Niemedyczne forum zdrowia
24-04-2024, 13:01 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki  (Przeczytany 35779 razy)
Ell_anna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.02.2009
Skąd: okolice Warszawy
Wiadomości: 114

« : 11-12-2009, 12:13 »

Zakładam ten wątek aby opisywać poszczególne etapy infekcji u mojej trzyletniej córki. Mam nadzieję, że przekona on wielu nieprzekonanych i drżących o swoje dzieci rodziców. Dodam, że też taka byłam. Jestem pewna, że infekcja z takim przebiegiem jak obecnie, jeszcze półtora roku temu zakończyłaby się antybiotykiem.

Od kilku dni córka pokasłuje raczej sucho. Czekam na dalszy rozwój sytuacji.
Wczoraj oddech stał się cięższy, wyraźnie słyszę świsty w oskrzelach. Dziecko kaszle coraz intensywniej, cały czas sucho, wyraźnie się męczy. Gorączki brak.

Wieczorem podejmuję decyzję o postawieniu baniek próżniowych. Nacieram dziecko maścią rozgrzewającą. Stawiam cztery bańki, zakładam piżamkę flanelową, skarpety, kamizelkę i pod ciepłą kołdrę. Na bieżąco śledzę wątek z opisem infekcji u syna Machosa i korzystam z dobrych rad. Ponieważ nie mam cebuli, gotuję ziemniaki i gorące zawijam w ścierkę i ręcznik. Robię małej okłady. W miseczce przy łóżku stawiam posiekany czosnek. Czekam. Po ok 0,5 godz dziecko intensywnie się poci. Wydzielina zaczyna się odrywać, kaszel bardzo intensywny, mokry. No to już jestem spokojniejsza. Przebieram małą w suchą piżamkę, daję do picia herbatę z miodem (niestety nie chce pić gorącej). W nocy kilkakrotnie sprawdzam czy nie jest spocona, czy się nie rozkopała. Noc spokojna, bez kaszlu.

Rano ponownie okłady, bo nos zatkany. Dziecko dużo pije, to rozrzedza wydzielinę. Po wypoceniu znowu intensywny kaszel, bardzo mokry, odrywający. Wydzielina z nosa bardzo intensywna. Specjalnie jeszcze ją powkurzałam, zaczyna płakać i przy okazji intensywnie kaszleć smile

Teraz śpi oczywiście przykryta po same uszy. Mam nadzieję, że porządnie się wypoci.

CDN
Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #1 : 11-12-2009, 16:34 »

W miseczce przy łóżku stawiam posiekany czosnek.

Czosnek to raczej nie jest dobry pomysł.

Cytat
Nie od razu, ale tak po 1/2 h od polewania uspokoił się. Na drugi dzień już miał zatkany nos, który odetkał się dosłownie w ciągu 1 nocy za pomocą pokrojonego czosnku ułożonego na talerzyku, który postawiłam tuż przy łóżku. Żadnych innych reakcji przeziębieniowych ani też gorączki nie było.
Katastrofa z takim dorobkiem na forum robienie takich rzeczy!!!! Czosnek to naturalny antybiotyk. W jaki sposób organizm ma się oczyścić jak blokujesz mu tę możliwość. Z jednej strony stymulujesz go do oczyszczania a z drugiej blokujesz – czyli w konsekwencji szkodzisz.
Tak to ty dziecka nie doprowadzisz do zdrowia.
Zapisane

Grazyna
« Odpowiedz #2 : 11-12-2009, 17:05 »

W miseczce przy łóżku stawiam posiekany czosnek.
Czosnek to raczej nie jest dobry pomysł.
Tak, czosnek jest zbyt silnym antybiotykiem. Do odświeżenia atmosfery pomieszczenia wystarczy cebula.
Zapisane
Ell_anna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.02.2009
Skąd: okolice Warszawy
Wiadomości: 114

« Odpowiedz #3 : 11-12-2009, 17:13 »

Cytat
To mi nasunęło myśl, aby tutaj spopularyzować jeszcze jeden dobry sposób na poprawę atmosfery w pomieszczeniach, choć ten sposób może nie wszystkim się spodoba. Pamiętam, że Zibi zalecał wieszanie na noc czosnku w pobliżu "kichawy" czyli nosa.

To z wątku Machosa, wypowiedź Grażynki. Może coś źle zinterpretowałam. Oczywiście nie podawałam dziecku czosnku doustnie.

Po południu odkasływania ciąg dalszy. Nadal dużo płynów, oklepywanie. Mała chwilami nie może odkaszlnąć, a ja mam wrażenie, że coś wyraźnie jej przeszkadza. Przypomniał mi się sposób drenażu ze szpitala (przynajmniej jakaś korzyść). Pakuję jej więc szpatułkę do buzi i naciskam język. Efekt jest natychmiastowy.

CDN

Tak, czosnek jest zbyt silnym antybiotykiem. Do odświeżenia atmosfery pomieszczenia wystarczy cebula.

No to mamy jasność, czosnek nie. Niestety nie miałam wczoraj cebuli .
« Ostatnia zmiana: 11-12-2009, 17:16 wysłane przez Ell_anna » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #4 : 11-12-2009, 19:09 »

Brawo Ell_anna, to jest to, wziąć we własne ręce zdrowie dziecka. Obserwuję reakcje twojej córeczki. Stawiaj bańki, chyba że nie będzie potrzeby skoro radzisz sobie z kaszlem, który już mokry, oddech już nie jest świszczący, ciężki. Ja dzisiaj zamówiłem bańki próżniowe i na przyszły tydzień będę je miał. Teraz mocniejsza infekcja i pójdą w ruch. Jak ziemniaki rozgrzewają dobrze i działają, to tak trzymaj, możesz też robić okłady z rozgrzaną solą w bawełnianych woreczkach. Ech, ma córcia super mamę z otwartym umysłem na zdrowie.
« Ostatnia zmiana: 11-12-2009, 19:18 wysłane przez Grażyna » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Ell_anna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.02.2009
Skąd: okolice Warszawy
Wiadomości: 114

« Odpowiedz #5 : 12-12-2009, 10:17 »

Kolejna noc za nami, bez kaszlu. Wieczorem zastosowałam sprawdzony sposób na odkasływanie - łaskotki. Mała śmiała się do łez i oczywiście pięknie odkasływała. Zasnęła spokojnie. Dziś rano słyszę, że flegma gromadzi się nadal. Miałam postawić bańki wieczorem, ale zrobię to chyba przed popołudniową drzemką. Ten mały śpioch śpi w dzień prawie 3 godziny, więc spokojnie wypoci się pod kołdrą. Kładę mokre ręczniki na kaloryfer. Zastanawiam się czy mogę skropić ręczniki takim olejkiem:
http://www.aptekadomowa.com/olbasoilkropledoinhalacji10ml-p-4913.html?utm_source=nokaut.pl&utm_medium=cpc&utm_campaign=2009-12&utm_content=4913 nie chce popełnić błędu, czy olejek o takim składzie może blokować objawy?

Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #6 : 12-12-2009, 16:21 »

Nie ma możliwości, żeby rozpylona woda z olejkiem miała coś blokować, bo chyba najpierw rozprowadzisz olejek wodą, zresztą wszystko jedno - nie ma co wpadać w przesadyzm. Ja także uważam, że olbas ma naprawdę dobry skład. Jesteś matką z głową.
Zapisane
Ell_anna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.02.2009
Skąd: okolice Warszawy
Wiadomości: 114

« Odpowiedz #7 : 12-12-2009, 18:49 »

Olbasem skropiłam wilgotne ręczniki na kaloryferze. Co najmniej raz dziennie wietrzę pokój.
Postawiłam Małej bańki przed spaniem. Wypociła się porządnie. Obudziła się w doskonałym nastroju i z olbrzymim apetytem. Odkasłuje sporadycznie. Ma trochę kataru. Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Z przyjemnością i, co najważniejsze, ze spokojem patrzę jak dochodzi do zdrowia. Dziecko w ogóle nie jest wymęczone tą infekcją. Myślę, że to duża zasługa baniek.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #8 : 13-12-2009, 11:26 »

Jak tam twoja trzylatka?
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Ell_anna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.02.2009
Skąd: okolice Warszawy
Wiadomości: 114

« Odpowiedz #9 : 13-12-2009, 12:26 »

Po nocy mamy sporo odkrztuszania i wydzieliny z noska. Skupiam się na rozrzedzaniu (dużo płynów, oklepywanie, nawilżanie powietrza), prowokuję do częstego kaszlu (łaskotki). Teraz oczywiście ucina sobie przedobiednią drzemkę smile Czytałam gdzieś wypowiedź Mistrza, że kaszel i katar po infekcji może utrzymywać się przez dłuższy czas. Myślę, że najgorsze mamy już za sobą.


Znalazłam na Portalu Wiedzy, wypowiedź Mistrza:

Cytat
Nie ma ustalonego terminu trwania tych objawów usuwania z organizmu ropy. Z mojej wiedzy praktycznej wynika, że kaszel i/lub katar u dzieci mogą trwać cztery, sześć tygodni, a nawet dłużej

Cytat
Jeśli nie towarzyszy im gorączka, to nie ma przeciwwskazań, by osoba z kaszlem i/lub katarem, a więc zdrowiejąca, funkcjonowała normalnie

Najgorsze jest to, że w przedszkolu będą moje dziecko traktować jak potencjalnego konia trojańskiego ze świńską grypą w zanadrzu. Może uda mi się wyłudzić od jakiegoś konowała zaświadczenie o alergii smile
« Ostatnia zmiana: 13-12-2009, 12:55 wysłane przez Ell_anna » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #10 : 13-12-2009, 12:30 »

Mój Damian chrząka już ponad rok z przerwami. Teraz znowu po zablokowaniu antybiotykiem, chrząkanie wróci, plus tzw. alergiczny, wodnisty katar, bo pewnie nieźle mu porobił nadżerek w jelitach eech.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« Odpowiedz #11 : 13-12-2009, 14:08 »

Mój Damian chrząka już ponad rok z przerwami. Teraz znowu po zablokowaniu antybiotykiem, chrząkanie wróci, plus tzw. alergiczny, wodnisty katar, bo pewnie nieźle mu porobił nadżerek w jelitach eech.

Machos widzę, że bardzo martwisz się tym podaniem antybiotyku synkowi, ale trudno stało się musisz wybaczyć i sobie i żonie i robić wszystko, aby to naprawić i w przyszłości nie dopuścić do takiej sytuacji.

Ja ze swojej obserwacji widzę, że po każdej infekcji u córeczki wracają alergie na pokarmy, które już ją nie uczulały. Myślę, że tak się dzieje dlatego, że odlepiający się śluz z przewodu pokarmowego odsłania jednak nie do końca wyleczony nabłonek - nadżerki. Wygląda mi na to, że ten oblepiający śluz jedynie maskuje objawy chorobowe. Doszłam do tego, że to że nie widać objawów alergii nie musi oznaczać, że jej nie ma. Cieszę się z każdej infekcji u córeczki bo wiem, że schodzący śluz odsłoni nadżerki, a potem wprowadzę MO ( po odchorowaniu - bo w końcu ją pijemy smile !;córeczka ją uwielbia co rano prosi o "cytrynkę") i ona będzie mogła je leczyć . smile
Zapisane
Ell_anna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.02.2009
Skąd: okolice Warszawy
Wiadomości: 114

« Odpowiedz #12 : 13-12-2009, 20:46 »

Machos, strasznie Ci współczuję tego antybiotyku. Ja mam taki uraz do tych leków, że zdecyduję się na podanie dziecku tylko i wyłącznie, gdy będzie zagrożenie życia (tfu, tfu). Mam nadzieję, że nie będę do tego zmuszona.

W związku z informacją z Forum zdrowia odwołuję alarm chorobowy:
Cytat
Jeśli kaszel jest mokry, a wydzielina odkrztusza się swobodnie - najlepsze co można zrobić, to nic nie robić; nie przeszkadzać.

Młodsza odkasłuje całkiem swobodnie, ma jeszcze katar, wszystko schodzi, że aż miło patrzeć. Potrzymam ją ze dwa dni w domu i kolejną infekcję mamy za sobą. Starsza zaczyna narzekać na ucho. Jak coś się rozwinie to będę zdawać relację na bieżąco.

Dodam jeszcze, że cała infekcja od rozpoczęcia suchego kaszlu do dnia dzisiejszego trwała niecały tydzień.
« Ostatnia zmiana: 13-12-2009, 21:16 wysłane przez Ell_anna » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #13 : 14-12-2009, 11:46 »

Olbasem skropiłam wilgotne ręczniki na kaloryferze. Co najmniej raz dziennie wietrzę pokój.
Postawiłam Małej bańki przed spaniem. Wypociła się porządnie. Obudziła się w doskonałym nastroju i z olbrzymim apetytem. Odkasłuje sporadycznie. Ma trochę kataru. Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Z przyjemnością i, co najważniejsze, ze spokojem patrzę jak dochodzi do zdrowia. Dziecko w ogóle nie jest wymęczone tą infekcją. Myślę, że to duża zasługa baniek.
A u mnie rodzina konowałów robionych w balona, co to baniek się boją.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #14 : 14-12-2009, 12:07 »

Ja ze swojej obserwacji widzę, że po każdej infekcji u córeczki wracają alergie na pokarmy, które już ją nie uczulały. Myślę, że tak się dzieje dlatego, że odlepiający się śluz z przewodu pokarmowego odsłania jednak nie do końca wyleczony nabłonek - nadżerki. Wygląda mi na to, że ten oblepiający śluz jedynie maskuje objawy chorobowe.
Podczas infekcji następuje też intensywna wymiana komórek nabłonka jelitowego, w miejsce niepełnosprawnych, zdefektowanych, bądź już starych komórek organizm buduje nowe, pełnosprawne. Zanim jednak organizm   odbuduje, zastąpi nabłonek jelitowy nowymi komórkami, w miejscach gdzie posprzątał, są również wyrwy, stąd większe objawy alergii. Odrywanie się patologicznego śluzu też odsłania wadliwie działające, dziurawe tkanki i w zależności od tego ile ich jest, objawy alergii są bardziej, lub mniej odczuwalne.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Ell_anna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.02.2009
Skąd: okolice Warszawy
Wiadomości: 114

« Odpowiedz #15 : 14-12-2009, 13:04 »

Podczas infekcji następuje też intensywna wymiana komórek nabłonka jelitowego, w miejsce niepełnosprawnych, zdefektowanych, bądź już starych komórek organizm buduje nowe, pełnosprawne. Zanim jednak organizm   odbuduje, zastąpi nabłonek jelitowy nowymi komórkami, w miejscach gdzie posprzątał, są również wyrwy, stąd większe objawy alergii. Odrywanie się patologicznego śluzu też odsłania wadliwie działające, dziurawe tkanki i w zależności od tego ile ich jest, objawy alergii są bardziej, lub mniej odczuwalne.


Machos, z nieba mi spadasz z tym opisem. Niestety moja radość odnośnie zakończenia alarmu chorobowego była przedwczesna. Wczoraj wieczorem wydawało się, że wszystko jest ok. Jednak w nocy mała płakała z powodu bólu ucha. W środku nocy gotowałam ziemniaki i zakładałam jej czapkę na głowę, co przynosiło chwilową ulgę. Byłam zmuszona podać nurofen, bo ból nie pozwalał jej zasnąć.

Mam w związku z tym pytanie do Mistrza: czy ten ból ucha może być spowodowany "sprzątaniem" przez wirusa, wymianą, odbudową komórek, tak jak w opisie przytoczonym przez Machosa. Dodam, że córka miała w zeszłym roku wysiękowe zapalenie właśnie tego ucha, spowodowane pałeczką ropy błękitnej. I tak kombinuję, żeby to sobie logicznie poukładać. Nie wiem czy słusznie. Rano zakropiłam ucho rozcieńczonym alocitem.
« Ostatnia zmiana: 14-12-2009, 13:06 wysłane przez Ell_anna » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #16 : 14-12-2009, 13:10 »

Mam w związku z tym pytanie do Mistrza: czy ten ból ucha może być spowodowany "sprzątaniem" przez wirusa, wymianą, odbudową komórek, tak jak w opisie przytoczonym przez Machosa. Dodam, że córka miała w zeszłym roku wysiękowe zapalenie właśnie tego ucha, spowodowane pałeczką ropy błękitnej. I tak kombinuję, żeby to sobie logicznie poukładać. Nie wiem czy słusznie. Rano zakropiłam ucho rozcieńczonym alocitem.
Zapewne tak jest. Skoro po poprzedniej infekcji pozostała jeszcze jekaś martwicza tkanka, to organizm będzie starał się ją wydalić dzięki wyropieniu: http://www.bioslone.pl/istota-chorob-infekcyjnych/oczyszczajaca-rola-bakterii-i-wirusow 
« Ostatnia zmiana: 14-12-2009, 13:23 wysłane przez Rysiek » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Ell_anna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.02.2009
Skąd: okolice Warszawy
Wiadomości: 114

« Odpowiedz #17 : 14-12-2009, 13:21 »

Czy w związku z tym mogę spodziewać się ropy w uchu? Może to jakoś przeżyjemy. Paradoksalnie cieszę się, że z tym uchem organizm zrobi wreszcie porządek, bo do tej pory było tylko zaleczone smile
Może ropka wypłynie nosem, bo nos niestety znowu zatkany.
Rozumiem, że należy w tej sytuacji zakrapiać ucho alocitem. Czy nos też?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #18 : 14-12-2009, 13:27 »

Już gdzieś to opisywałem, jak należy usuwać wydalinę z nosa obmywając twarz w miarę gorąca wodą. Warto by to odnaleźć i zamieścić na portalu.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Ell_anna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.02.2009
Skąd: okolice Warszawy
Wiadomości: 114

« Odpowiedz #19 : 14-12-2009, 14:30 »

Już gdzieś to opisywałem, jak należy usuwać wydalinę z nosa obmywając twarz w miarę gorąca wodą. Warto by to odnaleźć i zamieścić na portalu.

Z tym się szczerze mówiąc nie spotkałam, ale poczytam może odnajdę.
Dziękuję za odpowiedź
Zapisane
Strony: [1] 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!