Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => W drodze do zdrowia - pytania, wątpliwości => Wątek zaczęty przez: Zuza 02-09-2009, 20:56



Tytuł: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Zuza 02-09-2009, 20:56
Co myślicie o takiej parówce? Byłam dzisiaj u masażysty i poradził mi robić ją córce przez 10 dni wieczorem, przed snem. Ponoć około 7 lub 8 dnia następuje schodzenie największe ilości wydzieliny (ropy). Mówił, że ma to już wypróbowane, polecał już wielu osobom i każdy to potwierdzał.
Ja zrobiłam dzisiaj już córce pierwszą parówkę. Teraz już śpi i oddycha przez nos. Nie wiem czy to zbieg okoliczności, zobaczymy co będzie dalej.
Mam tylko nadzieję, że jej nie zaszkodzę, bo jest już umęczona tym katarem od kilku lat plus problemy alergiczne z oczami. Teraz jej się wszystko nasiliło po MO. Przez kilka dni zakraplałam jej nos kroplami z alocitem. No niestety - oczy - tragedia. Gdy przykładała wacik do oka to widać było że wydzielina jest żółta, czyli ropa. W nocy wstawała dwa razy odklejać oczy do łazienki.
Wiem że to jest dobry objaw. Organizm się oczyszcza. Ale to jest dla niej za trudne. Towarzyszy temu ból, pieczenie, kłucie, puchną oczy. Córka mało sobie oczu nie wydłubie.
Na razie zrobiłam jej przerwę od MO i kropli. Podałam kilka razy Zyrtec, ale wczoraj nawet to nie chciało pomóc. Całe popołudnie z nią przeleżałam i pocieszałam, że zaraz przejdzie.  


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Lacky 02-09-2009, 22:58
Zapchany nos może świadczyć o tym, że w nosie jest bakteria lub grzybica. W przypadku dziecka reakcje alergiczne świadczą że śluzówka nosa jest nieszczelna, dlatego produkuje śluz aby zabezpieczyć się przed wnikaniem obcych ciał do organizmu.

Zastosowanie parówki powoduje, że zwiększa się aktywność patogenów w nosie oraz w to miejsce dopływa więcej krwi a przez to przeciwciał.  To sprawia, że zwiększa się ilość śluzu wydzielanego z nosa powodując jego przepchanie.

Ale to nie rozwiązuje problemu. Do czasu uszczelnienia śluzówki nosa problem z zapchanym nosem po jakimś czasie znowu powróci.


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Zuza 03-09-2009, 07:45
Lacky dziękuję za odpowiedź.
Rzecz w tym, że ja nie zamierzam na tym poprzestać. Chciałabym w tej chwili złagodzić jej trochę te objawy, a szczególnie chodzi mi o oczy, bo do kataru to ona jest już przyzwyczajona. Ale w tej chwili, gdy nasilił się katar, nasiliły się też dolegliwości oczu i to bardzo. Więc może jak zejdzie większa ilość wydzieliny nosem, to może i z oczami się trochę uspokoi. Tym bardziej, że poszła teraz do szkoły i nie ma mowy, żeby skupiła się na czymkolwiek, gdy dopadnie ją jazda z okiem. A nauczyciel, gdy zobaczy ją w "ostrej fazie", to jeszcze lekarza wezwie.
W odpowiednim czasie wróci oczywiście MO. Przynajmniej raz dziennie staram się robić koktajle. Do zdrowszego jedzenia namawiam i przekonuję, ale wszyscy patrzą na mnie jak na kosmitkę. Najbardziej rozumie i wspiera mnie właśnie starsza córka (12 lat), ale też trudno oprzeć jej się wszystkim pokusom. Więc, siłą rzeczy, nasza dieta jest zdecydowanie zdrowsza niż kiedyś, ale nie jest to "dieta prozdrowotna".
Lacky, jeśli miałbyś dla mnie jakieś wskazówki, to będę Ci bardzo wdzięczna.


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 03-09-2009, 12:04
Zuza, myślę że te zabiegi pomogą i są najlepsze bo nie trujesz dziecka chemikaliami.


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Zuza 03-09-2009, 16:54
Też tak myślę, ale może jest jeszcze coś, co mogłabym zrobić, żeby jej pomóc.


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 03-09-2009, 17:50
Też tak myślę, ale może jest jeszcze coś, co mogłabym zrobić, żeby jej pomóc.

Myślę że konsekwencja w działaniu w robieniu tych parówek, nie za często ale systematycznie. Być może warto pomyśleć o parówkach innego typu i obmywaniu zimną wodą dla wzmocnienia. Także chodzenie po zimnej wodzie, ew. po trawie.


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Lacky 04-09-2009, 23:33
Zuza, myślę że te zabiegi pomogą i są najlepsze bo nie trujesz dziecka chemikaliami.

Laokoon piszesz dużo postów i jesteś już na etapie gdzie porady powinny być poparte jakimś wyjaśnieniem. Inaczej takie opisy niczego nie uczą i nie pokazują sensu tego, co się chce zrobić.

To że nie truje się dziecka chemikaliami to nie jest coś, co przemawia za zrobieniem danego zabiegu. Przy stosowaniu Zappera również nie używa się chemikaliów a zabieg również nie jest pozytywny.

Co daje parówka.

Parówka rozrzedza zalegającą wydzielinę w nosie, powodując że można ją wydalić. Działanie objawowe poprawiające okresowo funkcjonalność organizmu.

Parówka z kapusty może dodatkowo wpływać na kwasowość środowiska, co blokuje okresowo rozwój patogenów i nic więcej.


Stan jaki mamy to alergia z stale zapchanym nosem. Czyli mamy nieszczelność nabłonka, a ciągłość zapchania nosa świadczy o tym że jest tam grzybica. Jeżeli jest grzybica to będzie również gronkowiec który jest blokowany przez grzybice.

Czyli w tym wypadku wydzielina w nosie pełni barierę ochronną przed wnikaniem toksyn wydzielanych przez gronkowca (bardzo szkodliwych) i blokuje rozrost grzybicy.

Po zastosowaniu parówek wydzielina zostanie usunięta. Wysoka temperatura i wilgoć stwarzają idealne środowisko do rozwoju patogenów. Rozwój zacznie się z opóźnieniem, bo kapusta stwarza nieprzyjazne środowisko. Czyli po odstawieniu parówek może wystąpić reakcja powodująca opuchniecie twarzy, wywołana przez wniknięcie przez nieszczelny nabłonek toksyn wydzielanych przez gronkowca.

Czyli może być tak, że zamiast poprawy tylko sobie zaszkodzimy, przy założeniach że takie patogeny występują w zatokach.


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Zuza 05-09-2009, 14:02
Cytat
Stan jaki mamy to alergia z stale zapchanym nosem.
A do tego krzywa przegroda nosowa (chyba tak to się nazywa), która wyszła na prześwietleniu. To pewnie też ma znaczenie.
Lacky, czytając wiele Twoich wypowiedzi, wiem że masz ogromną wiedzę.
Z Twoich słów wynika, że tą parówką mogę spowodować pogorszenie stanu u córki. Nie będę więc niczego poganiać, niech mikstura robi swoje a ja będę przy niej i pomogę jej przez to przejść. Tym bardziej, że córka strasznie nie chce robić tej parówki. Gdy robiłam jej kilka razy z szałwii lub z soli iwonickiej to nie miała takich oporów. Może intuicja jej tak podpowiada?


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Lacky 06-09-2009, 22:30
Można by pomyśleć, że to wymyśliłem, ale nie jest tak. Moja znajoma miała taki sam problem. Alergia, zapchane zatoki itd. Ktoś jej polecił parówkę, jako środek na wyczyszczenie zatok. Zaczęła robić i była zadowolona, że się czyści i lepiej się jej oddycha. Po odstawieniu parówki po tygodniu przyszła z napuchniętą twarzą i powiedziała, że to jest reakcja na gronkowca, który się uaktywnił. Potem wzięła na to antybiotyki i zastrzyki z autoszczepionki a to spowodowało, że efekt kuracji przyniósł więcej złego niż dobrego.

Patrząc z tego punktu widzenia taka parówka miałaby sens gdyby po jej zastosowaniu polewać twarz strumieniem zimnej wody. Działanie zimnej wody pobudzałyby organizm do zajęcia się chorym miejscem a woda usuwałaby chore komórki, które mogłoby być potencjalną pożywką dla bakterii. Czyli parówka z większym zaangażowaniem organizmu a nie tylko nastawiona na czyszczenie. Wtedy działanie parówki byłoby skierowane na okresowe pogorszenie stanu a nie na uzyskanie polepszenia. Po takiej parówce nos powinien być bardziej zapchany, ale po czasie ilość zalęgającej i nowej wydzieliny powinna się zmniejszać.


Z tą krzywą przegrodą nosa to również jest takie naciągane. Większość problemów związanych z niedrożnością nosa, zakażenia zatok nosa, problemów z oddychaniem przy spaniu przypisywana jest skrzywionej przegrodzie nosowej. Zaburzenie powstaje w wyniku złego rozwoju tkanki, czyli już z tego wynika, że powstaje przy blokowaniu infekcji wirusowych. Efekt takich blokad jest taki, że tworzą się skupiska ropne (zasklepionej niewydzielonej ropy), które deformują rozwój przegrody nosowej. Takie skupiska ropne to idealne miejsce do rozwoju patogenów. Rozwój patogenów powoduje, że nabłonek nosa cały czas produkuje ropę, która ma chronić nos przed patogenami tj grzyby, bakterie.

Czyli mamy ciągle zapchany nos i wini się za to krzywą przegrodę nosową. Sam fakt, że ilość skrzywień przegród nosowych jest największy u dorosłych osób świadczy o tym, że deformacja wynika z nieodchorowanych infekcji. A medycyna prostuje przegrody, aby dalej mogły się deformować. Coś Ala syzyfowa praca. Poprawienie okresowe, jakości życia.

 Najlepszym przykładem jestem ja gdzie całe życie walczyłem z infekcjami, przez co doprowadziłem do odłożenia się w nosie dużej ilości ropy powodującej skrzywienie przegrody. Na wydzielinie zaczęły się pojawiać patogeny takie jak grzybica i gronkowiec a to spowodowało, że przez kilkanaście lat miałem zawsze zapchaną jedną dziurkę od nosa (tam jest dużo tkanki martwiczej, którą żywią się patogeny). Zawsze u mnie występowała reakcja na zimno i ciepło, co powodowało, że z nosa leciało mi dużo wydzielin. Zawsze wiedziałem, w której dziurce mam gronkowca, bo okresowo raz jedna dziurka była zapchana a raz druga.

Dopiero po piciu MO i PMO, odchorowaniu 3 gryp i 2 rotawirusów (+ polewania zimną wodą) zatoki się wyczyściły i zniknął zapchany nos. Oczywiście uaktywnił się gronkowiec, który utworzył parę nadżerek, ale on również został zlikwidowany przez organizm. I teraz u mnie nie występuje już coś takiego jak krzywa przegroda nosowa.
Nie smarkam, nie reaguje na zmianę temperatury, jak mam infekcje to nabłonek się wysusza zamiast nawilżać. Wysusza się, dlatego aby wpuścić wirusy do wyczyszczenia zniekształceń. Już od ponad roku nie używałem chusteczki a przeszedłem w tym czasie 2 infekcje dróg oddechowych.

Zawsze wiem, kiedy jest wirus w moim otoczeniu, bo mam wysuszone otwory nosowe. Pomimo tego, że organizm się nie broni przed nimi nic mi nie robią, (bo wydzielina to obrona nieszczelnego nabłonka przed wirusami). Można powiedzieć, że mam teraz nosa na wirusy.


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Zuza 09-09-2009, 07:44
Dziękuję Lacky. Przerwałam parówkę. Moja Mama też mi ją odradziła a że ostatnio ma często dobre przeczucia, więc Jej przeczucia plus Twoje doświadczenie przekonało mnie w 100%.
Tylko jak mam teraz pomóc córce. W tej chwili daję jej zyrtec, bo bez tego do szkoły ani rusz. Alergia dopada jej oczy w lecie. Może, gdy w zimie oczy się uspokoją, organizm wybierze sobie inną drogę oczyszczania, łatwiejszą dla niej do zniesienia.
Wiem, że duże znaczenie ma tutaj wyeliminowanie glutenu, ale nie umiem sobie z tym poradzić.
No cóż, wiem że z dietą w moim domu muszę poradzić sobie sama  :/  

Otworzyłam nowy wątek o tym jak wprowadzać DP, odzwyczajać od chleba: http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=8412.msg77732#msg77732 //Grażyna


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Lacky 09-09-2009, 22:42
Najlepiej zacząć od przemywani twarzy zimną wodą. Potem zacząć polewać parę sekund, potem dłużej itd. Zawsze raz dziennie. Długość zabiegu zwiększać jak organizm ustabilizuje reakcje przy danej długości czasu trwania zabiegu.

Taka terapia zacznie od pogorszenia do pozbycia się dolegliwości a nie odwrotnie.


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Zuza 10-09-2009, 07:13
Spróbujemy zabiegów z wodą. Myślę, że przyjmie to łatwiej niż rozstanie z chlebem.


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Nela_23 10-09-2009, 09:51
Ja też mam problem ciągle zatkanego nosa u syna i też spróbuję z zimną wodą.


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Machos 10-09-2009, 20:17
To co Lacky napisałeś o znajomej, która rozgrzewała parówkami zatoki a później spuchła jej twarz, ja zrobiłem jakieś trzy lata wstecz  przed czwartą operacją zatok. Działałem po omacku, bo nie miałem jeszcze wiedzy. Tak więc zrobiłem kilka parówek, bo nie mogłem normalnie oddychać nosem. Ponieważ miałem zablokowany nos polipami, całkowicie niedrożny, to zrobiłem wewnątrz (zwłaszcza szczękowych zatok) istny kocioł. Co prawda nie miałem temperatury, czy jakiegoś bólu, ale mi dosłownie ciśnienie chciało rozerwać zatoki. Dyskomfort, lekkie zawroty głowy, no coś okropnego. Tak było po "podgrzaniu zatok". U mnie pewnie wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt ujścia ropy z zatok, którego nie było. Po zrobieniu tomografu mogłem otworzyć własną rafinerię. "Wiercenie" odbyło się ze dwa miesiące później. Rzeczywiście bakterie, grzyby po prostu szaleją, kiedy mają cieplej, a przebywają w miejscach bez dojścia tlenu. Ja po trzeciej operacji (wyrywanie polipów) na dwa lata przed czwartą globalną operacją zatok, miałem problemy w cieplejsze dni. Kiedy tylko słoneczko przygrzało mi twarz, zaczynała się prawdziwa gehenna. No i jeszcze mówisz jakbyś ścisnął skrzydełka nosa palcami, a tego nie robiłeś.                                                                                                                                                                                                                                                               Po wielu naprawach jelit w organiźmie a dalej czyszczeniu nerwów, (dzięki temu też praca serca wreszcie się unormowała) przyszadł czas na zatoki. Zaczęło się od zlotu w Rochnie no i trwa. Organizm dostal "kopa" i działa. Działa tak, że raz jedna dziurka, raz druga jest zapchana. Zdarza się, że zapchane są dwie. Organizm pozbywa się zdefektowanych komórek z pomocą żółtej ropy. Oczywiste jest, że czasem ciężko mu tę ropę wydalić i wszystko się zapycha. Na dzień dzisiejszy "parówek" nie robię. Tradycyjnie, zakraplam nos, co powoduje jeszcze większe zapychanie i wydalanie ropy. Zakraplam na intuicję. Przyznam, że pomaga mi maść tranowa, albo ochronna z witaminą A i tak na zmianę. Ponieważ w życiu już tyle razy wkładali mi masę narzędzi do nosa,  maść nakładam na wacik i delikatnie, ale głęboko ją wpycham w zatkane miejsce. Dla mnie to prawdziwa ulga. Już dwa tygodnie trwa taki stan. Zastanawia mnie jedna rzecz, organizm robi swoje, sprząta, tylko czy aby nadżerek nie "połata" polipami ? Pamiętam, że kiedy tak nos mi zapychało jak teraz, to po jakimś czasie oddychanie nosem miałem wyłączone z życia właśnie przez polipy i ropa nie miała ujścia. No ale wtedy nie było MO, zakraplania i dobrego jedzenia.


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Elza12 10-09-2009, 20:31
A'propos krzywej przegrody nosowej: mój mąż posiadał takową i oczywiście ciagle zapchany nos, chrapanie, wieczne infekcje. Lekarz namówił go na zabieg prostowania przegrody. Mąż wiele sie wycierpiał, a efektów nie było żadnych. Teraz już rozumiem dlaczego, ale 5 lat temu takiej wiedzy nie mieliśmy.Od czasu przejścia na prozdrowotne odżywianie i picia MO chrapanie zdarza się rzadziej. Mam nadzieję, że pozostałe objawy też kiedyś ustapią.


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Lenka 10-09-2009, 20:37
Cytat
Potem zacząć polewać parę sekund, potem dłużej itd. Zawsze raz dziennie.

Jak to wykonać w praktyce? Pod prysznicem w wannie twarzą w dół?

Czy przy zatkanym nosie stosowanie "leku" Sinupret (ekstrakt z korzenia goryczki, kwiatu pierwiosnka z kielichem, ziela szczawiu, kwiatu bzu czarnego, ziela werbeny i etanolu) jest błędem. Czy hamuje objawy oczyszczania?


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Machos 10-09-2009, 21:03
Sinupret, działania niepożądane: rzadko mogą wystąpić zaburzenia żołądkowe o lekkim przebiegu, ustępujące po odstawieniu leku, preparat powoduje zwiększenie wydzielania śluzu i soków trawiennych. No i te 19% alkoholu w składzie. Generalnie brać coś nienaturalnego, wyprodukowanego przez fabrykę chorób, to ja dla przykładu się boję. Załóżmy, że pomaga przy zatkaniu nosa, ale jakie są tak naprawdę skutki uboczne brania tego leku ? Lek z całą pewnością podrażnia śluzówkę układu pokarmowego. Mnie pomaga  picie korzenia prawoślazu, niby na odkrzsztuszanie wydzieliny z płuc, ale z nosa też przynajmniej u mnie, lepiej leci. Jeżeli masz Lenko katar sezonowy z zablokowaniem dziurek, to postaraj się nie przeszkadzać organizmowi. Daj mu szansę. Staraj się unikać tych niby zdrowych a jednak leków służby chorób. Skąd wiesz, czy niby wyleczony katar nie wróci ze zdwojoną siłą, bo trzeba będzie organizmowi usunąć toksyny po zażyciu leku ? Co do polewania wody, to na zlocie w Rochnie dowiedziałem się, że strumień ma być jednolity, czyli nie z maleńkich dziurek prysznica, tylko załóżmy strumień z kranu. Można też kupić końcówkę do prysznica, którą możesz zmieniać strumień.


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Lacky 10-09-2009, 22:43
Zastanawia mnie jedna rzecz, organizm robi swoje, sprząta, tylko czy aby nadżerek nie "połata" polipami ?

Woda pobudzi do oczyszczania zatoki. Organizm nie przechodzi z ubytków w nadmiary. Zawsze oczyszczenie powoduje ubytki. Polipy zaczną znikać przy pierwszej odchorowanej infekcji przeziębieniowej, lub grypowej. Taka infekcja najlepiej działa na miejsca oczyszczone.

Cytat
Jak to wykonać w praktyce? Pod prysznicem w wannie twarzą w dół?

Strumień skierowany na twarz, a ułożenie twarzy dowolne jak komu pasuje.


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Machos 11-09-2009, 09:28
Lacky dziękuję za konkretną odpowiedź. Jesień się zbliża, zatem poczekam na wirusy. Uspokoiłeś mnie, bo zatoki, to u mnie problem od maleńkości. Remont zaczął się totalny, a zdefektowanego materiału schodzi mnóstwo (tylko się cieszyć). Gorzej, kiedy wszystko się poskleja i zeschnie, ale jakoś idzie. Gdzieś już na forum pisałem, ale powtórzę, że u mnie zawsze po jedzeniu po kilku minutach, zaczyna się ewakuacja ropy. Wtedy jest większa ulga. Na polewanie zaczekam, kiedy będę miał mniej pracy, bo pewnie będzie dyskoteka.


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 11-09-2009, 10:09
Można by pomyśleć, że to wymyśliłem, ale nie jest tak. Moja znajoma miała taki sam problem... efekt kuracji przyniósł więcej złego niż dobrego.

Patrząc z tego punktu widzenia taka parówka miałaby sens gdyby po jej zastosowaniu polewać twarz strumieniem zimnej wody.

Racja należy po każdej parówce i nawet omywaniu ciepłą wodą zawsze kończyć chociażby krótkim polewaniem zimną. Tak twierdził ks. Kneipp i według mojego doświadczenia to jest najlepszy sposób. Parówki czy kąpiele głowy w ciepłej wodzie wcale nie są szkodliwe ani też jest to karygodne postępowanie. Sam uważam, za Kneippem, że zarówno parówki jak i ciepłe kąpiele są bardziej wskazane od polewania i czuję że po nich faktycznie bakterie szaleją ale ciepłe zabiegi mają na celu rozpuszczenie i wyciągnięcie chorych materii. Dlatego po każdym takim zabiegu czuję się bardzo dobrze.

Trzeba pamiętać że nieprzyjemne reakcje mogą wystąpić choć oczywiście nie można dopuszczać do jakichś poważnych konsekwencji. Jednak po zakończeniu zabiegu polewaniem zimną wodą nie wydaje mi się aby coś takiego mogło nastąpić.

Uważam na chwilę obecną że ciepłe zabiegi są dużo bardziej pomocne niż samo polewanie zimną tylko wodą.

Nikomu nic siłą narzucić nie można, zawsze należy wszystko ostrożnie przetestować i nie postępować bezmyślnie nie mając pewności. Poważnie zaszkodzić wodą raczej nie można, prędzej długotrwałym polewaniem zimną wodą, ale to też zależy od organizmu. Mając na uwadze wszelkie kwestie jak choćby to że w trakcie zabiegów może dojść do okresowego pogorszenia, miejscowego zaostrzenia czy nawet ogólnego.



Z tą krzywą przegrodą nosa świetnie napisane Lacky. Też mam ten problem i trochę nad tym myślałem, doszedłem do tego samego wniosku, że to nie przegroda jest problemem w oddychaniu. Był okres że miałem zatkaną chronicznie jedną dziurkę, ale nie była to zawsze ta sama dziurka. Druga sprawa że był okres kiedy oddychałem bardzo lekko, miarowo i głęboko pomimo krzywej przegrody. No i nareszcie aktualnie pomimo ogólnych kłopotów nos zatkany jest rzadko i przeważnie nie jest to jakieś funkcjonalne zatkanie a wydzielina po której usunięciu zatkana dziurka staje się drożna. Mogę też wspomnieć o tym że czasami mocno uciskałem nos, efekt był taki że co jakiś czas przy "bawieniu" się przegrodą potężnie kichałem. Wysnułem z tego taki wniosek że skoro kicham to coś tam musi przeszkadzać a przecież nie może to być krzywa przegroda nosa ponieważ normalnie nic się z tym nie dzieje.


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Lenka 11-09-2009, 16:38
Dzięki Machos za odpowiedź. Zawsze uważałam, że ekstrakt z ziól i roślin w połączeniu z alkoholem to jest bardzo naturalny produkt, wręcz z medycyny naszych babć, więc ludowej. Jesli chodzi o etanol to może rzeczywiście trochę podrażania żołądek. Ja jeszcze tego nie odczuwam, może dlatego że nie bioręna pusty żołądek i stosuję rzdako ( mocno zapchany nos) i w małej dawce.
Jak się przyrządza ten korzeń prawoślazu? Zamierzam spróbować, również u mojej córki.:)


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Machos 11-09-2009, 17:45
Wejdź Lenko do: "Często zadawane pytania" na stronie głównej forum antymedycznego i poszukaj.


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Lenka 11-09-2009, 17:55
Dzięki bardzo:)


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Zuza 21-09-2009, 00:39
Cytat
Najlepiej zacząć od przemywani twarzy zimną wodą. Potem zacząć polewać parę sekund, potem dłużej itd. Zawsze raz dziennie. Długość zabiegu zwiększać jak organizm ustabilizuje reakcje przy danej długości czasu trwania zabiegu.

Taka terapia zacznie od pogorszenia do pozbycia się dolegliwości a nie odwrotnie.
Córka polewa twarz zimną wodą codziennie wieczorem. Katar pozostaje bez zmian, natomiast puchną jej oczy. Dziś rano miała opuchnięte bardziej lewe oko, do tego boli przy mruganiu i okolica pod okiem. Przyłożyłam jej na to oko rozgnieciony liść żyworódki. Po jakimś czasie zrobiło jej się wyraźne zgrubienie na dolnej powiece, jakby jęczmień.
Czy można przyłożyc jej coś innego, żeby ta ropa szybciej zeszła, czy zostawić to tak jak jest?


Tytuł: Odp: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Zuza 21-09-2009, 11:46
Na noc też nałożyłam jej listek na oko na jakieś 2 godziny. Rano w kąciku oka było trochę więcej ropy niż zwykle. Wieczorem znowu zrobię jej okład.
W soboty i niedziele nie daję jej zyrtecu, żeby sprawdzić czy już mogę go odstawić. Teraz była przerwa 3 dniowa (piątek, sobota, niedziela). Było chwilami gorzej ale dzisiaj rano już musiałam jej dać, bo było bardzo źle.


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Zuza 29-09-2009, 21:57
Po kilku okładach z żyworódki zniknął "jęczmień" i opuchlizna z oczu, chociaż nie było widać schodzącej ropy. Już chyba 5 dni nie bierze zyrtecu. W sobotę zacznę jej podawać MO. Od około 3 tygodni córka nie je glutenu. Polewa też twarz zimną wodą po kąpieli. Katar bez zmian. Zobaczymy co będzie dalej.


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: eryba 30-09-2009, 09:26
Moja córka 13 lat też miała ciągle problemy zapchanym nosem. Teraz już jest lepiej miała dwa razy zapalenie oskrzeli i dużo jej wtedy schodziło z nosa ropy.
Na razie pije tylko MO. Zakraplałam jej też nos alocitem.
Ale chyba największą poprawę zauważyłam po podaniu mieszanki ziołowej na oczyszczenie dróg oddechowych miała wtedy ropny katar i dużo kaszlała, a zapalenie oskrzeli utrzymywało się przez miesiąc.
Teraz też jeszcze trochę smarka, ale niedawno miała infekcję wirusową i może to pozostałość po niej. Ale jest już dużo lepiej niż kiedyś kiedy nie mogła spać po nocach z tym zapchanym nosem.


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Beza 04-12-2011, 18:33
Ja w tej chwili "walczę" z zatkanym nosem. Jestem już tak tym stanem umęczona i do końca nie wiem co robić bo 31 tydzień ciąży obliguje mnie do wyjątkowej ostrożności. Problemy z prawą strony mam nie od dziś. Jak nie czyraki w nosie, to wyjątkowo paskudna opryszczka na wardze aż po sam nos to wiecznie zaczopowana dziurka, zwłaszcza rano. Taki stan jak teraz miałam około miesiąc temu, pomogły mi napary z szałwii, ale po tym co przeczytałam w tym wątku już tego nie zrobię. Obmyłam wczoraj wieczorem twarz zimną wodą, nakropiłam pieluszkę inhalolem i poszłam spać. Suchość w ustach przez niemożność oddychania była okropna. Nos udrożnił się dopiero ok 2 w nocy i do 7 miałam spokój, ale cały dzień to uczucie dosłownie rozsadzania od środka, staram się kichać w chusteczkę przy czym na siłę mocno smarkam i od czasu do czasu poleci spora ilość krwi, ale wygląda to tak jakby to było pęknięte naczynko. Wyleje się co się ma wylać i po chwili spokój. Czuję, że leje mi się po gardle, boję się kasłania, które tez ostatnio dało mi się we znaki. Chciałabym jakoś się z tego wykaraskać, a tylko dlatego, że będę miała cesarkę i jakoś sobie nie wyobrażam kichania czy kasłania zaraz po niej. Spróbuję polewania zimną wodą i sama nie wiem czego jeszcze. Przez ten stan jestem lekko mówiąc otępiała.


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 04-12-2011, 19:15
Beza a ssiesz olej?


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Beza 04-12-2011, 19:26
Nie, nie robiłam tego nigdy. A masz z tym doświadczenia?


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 04-12-2011, 19:39
Tak. Ssę olej, z krótkimi przerwami, od ponad roku.
Na początku trudno się do tego przyzwyczaić, można powiedzieć, że to po prostu nie wychodzi, ale tak jak wszystkiego - trzeba się nauczyć. Nie pamiętam, czy na początku widziałam jakieś efekty, ale teraz, po długotrwałym stosowaniu widzę je zdecydowanie. Poranne ssanie oleju pomaga mi oczyścić nos, wydzielinę łatwo wysmarkać, że tak powiem. Też często budzę się z zatkanym nosem, wysuszonym gardłem, a to naprawdę pomaga. Spróbuj, może Tobie też pomoże. Tylko nie zniechęcaj się, jak nie będziesz mogła zbyt długo wytrzymać z olejem w ustach. Na początku to norma, potem się przyzwyczajasz i nawet nie zauważasz, kiedy zlatuje 20 minut. Można ssać krócej podobno, ale mi kiedyś polecono, żeby ssać 20 minut i tego się trzymam.


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Beza 04-12-2011, 19:41
A rodzaj oleju jest ważny? Jaki Ty stosowałaś?


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 04-12-2011, 19:44
Ma być roślinny. Chyba najlepszy słonecznikowy - ja taki właśnie stosuję, a raczej stosowałam, bo się skończył i przerzuciłam się chwilowo na rzepakowy, bo taki akurat miałam w domu.


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Beza 04-12-2011, 20:26
Ale z drugiej strony ciężko ssać olej przez 20 minut przy tak zatkanym nosie, to jest potwornie uciążliwe. Może rano będzie lepiej, spróbuję, może akurat się uda.


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 04-12-2011, 20:40
Ano tak, tego nie wzięłam pod uwagę. Ale trzeba próbować.
A zakraplasz nos alocitem?


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Beza 04-12-2011, 20:45
Próbowałam zakraplać, ale czułam się jeszcze gorzej. Dziś to ucho mnie lewe swędzi, nie wiem czy to ma jakiś związek. :)


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 04-12-2011, 20:52
No to może mimo wszystko powinnaś do tego zakraplania wrócić, bo po tym 'gorzej' na pewno będzie lepiej. Ja jak zakraplam też niekiedy czuję się fatalnie - głowa mi pęka, ba! cała twarz mnie wręcz boli, ale się opłaca, bo coraz częściej zdarzają się momenty, że jest dobrze.


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Beza 04-12-2011, 21:10
W takim razie na jak będę szła spać zakroplę tę feralną dziurkę a rano zabiorę się do oleju. Dziękuję Lavenda za rady. Odezwę się jak zauważę poprawę, albo znaczne pogorszenie.


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Dddorota 04-12-2011, 21:15
A ile razy dziennie ssiesz ten olej?Ja staram sie 3 razy-ostatni wieczorem przed snem i zauważyłam,że jeżeli ssie przed pójściem spać to rano jest gorzej,w tym sensie,że jest bardziej zatkany nos i więcej flegmy.Wydaje mi się,że tak sie dzieje ponieważ po ssaniu następuje u mnie wydzielanie śluzu a w nocy cała ta flegma zbiera się i następuje zastuj.


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 04-12-2011, 22:03
Ja raz dziennie, bo powinno się chyba na pusty żołądek. A że wieczorem zazwyczaj jeszcze coś podjadam, to ssanie oleju odpuszczam.


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: KaZof 04-12-2011, 23:16
Ja w tej chwili "walczę" z zatkanym nosem. Jestem już tak tym stanem umęczona [...] Spróbuję polewania zimną wodą i sama nie wiem czego jeszcze.
Polecam Ci inhalacje octem jabłkowym "na zimno":
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=20442.msg135207#msg135207


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Beza 09-12-2011, 22:20
Nie wiem jak to się stało, że nie zauważyłam Twojego postu Kazof. A ja nadal się tak męczę.
Wzięłam butelkę octu i wdycham, mam nadzieję, że będzie jakiś skutek bo już jestem naprawdę umęczona. Nie mogę ssać oleju bo nie jestem w stanie oddechu złapać, zakraplam nos, a no noc kładłam się z pieluszką nakropiona inhalolem. Wszystko z marnym skutkiem, a na domiar złego robi mi się co na wylocie nosa po wewnętrznej stronie, coś ala czyrak, ale ujścia żadnego nie widzę, zaczyna bardzo boleć i przeszkadzać. Nadzieja w occie, oby pomógł.


Tytuł: Odp: Sposoby na zapchany nos - parówka czy zimna woda
Wiadomość wysłana przez: Beza 11-12-2011, 19:39
Jednak to opryszczka, wybudowała się w środku w większości i kilka kropek bezpośrednio pod nosem. Jeszcze mi zginęła blizna po poprzedniej...
W tej lewej dziurce, tak mniej więcej po przekątnej do lewego oka czuję jakbym miała balonik, który co jakiś czas się nadyma. Wyjątkowo mi teraz ta opryszczka utrudnia opróżnianie nosa, ale jak już mi się uda to niewielkie ilości dosłownie, za to z prawej zielenizna co jakiś czas się wydostanie. Mam wrażenie, że krople nie mogą się przedrzeć przez ten śluz, a wąchanie octu też mi marnie wychodzi, bo powietrze przez tą lewą dziurkę dostać się nie może. Będę próbować dalej, może akurat coś się zmieni. Mały mi uciska na przeponę, (to już 8 miesiąc) i ciągle dyszę, a ten nos wszystko potęguje. Mam nadzieję, że uporam się do porodu z tym problemem.