Niemedyczne forum zdrowia
18-04-2024, 01:45 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wariacje na temat jakości wędlin  (Przeczytany 40984 razy)
Iyana
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13.04.2009
Skąd: małopolskie
Wiadomości: 143

« Odpowiedz #20 : 07-12-2009, 10:04 »

Ja rówierz sam przygotowuję i produkuję na potrzeby własne i rodziny różnego rodzaju wędzonki. Średnio raz w miesiącu wędzę. Polecam wszystkim www.wedlinydomowe.pl Wszystkiego można się nauczyć smile Jeżeli ktoś miałby jakiś problem w tej dziedzinie służę pomocą.

Jak świetnie, że są tutaj praktycy.
Dopiero przymierzam się do częstej produkcji wędlin domowych głównie z tego względu, że nie wiem jak to przechowywać żeby wędlina nie przesuszała się a nie chcę tego mrozić. Kilka lat temu okoliczny masarz dokonał u mnie wyrobu wędlin ze świniobicia i po dwóch tygodniach musiałam nadmiar zamrozić, bo kiełbasa wiejska niestety ale mocno się wysuszyła pomimo przechowywania w zimnym pomieszczeniu (latem max +10 a zimą ok +2) - nie jest to piwnica a nieogrzewany, czysty pokój - wietrzony co kilka dni. Przypuszczam, że to samo stałoby się z szynkami. Czy możecie określić parametry pomieszczenia w którym wędzone wędliny można przechowywać bez większego uszczerbku dla jakości? Chodzi o temperaturę, wilgotność, nasłonecznienie- może należy wędliny czymś okryć? Nie wiem, "gdybam". A może problemem jest wędzenie gorącym dymem? Sąsiad niestety ale inaczej nie umiał (ja na razie w ogóle nie umiem).
« Ostatnia zmiana: 07-12-2009, 10:48 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #21 : 16-12-2009, 20:50 »

Mnie ostatnio bardzo smakują: Metka, Cebulowa, czyli kiełbasy surowe. Dodaję do nich drobo pokrojonej cebuli, surowego żółtka jaja, doprawiam pieprzem ziołowym i solą. Zauważyłem, że surowiznę tego typu bardzo dobrze trawię - i takie danie trzyma mnie przez wiele godzin. Również cebuli nie muszę już sparzyć. Nie mam takiej potrzeby, bo nie czuję już bolących nadżerek ani w jamie ustnej, ani w dalszych odcinkach przewodu pokarmowego. Zapach cebuli z ust znika mi po kilku godzinach.
  
Tę wędlinę zakupuję w małym sklepie masarskim, który reprezentuje małą firmę. Firma ta skupuje żywca od okolicznych rolników indywidualnych z niewielkich gospodarstw rolnych.
« Ostatnia zmiana: 15-12-2011, 16:27 wysłane przez Zibi » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #22 : 18-12-2009, 13:27 »

Zibi, dzięki za te uwagi. Od czasu do czasu jadam tatar z żółtkiem, cebulką, czasami z ogórkiem. Nigdy jednak nie próbowałam jeść w ten sposób metki czy surowych kiełbas, a to świetny pomysł. Włączę go do przygotowywanych przepisów, jeśli nie masz nic przeciwko. Do tatara dodaję 1 żółtko i pół małej cebuli na 100 g mięsa, myślę, że analogicznie można zastosować takie ilości na 100 g surowej kiełbasy - metka, polska, frankfurterki - z niewielkich, rodzinnych masarni. Co Ty na to? Może masz więcej takich "odkryć"?
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #23 : 18-12-2009, 15:55 »

Jestem za! thumbsup Faktycznie, zapomniałem dodać, że już zacząłem rąbać ogóry kwaszone z beczki (dla mnie sezon, po sezonie na pomidory). Ogórki te również dodaję do tych kiełbas quasi-tatarowych. Najbardziej doprawiona i najsmaczniejsza jest cebulowa (ma jakieś zioła w sobie). Ostatnio, nawet mojej żonie tymi kiełbasami dogadzam.   Twierdzi, że całe życie miała awersję do tego typu surowizny. msn-wink
Zapisane
Wera
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03-2008, DP: 2011 przerwa ze względu na uciążliwe objawy
Wiadomości: 1.020

« Odpowiedz #24 : 21-12-2009, 09:11 »

Cytat
Twierdzi, że całe życie miała awersję do tego typu surowizny.
Podziwiam, gdyż ja awersji pozbyć się jakoś nie mogę.
Zapisane
Chamomillka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691

« Odpowiedz #25 : 21-12-2009, 12:16 »

Wera, u mnie identycznie.
Zapisane

"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym"  Ks. Jan Twardowski
Grazyna
« Odpowiedz #26 : 12-05-2010, 22:25 »

W ostatnim miesięczniku Klub dla Ciebie (KDC.pl) na stronie 12 reklamowane są książki: Wędliny, Domowa wędzarnia i Domowy wyrób kiełbas, a także Przysmaki z domowego świniobicia.
« Ostatnia zmiana: 14-05-2010, 17:58 wysłane przez Zibi » Zapisane
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #27 : 01-01-2014, 19:42 »

A tym debilom, od siedzenia i pierdzenia w stołki, całkowicie nawigacja siada:
- http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/446835,ostatnie-boze-narodzenie-z-wedzona-kielbasa.html

"Od września 2014 roku najprawdopodobniej nie będziemy mogli kupić wędzonych wędlin i kiełbas. Wszystko za sprawą nowych przepisów unijnych dotyczących zawartości substancji smolistych w żywności. Zdecydowana większość polskich firm handlujących wyrobami mięsnymi nie spełnia restrykcyjnych wymogów".

Sól drogowa, chemia i inne wynalazki pyszne, ale drzewo be.
Zapisane
Udana
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 58
MO: 01.01.2014
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 1.251

« Odpowiedz #28 : 02-01-2014, 08:48 »

Chcą zniszczyć małe masarnie i małych producentów, bo ludzie chcą od nich kupować, a nie w marketach zafoliowaną żywność.

Dużo moich znajomych robi w ogródkach takie profesjonalne grille, w których mają małe wędzarnie i sami wędzą wyroby na święta.
Zapisane

Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!