Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Korzyści stosowania metod prozdrowotnych => Wątek zaczęty przez: Aniela 20-01-2009, 23:39



Tytuł: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Aniela 20-01-2009, 23:39
Mając teraz trochę więcej czasu, chciałam się podzielić moimi korzyściami z picia Mikstury Oczyszczającej.
 MO piję od dwóch lat. Równocześnie wprowadziłam koktajle owocowe.   Trzy razy do tej pory robiłam kurację koktajlem cytrynowym, ale często go piję na bieżąco. Zakraplałam nos kroplami z alocitu. Na początku przez kilka miesięcy brałam suplementy polecane przez Pana dra Janusa na sprawy reumatyczne, ale w końcu zrezygnowałam z nich. Dwa razy po półtora miesiąca piłam PMO, ale o reakcjach napiszę w odpowiednim dziale. Po dwóch tygodniach od początku picia MO miałam bardzo ostrą reakcję Herx., i w zasadzie od tej chwili widzę ciągle jakieś nowe dobre zmiany.
-Po pierwsze – moje jelita są już nie te same co były. Ustąpiły wzdęcia, zaparcia, hemoroidy, nocne bóle jelit. To był chyba ostatni dzwonek, żeby naprawdę im przyjść na ratunek.
-Po drugie – stan mojej psychiki uległ takim zmianom, że czasami sama siebie nie poznaję. Byle problem nie urasta do strachu przed końcem świata, nie można mnie doprowadzić do wściekłości byle słowem, nie mam wrażenia, że poruszam się w tym świecie po omacku. Myślę, że moim najbliższym się lepiej ze mną żyje. Jestem spokojniejsza.
-Nie mam kluchy w gardle, na którą to lekarka przepisywała mi środki uspokajające; na szczęście niewiele ich wzięłam, bo nie pomagały.
-Mój niepokój budziły też zmiany reumatyczne stawów palców u rąk, tych najbliżej paznokci. U małych palców mam już twarde narośla od dość dawna, ale pozostałe palce miały jakby galaretowate zgrubienia na stawach. A tak się zaczynało na małych palcach. I bardzo bolało. Pani dr powiedziała, że jak mi wszystkie palce obrosną, to przestanie boleć. Tymczasem widzę, że u lewej ręki galaretek nie ma wcale, a u prawej się bardzo zmniejszyły. Na środkowym też zniknęły. Kciuki obu rąk miałam opuchnięte od dwóch lat. U prawej ręki opuchlizna była późniejsza i w tej chwili jest zupełnie bez, natomiast u lewej ręki raz się  zmniejszała, raz zwiększała. I tak do tej pory. Próbowałam polecanych w książce Pana Słoneckiego i na forum okładów, ale nic nie skutkowało. Dzisiaj zauważyłam, że opuchlizna jest mniejsza, a skóra nie jest napięta i widać te fałdy nad stawem.  I nie boli tak bardzo.  
-Zauważyłam, że narośla, które mam, przestały się powiększać, a jedna wielkości wiśni zmniejszyła się do wielkości pieprzu.
- Nie bolą mnie kolana, które wcześniej bolały.
- Nie odczuwam bólów  reumatycznych, które zawsze zwiastowały zmianę pogody.
- Ostatnio przeszłam grypę bez leków tak łatwo, że nie da się jej porównać z grypą, którą pamiętam sprzed kilku lat.
-Ukierunkowałam moje dzieci i męża na dbanie o zdrowie, co też uważam za niebagatelną korzyść.
-Wiele się nauczyłam z forum dzięki Mistrzowi, Ekspertom i innym Forumowiczom.
Jestem bardzo wdzięczna Panu, Panie Józefie za książki, za forum, za Pana czas nam poświęcany.  :)  


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: book 21-01-2009, 12:37
Jak miło przeczytać takie słowa, pozostaje sie tylko cieszyć, że samemu jest się na podobnie obranej drodze. Droga Anielo, mam pytanie czy podczas tych dwóch lat stosowałaś dietę, (np. dietę polecaną w kandydozie), czy raczej kierujesz się zasadami zdrowego odżywiania?


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 21-01-2009, 18:20
Anielo, mamy wiele wspólnego (oprócz męża i dzieci  ;) ). Wiek i nabyte (już na szczęście byłe) dolegliwości:
- jelita,
- psychika,
- klucha,
- kolana, bóle reumatyczne; ja nie miałam takich narośli przy stawach, miałam inne.
Dodatkowo, mój organizm był nasiąknięty jak gąbka zażywanymi co roku, przez lata, antybiotykami, a raz także sterydami.   Dlatego Mikstura miał do mnie trudniejszy dostęp.  :(
Chciałabym Cię prosić, abyś w odpowiednim wątku
http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=1504.60
napisała o kuracjach koktajlem cytrynowym - jak długo trwały, ile ich piłaś dziennie i jakie były kolejne efekty.  :)


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Aniela 21-01-2009, 22:12
Book – nie stosuję żadnej restrykcyjnej diety. Kieruję się zasadami zdrowego odżywiania propagowanymi tutaj na forum. W ogóle, to jestem szczęśliwa, że mogę wszystko jeść i to jeszcze to, co najbardziej lubię – śmietanę mniam mniam, masełko, jajeczka, papryczkę itp. Jedynie zrezygnowałam z nabiału, tzn. z serów, mleka, no i cukru staram się nie używać. Miód tylko do koktajli. Chleba jem mało, ale za to prawdziwy razowiec.  Jeszcze jedno. Ustaliliśmy z mężem, że ciasta jemy tylko w gościach i to w odpowiednich ilościach. Ciasta piekę tylko na święta, jak się zjeżdża cała rodzinka, ew. na urodziny, czy imieniny. Staram się też robić do każdego posiłku surówkę, często z cebuli autorstwa Mistrza, która tak bardzo przypadła do smaku moim dzieciom. Często gotuję kasze zamiast ziemniaków. I to tyle – zwyczajnie.

Grażyna – już to zrobiłam  :). 
Cieszę się, że mamy te dolegliwości już poza sobą. A właśnie na karb wieku moja lekarka wszysko to zwalała. Kiedyś mi powiedziała: a jaką chciałabyś mieć tarczycę wtym wieku? To było, jak przyniosłam wyniki usg tarczycy (kazała zrobić prywatnie) z powodu ucisku w gardle. Teraz się śmieję z tego.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: book 22-01-2009, 09:33
Dziękuję Anielu za odpowiedź. :)


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Helusia 22-01-2009, 12:23
Aniela - czy mogę Cię poprosić o ten przepis Mistrza na surówkę z cebulką, (nie mogę poszukać)  :P


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 22-01-2009, 12:34
http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=124.msg592#msg592
Cebula oczywiście najzdrowsza jest surowa, świeżo rozkrojona. Wtedy wykazuje całą swoją moc. Każda obróbka zuboża produkty żywnościowe i cebula nie jest tu wyjątkiem. Ale nie należy wpadać w skrajności i jeść wszystko surowe, nieobrobione – to nonsens.
→ Cebulę pokrojoną w talarki można posolić, a za jakiś czas pokropić sokiem z cytryny i dodać nieco oleju i pieprzu do smaku. Pyszna sałaka, a z chlebem posmarowanym masłem może stanowić podwieczorek lub kolację.
→ Można także talarki cebuli włożyć do durszlaka i polać wrzątkiem. Trochę właściwości straci, ale pozostanie całkiem sporo, by tak przygotowana cebula wzięła górę nad warzywami czy owocami kupionymi w hipermarkecie, albo ze słoika.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Helusia 22-01-2009, 12:48
Dzięki Grażynko, jesteś encyklopedią na tym forum


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Nessum 12-03-2009, 13:23
Czekałam z napisaniem tego, bo nie chciałam zapeszyć, ale teraz mogę stwierdzić z pewnością: po 3 dniach :eek: picia koktajli błonnikowych z dodatkiem kilku orzechów włoskich wg. pomysłu Lackiego niemal całkowicie ustąpił ból nogi od chorego stawu biodrowego :clap:

MO piję od 24.02.09, ale koktajle włączyłam dopiero tydzień temu (nie miałam młynka do kawy). Poprawa była, ale bardzo gwałtownie ruszyła, gdy do koktajlu zaczęłam wrzucać kilka orzechów włoskich.

Pierwszy dzień:
Poranny atak bólu nogi jak zwykle 8 w skali 10. Po wypiciu koktajlu poczułam nagłe gorąco, momentalnie spociły mi się plecy wzdłuż kręgosłupa (szczególnie kark). W pracy:
- nadal poty
- częsty i obfity mocz
- ból głowy
- mocny, "łażący" na całej długości nogi i biodra ból (szczególnie intensywny z boku kolana, kostce + mrowienia w stopie i skurcze mięśni

Drugi dzień:
Poranny atak bólu nieco łagodniejszy 7/10, po wypicu koktajlu nadal uczucie gorąca, ale bez pocenia.
W pracy ból i inne objawy nieco mniejsze, ale boki brzucha twarde i obolałe. Wieczorem o 19 mocz jakby brudny, temperatura 37 stopni, co ucieszyło mnie, bo od jakiegoś czasu mam ją w przedziale od 35,5 do 36,5). Poczułam się jakby brała mnie infekcja wirusowa - poszłam więc wcześniej spać, a rano... Czułam się o niebo lepiej!

Trzeci dzień:
Poranny ból 6/10, do tego atak trwał krócej, skurcz mięśni był mniejszy, nie miałam wrażenia, że mam wokół kostki obręcz. W pracy noga dokuczała mi zdecydowanie mniej, znikły "łażące" bóle i mrowienia, brzuch normalny. 

Dzisiaj:
Rano atak 4,5/10, trwał zaledwie jakieś 10 minut (zwykle około 30 minut), a w ciągu dnia noga praktycznie nie boli!!! I jak tu nie być szczęśliwą?!!! :clap: :clap: :clap:

Jeszcze nie mogę powiedzieć, że staw i noga jest ok, ale czuję ogromną ulgę i radość :D Nastawiałam się, że pierwsze efekty zobaczę za jakieś pół roku, a tu proszę! Taka niespodzianka! :thumbup: Upewniłam się, że jestem na właściwej drodze. :D

Dziękuję Mistrzowi za MO i Lackiemu za to, że podzielił się na forum pomysłem dodawania do koktajlu orzechów!



Tytuł: Anieli korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 23-03-2009, 18:41
Koktajle cytrynowe zaczęłam pić prawie od początku, no gdzieś tak po miesiącu picia MO i koktajli owocowych. Nie wytrzymałam tych sześciu początkowych miesięcy. Piłam po 2 czasem 3 dziennie – to było w marcu 07r. potem na wakacjach  i tak z trzy-miesięcznymi przerwami. Później już po dwa dziennie. No i zawsze do koktajlu owocowego, albo warzywnego (bardzo mi smakuje z buraka) dodaję tę wyciśniętą cytrynkę z poprzedniego wieczora. Dodaję również miodu do koktajli. Było tak, że nie miałam blendera, to robiłam z sokiem wyciśniętym z cytryny. Wcześniej, zanim poznałam książki P. Słoneckiego zrobiłam sobie kurację sokiem cytrynowym autorstwa Tombaka (200 cytryn). W ogóle, to czego ja nie próbowałam! Dość długo stosowałam dietę wg  grup krwi i – o ironio-  na tej diecie zaczęły mi obrastać stawy palców. A miało być tak dobrze!
A efekty? Najpierw odczułam poprawę pracy jelit (już byłam w strachu, że się szpitalem skończy), potem zauważyłam, że mogę rano normalnie wstać z łóżka, bez tzw. rozruchu, potem przestałam odczuwać bóle kolan, łokci, a od jakiegoś czasu zauważyłam, że znika galareta ze stawów. Były to po dwa miękkie guzki na każdym palcu oprócz kciuków, które były opuchnięte. Czasem tak bolały dłonie, że ciężko było coś zrobić. No i było tak, że wydawało się, że jest lepiej, to znowu zrobiło się gorzej i taka huśtawka. Teraz mi się nic nie wydaje. Teraz widzę, że mam paluszki prawie jak nowe  ;). Kiedyś zrobiłam zdjęcie małego palca, tylko, że on jest już skostniały i chyba to nie zniknie. No, to by było już zbyt wielkie wymaganie, nie? Żałuję, że nie sfotografowałam sobie dłoni na początku picia mikstury – byłby dokument. Teraz oczekuję na całkowite zejście opuchlizny z kciuka. Już pisałam, że się zmniejszyła, ale może to po tej grypie?



Tytuł: Novalijki korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 25-03-2009, 17:13
Witam, synek na szczęście ma się już dużo lepiej!!! :)
Jeszcze śpi w dzień i kaszle mokro sporadycznie ale już chyba większość tego co miało wyjść to wyszło, a było tego naprawdę strasznie dużo.Jest wesoły i na buzię wróciły kolorki:)
Nie pisałam wcześniej bo też się rozchorowałam, leżałam kilka dni w łóżku, taki sam schemat jak u małego wysoka temperatura, kaszel i katar, teraz już jest prawie ok.
Przeszliśmy to wszystko z synkiem bez leków ale mały chyba lepiej to zniósł, bo ja takiej wysokiej temperatury(39,5) nie miałam od dzieciństwa  i czułam się paskudnie, głowa  mi pękała .
Jak dobrze, że to już za nami bo było chwilami naprawdę ciężko ale udało się!!!:):)

Panie Józefie zaufałam Panu i temu forum i teraz wiem, ze trafiłam w dziesiątkę!!!
Pięknie dziękuję za wszelkie wsparcie i pomoc Mistrzowi i innym uczestnikom forum!!!!!!!!
Jaka to ulga nie musieć być zależnym od lekarzy!:)

A moja mama kiwa głową z niedowierzaniem ,że wyzdrowieliśmy bez leków to jest dla niej niepojęte....cóż...

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie:):):)



Tytuł: Machosa korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 25-03-2009, 19:52
Jagoda nie poddawaj się ! Po co do lekarza ! Popsujesz to co zrobiła MO ! Gdybym miał wyliczać co u mnie działo się przez 2 lata picia mikstury i myślę, że nie tylko ja z naszych forumowiczów, to bojąc się tych wszystkich bolesnych reakcji organizmu, u mnie skaczącego serca (ale coraz mniej) to już dawno siedziałby u mnie w kieszeni kardiolog i reszta lekarzy. Ja uważam, że gdyby nie zwrot w moim życiu, przeczytane książki i myślenie po przeczytaniu książek, nie byłoby mnie już na tym świecie. Dla mnie było bardzo źle, ja mówiłem swoim bliskim, że już nie daję rady, nie ma mój organizm siły na życie. Po operacji w 2006 w listopadzie leżałem przez miesiąc w domu, bo jakakolwiek czynność dla mnie była czymś nieopisanie trudnym. Całość potęgowało przyśpieszone i nierówne bicie serca. Czasem tak nienaturalne mocne wyskoki, że każdy uważałem za ostatni. Znalazłem te książki, bo szukałem, bo chciałem żyć . Po internecie znalazłem masę głupot, że na arytmię nie ma rady itd. nie chcę nawet pisać (oczywiście życie na lekach.....do końca. ) Tutaj otwarto mi oczy. Jelita ? Gazy ? Bóle brzucha ? Ile ja tego przeszedłem i przechodzę i nie pędzę do lekarza, bo po co. Dostanę lek i będzie lepiej ? Na chwilę ? Za cenę zdrowia ? Nigdy !!!! Weź urlop i posiedź tu na tym forum, poczytaj jeszcze raz dokładnie książki. Bóle, bóle i jeszcze raz bóle, momenty zejścia nawet, wrażenie kończenia się, to wszystko wpisane jest w reperację Twojego organizmu. Nie ma inaczej !!! Musisz przez to przejść. Ja bodajże od początku stycznia miałem takie bóle nóg, że wejście po schodach to był istny koszmar. Boziu, jak one bolały a ja się wku...łem i myślałem a jak następnego dnia obudzę się i nie będę z bólu mógł nimi ruszać. Rano ciężko wstawałem na nogi zwłaszcza a ile razy swojej połówce mówiłem, że nie daję rady. Kilka dni temu przyszedł ok. godz 10 ze dwie godziny po jedzeniu  ból brzucha od dwunastnicy do dołu taki skręcający, że łojej. Mieliśmy pojechać do znajomych ale tylko moi pojechali, a ja z bólem zostałem w domu i czekałem. Nauczyłem się, że to właśnie dziś przyszła kolejna reperacja. Po ok. siedmiu godzinach poczułem się głodny. Zjadłem lekko, już nie bolał brzuch i o dziwo, po tej akcji brzucha mam mniejsze bóle nóg i ja to zauważam i ja to czuję właśnie od kilku dni. Po co ja miałem pójść do lekarza ? Po leki ? Na ból ? Na nogi ? Jagoda nie bój się, nic Ci się nie stanie. Pozwól się wsłuchać w swój organizm . Te wszystkie reakcje będą u Ciebie jeszcze trwały i tak ma być. Dorzucę jeszcze, że kiedy Mistrz przyjmował u siebie pacjentów, to przez pięć lat obserwował ich reakcje na MO, nie muszę chyba mówić, że zdrowieli ale swoje przeszli i to jest fakt. A Grażyna , która tak dzielnie próbuje Wam niedowiarkom matkować.............spytałabyś się co ona przeszła i to nie przez dziewięć miesięcy a przez bodajże CZTERY LATA !!!!!


Tytuł: Maksia korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 25-03-2009, 23:00
Warto było! Mój synek po odchorowaniu bez leków i trzytygodniowej nieobecności w szkole zaczął łapać bardzo dobre oceny! Przeszliśmy tej zimy trzy oczyszczania, infekcje, przeziębienia bez leków i efekty w nauce są świetne! Lepsza koncentracja, kojarzenie.
Nawet z W-Fu zdobył jako jedyny szóstkę za pompki - 26 pompek! To było na drugi dzień po chorobie. Sam się dziwił. Mówił, że dostał takiego przypływu energii, że nie wie skąd. Ale ja wiem skąd  ;)



Tytuł: Aliszy korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 20-04-2009, 06:40

Na temat luszczycy moge juz cos napisac. Moj maz-53 lata, chory na luszczyce od urodzenia. Stwierdzono ze to genetyczne, odziedziczyl po matce. Gruba luszczaca sie skorupa na wierzchach dloni, na lokciach, na kolanach i jeszcze troche na plecach i na brzuchu. Bardzo sie pocil i pot nie smierdzial. Teraz wszystkie skorupy zniknely, a na zdrowej skorze pojawiaja sie czerwone swedzace placki, jest ich coraz mniej i poci sie mniej. Jest dokladnie tak jak pisze Lacky. 24 kwietnia minie rok jak  pije miksturke, koktajle, kapie sie dwa razy w tygodniu w wodzie z olejem sojowym i jada w miare zdrowo.
Jest juz na 80% zdrowy i z tego powodu szczesliwy.
:D


Tytuł: MarkaS korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 30-04-2009, 21:46
Opiszę zmagania, które miały miejsce kilka dni temu.Daty są bez znaczenia.
Synek , lat 5 , MO pije od miesiąca w proporcjach 1,5ml + 1,5ml + 1,5ml
Dzień pierwszy, czwartek wieczorem:
Mały skarży się,że mu zimno.Po chwili widać po nim charakterystyczną dziwność przedchorobową.Mierzymy temp.:38 C.Nie jest wysoka więc czekamy do rana,mierząc co jakiś czas temp.(max.38,5 C)
Zwykle bywa,że rano jest niższa i potem różnie bywa,albo wraca na wieczór albo przechodzi.
Dzień drugi, piątek rano:
Niestety jest wyższa 39 C. Trzeba ustalić przyczynę.No tak, gardło i migdały rozpalone,kaszel i gęsty katar.Temp. wysoka, ale jeszcze nie ma tragedii.Postanowiliśmy na razie nie zbijać.Pamiętałem słowa Mistrza, że im wyższa gorączka tym szybsza regeneracja.
Wieczorem doszło do 40,2 C.Zimne okłady i zamoczenie w wannie pomogły na chwilkę.Decyzja: zbijamy.Podaliśmy Ibufen i dało rezultat: po pół godz. 38,5 C.Mały spał całą noc.
Dzień trzeci, sobota:
Od rana 39 C, pojawiły się ropne czopy na migdałach.Wszystko było jasne.Zbijanie temp. powyżej 39,7 C.
Dzień czwarty i piąty (niedziela i poniedziałek) przebiegły w zasadzie tak samo.Cały czas staraliśmy się manipulować temp. by nie przekraczała za bardzo 39,5 C i by w ten sposób gorączka spełniła swa rolę.Na plus było to, że w miarę upływu czasu zwiększały się odstępy między podawaniem Ibufenu.Kaszel przeszedł.Nie zmienił się tylko gęsty, zielony katar.
Dzień szósty  , wtorek:
Odwołanie alarmu.Mały obudził się z uśmiechem i stwierdził bardzo głośno, że jest głodny.
Temp. jakieś tam marne 37 C.
Zaznaczyć muszę, że przez cały ten czas maluch znosił wszystko bardzo dzielnie ,nie marudził i nawet przy wysokiej temp. był chętny do rozmowy.Jadł tylko odrobinę w okresach po zbiciu temp., nie na siłę tylko jak sam poprosił.Bardzo dużo pił, tylko wodę.
Co ciekawe, w momencie jak odeszła mu gorączka natychmiast rozwodnił się katar(???) i już nie było problemu z wydmuchiwaniem.Ten poprzedni ,gęsty katar był dla malucha bardziej uciążliwy niż gorączka.

Wniosek:
Po raz kolejny potwierdziło się, że gorączka leczy.Nie wolno tylko jej nadmiernie zbijać.W tym przypadku stałe utrzymywanie jej na poziomie między 38,5 C - 39,5 C przyniosło szybkie efekty, a byłem przygotowany na dłuższą "walkę".

Inspiracją do podjęcia działań bez antybiotyków i bez strachu przed gorączką były słowa Mistrza(z wielu wypowiedzi) i opis walki z anginą jaką przeszła Editho.Nam też się udało.Dziękuję.
Jeszcze jedno,obecnie z żoną mamy piękne ropne czopy na migdałach.Na Zdrowie !!!



Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 12-06-2009, 12:46
..., ja na własnej skórze się przekonałam, że obfite okresy są sposobem, jaki organizm wykorzystuje, żeby pozbyć się świństw z organizmu. Mam endometriozę (przerost endometrium i endometrium poza macicą- krwawiące co miesiąc). Odkąd wdrożyłam metody opisywane w książkach i na forum problemy znacznie się zmniejszyły. Na początku oczywiście było gorzej - organizm jak tylko dostał szansę zaczął wyrzucać toksyny ze zdwojoną siłą (zwłaszcza po PMO). Postanowiłam to jakoś przetrzymać  i teraz, po półtora roku, mam znacznie mniejsze krwawienia i lepiej się czuję.

Ważna jest też dieta. Jedna z bliskich mi kobiet miała podobny problem jak ja. Ze względu na stan zdrowia (wynik leczenia tradycyjnego oczywiście) bała się wprowadzić miksturę od razu, więc zaczęła od diety. Efekt był taki, że dostała nie tylko miesiączkę wcześniej, ale tak obfitą, że się przestraszyła krwotoku. W efekcie niestety nie zdecydowała się na miksturę. Niektórym ludziom ciężko cokolwiek przetłumaczyć...

Ja po sobie widzę, że zdrowa dieta bardzo pomaga w oczyszczaniu.



Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Maciejko 16-06-2009, 09:25
Zasady zdrowego stylu życia preferuje od stycznia bieżącego roku. Miałem stwierdzoną kandydozę na aparacie Mora, początkowo korzystałem z zabiegów ale czytając to forum zrozumiałem jego ideę. Przestałem "walczyć z wiatrakami" i zająłem się zdrowiem, a nie chorobami. Zauważyłem w tym czasie znaczną poprawę:
- Ustąpiła łuszczyca
- Bóle stawów
- Rozdrażnienie do minimum
- Depresji i zaburzeń lękowych prawie już nie mam zupełnie
- Nie śpię już 12 godzin, wystarczy 8 i wstaję wypoczęty
- Mam chęć do pracy i ją podjąłem, wcześniej nie miałem na to siły
- Brak obrzęków szyjnych, został powiększony węzeł chłonny, który powoli zanika
- Ustąpiło swędzenie odbytu
- Jestem bardziej życzliwy, nie popadam w ironię jak dawniej
- Ustąpiło chroniczne zmęczenie.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Piotr 17-06-2009, 08:21
Zawsze w okresie zimowym i wiosennym leciała mi często krew z nosa, średnio raz w tygodniu. W tym roku leciała mi tylko raz przez cały sezon. Dodam, że nie przyjmowałem żadnych sztucznych witamin jak dawniej.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 14-10-2009, 07:53
Odświeżę troszkę temat bo pogoda sprzyja zaniepokojeniu rodziców objawami zdrowia. Co niestety w dalszym ciągu jest postrzegane jako choroba.
 Po wyżej opisanych perypetiach maluch miał ,po ok. 10 dniach, nawrót objawów w postaci ok. 8 godzinnego obłożenia migdałów. Ot ,takie doczyszczenie.
 Od tamtej pory , a minął już prawie rok ,wielokrotnie przechodził niezbyt uciążliwe objawy oczyszczania , które bynajmniej nie przeszkadzały mu w uczęszczaniu do przedszkola, na basen itp. Aż do wczoraj.
 Od rana dopadł go suchy, ciężki kaszel wydobywający się jakby z najgłębszych zakamarków ciałka. Dźwięk straszliwy. Do tego doszła gorączka 39,3 C  , która wraz z kaszlem utrzymywała się przez cały dzień. W nocy mały się wypocił , a rano po wszystkim nie było śladu.
 Powiem Wam, że w najmniejszym stopniu się tym nie przejąłem , żona też nie. A jeszcze niedawno w takiej sytuacji panikowaliśmy.
 Jest to kolejny , niezaprzeczalny dowód na korzyści płynące z picia MO i co za tym idzie na doskonałe zdolności organizmu do samoregeneracji.
POLECAM !!!
Zapomniałem dodać , że od roku nie byliśmy z młodym u konowała i nie zamierzamy. Dostałem też trzecie , bezprawne, upomnienie w temacie szczepień. Oczywiście pędzę zaspokoić rządzę medicus strahicus.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 29-10-2009, 21:16
Opiszę przypadek Kasi. Ma 16 lat, 3 miesiące pije MO I KB. Do podjęcia decyzji o dbanie o swoje zdrowie skłoniły ją pojawiające się bardzo często liszaje za uszami. Generalnie nieuleczalne przez lekarzy. Nieuleczalne w tym sensie, że wskutek zapisywanych maści i  antybiotyków, chwilowo  następowała poprawa a potem wszystko wracało. Już po dwóch miesiącach MO i KB liszaje zniknęły same. A w ubiegły piątek rano, organizm Kasi sam przystąpił do generalnego remontu. Pojawiły się dreszcze i wymioty, lekko obniżona temperatura ciała i ogólnie bardzo kiepskie samopoczucie. W południe temperatura skoczyła już do 39,8 i tak wysoka utrzymywała się do wieczora. Do tych objawów doszedł bardzo silny ból głowy. Na noc zażyła nurofen. Sobota i niedziela przebiegła prawie tak samo, z temperaturą w granicach 38 - 39,5. W niedzielę  wieczorem pojawiło się pulsowanie w uchu.Cały czas leżała bardzo słaba i nic nie jadła.Piła dużo ciepłej wody. Wieczorem zakropiła ucho kroplą alocitu i wygrzewała solą. Natomiast w poniedziałek obudziła się z temperaturą 37,5 i po porannej toalecie z ucha wylała się jej śmierdząca wydzielina w kolorze brunatnoczerwonym. W uchu nadal pulsowało, pobolewała głowa, ale temperatura już się nie podniosła. Po raz pierwszy od trzech dni była głodna. W ciągu następnych dni wszystkie objawy minęły.
Chciałabym podziękować Zibiemu za wsparcie jakiego mi udzielił w czasie " choroby" Kasi. Było nam potrzebne.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 08-11-2009, 14:45
Chciałam donieść, że u mnie MO, KB, DP , miód gryczany dodawany do koktajli, polewanie nogi zimną wodą (nie stosowałam jeszcze żadnych innych preparatów ) wszystko razem do kupy ( :D ) spowodowało zanik żylaka na prawej nodze. Może nie całkowity zanik ale cofnięcie zmian chorobowych o jakieś 80 %. Miałam takie centymetrowe wybrzuszenie żyły i teraz to jakby się zapadło - jest śmieszne wgłębienie. Popękane naczynka nad kostką też ustąpiły..zostały ze dwa. Natomiast lewej nogi nie polewałam i nad kostką nadal są liczne popękane naczynka ( z tym, że są bardziej blade ). Wnioskuję stąd, że polewanie zimną wodą przyspieszyło w moim przypadku proces gojenia. W trakcie polewania żylak wyglądał strasznie, myślałam nawet, że nastąpiło pogorszenie. A jednak musiało być gorzej aby było lepiej  :D. Nie wiem czy ten stan będzie trwał zawsze. Mam jednak nadzieję, że tak.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 25-11-2009, 23:11
Niestety, moja wiedza jest zbyt mała, żeby doradzać w kwestii leczenia zapalenia ucha.
Mogę tylko pokrótce opisać przypadek mojej trzylatki, leczonej od urodzenia antybiotykami. W ostateczności po trzech latach "leczenia" farmakologicznego doszło do zapalenia ucha, diagnoza lekarska: przerost migdałka, płyn w uszach, niedosłuch.

Miałam dość. Mikstura oczyszczająca to byłam moja ostatnia deska ratunku. Odstawiłam wszystkie leki. Dziecko miało silny ropny katar przez około miesiąc. Kolejna wizyta, kolejna diagnoza lekarska: "to niemożliwe, ani śladu patologicznych zmian, wszystko w porządku".
Teraz przy bólu ucha przykładam ciepłe ziemniaki i cierpliwie czekam na ustąpienie objawów.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 04-12-2009, 10:53
Moja kuzynka doniosła, że po blisko 5 miesiącach picia MO, zniknęły jakieś zmiany w obrębie spraw kobiecych. Miała zaplanowany termin zabiegu, ale, jak się okazało, jest on już zbędny.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 04-12-2009, 16:04
Wiele dobrego napisano na forum o ustąpieniu dolegliwości alergicznych poprzez zastosowanie MO. To i ja dorzucę swoje trzy grosze. Moja Martysia od czasu gdy była pacjentem i "leczono" ją antybiotykami borykała się z problemem suchego, męczącego kaszlu. Kaszel pojawiał się w nocy i w szkole - tam na skutek przesuszonego powietrza i braku tlenu  :) . Ostatnimi laty doszedł problem odczynów alergicznych po ukąszeniach komarów i os. Miejsca ukąszeń były spuchnięte, zaognione i bolały. Po ukąszeniu przez osę miejsce ukąszenia puchło "w oczach". Bałam się o jej życie. Jednak najgorszy był okres gdy kwitły trawy albo ktoś gdzieś w otoczeniu córki kosił trawę. Pojawiał się od razu duszący kaszel, czerwone a potem zaropiałe oczy, wodnisty katar. A tym roku cud! Nie dość, że komary ją omijały, osy również nie były zainteresowane, to w kontakcie z " jadami" traw - zero reakcji alergicznych. Jestem szczęśliwa - jedno zmartwienie mniej  :).


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Misia 04-12-2009, 17:09
Znajoma ma problemy z polipami w nosie.Miała już dwie operacje i ustalony termin na trzecią! Poleciłam jej (dałam też do poczytania książkę), aby zakrapiała nos wg wskazówek. Wczoraj dzwoniła do mnie i powiedziała, że na operację nie poszła, bo polipy tak się zmniejszyły (choć są nadal), że nie ma potrzeby operować  :thumbup: Ponadto mówi, że jej wrócił węch :clap:


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Klara 04-12-2009, 23:22
Moja najważniejsza korzyść uzyskana na forum to zmiana myślenia o zdrowiu, chorobach, medycynie i tzw. służbie zdrowia. Nigdy nie byłam jakąś bardzo gorliwą pacjentką i starałam się bywać jak najrzadziej w gabinetach lekarskich. Nigdy też, oprócz dzieciństwa, gdy decydowali Rodzice, nie przyjmowałam żadnych szczepionek. Do różnych zaleceń lekarzy też odnosiłam się z dystansem i często się z nimi nie zgadzałam. Czasem jednak miewałam wątpliwości czy aby na pewno dobrze robię. Dopiero lektura forum i potem książek pana Słoneckiego utwierdziły mnie w przekonaniu, że mam rację. MO piję dopiero od kilku miesięcy, ale już od kilku lat nie odwiedzam żadnych lekarzy. Ze swoimi przypadłościami radzę sobie sama, bez leków i lekarzy. Niedawno byłam zmuszona pójść do dentysty, ale o tym pisałam w innym wątku.

Druga korzyść to taka, że pozbyłam się kłopotu z hemoroidami. Wykorzystałam w tym celu sposób podany w książce "Zdrowie na własne życzenie - oczyszczenie". Dokuczały mi nocami po kilka razy w tygodniu, teraz już około 2 miesięcy mam spokój.

Trzecia korzyść to taka, że przekonałam się na własnej skórze, że można choroby infekcyjne przejść lekko i na dodatek bez leków. W taki właśnie sposób odchorowałam grypę.

I wreszcie czwarta i ostatnia korzyść to sprawa języka. Nigdy nie miałam specjalnych kłopotów z pisownią czy ortografią. Lata jednak lecą, nauki pobierałam bardzo dawno temu i parę rzeczy się pozapominało. Dzięki temu, że Administratorzy tego forum przywiązują ogromną, czasem aż denerwującą, wagę do poprawności językowej, te zapomniane rzeczy musiałam sobie przypomnieć, co tylko na dobre mi wyszło.

To chyba już cała lista moich korzyści uzyskanych na forum. Nie mam jednak żadnych wątpliwości, że z czasem będzie ich znacznie więcej.






Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Zuzanka 07-12-2009, 22:26
Dzisiaj chciałabym napisać, że czuję wdzięczność dla Mistrza, Grażyny, Zibiego. Wdzięczna jestem Wam za pokazanie drogi jaką można dochodzić do zdrowia. Już prawie rok jestem na forum i prawie codziennie go odwiedzam. Dzięki Wam pozbyłam się strachu, jaki zawsze mi towarzyszył, jak ktoś z bliskich chorował. Teraz zamiast się martwić i szukać pomocy u lekarzy, ja się cieszę jak mój syn, po 3 trzech miesiącach picia MO i KB "zachorował ". Lekarz pewnie jakoś by to nazwał, zwykle była to grypa, angina, zapalenie tchawicy. Zresztą obojętnie jak to nazywał, leczenie zawsze było takie samo. Antybiotyk, środek osłonowy na jelita itp.
Syn przeszedł bardzo szybkie oczyszczanie. Trwało 3 dni. Pierwszy dzień - dreszcze, obniżona temperatura ciała, złe samopoczucie, marudzenie totalne, całkowity brak apetytu, zasypianie co chwilę na godzinę, dwie /ma 21 lat /. Wieczorem temperatura 38,4. Spał całą noc.Następnego dnia rano dalej gorączka i ból gardła. Samopoczucie bez zmian. Wieczorem temperatura podniosła się do 39,6 kresek. Byłam mu skłonna podać nurofen, ale nie chciał. Robiłam zimne okłady na czoło i zakładałam zimne, mokre, grube skarpety. Czuł się koszmarnie. Około drugiej w nocy zwymiotował, nie treścią pokarmową, bo nic nie jadł, tylko, sama nie wiem jak to napisać. Mnie to przypominało zielonkawe gluty. W buzi czuł gorycz. Odczuwał duży ból w klatce piersiowej w trakcie wymiotowania. Był bardzo słaby, ale zasnął. Następnego dnia obudził się dopiero w południe. Już bez wysokiej  gorączki, tylko z bólem gardła. Pił gorącą wodę z miodem. Wieczorem wszystko minęło. Dzień zakończył kolacją.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 08-12-2009, 11:47
Moja droga do zdrowia będzie raczej długa, bo, jak dowiedziałam się na tym forum, chorowałam od urodzenia. Od pierwszych chwil mojego życia miałam skłonności do egzem, liszajów, później łupież, łojotok, przerzedzenie włosów, problemy jelitowe, do których byłam tak przyzwyczajona, że dla mnie nie istniały. W 28 roku życia straciłam odporność. Od tego czasu przynajmniej 1 antybiotyk na miesiąc.
Od kiedy stosuję MO, KB, DP i krople z alocitu, czyli od 6 miesięcy - wzięłam jeden antybiotyk, który mi nie pomógł. Raz byłam na wlewie immunoglobulin. Czyli reasumując: przynajmniej 5 antybiotyków mniej i 5 kroplówek mniej( do każdej kroplówki 100mg hydrkortyzonu żeby nie było wstrząsu).
Kiedyś najmniejszy katarek potrafił zamienić się w zapalenie płuc. Teraz widzę, że organizm oczyszcza się z olbrzymiej ilości toksyn i nie jestem już taka bezradna wobec swoich dolegliwości. Budzę się wyspana i mam więcej energii.
Moje dzieci chorują bez leków i piją MO. Moja mama, która też pije miksturkę, stwierdziła, że nogi mniej puchną, a puchły od młodości i nikt nie znalazł przyczyny.
Przede wszystkim jednak największą wartością jest wiedza i wzięcie zdrowia we własne ręce. Moja pani doktor(spotykamy się czasem na ulicy) ze zdziwieniem wysłuchuje informacji o tym, jak opuszcza mnie choroba genetyczna, na którą skazali mnie jej kolesie z Akademii Medycznej w Gdańsku.
 Kurczę, jak już całkiem wyzdrowieję, to wystąpię w "Uwadze"!
 Moje początki na forum były  takie nerwowe, bo nie do końca wierzyłam, że jakaś miksturka może mi pomóc. Dziękuję Wam: Mistrzu i Grażynko oraz wszystkim, którzy mieli do mnie cierpliwość.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 11-12-2009, 09:59
Ciężko było mi znieść krytykę ale Wasze wypowiedzi na forum uświadomiły mi problem. Dałam wyprać sobie mózg i przestałam samodzielnie myśleć w kwestiach sposobu odżywiania. Pół życia męczyłam się ze sobą. A mój organizm i psychika szły już w dwie różne strony. Katowałam się wynalazkami i chwytałam brzytwy chcąc wrócić do zdrowia. Czego jednak znaleźć nie mogłam. Pogrążałam się psychicznie. Organizm czuł się coraz gorzej a z miesiąca na miesiąc pogarszały mi się wyniki krwi a ja kręciłam na siebie większego bata. Wszyscy lekarze rozkładali ręce, każdy z nich mówił coś innego i brał dużo w łapę. Podejrzenia różnych chorób, nowotworów i tylko te badania i co rusz nowe teorie. Załamywałam się. Otumaniona próbowałam nowych metod samoleczenia wierząc, że jakaś z nich mi pomoże. Na lekarzy przestałam liczyć. Nie mogłam zrozumieć gdy się tu pojawiłam, że można łączyć pokarmy, że można łagodnie oczyszczać organizm bez drastycznych metod. Tyle lat wierzyłam w bzdury. Teraz czuję ulgę. Przez ten tydzień stosowania MO i DP czuję się dużo lepiej niż przez ostatnie lata. Psychika odciążona, prawie nie odczuwam już boleści po spożyciu posiłku, zaczęłam wierzyć w to, że będzie dobrze. Dziękuję.



Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 16-12-2009, 08:14
Ponadto, co pisałam wyżej, pewien jegomość, który mieszkał kilkadziesiąt metrów ode mnie, zmarł jako pierwsza ofiara świńskiej grypy w Polsce. Też miał niedobór odporności. Ale ja jeszcze żyję! :P


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Alisza 16-12-2009, 13:09
Niedawno, przez jakieś trzy tygodnie, czułam bóle w lewej piersi. Trzy bolące punkty gdzieś tam w środku. Nie mogłam tego wymacać. Czułam, że robi się tam porządek, bo potem zaczęło się uciążliwe swędzenie i taka dziwna słabość, że aż musiałam wymiotować. Trwało to tydzień. No i już jest super. Teraz dla odmiany boli mnie nos. Ciekawa jestem, co z tego wyniknie.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 06-01-2010, 23:15
Po prawie 3 tygodniach diety czuje się dobrze. Martwię się, że aż za dobrze, bo nie mam prawie efektów oczyszczania tzn. gardło bolało mnie tylko dzień lub dwa, pojawiło się kilka wyprysków na twarzy, które szybko zniknęły, a innych nieprzyjemnych dolegliwości nie mam. Z pomocą bliskich coraz lepiej sobie radzę z gotowaniem, choć nie wszystkim podoba się moje ciągłe wystawanie w kuchni. Już wiem, ze takim jedzeniem też można się najeść i nie marudzić, że jest się głodnym. Przez ponad dwa tygodnie diety i picia MO (7,5 ml), pozbyłem się krwi na papierze toaletowym (choć jeszcze mnie tam coś boli po wypróżnieniu), zacząłem spokojnie spać, nie boli mnie brzuch, nie mam wzdęć, jestem mniej nerwowy. Wszystko to uważam za duży sukces. Diety staram się przestrzegać dość rygorystycznie i tu akurat zbieram pochwały za duże samozaparcie. Nie piję koktajli, bo jakoś nie mogę się do nich przekonać - nie mam też blendera. Popijam sobie za to siemię lniane. Od soboty wchodzę w drugi etap diety – ciekawe ile on potrwa. Z natury jestem realistą lub tez pesymistą więc zapewne będzie to etap długi.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 07-01-2010, 19:36
U mojego syna (obecnie 12 lat), gdy był malutki została stwierdzona przez lekarzy: nietolerancja pokarmowa, alergia, chory układ moczowy. W wieku 10 miesięcy miał zapalenie płuc, wtedy pierwszy raz się dusił, trzymałam go całą noc na rękach w pionie, bo każda próba położenia kończyła się dusznościami. Została stwierdzona przez lekarza astma oskrzelowa i do końca życia leki. Do 2-go roku życia jadł pokarm z puszki "aminokwasy" kupowany na receptę w aptece i rozgotowany i zmielony biały ryż z białym mięsem (królik lub indyk). Każda próba wprowadzenia innego pokarmu kończyła się długo trwającymi biegunkami, w tych miejscach gdzie kał miał styczność ze skórą tworzyły się czerwone place (wyglądem przypominały poparzenie), cała skóra sucha, atopowa, wokół ust, nosa i na policzkach czerwone krostki. Marnie wyglądało nasze życie: ciągłe wizyty u lekarzy (gastrologa, urologa...) a co badanie to nowa bakteria w przewodzie pokarmowym i układzie moczowym. Leki wziewne, sterydy coraz więcej i silniejsze, płakał, że go bolą nogi... koszmar. Ja w ciągłym napięciu i strachu.
Gdybym ponad 2 lata temu nie przeczytała książek Mistrza, pewnie dalej trwałby ten koszmar.
Syn obecnie wzorcowo trawi, nie ma śladu po astmie oskrzelowej, skóra gładka, prawidłowo się rozwija, ma dużo energii i nawet jak się oczyszcza to już nie szczeka  ;)
Nawet mój mąż, gdy w Święta miał temperaturę 40 stopni, pił macerat z prawoślazu i dał postawić sobie bańki - bo przedtem to mówił do mnie tak: "Miksturę to mogę pić, ale już innych eksperymentów to na mnie nie rób".
Dziękuję Wam, że jesteście  :heart:


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 14-01-2010, 11:35
  Kiedyś ból głowy był dla mnie czymś normalnym tak jak oddychanie czy sen. Głowa bolała mnie prawie non stop. Ból był tak intensywny, że wręcz odchodziłam od zmysłów a czasami dochodziło również do omdleń. Kiedy zaczęłam stosować MO, to po ok. pół roku bóle zaczęły słabnąć, ale cały czas mi towarzyszyły. Gdzieś po roku czasu jeszcze dość silne bóle głowy miałam tylko podczas menstruacji. Od maja 2009r., wdrożyłam DP (KB piję od 2008r.) i obecnie nie odczuwam silnych bóli, lecz lekkie ćmienie tuż przed zbliżaniem się menstruacji lub w trakcie jej trwania. Kiedyś też korzystałam z kawy z cytryną bez cukru, nie zawsze na mnie działała. Potwierdzam to, co już inni stwierdzili na forum, a co Mistrz ciągle powtarza, iż potrzeba czasu żeby dojść do zdrowia. Nie można organizmu poganiać ani oczekiwać, że już od jutra będziemy czuli się lepiej. Naprawdę czas, czas i jeszcze raz czas jest naszym sprzymierzeńcem i oczywiście cierpliwość. Więc pijcie cierpliwie MO – to podstawa.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 18-01-2010, 10:35
W sierpniu tego roku wykryto u mnie torbiel czekoladową na jajniku 4 na 5 cm. Mój lekarz stwierdził że potrzebna  będzie operacja bo inaczej tego paskudztwa nie da się usunąć. Jednak za moją namową przepisał tabletki antykoncepcyjne na 2 miesiące. Płakałam, nie wiedziałam co robić bo groziło mi wycięcie jajnika a ja nie mam jeszcze dzieci. szukałam grzebałam po internecie i natrafiłam na tą stronkę. Antykoncepcję brałam tylko 3 dni ale mój organizm jej nie toleruje więc zaczęłam pić MO i stosować tampony nasączone alocitem. Po dwóch miesiącach znów udałam się do lekarza, nie mógł uwierzyć w to co zobaczył, po torbieli nie zostało ani śladu. A teraz jestem w ciąży. Dziękuję MISTRZOWI i pozdrawiam


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 18-01-2010, 12:34
Ja przed miksturą miałam cykle 40 - 90 dniowe. Lekarze namawiali mnie na terapię hormonalną, straszyli nowotworami itp., ale ja jakoś zawsze mialam wstręt do wszelkiego rodzaju leków, więc temat odpuściłam. Nie myślałam, że mikstura podziała na moje cykle, a tu miła niespodzianka. Cykle w tej chwili mam 30- 35 dniowe, biorąc pod uwagę wcześniejsze anomalie to ogromny sukces. Jak dla mnie może tak zostać, ale coś czuję, że będzie jeszcze lepiej.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Sonia 19-01-2010, 11:56
Dawno nie pisałam, bo byłam ostatnio bardzo zajęta, ale muszę Wam opisać przypadek mojej piętnastoletniej córki.
Od samego początku miała bolesne miesiączki. Bóle były o różnym nasileniu, lecz przez ostatni rok, można było zaliczyć je do silnych. Wierzyłam mocno, że MO jakoś w końcu ten problem rozwiąże.
Zaczęłam się niepokoić, gdy bóle się nasiliły do tego stopnia, że musiałam jej podawać ibuprofen przez 3-4 dni, a raz nawet zadzwoniła, żeby ją odebrać ze szkoły. Silne bóle trwały od września.
W tym miesiącu zaczęło się normalnie, czyli od pobolewania. Oczywiście zawsze zaczynała robić sobie ciepłe okłady, a dopiero, gdy te nie pomagały, brała tabletki. Tym razem zdziwienie, pomogły okłady, a tabletki, które zabrała na wszelki wypadek do szkoły, wróciły z powrotem. Obyło się całkowicie bez środków przeciwbólowych. Zdziwiłyśmy się obie, a właściwie to myślę sobie:  czemu tu się dziwić!

Mam nadzieję i wierzę, że tak już zostanie. Nawet, jeżeli coś tam jeszcze będzie do naprawienia, to damy radę przy pomocy mikstury.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 08-02-2010, 23:39
Powinnam może opisać to w dziale "szerzenie idei Biosłone" albo "korzyści uzyskane na forum", napiszę jednak w moim wątku, aby to, co dzieje się w mojej rodzinie na skutek zastosowania porad związanych z ideologią BIOSŁONE było w jednym miejscu.

Tydzień temu mój mąż został dotkliwie pobity (pracuje w ochronie). Chuligani skopali mu twarz, tył głowy i klatkę piersiową. Gdy przyszedł do domu (po kilku godzinach po pobiciu), jego twarz była nie do poznania, cała napuchnięta, nos fioletowy, tak samo powieki. Mąż zrobił rtg czaszki, które wykazało, że nie ma złamań, ale 3 wielkie guzy (opuchlizny). Na to wszystko mąż stosował przez 3 dni altacet - szczególnie na policzki, gdyż były opuchnięte, a czoło i powieki smarował maścią z wit. A. Po dwóch dobach twarz wróciła do normalnych rozmiarów, a po olejnych 3 dniach po siniakach został jedynie jasnożółty, lekki ślad.
Koledzy i szef zachodzą w głowę co mąż takiego zrobił i jakich maści używał, że uzyskał taki efekt. A on się śmieje do nich: "panowie, a może picie oleju z cytryną nie jest takie durne jak mówiliście?".
Oboje przekonaliśmy się, jak pozytywne zmiany spowodowała MO. To jest dopiero nasz czwarty miesiąc zażywania, a już widzimy, że organizm (tak męża jaki i mój) jest sprawniejszy.
Ja miałam w środę katar. W czwartek katar zrobił się gigantyczny, z nosa leciało mi bez żadnej przerwy, oczy łzawiły, zużyłam 3 opakowania chusteczek (w jednym jest 100 sztuk). W piątek chusteczki używałam już raz na 2 - 3 godziny, a w sobotę wstałam z "pustym" nosem. Cała akcja trwała 3 dni. Kiedyś takie katary miewałam 7 do 10 dni.
Tym razem piłam gorącą herbatę z miodem, według przepisu Mistrza (kiedyś aby nie tracić witamin piłam przestudzoną). Potwierdzam zatem, że gorąca herbata z miodem pomaga, a jednocześnie ciesze się, że mój organizm robi się coraz silniejszy.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: olisha 10-02-2010, 23:45
Dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!
U mnie oczyszczanie generalnie postępuje bardzo powoli, prawie niezauważalnie, ale odkąd, poza piciem MO, wykluczyłam z diety gluten, efekty są bardziej wyraźne.
Mając problemy z kręgosłupem widzę po sobie, że odkąd zaczęłam pić MO jest lepiej, choć czasem ból jest NAPRAWDĘ CIĘŻKI do wytrzymania. Kończę właśnie 3 tydzień I-ego etapu diety. W pierwszym tygodniu byłam u ortopedy, który miał pomóc mi skorygować moją postawę. Myślał, myślał i wiele nie wymyślił. Powiedział, że się zastanowi i, że mam przyjść za tydzień. Byłam tam po tygodniu (był to drugi tydzień I-ego etapu), lekarz aż oczy ze zdziwienia szerzej otworzył, że jest o tyle lepiej. Fakt, faktem, pilnowałam tej prawidłowej postawy, ale od jakiegoś czasu widzę jak moja sylwetka się wyprostowuje, ładnieje, aż się sama uśmiecham, jak widzę swoją sylwetkę w lustrze, czy szybie sklepowej wystawy. Przede wszystkim mam siłę, do tego żeby się wyprostować, moje mięśnie odzyskują chęci i siły do współpracy. Mój krok stał się bardziej sprężysty, energiczny.
Od paru dni mam zbyt dużo energii :P . Przez cały dzień wypełniam różne obowiązki, podróżuję, załatwiam różne sprawy, spotykam się z ludźmi, przesiaduję przy kompie, bardzo dużo czytam, robię inne rzeczy i wciąż mam energię! Mało śpię, rano wstaję bez większych problemów, mam dobry nastrój, głowę pełną pomysłów! Muszę się zmuszać do spania. Około godziny pierwszej, drugiej z rozsądku kładę się do łóżka i zasypiam dopiero jak włączę sobie trening relaksacyjny Jacobsona. Jestem jak nakręcona. Na początku pisałam, że muszę się "doenergetyzowywać" (wiem, że nie to nieładne słowo, i że nie ma takiego, ale najlepiej oddaje, to co chcę powiedzieć ;) ) herbatą z guaraną, dziś nie jest mi ona potrzebna. Oczy mi się nie męczą, choć czasem mają dość czytania, ale chwila przerwy wystarczy, a już są gotowe z powrotem do pracy. Jestem nastawiona do świata jeszcze bardziej pozytywnie niż do tej pory. Niektórzy, znający mnie, powiedzieliby pewnie, że bardziej się już nie da. A jednak!
To tyle jak dotąd, o dalszych sukcesach będę donosić z największą przyjemnością :) .


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 11-02-2010, 00:17
Przede wszystkim mam siłę, do tego żeby się wyprostować, moje mięśnie odzyskują chęci i siły do współpracy. Mój krok stał się bardziej sprężysty, energiczny.
Tak, oczywiście. Wady postawy rzadko kiedy zależą od kośćca. W zdecydowanej większości przypadków zasadniczy wpływ na wady postawy (zarówno rozwojowe jak i przygarbienie w wieku starszym) mają mięśnie, w tym przykręgosłupowe utrzymujące ten słupek z krążków kręgosłupa w pionie. Czyli że od ogólnej kondycji organizmu zależy wszystko - od postawy poprzez odporność do psychiki. W zdrowym ciele zdrowy duch, i nie tylko...


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 26-02-2010, 10:41
U mnie rewolucja - rewelacja! Po prawie dziewięciu miesiącach picia mikstury wystąpiła gorączka!
Nie miałam podwyższonej temperatury gdzieś od 5 lat! Mistrz pisał, że organizm był zbyt slaby, by przeprowadzić gruntowny remont. Teraz jestem dużo silniejsza. W nocy porządnie się wypociłam, i, jak na razie 36,6. Duży kaszel - zapalenie płuc albo oskrzeli, ale kto by się przejmował.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Effectus 26-02-2010, 11:49
No, ten dział jest bardzo optymistyczny, wyczuwa się uśmiech, zadowolenie, szczęście, takie posty aż miło poczytać.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Lidia 26-02-2010, 12:08
A jak u Ciebie Mariam_38 z oczami ? Czy po zaleconej przez Mistrza dawce Augmentinu, jak pamiętam w ilości zaledwie kilku tabletek, ustąpiły całkowicie problemy, o których pisałaś? Myślę, że taka dawka nie spowodowała np. grzybicy pochwy, czego  obawiałabym się bardzo, gdybym zmuszona była zażyć antybiotyk.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 26-02-2010, 15:09
Wzięłam taką dawkę, o której pisał Mistrz. Chwilowo minęły problemy ze spojówkami, ale one wciąż powracają. W tej chwili powieki są w porządku, oczy nie są zaczerwienione, lecz ropa jest nadal. Wiążę dużą nadzieję z tą gorączką. Co prawda dziś już jej nie mam, ale jestem osłabiona i prawie cały czas śpię. Piję tylko prawoślaz i wodę, pogryzam chlebem ryżowym jak mnie zmorzy. Grzybicy żadnej nie było, chyba dlatego, że wcinam kiszoną kapustę.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Lidia 26-02-2010, 15:33
Dziękuję Ci za odpowiedź. Obawiam się, że u mnie też skończy się na dawce antybiotyku, by móc funkcjonować, bo problemy z powiekami znowu wracają. Dobrze, że przypomniałaś o kapuście, dzięki.
Życzę Ci duuużej gorączki, która zrobi wielkie porządki, a pamiętam z Twojej historii, że masz przed sobą wielkie sprzątanie. Powodzenia.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Slawekgo 09-03-2010, 13:54
Choć wydawało się to tak odległe w momencie, gdy zaczynałem swoją przygodę z MO, DP oraz KB dobiega właśnie rok stosowania zasad prozdrowotnych Biosłone. Zasad, które dzięki otwartości żony na nowy zupełnie styl życia udało mi się wdrożyć rodzinnie. Korzystając z okazji to właśnie żonie chciałem podziękować za powodzenie całego przedsięwzięcia związanego z całkowitą eliminacją niezdrowych przejawów naszego życia codziennego związanego ze sposobem odżywiania. To dzięki jej szybkiemu zrozumieniu elementarnej wiedzy i okazanemu zaufaniu nie traciliśmy czasu. Czasu, którego dalej nie mogłem marnować z tej prostej przyczyny, że go już po prostu nie miałem. Przeżywałem rok temu największą traumę mojego dotychczasowego życia. W jednym momencie przekonałem się jak łatwo Stwórca może nas powołać na drugą stronę. Uderzenie wysokiego ciśnienia do głowy wraz z towarzyszącym rozdzierającym jej bólem połączonym w dodatku z częstoskurczem serca udało mi się przeżyć. Ja ten fakt zwykłem nazywać cudem. Lecz tej lekcji nie chcę przerabiać powtórnie. To rachunek za cały dotychczasowy przepełniony ignorancją dla sygnałów wysyłanych przez organizm sposób życia. Sposób oparty na przypadku, w którym przewód pokarmowy traktowałem jak śmietnik. Moje serce i ogólna kondycja nie raz dawała mi sygnały ostrzegawcze, których jednak jako zupełny dyletant zdrowotny nijak nie umiałem zinterpretować. Czułem się fatalnie, serce biło twardo i nierównomiernie wpadając kilkukrotnie w sekwencje częstoskurczu. Byłem niezdolny do większego wysiłku, brakowało tchu. Przerażające doznanie! Bóg dając mi tę lekcję nie zapomniał o mnie i pozwolił mi odnaleźć to miejsce oraz Józefa Słoneckiego za pośrednictwem jego opracowań książkowych. Prawda, o jakiej się dowiedziałem była jak światło w otaczającym mroku niewiedzy. Prosta, doskonała, wręcz zjawiskowa - raptem kilka zasad, jakie niezwłocznie wdrożyłem odrzucając jednocześnie medyczny bałagan, jaki przez chwilę zaczął mi towarzyszyć w postaci badań, farmaceutyków itp. Czułem straszny do opisania lęk i jednocześnie silne przekonanie, że mogę już odbić od dna, jakie osiągnąłem budując zaufanie do swoich działań na wiedzy Biosłone. Dziś po pracowitym, sumiennie przeżytym w zgodzie z nowymi zasadami roku mogę podzielić się swoją radością. Moje serce znów pracuje lekko jak miało to miejsce kiedyś. Poprawiła się perystaltyka jelit, wypróżnianie nie jest już tak bolesne, mniej doskwierają żylaki odbytu. Pozbyłem się dziesięciu kilogramów nadwagi i zniewalającego pociągu do słodyczy. Jedzenie stało się przyjemnością. To niebywałe, z jakim apetytem zjadam teraz mięsko, surówki oraz kasze. Śniadanka to głównie jajka i naturalne masełko na waflach ryżowych. Jednym słowem nowa dieta to też niebagatelna wartość. Żona również zdrowieje. Jej problemem jest łuszczyca, o której informowałem już wcześniej w innych wątkach. Córka, która miała poważne dolegliwości alergiczne (pobyt w szpitalu – bardzo agresywna i trudna do opanowania pokrzywka), dziś ma sporadycznie niewielkie wysypy. Czeka nas jeszcze sporo pracy w dochodzeniu do zdrowia. Cieszy mnie bardzo, że jestem już na właściwej drodze i fakt, że posiadłem wielki skarb w postaci niezbędnej wiedzy do utrzymania zdrowia, jaki zabezpieczy moją rodzinę przed podobnymi, niebezpiecznymi incydentami, jakie dane było mi przeżyć


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 17-03-2010, 10:12
W piątek robiłam sobie rutynowe badania krwi. No i.. IgG, IgA, i wszystkie inne są nieoznaczalne, czyli krótko mówiąc: nie miałam przeciwciał. Jednym słowem w ubiegłym tygodniu na forum pisał jakiś duch. No, ale jechał on na miksturze, a w tej materii wszystko jest możliwe. :P


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 25-05-2010, 13:45
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14117.msg105585#msg105585

c.d.

Odpowiedź Dyziek:


Cytat
(...)
No więc Zibi - moja sytuacja wygląda jak niżej:
- po odstawieniu MO, zastosowaniu surowego ryżu i ryżowych kleików, a także powrocie do KB ze zwiększoną ilością dyni a zmniejszonym siemieniem lnianym sytuacja z biegunką została po dwóch dniach opanowana, lecz poranne wypróżnienia przez kilka dni były jeszcze b.luźne.  Po ich w miarę unormowaniu (od trzech dni) wróciłam do normalnej diety i do połowy porcji MO (po tygodniowej przerwie). Zaczęłam ponownie stosować cravisol lecz pół porcji i zaraz po jedzeniu, żeby żołądek tak się nie buntował na ten etanol w ziołach. Kupiłam i wypóbowuję żelki Haribo - jest to smaczna kuracja.
 
    - Aktualnie:
    1. serce mniej dokucza a ciśnienie spadło o parę kresek i nie przekracza 135/95 mm Hg
    2. żylaki zrobiły sie "łagodniejsze"
    3. jelita są spokojniejsze a z żołądka "zszedł wielki, gniotący mnie kamień", choć czasem czuję żołądek po jedzeniu
    4. mam więcej ochoty do pracy (od długiego czasu ogarnęła mnie wyjątkowa słabość i ciągłe zmęczenie - to chyba         od serca) i nawet zaczynam robić plany na następne dni.
    5. złagodziły się bóle drobnych, zwyrodniałych stawów i mniej boli prawa stopa na którą nie mogłam stąpnąć
 
Taraz stosuję:

    * 0,5 porcji MO na oliwie
    * 2x dzień KB (więcej nie wyrabiam)
    * dietę prozdrowotną IIetapu
    * 0,5 porcji cravisolu
    * ssanie oleju (mieszankę na drogi oddechowe zastopowałam przy biegunce, po 4 tygodniach stosowania i wrócę do niej dopiero w lipcu)
    * zakraplanie nosa alocitem

Mam zamiar tak pozostać aż do moich wczasów głodówkowych na Kaszubach (19/06) z kilkudniową przerwą na przygotowanie się do kolonoskopii i usuwanie polipów (31/05). Gdyby Pan uważał, że należy coś zwiększyć lub zmniejszyć to proszę dać znać.
Tak zastanawiam się, dlaczego MO na oliwie dało taki skutek w jelitach. Nie wspomniałam o tym ale początek biegunki zaczął sie od rwących bóli w podbrzuszu i drugiego dnia zeszło ze mnie coś b. ciemnego i obrzydliwie cuchnącego. Czyżby MO na oliwie sięgnęło do jelit? Ale pewnie to również skutek KB i diety prozrowotnej.

Oraz z dalszej części wywiadu chorobowego Pani Dyziek wynika, że:

Cytat
Dzięki, że tak natychmiast odpowiadasz.
Upoważniam Cię do wykorzystania mojego przypadku i wszystkich informacji, które Ci przekazywałam. Tak, widzę już teraz korzyści ze stosowania metod bioslone, przede wszystkim żyję bez leków i suplementów, a stan moich zatok (moje niszczące mnie od czterdziestu kilku lat główne schorzenie) jest najlepszy od wielu, wielu lat. A przecież to dopiero początek.
(...)
Co do bóli, to były one do zniesienia, jedynie problemy sercowe wzbudzały we mnie lęk. Po przejrzeniu opisów walki z bólami Machosa i Twoimi, wiem, że trudne chwile dopiero przede mną.
Co do cierpliwości. Jeśli przez pół wieku niszczyłam zdrowie, to liczę się z kilkoma latami walki o powrót do lepszego samopoczucia. Stosowałam okresowo głodówki oczyszczające i myślę, że one troszkę mnie ustrzegły przed całkowitym oddaniem pola walki toksemii. Ja mam b. małą wiedzę nt. zdrowia, często więc kieruję się intuicją. I jestem b. wdzięczna, że znalazłam stronkę Bioslone. I Wam wszystkim, którzy oddajecie swój czas i siły żeby szerzyć ideę Hipokratesa i uświadamiać, że homeostaza jest podstawowym warunkiem zdrowia.
Cieszę się, że trafiłam w Bioslone na Ciebie i na razie niech tak zostanie. Serdecznie Cię pozdrawiam.

(...)


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 01-06-2010, 21:20
W wieku 18 lat zdiagnozowano u mnie łuszczyce. Teraz mam 28. Na początku miałem ok 30-40 procent ciała pokrytego ranami z których intensywnie schodziła skóra. Podleczyłem się rygorystyczną dietą oraz ziołami Eligiusza Kozłowskiego.

Ostatnie 3 lata spędziłem na zaniedbywaniu swojego organizmu. Łuszczyca dała o sobie znać. Pije MO jakiś czas, zacząłem od mieszanki z citrogreptem i !odstawiłem gluten!. Po raz pierwszy od 3-4 lat stare plamy bledną i miejscami wracają do normalności. Dodam że nie smaruję się już ani maścią Lenartowicza ani cygnoliną. Szok. Kolejny dowód że łuszczyca to choroba z wewnatrz.

Z radości zadzwoniłem do swojej Pani doktor. Szkoda że ma klapy na oczach i poprawę mego stanu zdrowia przypisuje słońcu i Bóg wie jakim układom gwiazd na niebie.

Mistrzu dzięki!


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 06-06-2010, 21:05
Za kilka dni upłyną moje dwa lata z miksturą i w związku z tym chciałabym napisać kilka zdań w zainicjowanym przeze mnie wątku. Wcześniej przeczytałam wszystkie moje posty, aby mieć dokładny obraz tego, co było, a co jest teraz.

To, co najbardziej uderza w moich postach to wołanie o pomoc, bezradność i prośba do Was, abyście mi pomogli, bo sama już nie wiedziałam, co robić. Miałam szczęście, że Mistrz okazał niezwykłe zrozumienie dla mojego problemu, już na zlocie w Ustroniu, co było dla mnie czymś nowym i właściwie dopiero niedawno to zrozumiałam i doceniłam. Pomogła mi też Grażynka, która z wielką cierpliwością i zrozumieniem odpowiadała na moje pytania. Na początku mojej drogi wydawało mi się, że optymalne trzy lata to bardzo długo i że nie mam tyle czasu i cierpliwości.
Dzisiaj mogę powiedzieć, że warto było pójść drogą, jaką obrałam z Biosłone. Do plusów mogę zaliczyć:
- regularne miesiączki – bez zażywania hormonów, jak w zegarku, co 28 dni
- zniknięcie trzech gradówek pod powieką, które podobno nie znikają same
- skóra twarzy bez grudek i zanieczyszczeń
- przytyłam 8 kg i swoją wagę utrzymuję do dzisiaj
- nie miewam już biegunek i bólu brzucha
- mnóstwo energii do życia i działania
- zanik mgły myślowej, lepsza koncentracja
Objawy, które pojawiły się po MO, a których nie miałam wcześniej:
- liszaje i wysypka na łokciach
- silne bóle głowy, które wyłączają mnie z życia na kilka dni (to chyba zatoki)
- częste przeziębienia z silnym kaszlem i katarem, nawet teraz.

Do regulacji pozostaje mi tylko praca jelit. Jestem o wiele spokojniejsza niż na początku mojej drogi. Pierwsza rzecz, której się nauczyłam to ta, że nie potrzebuję do wyleczenia leków. Nigdy nie byłam lekomanem, ale czasem swędziały mnie rączki i gdyby istniał cudowny lek, z pewnością sięgnęłabym po niego. Kolejną rzeczą, której się nauczyłam jest to, że pomóc mogę sobie tylko ja sama. Dzisiaj jestem o wiele silniejsza. Nie potrzebuję niczyjej pomocy i ratunku. W kryzysie wystarczy mi jedynie dobre słowo.

Wychodzę sobie tam gdzie chcę, wyjeżdżam, chodzę do córki na występy, planuję i wykonuję. Strach nie jest już dla mnie powodem do rezygnowania z czegoś, na co mam ochotę.
Pozostaje jeszcze obawa przed tymi moimi szkoleniami i spotkaniami służbowymi, ale myślę, że i to pokonam. Nie mam się czego obawiać, bo wyglądam dobrze, jestem wykształcona, sympatyczna i mam dobre, wrażliwe serce. Moja osoba nie jest dla mnie w żadnym razie powodem do wstydu. Do pełni szczęścia potrzebuję więcej luzu, pewności i wiary w siebie oraz uzewnętrznienia siebie takiej jaką jestem, bez masek i udawania.

Jelita dają mi czasem do wiwatu, ale winna jestem ja sama. Robiłam kilka podejść do DP, eliminacji glutenu, rzucania palenia i kawy. Na dzień dzisiejszy udało mi się zrezygnować z makaronu, chleba, ale nie mogę się oprzeć babcinym wypiekom. Koktajle piję nieregularnie. Przed miesiączką natomiast opycham się pizzą, frytkami, czekoladą i colą. Plusem jest to, że gotuję sobie sama – najczęściej kaszę z mięsem lub rybą i warzywami. Zbliża się czas, kiedy będę mieć własne warzywa i gotowanie będzie łatwiejsze.

Osiągnęłam wiele, a zamierzam jeszcze więcej. Być może moje kiepska dieta i używki są ostatnim elementem, który uniemożliwia mi całkowity powrót do równowagi. Zaczynam wciąż na nowo i z każdej próby czegoś się uczę. Wiem już, że jeśli zaniedbam się przez dwa tygodnie i jem śmieci, jelita na nowo szaleją.  Nie są to jednak drobne grzeszki, bo takie przechodzą bez sensacji. Mam na myśli dosłownie obżeranie się bez opamiętania pizzą i słodyczami.

Nowym osobom na forum pragnę powiedzieć, że styl życia Biosłone bardzo się opłaca. Czas płynie bardzo szybko, więc te kilka pierwszych lat, najważniejszych, to pestka.  Każdy ma swoją drogę, swoje sposoby na dotarcie do zdrowia. Zastosowanie mikstury, koktajlu, diety, eliminacja leków, DP to trwała poprawa jakości życia, o której wielu nieuświadomionym nawet się nie śniło.
Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki za Wasze i swoje zdrowie.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: change 23-07-2010, 13:53
Moje korzyści:

-Czuję, że jestem mądrzejsza, silniejsza.
-Wracam do formy.
-Wracam do przekonania, że życie jest piękne, choć często mam jeszcze zmiany nastroju.
Moja skóra wcale nie jest jeszcze idealna. Zmarszczki pod oczami dalej są widoczne. Dalej mam jakby zaćmienie mózgu, ponieważ non stop o czymś zapominam. Nie umiem się skupić na prostych zajęciach. Chaos. Dalej towarzyszą mi lęki, ale to nic, bo..
-Czuję się jednak lżej, ponieważ zyskałam wiarę.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 26-07-2010, 12:08
Witam gorąco wszystkich Biosłonejczyków!

Znam już Was wszystkich, chociaż Wy jeszcze mnie nie  ;). Jestem z Wami już ponad rok, ale, do tej pory, tylko biernie. Mam nadzieję to zmienić.

Od ładnych kilku lat interesuję się zdrowym (bliskim naszym praprzodkom) stylem życia, jak i alternatywną drogą do zdrowia. Zawsze jednak czułam niedosyt. Kiedy natomiast odkryłam Biosłone, poczułam się, jakbym odnalazła świętego Graala  :thumbup:. I faktycznie. Coś się w moim życiu zaczęło w końcu zmieniać. Idea Biosłone dla mnie = zdrowie absolutne, którego szukałam już kilka lat. Już sama wiedza o organizmie daje mi większa pewność siebie, chyba wynikającą z zaufania do natury  :D.

Praktycznie od razu zaczęłam wcielać w życie kolejne zalecenia Pana Józefa i pozostałych ekspertów: MO (od 12.03.2009), DP oraz ZZO, czasami KB(nie daję rady codziennie). Z zastosowaniem DP nie miałam większych problemów, ponieważ już od 4 lat starałam się zmienić sposób odżywiania. Zaczęłam instynktownie jeść więcej surowych warzyw i jajka, więc DP była dla mnie po prostu kolejnym etapem. Ułatwieniem okazała się moja wieloletnia awersja do kanapek. Przed DP, jak miałam ochotę na chleb, to zwyczajnie jadłam samą kromkę, czasami z masłem. Teraz obywam się bez glutenu.

Przeczytałam wszystkie 4 książki Mistrza oraz w krótkim czasie pochłonęłam większość wątków z forum oraz nowo powstały portal. Stopniowo do idei Biosłone przekonuję też moją rodzinę, bliższą i dalszą też trochę.
 
Ważniejsze korzyści jakie odniosłam do tej pory:
- uwolnienie od silnego uzależnienia od słodyczy w ok. 90% (pozostało jeszcze drobne uzależnienie psychiczne), a z kolei zaczęło mi smakować mięso
- złagodniały mi bardzo stany depresyjne
- zniknął problem nieświeżego oddechu, mam nadzieję, że na dobre, a został tylko, już lżejszy, kapeć poranny  :/

Jednak do tej pory niestety nie złapało mnie nawet najmniejsze przeziębienie  :/ Czekam cierpliwie.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 26-07-2010, 12:11
Ludzie najchętniej piszą, gdy coś im dolega. Nie zawsze pamiętają, aby napisać, dlaczego czują się dobrze albo nawet wspaniale, albo że minęły im dolegliwości, które jeszcze parę lat temu wywoływały na ich twarzach grymas bólu, a co najmniej dyskomfort. Ja piszę o tym czasami, przy różnych okazjach. Szykuję się do dłuższej opowieści, którą stworzę w miarę czasu, pewnie już po zlocie. Mamy w tym celu otwarty cały dział Korzyści stosowania metod prozdrowotnych (http://forum.bioslone.pl/index.php?board=8.0), o czym wszystkim przypominam. Teraz tylko napiszę krótko, że po 50 latach wcześniejszego rujnowania organizmu przez lekarzy przy wydatnym udziale moich rodziców i potem mnie samej, obecnie po pięciu latach stosowania (przez pierwsze 3 lata - niezbyt świadomego i sumiennego) metod prozdrowotnych, mogę powiedzieć, że jestem zdrowa. Od dwu lat nie wydziwiam, nie szukam medycznych rozwiązań ani cudownych diet i ograniczyłam się jedynie do metod Biosłone. Nie mam już orzeczonego niegdyś zjd ani żadnych dolegliwości trawiennych, gardło mam czyste, język różowy, wzrok niezamglony, mózg pracuje bez mgły, hormony tarczycy i nadnerczy (ciśnienie) wyrównane, infekcje przechodzę krótko, czuję się sprawna, mam kondycję, co m. in. sprawdziłam w ostatnim, bardzo pracowitym tygodniu. W największe upały byłam w ruchu od 7 rano do 23 wieczorem, robiłam zakupy, dźwigałam, prasowałam, czesałam liniejącego od upałów kota, potem sprzątałam kocie kłaki, byłam przy temperaturze 30 stopni i wilgotności 80% pomocnikiem tapicera, razem z nim podnosiłam i przestawiałam ciężkie meble, czasami odpoczywałam, spacerowałam, a nawet balowałam. Wszystko to bez zmęczenia. Ostatni rok był jeszcze pełen zawirowań, ale teraz jest już tylko wspaniale. Oczywiście, to się nie liczy, jestem z kadry, więc zdaniem niektórych dostaję tantiemy od postów, w których propaguję metody Biosłone :).
Cytat
zęby - mam wszystkie swoje własne w komplecie mimo że jakieś cztery-pięć lat temu zaczęły mi się dosłownie sypać, ale ten proces także został zahamowany


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Skarabeusz2005 28-08-2010, 17:04
Niedługo będzie rok  :happybday: od kiedy tu zawitałam. Dzięki odżywianiu i ogólnej wiedzy zmieniło się moje życie. Zweryfikowałam znajomych, otaczam się ludźmi od których się uczę, nie trawię idiotów, stałam się asertywna, jestem pełna energii i zapału. Panuje nad swoim życiem. Nie martwię się już o wagę, bo mam nad nią kontrolę. Jestem zadowolona z wyglądu i mojego super kremu z wit.A  :D 
Moje dziecko pięknie choruje z mega temperaturą 39, czasem z biegunką i po 3 dniach nie ma śladu. Nie przepada za węglowodanami, a ze słodyczy je gorzką czekoladę. Uwielbia kiszoną kapustę i zupy.
Mnie nie nęka tzw. rwa kulszowa (nie chcę wywoływać wilka z lasu). Uwolniłam się od słodyczy. Życzę sobie wysokiej temperatury, bo jakoś nie mogę jej doświadczyć.. Wszyscy uzależnieni jesteśmy od śniadaniowych omletów, zwłaszcza na cebuli. Polubiłam koktajle ogórkowe ze śmietaną.
Przekonałam się jak wielkie znaczenie ma jedzenie. Od niego zależy kondycja naszego ciała i jasność umysłu.
Przede mną długa droga, ale podstawy już mam. Pozdrawiam wszystkich.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 01-09-2010, 21:05
Właśnie mija miesiąc od momentu, w którym zrezygnowałem z produktów zawierających gluten i zacząłem odżywiać się zgodnie z DP. W zasadzie wystarczyło odstawienie pieczywa oraz innych produktów, w których obecność glutenu jest pewna (makaron, ciasta itp.) by zauważyć znaczną poprawę w częstotliwości występowania zajadów. Na chwilę obecną zajady zniknęły, nie widać też zaczerwień w kącikach ust. Dodatkowo, na początku smarowałem kąciki ust alocitem i witaminą A, bo gdy przestawałem, zaczerwienienia powracały. Obecnie zaryzykowałem i nie stosuję alocitu i wit. A na kąciki ust od około tygodnia i zaczerwienia nie powracają. Baardzo dziękuję za skuteczną diagnozę i serdecznie pozdrawiam 


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: pollo 05-09-2010, 06:52
Korzyści uzyskanych na forum nie sposób wymienić. Jest ich naprawdę sporo. U mnie jest to przede wszystkim mnóstwo energii i radości z życia.
Dzięki forum lepiej się odżywiam, mam większą wiedzę na temat zdrowia a na zlocie poznałam wielu życzliwych ludzi.
Wiadomo czasami jest lepiej czasami gorzej, ale ma się nadzieję, że kiedyś będzie już tylko dobrze. I tego się trzymam.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Emisia 18-09-2010, 12:45
Ja niestety nadal czekam na gorączkę. Ale mogę się pochwalić kaszlem. Zaczęło się okolu 3 tygodnie temu. Od pierwszego dnia był mokry i wypluwałam wydzielinę. Przez dwa tygodnie było ciężko i miałam mało przespane noce. Kaszlałam jak nałogowy palacz (tak mi mówiono). Było to mało przyjemne. Z mężem była grobowa cisza, bo nie rozumiał faktu, ze nie chcę wziąć syropu. A ja swoje. Samo przyszło i samo odejdzie.  >:( Od tygodnia czuje niesamowita poprawę w oddychaniu głownie. Mimo, że nie miałam już objawów alergii (egzemy, katar, szczypanie oczu), czasami miałam problemy z załapaniem głębokiego oddechu. Teraz oddycham jakbym miała nowy wentyl zamontowany w płucach. Są jeszcze sporadyczne ataki kaszlu, głównie po przebudzeniu, ale nie pamiętam kiedy tak dobrze oddychałam. MO plus forum i poprawa jest naprawdę odczuwalna. Życzę cierpliwości wszystkim. Na wszystko przyjdzie czas. Aby tylko go nie poganiać.  :thumbsup:


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Solan 20-10-2010, 21:57
    Lekturze książek, miksturze i forum (a tym samym i Mistrzowi) zawdzięczam naprawdę dużo. Nie chodzi mi tutaj bynajmniej o zburzenie autorytetu lekarza czy też świata medycyny (bo takiego czegoś nigdy u mnie nie było, na szczęście), ale o to, że zrozumiałam działanie organizmu i, co za tym idzie, istotę choroby. Przede wszystkim cieszę się, że nie postrzegam już zwykłej grypy, kaszlu, kataru czy innego zakichaństwa jako czegoś negatywnego, złego i koniecznie potrzebującego zwalczenia. Teraz stanowi to dla mnie kolejny dowód na doskonałe działanie ludzkiego ciała. Świat wmawia człowiekowi, że z bakteriami i wirusami (jak i chorobami w ogóle) koniecznie należy walczyć, podczas gdy to nieprawda, bo jest to po prostu sposób organizmu na pozbycie się toksyn - i pojęcie tej właśnie rzeczy jest piękne, ponieważ rzutuje na całe przyszłe życie. Wiedząc, że przeziębienie ma charakter prozdrowotny, będę się z niego cieszyć, a nie blokować je lekami - tym samym stanę się więc zdrowsza. Mało tego: dzięki prawidłowemu odchorowaniu infekcji daję organizmowi możliwość na wymianę uszkodzonych i/lub niepełnowartościowych komórek, przez co uczynię kolejny duży krok do zdrowia, a jednocześnie oddalę się od poważnych, prawdziwych chorób (jak na przykład rak), które mogłyby wystąpić w przyszłości, gdybym każdy przejaw oczyszczania tłumiła lekami.
    Kolejną korzyścią, myślę, że równie ważną, jest nabranie dystansu do tzw. medycyny naturalnej i jej wynalazków oraz suplementów. Nie nabiorę się (oraz, co z tego wynika, nie zbankrutuję, ha!) na żadne cudowne specyfiki, bo dowiedziałam się, że to tylko maskowanie rzeczywistego stanu organizmu. I faktycznie - przecież choroby nie wywołuje niedobór jakiegoś suplementu czy leku.

To była część teoretyczna, teraz kolej na praktyczną.

    Miksturę piję od sierpnia 2008. Gluten odstawiłam pod koniec wakacji '09 i również od tego momentu zaczęłam regularnie pić KB oraz wdrożyłam DP. Ze względu na problem z okiem, przez pół roku stosowałam również Detoks +, ssałam olej i zakraplałam nos kroplami z alocitu. Od tego czasu czuję się zdecydowanie lepiej (i fizycznie, i psychicznie). Zmienił mi się oddech - jest teraz dłuższy, spokojniejszy i głębszy. Taki stan utrzymuje się już rok. Kolejną rzeczą, jaką zauważyłam, jest poprawa samopoczucia - większy spokój i pogoda ducha, a także wiele energii do wszystkiego. Poprawiła mi się także sytuacja skórna, która kiedyś była bardzo nieciekawa. Na trawienie też nie narzekam :thumbsup:.
    Na uwagę zasługuje również kilka innych osób:
Moja babcia, która MO stosuje już ok. dobre 6 lat i nie spożywa glutenu, czuje się świetnie. Odrastają jej czarne włosy (a farbuje się na blond i wolałaby siwe), jest pełna życia, werwy i dobrego humoru. Interesuje ją każdy temat i zawsze ma chęć, aby zapoznać się z czymś dla niej nowym. Mimo swego wieku sporo czasu spędza aktywnie w ogródku, jest także czynnym kierowcą (dla swoich potrzeb oczywiście). Poza paradontozą nie trapią jej żadne inne choroby. Zdecydowanie nie jest przedstawicielką schorowanej, przygarbionej babuszki, która chodzi od lekarza do lekarza i tylko pilnuje, ile jakich tabletek dzisiaj ma wziąć.
Mamie przeszedł ból żołądka i jego okolic, odzyskała spokój wewnętrzny i jasność umysłu. Minęła bezsenność, zakłócenia snu, nerwica i napady paniki - babcia nie musi już przyjeżdżać nagle w środku nocy z wałkami na głowie jako pocieszycielka...
Ciocia, która właściwie pół życia cierpiała na dolegliwości jelitowe, po zastosowaniu MO i zmodyfikowaniu diety jest wniebowzięta. W znacznym stopniu ustąpiły jej problemy związane z przewodem pokarmowym.


PS Być może nie zdajemy sobie sprawy ze wszystkich korzyści (których, mam nadzieję, będzie coraz więcej) ponieważ człowiek ma tendencję do zauważania rzeczy złych, a pomija te dobre i zaczyna traktować je jako coś naturalnego...


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 25-10-2010, 22:27
Miksturę oczyszczającą zaczęłam pić po lekturze książki Józefa Słoneckiego "Zdrowie na własne życzenie" - wtedy była tylko jedna, obecne Oczyszczenie. Nie miałam internetu, nie było żadnego wsparcia, poszłam w ślady koleżanki, która chwaliła miksturkę, mówiła, że poprawiły się jej wyniki badań krwi, a ja miałam dość wysoki cholesterol, więc się na to skusiłam. To był początek - dzisiaj nie dbam o wyniki badań, bo ich nie robię, nie sprawdzam hormonów tarczycy  ani cholesterolu. Po cóż miałabym to robić, skoro czuję się bardzo dobrze, po objawach niedoczynności (prawdziwych czy rzekomych) oraz nadciśnieniu nie ma śladu. Myślę, że wiele z moich poprzednich bolączek, były to reakcje związane z oczyszczaniem organizmu, z czego wóczas nie zdawałąm sobie sprawy.

Ponadto
- po wieloletnich (od dziecka) leczeniach (minimum trzy razy do roku) banalnych infekcji antybiotykami,
- po operacji zimnych guzków tarczycy w 1990 i
- po pobycie w szpitalu płucnym w 1997, gdzie na przedłużające się zapalenie oskrzeli (wirusowe! jako że brak było wydzieliny nawet do badania) dawano mi kilka rodzajów antybiotyków (w tym doustnie i wziewnie), a wobec braku radykalnej poprawy i na skutek pojawienia się objawów astmy - encorton,
- gdzie "przy okazji" wykryto mi i zaczęto "leczyć" nadciśnienie,

pojawiły się u mnie:
- przewlekła grzybica tchawicy i jelit,
- zaostrzenie dolegliwości gastrycznych (nadżerki na dwunastnicy charakterystyczne dla HP)
- zwyrodnieniowa choroba stawów biodrowych i kolanowych,
miałam więc nadzieję, że uda mi się przynajmniej złagodzić te dolegliwości, bo na dalsze terapie farmaceutykami nie miałam chęci i widząc ich efekty uboczne, postanowiłam (dopiero od 2003) z nimi skończyć.

MO wdrożyłam w 2005. Początkowo piłam MO i nie zauważałam ani specjalnej poprawy, ani tych wszystkich opisywanych w książce reakcji oczyszczania. Potem do książki już nie wracałam i jej treść trochę się w mojej pamięci zatarła. Tak więc, gdy pojawiło się nasilenie wahań ciśnienia krwi, wiedziałam, że to po citrosepcie, ale gdy zaczęły się tak wielkie trudności z chodzeniem, a nawet zasypianiem na skutek bólów stawów, nie skojarzyłam początkowo, że to oczyszczanie, a nasilenie dolegliwości przypisywałam pojawieniu się w 2006 objawów menopauzy. Wszystko się zgadzało - brak ochrony hormonalnej w tym okresie, jak to określają autorzy ulotek farmaceutycznych - rzekomo miał powodować typowe w tym okresie nasilenie objawów krążeniowych i stawowych, a ja widziałam się już na wózku inwalidzkim, mimo że wtedy już czytałam forum i powinnam była więcej wiedzieć o objawach oczyszczania.

Dopiero czytając wpisy Mistrza na nowym forum, otwartym w rozbudowanej postaci w marcu 2007, zaczęłam trochę kojarzyć, ale wciąż pokutowało we mnie  panujące na forum terapeutycznym przeświadczenie o wyższości medycyny i nastawienie, że na wszystko musi się znaleźć jakieś lekarstwo (najlepiej - "naturalne"). Strach przed nieodwracalnością przemian hormonalnych powodował lęk, że już tak zostanie, więc początkowo szukałam ratunku w przychodni reumatologicznej, w homeopatii i suplementacji.

Z tą głupawką skończyłam dopiero w 2008 roku, odstawiłam metody medyczne (wyjątek - mieszanki ziołowe) i zwróciłam się ku niemedycznym - oprócz MO zaczęłam pić KB, szukałam właściwego dla siebie sposobu odżywiania. Jednak dopiero w IV.2009 odstawiłam gluten, po tym, jak mnie Mistrz oświecił co do choroby Duhringa (sformułowanie Diety prozdrowotnej, artykuły o glutenie i innych lektynach na ówczesnym Forum profilaktycznym) i wtedy ostatecznie skończyły się opryszczki, biegunki i sucha skóra, a także zmiany na skórze głowy. Nie jestem nawet w stanie przypomnieć sobie wszystkich uciążliwości (także tych związanych z "sypaniem się" zębów, krwawieniem dziąseł, skórą itp.), które pojawiały się i mijały. Wreszcie poprawił się stan moich stawów i porzuciłam poprzednie obawy, o czym napisałam w innym wątku http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14569.msg118890#msg118890

Najdłużej utrzymywały się:
- niemożność trwałego schudnięcia
- potworne obrzęki całego ciała, najsilniej widoczne w dolnej części nóg.
I znów słowa Mistrza: "A po co ci te kasze, po co te posiłki węglowodanowe" długo torowały sobie drogę do moich szarych komórek, żeby wymazać utrwalony przez DP obraz zdrowych kasz i niezbędnych witamin w rozmaitości warzyw i owoców. Pod koniec czerwca br. przeszłam na swoją indywidualną wersję DP, inspirowana powyższymi słowami Mistrza, a także po części strategią chudnięcia modnej obecnie diety proteinowej. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. W ciągu prawie czterech miesięcy zanotowałam 10 kg żywej wagi mniej, ale co najważniejsze, najcudowniejsze - pozbyłam się obrzęków i odzyskałam zwinność ruchów.

Cytat
Być może nie zdajemy sobie sprawy ze wszystkich korzyści (których, mam nadzieję, będzie coraz więcej) ponieważ człowiek ma tendencję do zauważania rzeczy złych, a pomija te dobre i zaczyna traktować je jako coś naturalnego...
Dopisuję się do tych bardzo mądrych słów Solan ze świadomością, że od lat nie czułam się tak dobrze. Jeśli ktoś czasami dziwi się, że pracowałam na naszym forum jak stachanowiec, spędzając przy nim długie godziny, gdy mało kto wierzył, że przetrwa, to tutaj kryje się wytłumaczenie. Moja miłość do forum i Biosłonejczyków, moja ogromna wdzięczność i podziw dla Mistrza powoduje, że nawet wbrew przykrościom i przeciwnościom obstaję przy dotychczasowej, niezłomnej wierze w sens tego, co tu robimy.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Jagoda47 29-10-2010, 20:40
Wiecie co? Ja jestem ewenementem wśród swoich rówieśniczek. Nic mnie nie boli, nic mi nie strzyka, świetnie się czuję, świetnie wyglądam, mam super włosy, wiele radości i tak tym wszystkim emanuję, że młodsze kobiety patrzą ze zdziwieniem i zastanawiają się o co tu chodzi, bo właściwie wg. wszelkich norm to coś ze mną nie tak.
Nie ględzę jak stara baba, nie narzekam, ciągle się śmieję i optymistycznie patrzę na świat (pomimo moich bardzo osobistych kłopotów), bo w zdrowym ciele zdrowy duch, taka jest prawda :).


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 03-11-2010, 17:46
Byłam u chirurga i zrobili mu zdjęcie kolanek, nie są to bóle wzrostowe, bo ponoć wychodzi to na zdjęciach, tak że to chyba tylko przeciążone nóżki. Z kaszlem walczymy, synuś dusił się przez 3 noce, ale dzisiaj jest już lepiej. Właściwie to herbatkę z miodem pił tylko przez pierwszy dzień, a później tylko go oklepywałam i nic więcej. Także chyba wszystko dobrze się skończy, nie poszłam na osłuchanie, bo i po co. Kiedyś nie pomyślałabym, że będziemy przechodzić takie infekcje bez paniki i leków... Aż nie chce mi się czasami wierzyć.

I jak tam Twoje dziecko Mamo_Łukasza?
Minął już rok od rozpoczęcia tego wątku. Teraz jestem w 100% pewna, że wtedy mój syn nie miał żadnego bezobjawowego zapalenia płuc. Przez ten rok bywało różnie, ale moje dzieci nie poznałyby już swojego pediatry, ponieważ zapomniały jak wygląda. Z czego się niezmiernie cieszę...
Teraz tak sobie myślę, że długo mi zajęło zrozumienie prostych zasad Biosłone, ale w końcu wiem, że natrafienie w internecie na nazwisko Pana Słoneckiego zmieniło moje życie na lepsze. Dziękuję...


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 15-11-2010, 12:44
W dniu 06-10-2010 - I wizyta Mady.

Wywiad:

Wiek - 51 lat; wzrost - 160 cm; waga - 54 kg. W 2005 r. - całkowita resekcja żołądka i śledziony - zespolenie przełykowo-jelitowe. MO - 5 lat. Do 2008 r. - wszystkie choroby ustąpiły. Po m-cu październiku 2008 r. - nawrót objawów gastrycznych: wzdęcia, gazy, odbijanie, mocne skręty jelit, burczenie, przelewanie w jelitach, niestrawności, refluks, biały nalot na języku, pieniste stolce, biegunki; spływanie z zatok po tylnej ścianie gardła - wydaliny; stany przewlekłej bezsenności, rozdrażnienie, kołatania serca; bóle kości, stawów; spadek na wadze; anemia. Resekcja żołądka - to wynik leczenia onkologicznego (rak i liczne polipy dna żołądka).
   Zdrowiejąca twierdzi, że lekarze po owym zabiegu - nie dawali jej pomyślnych rokowań. Była załamana psychicznie, jak usłyszała "wyrok śmierci". Dopiero "światełko w tunelu" zobaczyła, jak znalazła Forum Biosłone (przeczytała jego publikacje). Przez 3 lata stosowania BPP (Biosłonejskiej profilaktyki prozdrowotnej) - pozbyła się wszelkich objawów chorobowych. Dopiero w m-cu październiku 2008 r. - podczas przebywania w Holandii (praca i brak zasad zdrowego odżywiania) - doprowadziły do nawrotu chorób.
(...)

W dniu 07-11-2010 - mail od Mady:
Cytat
(...)
Długo się nie odzywałam bo byłam na ciągłych wyjazdach i tez nie
najlepiej się czułam w związku z tym nie było się czym chwalić.

W tej chwili jestem po trzech etapach DP,koktajl piję każdy dzień no i
miksturkę, jestem na diecie bezglutenowej i już chyba tak zostanie bo
niemal od razu ustąpiły mi wzdęcia i gazy to jest duży plus,śpię jak
suseł już bez wspomagaczy typu stilnox i to jest kolejny duży plus (...)


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 06-12-2010, 00:03
Mnie się wydawało, że nic mi już nie pomoże I bezwstydnie, ohydnie drapałem się publicznie. Po tygodniu stosowania się do DP nawet nie wiem kiedy przestałem się drapać.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 07-12-2010, 11:30
W lipcu minęła mgła mózgowa. Poprawiła się zdolność koncentracji. W zasadzie przez cały czas mogę funkcjonować na wysokich obrotach. Kiedyś byłam notorycznie przymulona, szybko męczyły mnie różne informacje, potrzebowałam wyciszenia się, żeby wrócić do zajęć. Jako uczennica, potem studentka nie miałam problemów z nauką, ale gdybym teraz się uczyła, to kto wie?
Cały czas oczyszcza mi się mózg przez oczodoły. Czasami jest to nie do wytrzymania. Zastanawia mnie to, jak będzie on pracował jak się całkiem oczyści...Poza tym czuję ulgę w zatokach, czuję zapachy - czasami to niedobrze, kiedy się w pracuje w szkole :disgust:.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Eso75 07-12-2010, 15:06
Po kilkumiesięcznym (ponad cztero) odchorowaniu infekcji gardłowo - zatokowej w zeszłym roku, teraz po upływie czasu stwierdzam, że prawie zapomniałam co to ból gardła. Bóle gardła miałam co najmniej 3 razy w sezonie takie, że bez tabletek przeciwbólowych nie mogłam spać prze trzy - cztery noce. Zauważyłam ponadto, że mimo dwóch maluchów w domu nie jestem po południu tak jak kiedyś śpiąca, zmęczona i opadająca z sił. Bez drzemki kiedyś nie funkcjonowałam, a teraz nawet o niej nie myślę, pomijając może fakt, że nawet nie mam kiedy myśleć. Dodatkowo pozbyłam się nadkwaśności - to prawie po tygodniu picia MO minęło prawie bez wieści (odezwała się tylko raz po odstawieniu glutenu na parę dni).  
I ta najważniejsza - nie boję się, gdy dzieciaki mają infekcje. Każdy kto ma dzieci wie jakie to ważne :)


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Dania 07-12-2010, 21:13
Całą rodziną pijemy MO od 3 miesięcy a korzyści są niesamowite.

Córka (14 lat) ma najlepszą cerę w całej klasie, choć nie używa żadnych reklamowanych w telewizji super kremów przeciwtrądzikowych. Jednocześnie znikł jej brzydki zapach z ust i stale powracający dziwny nalot na zębach (pomogła tu z pewnością wymiana pasty na sodę).


Syn (lat 11) wreszcie przyspieszył swój zdecydowanie spowolniony wzrost – rośnie obecnie 1cm miesięcznie, co wcześniej zdarzało mu się tylko w niemowlęctwie. Do tego zniknęła łuszcząca się skóra na głowie i na uszach. No i najważniejsze – zaczęły mu wyrastać zęby. Nie ma wszystkich zawiązków, ale problem polegał głównie na tym, że te, które są, siedzą w kości i nie chcą wyjść. Stomatolog kazał gryźć rurkę od kroplówki w nadziei, że ząb wyrośnie. (Powiedział przy tym: „Proszę nie dyskutować, tylko robić, co Pan doktor każe!). A my zamiast ssać kroplówkę popijaliśmy miksturkę i odstawialiśmy gluten. No i mamy w jednym tygodniu dwa wyżynające się zęby i jeden ruszający się. Jak tak dalej pójdzie, to wróżka zębowa wykończy nas finansowo!

Cera synka oczywiście również pierwsza klasa!

Mąż (lat 48) cieszy się ze znikających pajączków i mniej widocznych żył oraz z odrastających włosów, które na dodatek są grubsze i ciemniejsze. Prawie nigdy nie boli go również głowa. Przez ostatnie 3 miesiące wziął tylko raz tabletkę przeciwbólową, bo sobie w końcu nie poradził.

Również nie biorę tabletek, ponieważ właściwie nie mam migren. Nie jest mi również ciągle zimno a byle powiew wiatru nie powoduje u mnie bólu zatok. Pozbyłam się także większości pajączków i żylaków. Myślę sobie, że moje niewidoczne żyły muszą być również w bardzo dobrym stanie. Włosy rosną mi gęściejsze, ale to akurat mnie nie cieszy, bo i tak na głowie mam afro. Cerę mam dużo lepszą niż w sierpniu tego roku – bardziej sprężystą i gładką a zmarszczki są albo płytsze (tzw. małpa i lew) albo znikły całkiem (kurze łapki). Bardzo zblakły mi także „słoneczne” plamy na plecach i ramionach. Myślę, że część nawet znikła. No i mam teraz mnóstwo energii. Pomaga w tym na pewno slow mag. Biorę po 3 tabletki wieczorem. To moja druga tura magnezowa. Nie jestem fanką łykania magnezu, ale pojawiło się zarówno drganie powiek jak i cierpnięcie palców nóg i rąk, więc nie miałam wyboru.  Myślę, że tak wiele zmian w moim organizmie świadczy o zaawansowanych pracach porządkowych i przy okazji potraciłam trochę magnezu. Jeżeli się mylę, proszę o informację. Jeszcze muszę się dużo nauczyć!


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Antonio 10-12-2010, 22:45
Nieco ponad rok temu trochę sceptycznie przyglądałem się dosadnym nieraz tekstom Mistrza ale dość szybko zapoznałem się z ciekawą lekturą, odrzuciłem chleb, słodycze, mleko. Nawet nie dla szczytnej idei dbania o zdrowie, ale w imię zdrowego rozsądku: bo co to za chleb, słodycze, mleko? Rok temu dużo czasu spędziłem pod kołdrą, zastanawiając się nad sensem ptasiej grypy. Zarówno jesienią, zimą, wiosną miałem do czynienia z jakąś grypą, jednocześnie byłem za pan brat z miksturą i z dietą prozdrowotną. Efekt tego jest taki, że dziś nie mam typowych infekcji, gdy wszyscy w domu na coś "chorują": kaszlą, smarkają i źle się czują. Niestety jestem z tym zdrowym traktowaniem siebie sam :(.

Moje gardło jest w stanie przełknąć sporo gęstej mocnej kawy, a rok temu bolesne i szorstkie doświadczenia z tą zmysłową ale i karkołomną sztuką sprawiły, że odkryłem Biosłone. Czasem bolała i czasem mocno boli mnie głowa. Wtedy łatwo można mnie wyprowadzić z równowagi. Wiem, że to dobry znak :).

Od zawsze moje gardło było wąskim gardłem, a mój nos wciąż był zatkany. Wieczna chrypka i coś tam przytłaczającego i lepkiego w gardle. Moje gardło ma się dziś lepiej, a oba nozdrza są przejrzyste, odkąd mam przy sobie MO ;). Tu i ówdzie wciąż coś mi doskwiera. Wiem, że jest w tym sporo dobrej roboty i nadziei na przyszłość :).


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Agusia 23-12-2010, 20:01
A ja jestem zupełnie innym człowiekiem od kiedy zapoznałam się z ideą BIOSŁONE i zaczęłam stosować MO, KB, DP.
Kiedyś:
- nieustające, przewlekłe stany obniżonego nastroju (nie potrafiłam wybaczyć sobie popełnianych błędów, katowałam się byle czym)
- depresje,
- zaburzony sen,
- regularne anginy, stany zapalne gardła
- kłopoty z zatokami (bóle głowy w części czołowej i w oczodołach,
- zapalenie  przewlekłe pęcherza moczowego
Obecnie:
- radość życia, dużo pozytywnej energii
- wewnętrzny SPOKÓJ, którego brakowało mi całe życie
- nie przejmuję się tak bardzo tym, czym nie powinnam się przejmować
- jestem bardziej otwarta w stosunku do ludzi
- śpię spokojnie 7,5 godziny na dobę i to mi wystarcza aby cały dzień pracować,
- wreszcie nie czuję gardła, brak angin i stanów zapalnych
- a zatoki to oczyszczały mi się chyba z pół roku poprzez spływającą wydzielinę gardłem
- nie boli mnie pęcherz moczowy
Ponieważ mam kandydozę organizmu pozostały mi jeszcze:
- biały nalot na języku,
- nieświeży oddech,
- białawe naloty na wewnętrznej stronie policzków,
- kruczenia w jelitach, gazy,
- wada wzroku -3,75



Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Śpiąca 23-12-2010, 21:03
Moim, jak dotąd wielkim sukcesem, który odniosłam  pijąc MO są wzmocnione pazurki, przestały mi wypadać włosy i ustał refluks.Reszta pozostała, ale nie poddaję się:)


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Gusiaczek 31-12-2010, 18:31
Do swoich sukcesów mogę zaliczyć :
- brak "kluchy w gardle",
- oczyściły mi się płuca z szarej/zielonej/żółtej wydzieliny, trwało to ok.3 m-cy (paliłam ok.10 lat),
- brak wysypek alergicznych (miewałam je 2 razy w roku),
- pierwsze lato bez alergii (chociaż na początku tak intensywnie swędziały mnie oczy i ciekło wręcz z nosa, że zużyłam dokładnie 4 tableteczki allertecu),
- wyregulowanie miesiączki, cykle 28 dniowe,
- brak zespół napięcia przedmiesiączkowego,
- jestem spokojniejsza i bardziej opanowana, chociaż jeszcze muszę nad sobą popracować,
- brzuch jest płaski,
- zniknęły dwie brodawki z ręki, które odrastały po użyciu wypalacza,
- zniknęły codzienne bóle głowy,
- skóra stóp jest gładka,
- oczyszczanie zatok trwa nadal,
Pozostało jeszcze kilka rzeczy:
- stres i nerwy powodują u mnie mdłości i bóle brzucha (nie biegunke jak w ZDJ), 
- po wypróżnieniu odczuwam dyskomfort w brzuchu, a niekiedy mdłosci,
- po jedzeniu najczęściej odczuwam ciężar w brzuchu i mdłości, muszę uważać co jem i ile,
- guzek na lewym płacie tarczycy 7mm,
- łupież i wypadanie włosów,
- niechęć do kontaktów z innymi ludzmi, nasilone w trakcie oczyszczania,
 Więcej grzechów nie pamiętam. Póki co stosuję MO o 5.00, DP, polewanie nóg, kurację slow-magiem, piję co rano galaretkę z siemienia, w ciągu dnia popijam wodę z sokiemz cytryny, gdy czuję, że coś krąży mi w żyłach. Nie pije KB, chociaż wiem, że to by mi bardzo pomogło, ponieważ problemy z żołądkiem mam od kiedy pamiętam. Podjadam nasiona dyni, słonecznika oraz orzechy w ciągu dnia. Wierzę, że mój żołądek i jelita zregenerują się, tylko muszę im dać czas i dostarczyć odpowiednich składników budulcowych. 
 ;)


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 07-01-2011, 15:23
Wklejam (poprawiłam interpunkcję ;)), bo niektórzy czekają z wpisem na cudowne ozdrowienie, a przecież już niezwykle ważne jest gdy ktoś świadczy o tym, że idzie słuszną drogą.

Mimo że dawno nie pisałam, ciągle tutaj zaglądam. Od około miesiąca czuję się dobrze i zawdzięczam to JEDYNIE MO, KB i DP, ponieważ tylko to stosuję. W końcu mam dowód, że to właściwa droga i jest mi z tą świadomością niezwykle lekko na duszy :)
Na razie nie planuję wdrażać nic ponad to co wymieniłam oraz mieszankę na oczyszczanie dróg moczowych, mimo że kusi mnie zarówno melisa z citroseptem jak i PMO, ale niekoniecznie w ogóle muszę to wypróbować na sobie.

Dziwne jest to, że stałam się rodzinną pielęgniarką, bo u mnie wszyscy wokół chorują, kaszlą, kichają, mają gorączki, a mnie nic "nie łapie" (mimo iż spróbowałam nawet pić z jednej szklanki z siostrą chorą na zapalenie oskrzeli, na co zareagowała ona tak  :eek: po czym jej przytłumiony infekcją umysł wydedukował: "Aaaa cwaniaro chcesz iść na L4 odpocząć od pracy.". No, niekoniecznie...).

Szkoda tylko, że te moje cykle miesiączkowe znowu przeciągają się w nieskończoność, a piersi bolą niemiłosiernie, ale to pikuś.
Ogólnie  u mnie zdrowienie przebiega standardowo: są naprzemienne polepszenia i pogorszenia, ale w ogólnym rozrachunku czuję, że zdrowieję, wprawdzie wolniutko, ale systematycznie i trwale :)
Brak słów, żeby określić jak bardzo się cieszę, że trafiłam na portal i forum Biosłone, dziękuję Wam...


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 07-01-2011, 15:29
Powód wklejenia, jak wyżej.

Mój najmłodszy syn (2,5 lat) miał najmniej problemów z wypiciem. Od razu pił i nie wybrzydzał, starsi (4 i 7 lat) się krzywili ale piją i nie protestowali. Ja przygotowuję w kieliszkach, jak rano marudzą to pijemy razem, pokazuję im, że mam dużo więcej i nie mam problemów z wypiciem. Jeden pije na trzy-dwa-jeden ;) . Najmłodszy bez negocjacji, od razu jak wstanie, najstarszy trochę grymasi ale nie ma wyjścia.

Testowałam też krople z alocitu i są rewelacyjne (dla dzieci początkowo stosowałam 5 ml soli fizj. i 1 ml alocitu). Żadne dotychczas chemiczne krople tak nie pomagały jak te z alocitu, obecnie stosuję w proporcji podanej na forum. Syn po trzech miesiącach stosowania w końcu oddycha przez nos jak śpi :). Na początku strasznie dużo z nosa wydmuchiwał, praktycznie cały czas (dobrze, że umiał) ale już teraz sporadycznie raz dziennie, i to na siłę, jak mu coś przeszkadza. Nie mam słów, jakie cuda zdziałały te krople  :clap:. Oczywiście podziękowania dla Mistrza, mój tato również chce dać nagrodę Nobla za Miksturę, zdziałała u niego bardzo dużo dobra :thumbup:.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Śpiąca 14-01-2011, 10:15
Od 3 tygodni stosuję krople do nosa i zaczęły mi się objawy oczyszczania - zaczyna boleć oczodół i górna część nosa, tak na wysokości oczu. Nie mam żadnego obrzęku, ale czuję się tak jakbym dostała sromotne lanie. :)


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 14-01-2011, 10:27
Poza lepszym samopoczuciem korzyści z czytania tego forum, to zasobniejsza kiesa. Wydaje mniej na żywność. Ostatnio byłem w Tesco z nadzieją, że kupię coś w miarę zdrowego i wyszedłem z jedną butelką oliwy z oliwek "Olio Extra Vergine Di Oliva" za 30,00 PLN. Oliwa mętna i ma biały osad na dnie. Zapachem i smakiem przypomina trochę prawdziwą włoską oliwę. Niestety, markety już nie dla mnie.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Gusiaczek 16-01-2011, 13:45
Również zauważyłam zasobniejszy portfel, chociaż kupujemy droższe jedzenie. Wiele się zmieniło, nie opychamy się chipsami, ciasteczkami bo jemy konkretniejsze rzeczy i na resztę nie ma miejsca i ochoty.  :lol:


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Machos 17-01-2011, 19:10
Dziś usłyszałem piękne słowa od żonki. Wku...iła się, bo ciągle w tv tylko mówią o chorobach. Oglądała teleexpress, wcześniej jeszcze coś tam, po wiadomościach znowu coś tam i z wyrzutem do mnie powiedziała, że to jest straszne. Nic o zdrowiu, tylko ciągle o chorobach. I to już nie chodziło o reklamy, które są bardzo agresywne. Każdy spot, to co najmniej kilka reklam trujących leków, najnowszych hitów trucicieli farmaceutów, to oczywiste, ale zmęczyło ją to, że dalej w programach, już po reklamach ciągnęli tematy chorób. Wyszło na to, że ciągle oglądała reklamy, od początku do końca.

Cieszę się, że moja wreszcie to obrzydliwstwo dostrzega, bo to są niewątpliwie korzyści bycia Biosłonejczykiem.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Novalijka 25-04-2012, 21:23
Dzięki zdobytej wiedzy o zdrowiu na forum Biosłone i książkom pana Józefa przeszłam zapalenie nerek bez leków. Tak przypuszczam, że to było zapalenie, choć żaden konował tego nie zdefiniował bo nigdzie z tym nie byłam. Leżałam pięć dni w łóżku z gorączką i bólem pleców. Mam od dziesięciu lat bóle pleców, jako nastolatka miałam leczone antybiotykami zapalenia nerek. Przez rok piłam mieszankę na drogi moczowe, jednak ból był bardzo duży, już nie dawałam rady normalnie funkcjonować, skorzystałam z pomocy akupunkturzysty, po tych zbiegach przyszło właśnie to zapalenia z gorączką. Gdybym nie miała wiedzy, skończyłoby się na antybiotykoterapii.
Jestem szczęśliwa, że przeszłam oświecenie dzięki panu Józefowi, po raz kolejny - DZIĘKUJĘ !!!!!!!
Mówię wszystkim o metodach Biosłone, komu się da, pożyczam książki, zainteresowanie jest raczej małe, duże zaś w przypadku gdy ktoś poważnie zachoruje.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 09-07-2012, 20:27
Właśnie mija rok odkąd piję MO. Co ciekawe sama tego nie zauważyłam. Uświadomił mi to jeden z Biosłonejczyków. Życie zgodnie z ZZO stało się taką oczywistością, że przestałam się zastanawiać nad tym, ile czasu upłynęło. Ale skoro minął już rok, czas na krótkie podsumowanie.
Zacznę od tego, że zmiany wprowadzałam dość stopniowo. Jeszcze zanim trafiłam na Biosłone, odrzuciłam cukier i słodycze. Potem powoli żywność przetworzoną. Bardzo długo nie mogłam rozstać się z chlebem, ale w końcu się udało. Czasem jeszcze skuszę się na kromkę chleba, a bywa też że zjem trochę glutenu razem z mięsem - w panierce. Ale to głównie, dlatego że nie zawsze sama gotuję. Nadal jestem beztalenciem kulinarnym, chociaż i a jest lepiej niż było kiedyś.

Ale do rzeczy. W minionego roku,ciągu oprócz codziennego picia MO (z małymi przerwami), piłam koktajle błonnikowe - również z przerwami, stosowałam mieszankę na drogi oddechowe, przeprowadziłam ze 2 kuracje slow-magiem (niepełne niestety) i zakraplałam nos - również niesystematycznie. Od niedawna zakraplam nos co wieczór i mam zamiar to kontynuować. Aha, zaczęłam DP, ale na drugim etapie się poddałam, bo pojawiły się truskawki i inne sezonowe owocki. Nie dałam rady. ;)
Wrócę do DP jesienią. Jak widzicie bywałam dość niekonsekwentna w swoich poczynaniach, ale mimo
to udało mi się osiągnąć kilka sukcesów. Oto i one:
-znacznie lepsza sprawność umysłowa, praktycznie pozbyłam się tzw. 'mgły'
-prawie pozbyłam się ciągłej chrypy, uniemożliwiającej mi niekiedy normalne mówienie.
Teraz nęka mnie tylko od czasu do czasu.
-jest zdecydowanie lepiej, jeśli chodzi o zatoki. Zdaję sobie sprawę, że przede mną długa droga,
jeśli o to chodzi, ale wcześniej cały ten, że tak powiem syf, tkwił mi w głowie, a teraz wszystko pięknie schodzi. Zapomniałam wcześniej dodać, że od 2 lat, codziennie, stosuję rano ssanie oleju.
Bardzo pomaga przy oczyszczaniu zatok po nocy
-pomijając ostatni krótki kryzys, kiedy znów pojawiły się lęki i poczucie dziwnego wyobcowania, psychicznie czuję się świetnie
-ponadto udało mi się uporać z problemami żołądkowo-jelitowymi. Owszem bywają gorsze chwile, ale już prawie zapominam, co to refluks, ból żołądka po każdym posiłku, gazy, wzdęcia itp.
-JEJ! BYM ZAPOMNIAŁA! a to jeden z większych sukcesów - pozbyłam się trądziku, z którym borykałam się przez około 6 lat. Czasem jeszcze coś się na twarzy pojawi, ale w ogóle nie ma porównania, do stanu w jakim moja cera była wcześniej.
-coraz łagodniej przechodzę menstruację, nadal nie mogę się obyć bez Ibupromu, ale wystarcza już
kilka tabletek, a nie cała paczka.
Tak to mniej więcej wygląda. Pewnie, gdybym się dłużej zastanowiła, znalazłabym jeszcze kilka dolegliwości, z którymi dzięki Biosłone się uporałam.
Podejrzewam, że gdybym była bardziej konsekwentna udałoby mi się 'zdziałać' więcej, ale uważam, że czasem trzeba trochę odpuścić i przede wszystkim nic na siłę. Bywało, że nie piłam KB, bo po prostu nie miałam ochoty. Uważam też, że piję za dużo kawy - 3 dziennie - niby słabiutkie, ale jednak. Brak magnezu ostatnio znów zaczął doskwierać.
Co jeszcze mogę do dodać? Przebyłam w ciągu roku kilka infekcji, większość z nich - czyli 2 lub 3 całkiem niedawno. Chyba nie muszę mówić, że obyłam się bez żadnych świństw(leków)?

Dzięki Biosłone zmieniło się również(całkowicie) moje podejście do posiłków. I nie chodzi tu wcale o to, co jem, ale jak to robię. Czas śniadania, obiadu i kolacji to teraz dla mnie świętość. Nie 'wciągam' już jedzenia, tak jak dawniej - nauczyłam się cieszyć się posiłkami i doceniać ich wartość.

Wybaczcie, że się tak rozpisuję - miało być krótko, ale nagle się okazało, że mam bardzo dużo do powiedzenia. Chcę jeszcze napisać, co mam zamiar osiągnąć w ciągu kolejnego roku, czy dwóch. Głównie po to, by móc to za jakiś czas przeczytać. Otóż, marzy mi się pożegnanie raz na zawsze chusteczek do nosa, zapomnienie, co to ból zatok, gardła, chrypa. To jest zdecydowanie mój największy problem, któremu poświęciłam chyba za mało uwagi. Wiele osób pewnie nie ma pojęcia, jak bardzo zatoki mogą dokuczyć. Naprawdę, czasem aż ciężko mi się mówi, bo wydzielina non stop spływa po gardle. Ale nie będę się teraz użalać. Mam nadzieję, że jesienią faktycznie przeprowadzę DP - od początku do końca i jelita przestaną mi przypominać o swoim istnieniu. Chcę też przeprowadzić kurację oczyszczającą drogi moczowe i - po raz kolejny - mieszankę ziołową na drogi oddechowe.
Bardzo bym też chciała, aby moja rodzina, znajomi zaczęli traktować moje zalecenia serio. Komu tylko mogę, polecam książki. Ale ludzie są zbyt leniwi i dopóki nie umierają, nie są w stanie zmobilizować się do przeczytania dwóch, cienkich książek. Zamiast wziąć zdrowie we własne ręce, oddają je w ręce kalekarzy. Ale to już nie mój problem. Cieszę się, że ja w odpowiednim momencie trafiłam na właściwą ścieżkę i nie zamierzam już nigdy z niej zbaczać.

Dziękuję Panie Józefie i Wam, Biosłonejczycy!


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 09-07-2012, 22:14
Cytat
Zapomniałam wcześniej dodać, że od 2 lat, codziennie, stosuję rano ssanie oleju.
Jeżeli mógłbym coś zasugerować - przetestowałem na sobie: po jakimś czasie ssania oleju (kilka miesięcy) zrobiłem przerwę no i w bardzo krótkim czasie załapałem potężną infekcję zatok ( ropa, śluz i krew). Wyszło mi to na zdrowie, już nie uprawiam ssania i zakraplania, bo nie ma powodu.



Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 10-07-2012, 18:48
Dzięki Spokoadam. Niewykluczone, że za jakiś czas skorzystam z Twojej rady, ale jeszcze nie teraz. Poranne ssanie oleju pozwala mi się 'odetkać' po nocy. ;)
Nie wiem, czy wiesz, co mam na myśli. W każdym razie na chwilę obecną jest mi to po prostu potrzebne. Problem z zatokami mam od kilku lub nawet kilkunastu lat, więc potrzebuję za pewne więcej
czasu niż Ty, by się z nim uporać.


Tytuł: Odp: Moje korzyści uzyskane na forum
Wiadomość wysłana przez: Sting 17-04-2013, 13:26
Same korzyści. A największą jest nauka samodzielnego myślenia.