Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 02:23 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kaszel  (Przeczytany 108712 razy)
Mariam_38
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06-06-2009
Skąd: Kaszuby
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #80 : 06-12-2010, 08:32 »

Nareszcie przespana noc. Córka jeszcze pokasłuje, ale dziś pojechała do szkoły. Badanie krwi pokazało OB 30, CRP - 0 czyli dobrze. Reszta w normie. Mąż udobruchany biggrin.
Zapisane

Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać. Cyceron
Mariam_38
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06-06-2009
Skąd: Kaszuby
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #81 : 08-12-2010, 13:03 »

Dziś odebraliśmy proteinogram. Wartości albumin zaniżone, globuli alfa i beta podwyższone. Odchylenia od normy są nieznaczne. Rodzina już chce wysłać córkę na Polanki. Jak wyczytałam na jakimś portalu:
"zwiększenie stężenia α-globulin występuje w przewlekłych stanach zapalnych (przewlekłe zapalenie wątroby lub stawów)".
Dwa lata temu miała bardzo podwyższone ASO, ponad 1000. Brała na to jakieś antybiotyki, czyli na paciorkowce, które zlokalizowano w gardle. Potem niby była poprawa.
W tej chwili nie ma żadnych paciorkowców, flora wyszła fizjologiczna. Hania pije MO pół roku, pije koktajle. Mam nadzieję, że nie ma się czym martwić, ale ciężko będzie przekonać niedowiarków.
Zapisane

Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać. Cyceron
Mariam_38
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06-06-2009
Skąd: Kaszuby
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #82 : 15-12-2010, 09:27 »

Od niedzieli znowu nawrót kaszlu. Martwi mnie to, że Hania przy tym wymiotuje. Nie chce jej się przez to jeść, bo i tak to "odda". Trochę schudła. Mimo wszystko wygląda całkiem nieźle. Tylko mi jej żal, że się tak męczy. Cały czas pije mieszankę na drogi oddechowe, nawilżam jej powietrze. Czekam na gorączkę.
Zapisane

Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać. Cyceron
Lacky
« Odpowiedz #83 : 15-12-2010, 12:03 »

Napisz co dokładnie Hania jadła przez ostatnie 5 dni (dokładnie jakie owoce, warzywa, potrawy itd).
Zapisane
Mariam_38
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06-06-2009
Skąd: Kaszuby
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #84 : 15-12-2010, 16:37 »

Generalnie rano nie je nic, bo ma kaszel, w południe się uspokaja i je obiad: ziemniaki, mięso, surówka.
Babcia robi surówki z kapusty włoskiej, ja z kiszonej albo ze świeżej. Pod wieczór koktajl z jabłek, aronii, wczoraj był z banana. W międzyczasie jabłka, mandarynki. W ostatnim tygodniu glutenu nie było, albo bardzo mało - na troskliwe babcie nie masz rady. Mój mąż chce ją leczyć polopiryną. Ostro się stawiam, bo wiem, że ja tu mam rację.
Zapisane

Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać. Cyceron
Mariam_38
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06-06-2009
Skąd: Kaszuby
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #85 : 21-12-2010, 11:54 »

Mieszanka działa. Kaszel luźno się odrywa, córka nie budzi się w nocy. Jednak Ob podskoczyło teraz do 45. ASO lekko podwyższone 248 ( norma do 240). To raczej utrzymująca się obecność przeciwciał po paciorkowcu i nie ma powodu do żalu, czynnik reumatoidalny 0. Czy ktoś wie, dlaczego to OB jest takie wysokie? Reumatyzm odpada, miesiączka, ciąża odpada, ostry stan zapalny też (CRP 0) i brak gorączki. Dla mnie to w sumie nie jest wielki problem, ale jak w domu poczytają, że może tak być przy gruźlicy i nowotworze, to już będzie ciężka jazda. W każdym razie, moja znajoma lekarka nie wie.
Zapisane

Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać. Cyceron
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #86 : 21-12-2010, 12:58 »

Czy ktoś wie, dlaczego to OB jest takie wysokie?
Ponieważ w organizmie istnieje jakiś stan zapalny.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mariam_38
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06-06-2009
Skąd: Kaszuby
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #87 : 22-12-2010, 09:25 »

Dziwne jest tylko to, że nie wiem gdzie szukać tego stanu zapalnego. Przy takim wysokim OB, to powinno być zapalenie płuc albo coś innego tego kalibru. Tymczasem jest tylko kaszel bez nocnych potów i żadnych innych symptomów.
Zapisane

Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać. Cyceron
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #88 : 22-12-2010, 09:27 »

Wystarczy ropa krążąca w krwiobiegu, by podskoczyło OB.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Lacky
« Odpowiedz #89 : 22-12-2010, 09:58 »

Mieszanka działa. Kaszel luźno się odrywa, córka nie budzi się w nocy. Jednak Ob podskoczyło teraz do 45. ASO lekko podwyższone 248 ( norma do 240). To raczej utrzymująca się obecność przeciwciał po paciorkowcu i nie ma powodu do żalu, czynnik reumatoidalny 0. Czy ktoś wie, dlaczego to OB jest takie wysokie? Reumatyzm odpada, miesiączka, ciąża odpada, ostry stan zapalny też (CRP 0) i brak gorączki. Dla mnie to w sumie nie jest wielki problem, ale jak w domu poczytają, że może tak być przy gruźlicy i nowotworze, to już będzie ciężka jazda. W każdym razie, moja znajoma lekarka nie wie.
Wszystko wygląda bardzo prosto (aż dziwne, że lekarze nie mają takiej wiedzy).

Odchorowanie choroby powstającej w wyniku infekcji paciorkowcem z grupy A np. anginy, szkarlatyny, róży, ropnego zapalenia ucha itp. powoduje, że organizm do walki z patogenem wytarza przeciwciała na podstawie antygenu produkowanego przez paciorkowce. Według medycyny antygeny paciorkowca z grupy A są podobne do antygenów komórek ludzkich (ze względu na wytwarzanie specyficznego wielocukru), dlatego organizm po wyprodukowaniu takich przeciwciał zaczyna niszczyć również własne komórki powodując choroby autoimmunologiczne tj. zapalenie kłębuszków nerkowych, chorobę reumatyczną, zapalenie osierdzia itd. Dlatego przy takich infekcjach lekarze przepisują antybiotyki bo mają wpojone, że mają zwalczyć patogen aby nie doszło do utworzenia przeciwciał (a prawda jest taka że przeciwciała zawsze zostaną utworzone).

Problem w tym, że medycyna nie wie, dlaczego takie coś występuje tylko w niektórych organizmach i tłumaczy to predyspozycjami genetycznymi.

Jeżeli medycyna coś twierdzi to zazwyczaj ma racje w tym miejscu gdzie pisze, że coś takiego występuje (bo takie przypadki leczą, więc muszą występować) ale myli się w miejscu opisującym dlaczego coś takiego występuje.

Pytanie, dlaczego czasami po odchorowaniu paciorkowca grupy A dochodzi do ostrych powikłań.

Odchorowanie paciorkowca powoduje okresowe rozszczelenie błony śluzowej i zwiększa się przepuszczalność zanieczyszczeń do krwioobiegu. Wyprodukowane przeciwciała na paciorkowca niszczą komórki, których nie rozpoznaje organizm a więc wszystkie te, które zostały uszkodzone przez lektyny. Dlatego jak ktoś ma zdefektowany jakiś organ to po odchorowaniu będzie miał w nim stan zapalny.

Standardowo u większości pod wpływem rorszczelnienia śluzówki do krwioobiegu przedostaje się więcej lektyn. Lektyny szkodliwe to takie, które są niezgodne z antygenami danej grupy krwii. Lektyna po przedostaniu się do krwioobiegu poddawana jest procesowi aglutynacji erytrocytów (czyli zlepiania z krwinkami czerwonymi). Jest to proces polegający na wyłapywaniu obcych ciał, patogenów przez krwinki. Taka krwinka połączona z lektyną zostaje uszkodzona i staje się ciałem obcym dla organizmu, który jej nie rozpoznaje i ją niszczy. Lektyny mają cechy podobne do danej grupy krwi i dlatego stają się niebezpieczne dla innych grup krwii (coś takiego jak przetoczenie komuś złej grupy krwii).  Malutka ilość lektyn potrafi skleić bardzo dużą ilość erytrocytów, w obrębie jakiegoś narządu, co powoduje że są one niszczone przez organizm, który ich nie rozpoznaje. Niszczenie komórek powoduje stany zapalne w obrębie tego narządu a to powoduje jego uszkodzenia. Taki proces jest ciągły i powoduje niszczenie danego narządu tak jakby to była choroba autoimmunologiczna.

Kaszel to jest efekt albo niszczenia uszkodzonych krwinek przez lektyny w obrębie śluzówki albo wydalania zniszczonych krwinek z krwioobiegu i dlatego trwa i trwa. A OB Cały czas jest podniesione.

U mnie w rodzinie widziałem to już wiele razy. Problemem było zawsze to, który pokarm po odchorowaniu szkodzi. U mojego dziecka największe reakcje zawsze powodowały pokarmy: gluten, wszystkie owoce egzotyczne: pomarańcze, mandarynki, kiwi, banany (dlatego pytałem o to co dokładnie je twoje dziecko). Po odstawieniu tego pokarmu cały proces się zatrzymywał (przewlekły kaszel znikał w ciągu jednego dnia)

Dlatego po odchorowaniu choroby bakteryjnej najlepszym działaniem dla organizmu jest wprowadzenie DP aby wyzerować reakcje na lektyny.

« Ostatnia zmiana: 22-12-2010, 11:07 wysłane przez Heniek » Zapisane
Mariam_38
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06-06-2009
Skąd: Kaszuby
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #90 : 04-01-2011, 09:32 »

Kiedy pisałam o tym, że Hania podjada mandarynki, od razu zapaliła mi się czerwona lampka. Ona przepada za cytrusami i się nimi zajadała. Kiedy leżała w domu, babcia jej przynosiła kilogramy mandarynek. A kaszel trwał i trwał. Po odstawieniu cytrusów, kaszel wyraźnie się zmniejszył. Czasami wieczorem słyszę pokasływanie. To co napisałeś zgadza się z wynikami badania krwi: lekko podwyższone immunoglobuliny i obniżone albuminy sugerują działania autoagresyjne. U mnie jest akurat odwrotnie.
I wszystko byłoby fajnie, ale panna nie chce odstawić glutenu. Nie je dużo, ale zawsze coś.
Cytat
Kaszel to jest efekt albo niszczenia uszkodzonych krwinek przez lektyny w obrębie śluzówki albo wydalania zniszczonych krwinek z krwioobiegu i dlatego trwa i trwa. A OB Cały czas jest podniesione.
Moim zdaniem to drugie, tym bardziej, że Hania pije mieszankę na oczyszczenie dróg oddechowych. Dzięki za to, że poświęciłeś tyle czasu na wytłumaczenie tej sprawy.
« Ostatnia zmiana: 04-01-2011, 09:34 wysłane przez Mariam_38 » Zapisane

Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać. Cyceron
maxmax
« Odpowiedz #91 : 19-02-2011, 10:08 »

Mój 6-letni syn miał zdiagnozowaną przez konowałów astmę oskrzelową (leczony przez ponad 2 lata lekami wziewnymi + singulair + salbutamol + alertec). Ponadto kilkukrotne zapalenie ucha, powiększony 3-ci migdał, angina i mononukleoza leczone najróżniejszymi antybiotykami.
Kilka miesięcy temu coś mnie tknęło i przestało mi się podobać to całe jego leczenie. Po prostu nie było widać żadnych efektów, a kolejni lekarze pytani o przyczynę chronicznego kaszlu, rozkładali ręce i kazali kontynuować podawanie leków. O dziwo skórne testy alergiczne były w porządku, spirometria w normie, a na prześwietleniu płuc było czysto. Po tych informacjach pod koniec listopada 2010r. udałem się na badanie aparatem Mora. Zdiagnozowano obecność glisty ludzkiej, drożdży i grzybów Candida.
Zalecono zmianę diety: odstawiliśmy cukier pod każdą postacią, mleko i jego przetwory, przetwory mączne oraz oczywiście wszystkie leki. Mały dostawał Zentel na wybicie glisty, Vernicadis i Vironal. Poprawa była niemal błyskawiczna. Po 10 dniach kaszlu właściwie nie było.
W połowie grudnia 2010r. syn zaczął pić MO. Na koniec stycznia dostał gorączki w granicach 38,5 - 39 stopni oraz kaszlu i cieknącego kataru. Po 2 dniach bez stosowania jakichkolwiek leków, wszystkie objawy minęły. Odstawiliśmy oczywiście picie MO na 7 dni.
Po blisko trzech tygodniach spokoju, tydzień temu synek dostał gorączki 38,5 utrzymującej się ok 2 dni (skarżył się wtedy na bóle całych nóg, brzucha i głowy). Już się wydawało, że mu wszystko mija, a tu nagle 3 dnia skok gorączki do 39 i uporczywy kaszel trwający 2 dni i 2 noce, a do tego olbrzymie ilości wydzieliny z nosa. Mały był padnięty i nie podnosił się z łóżka (co jest do niego niepodobne). Początkowo kaszel był suchy i duszący. Wszyscy namawiali mnie żeby pójść do konowała na osłuchanie, bo to zapewne zapalenie płuc. Po wojnie z całym otoczeniem postawiłem na swoim. Zakazałem podawać synowi jakichkolwiek leków (raz dostał tylko nurofen). Pił tylko wodę i wodny macerat korzenia prawoślazu. Teraz nie ma już kataru, kaszel sporadyczny, ale mokry i dobrze odrywający, gorączki już nie ma.
Czy w związku z pozostającym sporadycznym kaszlem, syn nadal musi przebywać w domu, czy można już wysłać go do przedszkola i chodzić na spacery? Z opisów na forum wynika, że kaszel może się utrzymywać tygodniami.
Jak dla mnie jest już zdrowy. Oczywiście nie dostaje żadnych leków, ani mikstury. Do mikstury wrócimy jak się już wykaszle.
Jak widać i w naszym przypadku ostawienie leków i wypięcie się na zalecenia konowałów, przyniosły bardzo pozytywne skutki. Szkoda tylko, że najbliżsi zamiast mnie wspierać twierdzili, że bez ingerencji lekarzy "wykończę" syna.
« Ostatnia zmiana: 19-02-2011, 10:19 wysłane przez Apollo » Zapisane
Lenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567

« Odpowiedz #92 : 19-02-2011, 15:27 »

Gratuluję wytrwałości. Też to wszystko przechodziliśmy. Jeśli syn ma stan podgorączkowy powyżej 37,2, to nie powinien jeszcze wychodzić. Może ma dużo do wyrzucenia z organizmu. Moja Hania nie chodziła do przedszkola 3 tygodnie.
« Ostatnia zmiana: 19-02-2011, 16:35 wysłane przez Apollo » Zapisane
maxmax
« Odpowiedz #93 : 19-02-2011, 15:44 »

Gratuluję wytrwałości. Też to wszystko przechodziliśmy. Jeśli syn ma stan podgorączkowy powyżej 37,2,  nie powinien jeszcze wychodzić, Może ma dużo do wyrzucenia z organizmu. Moja Hania nie chodziła do przedszkola 3 tygodnie.
Nie ma stanu podgorączkowego. Ma książkowe 36,6, i sam już chce iść do przedszkola, w domu mu się nudzi. smile
« Ostatnia zmiana: 19-02-2011, 16:35 wysłane przez Apollo » Zapisane
Maya
« Odpowiedz #94 : 24-02-2011, 16:14 »


Ile powinnam podawać dziecku miksturę na oczyszczanie dróg oddechowych?
3 marca córka skończy 4 lata, ciągle ma problemy z kaszlem. Z tym, że ma astmę oskrzelową. Uczula ją trawa, która będzie kwitnąć w kwietniu, może bym się wyrobiła. Choć ja nie do końca jestem przekonana co do tej alergii, no ale dobra. smile
A może lepiej zacząć od oczyszczania nosa, bo ciągle w nim coś ma. Nie da się wysiąkać, po prostu coś jej zalega, ale co, nie wiem. Smutny Później schodzi na uszy ten niby "katar", na gardło, i tak w kółko.

Chciałbym jakieś kroki podjąć, ale nie wiem od czego mam zacząć. Żal mi dziecka, bo od września co miesiąc jest chora.

« Ostatnia zmiana: 14-09-2012, 09:27 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Boru
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.04.2012
Wiadomości: 36

« Odpowiedz #95 : 04-12-2014, 22:15 »

Około 7 tygodni temu nasza córka Ala (8 lat) zaczęła skarżyć się na bóle głowy i ucha. Nie było tragedii. Obeszło się nawet bez tabletek przeciwbólowych. Po kilka dniach zaczęła kaszleć i ten kaszel się nasilał przez kilka dni do mocnego suchego kaszlu meczącego i w dzień i w nocy. Nie było przy tym żadnych innych objawów. Ani gorączki, ani kataru, ani zmęczenia. Ala chodziła do szkoły i w szkole podobno większość dzieci i nauczycieli też chorowało. Od pierwszych dni podawaliśmy jej macerat z prawoślazu  w ilości jedna szklanka na dzień. Kaszel ten po kilku dniach osłabł i nie jest już taki męczący i w nocy też nie daje o sobie znać. Trzy tygodnie temu postawiliśmy bańki ale oprócz czerwonych śladów po bańkach nie zauważyliśmy żadnych dodatkowych objawów (dalej bez gorączki i dalej pełna energii). Zrobiłem też tzw. miód cebulowy i kilka dni to córka piła, co chyba spowodowało załagodzenie tego kaszlu. Również podawaliśmy jej kisiel z siemienia. Kaszel jakby dalej zanikał i wydawało się, że idzie powoli ku końcowi.
Ale tydzień temu Ala przeziębiła się i wróciła do domu z katarem. W sumie nawet trochę wydało mi się to pozytywne, że w końcu może coś się ruszy z tym jej oczyszczaniem. Zdecydowaliśmy jeszcze raz postawić bańki ale efekt był ten sam (brak żadnych reakcji oprócz czerwonych plam na plecach). Dzisiaj po tygodniu widać, że katar zanika (tzn. jest mniejszy i gdzieś tam w zatokach jest jeszcze zawalona, ale wydaje się,  że jest coraz lepiej) ale kaszel dalej utrzymuje się na takim samym poziomie. Nie jest to jakoś dla niej mega męczące, bo i biega po domu i skacze i ten kaszel nawet się jakoś po wysiłku mocno nie wzmaga. W łózku nie chce leżeć więc jej nie zmuszamy. Jedyne do czego ją przymuszamy to do spania pod grubą kołdrą i wygrzewania się czego nie lubi. Na przestrzeni tych kilku tygodni próbowałem też kilka dni oklepywać plecy ale to również nie przynosi żadnego widocznego efektu (tu pytanie czy może zwiększyć częstotliwość i długość oklepywania bo robiłem to trzy razy dziennie po kilka minut).
Dodam, że jest to czwarty rok z rzędu z bardzo podobnymi objawami. Wygląda to na tą samą infekcję i przebiega również bardzo długo. W poprzednich latach myślałem, że jak to odchoruje to w kolejnych latach nie będzie tego kaszlu ale jak widać coś jest na rzeczy.

No i teraz kilka pytań i wątpliwości:
- czy jest sens dalej dawać prawoślaz, mimo tego, że nie widać żadnych efektów?
- czy na tym etapie można zastosować mieszankę ziołową oczyszczającą i jak tak to w jakich ilościach dla takiego dziecka i czy wtedy dalej podawać macerat i kisiel?
- czy córka może chodzić do szkoły jak jej minie ten katar czy lepiej, żeby siedziała w domu (w zasadzie to ją podwozimy do szkoły i odbieramy samochodem więc na dworze praktycznie nie przebywa)?
- czy jest sens stawiać kolejne bańki mimo braku efektu?
- podajemy cały czas siemię i wydaje mi się, że to akurat będziemy kontynuować, ale zrodziło się pytanie czy czasami nie przesadzamy podając jej ten kisiel już kolejny tydzień codziennie. Ala też lubi bardzo wyjadać nasiona z tego kisielu i pytanie czy codziennie łyżka siemienia nie przyniesie jakiś skutków ubocznych?
- co to może być za infekcja bez gorączki, kataru, czerwonego gardła, bez żadnych innych objawów?
- czy jest jeszcze coś w czym można pomóc temu procesowi bez przeszkadzania?

Zapisane
Boru
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.04.2012
Wiadomości: 36

« Odpowiedz #96 : 16-12-2014, 21:34 »

Mineły kolejne dwa tygodnie. Kaszel tak jak był tak jest. Praktycznie cały czas też jest lekki katar, co jakiś czas kichnięcie. Kaszel czasami trochę silniejszy czasami słabszy. W poprzednim tygodniu wdrożyliśmy mieszankę ziołową w ilościach 2/3 tego co dla dorosłego. Po 6 dniach i braku jakichkolwiek efektów przestaliśmy podawać mieszankę. Próbujemy kolejnej rzeczy; tym razem syrop z cebuli. Od soboty po kilka łyżek dziennie. Po czterech dniach dalej żadnego efektu. Codziennie podajemy też kisiel z siemienia ale też jakby kulą w płot.

Dalej jest kilka pytań i wątpliwości:
- czy jest sens dawać prawoślaz, mimo tego, że nie widać żadnych efektów?
- czy jest sens dawać mieszankę ziołową oczyszczającą, mimo tego, że nie widać żadnych efektów?
- czy jest sens stawiać kolejne bańki mimo braku efektu?
- córka chodzi do szkoły mimo, że kaszle i ma zawalony nos/zatoki (zasadzie to ją podwozimy do szkoły i odbieramy samochodem więc na dworze praktycznie nie przebywa)?
- podajemy cały czas siemię i wydaje mi się, że to akurat będziemy kontynuować, ale zrodziło się pytanie czy czasami nie przesadzamy podając jej ten kisiel już kolejny tydzień codziennie. Ala też lubi bardzo wyjadać nasiona z tego kisielu i pytanie czy codziennie łyżka siemienia nie przyniesie jakiś skutków ubocznych?
- co to może być za infekcja bez gorączki, kataru, czerwonego gardła, bez żadnych innych objawów?
- czy jest jeszcze coś w czym można pomóc temu procesowi bez przeszkadzania?
22179
« Ostatnia zmiana: 16-12-2014, 21:40 wysłane przez Boru » Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #97 : 16-12-2014, 22:10 »

Cytat
- czy jest sens dawać prawoślaz, mimo tego, że nie widać żadnych efektów?
A jakich efektów oczekiwałeś? Napisałeś przecież, że kaszel przeszedł w mokry i się złagodził.
Cytat
- czy jest sens dawać mieszankę ziołową oczyszczającą, mimo tego, że nie widać żadnych efektów?
Kaszel to efekt stosowania mieszanki oczyszczającej.
Odstaw mieszankę oczyszczającą drogi oddechowe, to może kaszel oczyszczający te drogi ustanie. Ja na Twoim miejscu cieszyłabym się, że kaszel nie bardzo męczy, ale trwa, bo tzn., że jeszcze ma się co oczyszczać.

Cytat
- czy jest sens stawiać kolejne bańki mimo braku efektu?
Jakiego efektu oczekiwałeś po bańkach? Czy nie wzrostu aktywności układu odpornościowego, która objawia się m.in. kaszlem?

Cytat
- podajemy cały czas siemię i wydaje mi się, że to akurat będziemy kontynuować, ale zrodziło się pytanie czy czasami nie przesadzamy podając jej ten kisiel już kolejny tydzień codziennie. Ala też lubi bardzo wyjadać nasiona z tego kisielu i pytanie czy codziennie łyżka siemienia nie przyniesie jakiś skutków ubocznych?
Wielu Biosłonejczyków podaje swoim dzieciom koktajl błonnikowy, w którym jest łyżka siemienia lnianego. Żaden z nich nie pisał o negatywnych skutkach ubocznych tego procederu. msn-wink Może jedynie poprawią się jej włoski, cera i funkcje układu nerwowego.
A na przyszłość: korzystaj z doświadczeń forumowiczów w latach ubiegłych. Używaj wyszukiwarki.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Dużagosia
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: marzec 2010 przerwa od 14.12.2014, powrót do MO 08.2016
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 476

« Odpowiedz #98 : 16-12-2014, 22:24 »

Syrop z buraka może spróbuj dać Ali. Dużego, czerwonego buraka umyć, skóry nie obierać, wydrążyć dziurę, zasypać cukrem, po kilku godzinach cukier zamieni się w syrop. Kiedyś miałam taki długotrwały kaszel, nic nie pomagało ani antybiotyk, nic, burak pomógł.
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #99 : 16-12-2014, 22:27 »

Bardziej ten cukier w syropie, poprzez zablokowanie działania leukocytów.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!