli z ZUS'u (tfu,tfu...oby nie) "- chory a się nie leczy?!??!!"
Niektórzy nawet wyrzucają tabletki zgodnie z harmonogramem ....

Cytat
Czy zalecacie ciągłe leżenie w łóżku czy nie ma przeciwwskazań żeby posiedzieć np przy komputerze?

Ja, korzystałem z TV i laptopa w łóżku ale samo ogłupianie - bez wysiłku umysłowego ;) Oczywiście opatulony itp. Ale jak muliło spanko to posłusznie oczy zamykałem. Myślę, że do takiej nieaktywności nie ma przeciwwskazań.

Cytat
Czy znacie jakieś sposoby (lub leki) żeby zmniejszyć ból migdałków?

Poczytaj o siorbaniu gorącej herbaty z miodem, mi i innym pomagało.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Tashideley 06-02-2014, 16:13
Nikt cie nie posądza o to, że weźmiesz ale ceną za L4 jest własnie wykupienie antybiotyku.....w razie kontroli z ZUS'u (tfu,tfu...oby nie) "- chory a się nie leczy?!??!!"

Czy ZUS naprawdę kontroluje takie rzeczy? Mnie się to nigdy nie zdarzyło, tzn. ZUS badał tylko zasadność wystawienia L-4 czyli stan chorobowy, jednak nigdy nie czepiał się zastosowanych metod leczenia choroby.

Ja jestem przeciwna realizacji recept jeśli nie ma zamiaru stosowania leku. Nie dość, że nabijamy kasę koncernom farmaceutycznym i aptekom to jeszcze tracimy pieniądze, które można przeznaczyć choćby na fundację Biosłone. ;)


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Sebastian86 09-02-2014, 09:32
Więc w dniu czwartym (piątek) obudziłem się nie odczuwając poprawy. Około godziny 14 położyłem się na jedną z wielu drzemek i po przebudzeniu stwierdziłem że lewa strona gardła jakoś mniej mnie boli. Obejrzałem w lustrze i faktycznie lewy migdałek był mniejszy.

Po przebudzeniu w sobotę okazało się że prawa strona też już mniej boli a ja mogę wreszcie normalnie przełykać ślinę (trochę jeszcze bolało ale już z 20 razy mniej) jeść i pić :) Temperatura spadła do 36,7 i mniej więcej taka się utrzymywała przez cały dzień. Od rana moje ogólne samopoczucie znacznie się poprawiło. Czułem że wracają mi siły:)
 
Dzisiaj bez zmian. Prawy nadal jest powiększony i oba są dość mocno czerwone. Temperatura równiutkie 36,6C. Teraz moje pytanie: czy to normalny przebieg zdrowienia? Chodzi mi o to że migdałki choć bolą bardzo delikatnie to ciągle są zaczerwienione i jeden jest powiększony a wysoka temperatura ustąpiła. Jak to rozumieć?
Jak myślicie czy są jakieś przeciwwskazania żebym jutro poszedł do pracy? Pracuję w biurze a dojeżdżam samochodem.

PS. Misiek raz jeszcze wielkie dzięki za informacje o kisielu z siemienia lnianego. Był bardzo pomocny:) dla zainteresowanych ja znalazłem następujący przepis na kisiel:
-1 szklanka wody
-2 łyżki siemienia niezmielonego
-2-3 łyżki soku (np malinowy)
całość gotować na wolnym ogniu przez 15 min a później przecedzić przez sitko. Z tych proporcji wychodzi około 0,5 szklanki kisielu. Był bardzo smaczny :)

Fazibazi
Dzięki za rady. Ja się z tym sprawdzaniem leków przez ZUS nigdy nie spotkałem. Słyszałem o kontrolach ale sprawdzali tylko czy pacjent jest w domu i tyle.

Tashideley
Wiem że dołożyłem cegiełkę ale zrobiłem to dla mojego komfortu psychicznego. Może następnym razem nie będę tego potrzebował.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Kamil 09-02-2014, 12:19
Sebastian, o nic się nie martw. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Możesz się pochwalić ile osób Ci już mówiło, że wylądujesz w szpitalu, że się pochorujesz, że zwariowałeś i oszalałeś. No chyba, że nikomu nie mówiłeś, że nie leczysz anginy? ;)
Ja mieszkam z rodziną, w dodatku moja babcia jest emerytowaną pielęgniarką. Więc z moją pierwszą anginą bez leków to było gorzej niż koniec świata: "umrzesz jak będziesz się tak wygłupiać; pochorujesz się jeszcze bardziej; do szpitala Cię wywiozą; idź po antybiotyki i się nie wygłupiaj; angina to poważna sprawa!". Ile się tego nasłuchałem... z drugą anginą było już spokojniej.

Fajnie, że znalazłeś sobie smaczną wersję kisielu. W końcu choroba nie ma być dla nas utrapieniem. Tym bardziej jeżeli coś bierzemy, to lepiej aby smakowało.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Sebastian86 09-02-2014, 13:16
Dzięki Kamil!
Dzisiaj jeszcze będę siedział w domu a jutro idę do pracy.

Właśnie nikomu o tym nie mówiłem dla świętego spokoju. Nie potrzebne mi były czyjeś mądrości i podkopywanie mojej wiary w oczyszczającą funkcję anginy kiedy czułem się mega fatalnie.
Haha to współczuje Ci Stary! Musiałeś się osłuchać :D



Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Sebastian86 10-02-2014, 08:00
Wrócę jeszcze do tych powikłań o które pytałem wcześniej.
Właśnie przyszedłem do pracy i szef mi mówi że on kiedyś też przechodził anginę i żebym uważał. Mówi że też kiedyś przechodził i miał powikłania które odbijają się na nim do dziś (chodzi o serce). I moje pytanie. Jak takich powikłań uniknąć? Czy w ogóle się da? Co może je spowodować?


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 10-02-2014, 08:48
Blisko 2 lata picia MO, ale wiedzy w tym czasie nie pofatygowałeś się zawczasu nabyć.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Sebastian86 10-02-2014, 09:37
Nie przeczę. Teraz staram się nadrabiać.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Fazibazi 10-02-2014, 13:12
Cytat
Jak takich powikłań uniknąć? Czy w ogóle się da? Co może je spowodować?

Ad.1 +2 Leżeć w łóżku, wypocić, wygrzać. Ad.3 to, że zlekceważysz ad.1+2


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Sebastian86 10-02-2014, 13:23
Fazibazi
ostatnie 4 dni spędziłem w mieszkaniu ciepło ubrany z czego w łóżku spędzałem około 50-60% dnia (według potrzeby). Rozumiem że chodzi Ci o to żeby wypocić etap gdy miałem gorączkę i powiększone migdałki?










Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Misiek 10-02-2014, 13:50
Wrócę jeszcze do tych powikłań o które pytałem wcześniej.
Właśnie przyszedłem do pracy i szef mi mówi że on kiedyś też przechodził anginę i żebym uważał. Mówi że też kiedyś przechodził i miał powikłania które odbijają się na nim do dziś (chodzi o serce). I moje pytanie. Jak takich powikłań uniknąć? Czy w ogóle się da? Co może je spowodować?

Sebestian - powikłania po anginie zdarzają się rzadko, ale po antybiotykach to skończy się w najlepszym razie zniszczeniem  pożytecznej flory bakteryjnej. Ja przechodziłam tysiące razy anginy i nic mi się nie stało, ale antybiotyki na maxa zrujnowały mi życie. Zresztą chyba sam czytałeś na forum, jak skończyła się antybiotykoterapia jednego forumowicza. Antybiotyki - to ruletka, raz może Ci się udać uniknąć ich ubocznego działania, a raz nie. To jest broń używana w ostateczności. Ja na skutek ciągłej antybiotykoterapii teraz mam prawie same opory na antybiotyki i skutek jest taki, że jak złapię jakąś groźną infekcje, to nie będzie dla mnie ratunku.

Ciesz się, że nie za późno trafiłeś na forum i że jeszcze masz szansę potrenować swój układ immunologiczny. Na początku on będzie marudził, domagając się wspomagaczy w postaci różnych leków i infekcja będzie trwała dłużej. Ale jak nie będzie miał żadnej pomocy, to weźmie się za robotę i wykurzy wszystkie patogeny!


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Asia61 10-02-2014, 14:00
Sebastian, powikłania są wówczas, gdy zablokowany antybiotykiem organizm usilnie szuka innego miejsca do wywołania stanu zapalnego, np. w mięśniu sercowym.
Misiek, dobrze piszesz. :)


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Misiek 10-02-2014, 14:04
Cieszę się Asia!:) Niestety piszę na podstawie swojego traumatycznego doświadczenia. Mądry Polak po szkodzie...


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Robi 10-02-2014, 16:43
Cytat
Właśnie przyszedłem do pracy i szef mi mówi, że on kiedyś też przechodził anginę i żebym uważał. Mówi, że też kiedyś przechodził i miał powikłania, które odbijają się na nim do dziś (chodzi o serce).

Niech szef jeszcze Ci powie w jaki sposób przechodził tą anginę. Nic nie brał, aby złagodzić skutki? Po drugie, to stara śpiewka lekarzy, jak nie wiedzą od czego są dolegliwości. Mnie też tak mówiono, a teraz większość problemów sercowych to już przeszłość!


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Sebastian86 10-02-2014, 20:13
Misiek, Asia61, bardzo dziękuję za wyjaśnienie.

Dokładnie. Jestem szczęśliwy, że trafiłem na forum ciesząc się dobrym zdrowiem. Wierzę, że dzięki informacjom tu zawartym oraz pomocy Was, czyli doświadczonych użytkowników, wyjdzie mi to na zdrowie. :)


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 23-03-2014, 10:38
Mój 1,5 roczny synek w przeciągu ostatnich 10 miesięcy przechodzi piątą infekcję. Tym razem jest to angina. Zaczęło się gorączką 38 st rano i lekkim kaszlem, wieczorem 40,3 st. Spanikowałam, podałam 1/3 dawki nurofenu (1,5ml), spadło do 38 i tak utrzymywało się do południa następnego dnia. Potem kolejne 2 dni wydawało się być dobrze. Trzeciego dnia synek osłabł i znów gorączka, przyszedł lekarz do domu i stwierdził anginę, pozwolił zaczekać z antybiotykiem. Na drugi dzień nie było już gorączki, tylko lekkie odkrztuszanie mokrej wydzieliny, ale słabość niesamowita. Minęły 4 takie dni w osłabieniu, pomyślałam żeby go wzmocnić i podałam omlet, w nocy przyszły wymioty, które utrzymywały się do południa następnego dnia. Nie sikał praktycznie wcale. Przeszliśmy na rzadkie kaszki jaglano - jabłkowe bo picia płynów odmówił zupełnie. To jest właśnie największy koszmar wszelkich jego infekcji, prawie zawsze wymiotuje, ma gorączkę, a żadnym sposobem nie mogę go namówić na picie. Teraz na szczęście nie było już gorączki. Noc przespał, rano wypił kaszkę i ładnie się wysikał. Ja jak zwykle byłam chora w tym samym czasie i dziękuję Kwiatuszkowi za stały kontakt dzięki czemu to wytrzymałam. Młody bardzo dużo śpi i jest osłabiony. Byłabym spokojniejsza, gdyby rodzice powiedzieli czy ich dzieci też tak słabną w czasie infekcji, on po każdej dochodzi długo do formy. Jest jeszcze malutki, a tyle już za nim tego. A ta angina naprawdę dała mu popalić, ciągle jeszcze odkrztusza i zastanawiam się jak długo to potrwa.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 23-03-2014, 15:17
Cytat
przyszedł lekarz do domu i stwierdził anginę, pozwolił zaczekać z antybiotykiem
Dobrodziej...


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 23-03-2014, 17:38
Byłam pewna, że ktoś wyłapie to zdanie i się przyczepi. No cóż specyfika forum i co by nie było zaśmiecanie wątku.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 19-09-2014, 08:02
Ja właśnie jestem w trakcie mega-anginy. Lekarz (do którego chodzę tylko i wyłącznie po zwolnienie) powiedział, że od lat nie widział takiej klasycznej anginy. No, nie dziwi mnie to. Teraz przy tej ilości antybiotyków, jaką przepisują nasi kalekarze, to każda choroba zmienia swe oblicze. A w końcu zostanie tylko jedna - antybiotykoidoza.
Od ośmiu lat nie zażywam żadnej chemii (z dwoma wyjątkami - przy cesarce i przy chirurgicznym usuwaniu ósemki). Poza pierwszą trzytygodniową grypą (oj, działo się wtedy), każdego roku choruję tak średnio ze dwa razy po trzy dni. W większości trafiało na wolne, więc nawet lekarzy nie musiałam oglądać.
A tym razem jest inaczej. Nie dość, że zaczęło się w poniedziałek, to jeszcze trwa już piąty dzień i końca nie widzę. Początek straszny. Każdy mięsień mnie bolał, każda kosteczka. Trzy nieprzespane noce pod rząd, bo nie było jak leżeć. W międzyczasie tak napuchły migdały, że ślinę trzeba było odpluwać. A że była z flegmą, to nie żałuję. Brak apetytu, utrata smaku, szum w uszach taki, że pytałam męża, czy pada na polu. No, jedna wielka masakra. Po trzech dniach pozostał ból głowy i gardła oraz cały czas utrzymujące się osłabienie. Z gorączką było dziwnie - skakała od 36,6 do 39,5. Najgorsze jest to, że będę pewnie musiała jeszcze raz iść po zwolnienie, a nasz "ośrodek chorób" jest tragiczny. To, jak na razie, tyle.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 20-09-2014, 12:30
Dzień szósty - nadal boli: głowa i gardło. Nie ma gorączki, za to jest spore osłabienie. Baaardzo powoli wraca łaknienie. Wolno i ciężko to wszystko idzie. Zaczęłam inhalacje, bo mnie "dusi". A kataru niet. 


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Grawo 20-09-2014, 17:35
A może spróbuj okładów z oleju rycynowego na szyję, mnie pomagało.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 21-09-2014, 17:27
Dzięki, Grawo, tego nie próbowałam.
Dzień siódmy: gardło boli tylko przy przełykaniu, ale odrobinę. Do uszu na noc dałam maść tranową, bo bardzo bolały. Jest lepiej. Niestety, jutro muszę iść do kalekarza po wolne, bo nie dam rady pracować. Tak najbardziej to dokucza mi osłabienie i ból głowy. Wiem, że będzie lepiej, tylko muszę się uzbroić w cierpliwość.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 21-09-2014, 20:20
Cytat
Do uszu na noc dałam maść tranową, bo bardzo bolały.
Pomogło?


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 22-09-2014, 20:49
 Tak, przestały boleć.
Dzień ósmy: osłabienie trwa. Wyjście po schodach na piętro to dla mnie spory wysiłek. Gardło boli tylko, kiedy za dużo szczęki otwieram, więc nie otwieram. Mogę jeść, trochę. I nie odrzuca mnie od wszystkiego. Ale najbardziej potrzebuję teraz wody z cytryną i ociupinką miodu, gorącej. Właściwie nic więcej już nie robię, tylko dalej leżę. Mam cały tydzień czasu. Nawet próbowałam kalekarzowi zasugerować, że może krócej tego zwolnienia, ale mnie zbeształ. Nie mógł zrozumieć, że po siedmiu dniach angina nie przeszła. Przepisał mi antybiotyk " z innego spektrum działania". A ja go już nawet nie musiałam pytać, po czym rozpoznaje, który antybiotyk przepisać.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Whena 23-09-2014, 18:24
A może spróbuj okładów z oleju rycynowego na szyję, mnie pomagało.

Próbowałaś? Mnie też pomagało jak miałam anginę.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 23-09-2014, 21:17
Whena, nie próbowałam, bo nie ma mi kto kupić.
A jakby ktoś nie wiedział, to u nas lekarz wyczytuje z fusów, jaki podać antybiotyk. Sama widziałam, na wierzchu robił mu się antybiogram.
A ja powoli idę (tzn. leżę) sobie ku zdrowiu.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 23-09-2014, 21:25
Cytat
na wierzchu robił mu się antybiogram
Dobre.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 27-09-2014, 12:07
Dzień trzynasty: tylko dowcip mi się wyostrzył w czasie tej choroby, reszta jest do kitu. Nadal leżę, czuję kluski w gardle i jakaś taka "wolna" jestem. A w poniedziałek muszę iść do pracy. Wydaje mi się, że choruję (czy też zdrowieję) tak długo, ponieważ jestem w żałobie. Gdzieś przeczytałam, że jedną z przyczyn anginy może być stres. Trzy miesiące temu zmarła na raka moja siostra. Nie mogę sobie z tym poradzić i moja mama też. Właśnie kilka dni temu mama zachorowała na anginę. Lekarz twierdzi, że to ja roznoszę bakterie, ale dlaczego ani mąż, ani córka nie chorują.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 27-09-2014, 19:20
No to popij gorącej lipy i zrób sobie siódme poty pod podwójną kołdrą.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 13-10-2014, 08:49
Ani lipa, ani podwójna kołdra nic nie dały. Trzy tygodnie ciągnęła się ta angina. W czwartym czułam się lepiej i zapomniałam o choróbsku. Zaczęłam normalnie pracować, a jak to na wsi - praca jest od rana do wieczora. I ... w sobotę wieczorem ból gardła, mięśni i łóżeczko. Ale w niedzielę okazało się, że ból zelżał i w zasadzie mogę chodzić. No cóż, moje oczyszczanie trwa trochę dłużej niż zwykle i jest inne. Ale i ten czas dla mnie jest inny. Zdrowia życzę...


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Asia61 13-10-2014, 09:57
Gosiek, żałoba z pewnością spowodowała obniżenie odporności. Stąd taki długi czas chorowania. Szczerze Ci współczuję z powodu śmierci siostry.
Jak znajdziesz chwilkę, zajrzyj tu i poczytaj. Z pewnością Ci to pomoże w zdrowieniu.
http://www.jw.org/pl/publikacje/ksi%C4%85%C5%BCki/czego-uczy-biblia/nadzieja-dla-bliskich-kt%C3%B3rzy-umarli/


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Trelevina 21-12-2014, 11:31
Jestem nową użytkowniczką forum, mam na imię Ewelina, mieszkam z rodziną w Szkocji.
Od kilku tygodni zmagam się z infekcją u mojej 3,5 letniej córki. Dwa tygodnie temu na Mikołajki dostała w prezencie ból gardła i wysoką temperaturę 39 stopni. Wizyta u pseudo lekarza i diagnoza - infekcja wirusowa gardła. Po tygodniu walki z gorączką małą wysypało krostkami i doszło zapalenie spojówek. Obstawiałam, że złapała wirusa, który wywołał infekcję gardła, potem doszła trzydniówka i wirusowe zapalenie spojówek. Wyszlismy z tego wszystkiego i we wtorek dziecko poszło do przedszkola. No i wczoraj mi zaczęła marudzić, że znów boli gardło! Zajrzałam do buziaki, a tam opuchnięte migdałki i po 3-4 kropki białego nalotu po obu stronach. Płuczemy gardło wodą z solą, psikam hasco sept syrop ziołowy z tymiankiem miodem. Sok malonowy z miodem. Nie wiem co jeszcze mogę  robić? Co zrobić by uniknąć antybiotyku? Miesiąc temu niestety po 3 tyg walk musiała brać amoksycyline i to gardło to chyba efekt uboczny, spadła odporność i łapie biedna co popadnie. :/

Prosze o wskazówki co możemy jeszcze zrobić?


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Kalina 21-12-2014, 16:10
Prosze o wskazówki co możemy jeszcze zrobić?

Odpowiedz może być tylko jedna. Zacznij od czytania i zrozumienia, czym jest gorączka, kaszel, katar, angina, jak wygląda prawidłowe odżywianie, a reszta pójdzie z górki.

http://portal.bioslone.pl/czesto-zadawane-pytania/angina
http://portal.bioslone.pl/istota-chorob-infekcyjnych/kaszel-i-katar
http://portal.bioslone.pl/istota-chorob-infekcyjnych/goraczka
http://portal.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/zasady-zdrowego-odzywiania#ogolne_zasady_przygotowania_posilkow


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Trelevina 21-12-2014, 19:52
Kalina, dzięki. Aczkolwiek to już czytałam. Odnośnie żywienia, sama jestem na diecie bezglutenowej, moje dziecko ma więc ograniczoną podaż glutenu.

Mam jeszcze jedno pytanie: czy organizm może się oczyszczać również drogami rodnymi? Dostrzegłam dzisiaj u córki sporo śluzu zielono-żółtego na bieliźnie.


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: scorupion 21-12-2014, 20:11
Cytat
j moje dziecko ma wiec ograniczona podaż glutenu.

Do minimum hehehe?


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Trelevina 21-12-2014, 20:40
Nie rozumiem. Po co to pytanie?


Tytuł: Odp: Angina, jednak można bez chemii!
Wiadomość wysłana przez: Poziomek 21-12-2014, 20:57
Chodzi o to, że ograniczenie glutenu nie da żadnego efektu. Więc albo gluten wykluczysz, albo nie licz na jakiekolwiek zmiany na lepsze.