Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 05:42 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Przeziębienie, pytań kilka  (Przeczytany 6354 razy)
bercik89
« : 22-12-2009, 17:45 »

Witam. Kilka pytań mnie nurtuje w "biosłonowskim" postrzeganiu przeziębień.

1. Dlaczego nasi przodkowie (mam tu na myśli społeczności od kamienia łupanego po średniowiecze) żyli tak krótko? Biorąc pod uwagę, że w tych czasach powietrze nie było zanieczyszczone, odżywiali się wyłącznie tym co dawała im natura i nie mieli możliwości blokować objawów oczyszczania przez jakiekolwiek leki, więc oczyszczali się na bieżąco, powinni żyć o wiele dłużej niż podają źródła historyczne. Mieli świetne geny, bo słabe osobniki umierały w pierwszych latach swojego życia i nie mogły przekazać swojego DNA dalej. A mówi się, że w średniowieczu średnia długość życia wynosiła od 40-45 lat. A idąc wstecz jeszcze mniej. Czy to wszystko wina nadmiernej eksploatacji organizmu?

2. Często dzieje się tak, że kiedy łapie nas przeziębienie i nie zostaniemy w domu na kilka dni, aby to wyleżeć, rozwija się ono w coś bardziej poważnego (zapalenie oskrzeli, płuc czy angina). Gdybyśmy jednak zostali w domu, skończyłoby się to tylko na lekkim przeziębieniu. Pytanie moje jest takie. Czy organizm sam decyduje kiedy chcę, się oczyścić, czy ja mam na to jakiś wpływ moim zachowaniem podczas początkowej fazy przeziębienia czyt. czy będzie to mocniejsze czy lżejsze oczyszczanie? I jeśli tak, to w jaki sposób osłabiając organizm już w czasie infekcji (np. wyjście na basen z katarem) sprawiam, że on podejmuje decyzje do gruntowniejszego oczyszczania.

3. Rozumiem, że grypa działa oczyszczająco na cały ustrój. Czy inne wirusowe i bakteryjne "choroby" również działają na cały ustrój czy tylko na miejsce, gdzie występuję stan zapalny? Pytam, bo jestem astmatykiem i ciekawi mnie, czy aby ją wyleczyć, potrzebuję porządnego zapalenia oskrzeli lub płuc?. Rok temu przechodziłem zapalenie oskrzeli. Oczywiście zaleczone antybiotykiem. Potem astma się pogorszyła, ale lekarz twierdzi, że gdybym nie wziął antybiotyku byłoby jeszcze gorzej.
Zapisane
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #1 : 22-12-2009, 22:20 »

1. A może po prostu byli jak zwierzyna i ginęli jak zwierzyna. Nie było pogotowia, więc jak złamał nogę to go zjadali, bo nie mógł uciec.
2. Jeżeli możesz zostać w domu, to po co gdybasz. A w ogóle katar i kaszel to nie choroba - liczy się ogólne Twoje samopoczucie. Jeżeli czujesz, że organizm potrzebuje wypoczynku, to powinieneś wypoczywać. A "choroba" rozwinie się tak, na ile masz pożywki dla bakterii i wirusów. Jakbyś nie miał pożywki, to nie chorowałbyś.
3. A co do wyjścia z choroby, którą sobie na własne życzenie stworzyłeś, musisz być rozsądny, ponieważ puszczenie poważnych rzeczy samopas grozi zejściem. Jeżeli przez kilka lat blokowałeś - jak widać skutecznie - oczyszczanie organizmu, to teraz musisz mieć sytuację pod kontrolą, żeby się nie udusić, kiedy zacznie się oczyszczanie.
« Ostatnia zmiana: 22-12-2009, 23:01 wysłane przez Solan » Zapisane
Lacky
« Odpowiedz #2 : 22-12-2009, 22:35 »

Ad.1. Brak higieny, biedota niedożywiona, bogacze nie odchorowywali chorób tylko leczyli się ziołami, piło się dużo alkoholu itd.

Ad.2 O tym jest większość tematów na forum. O infekcji decyduje:
a. organizm na podstawie możliwości zapanowania nad wirusem,
b. musi być kontakt z wirusem aby organizm mógł go wykorzystać,
c. odporność nabyta we wcześniejszych infekcjach,
d. zanieczyszczenie organizmu - im większe tym trudniej o infekcje, szczelność błony śluzowej zastępowana jest szczelnością tworzoną przez zanieczyszczenia,

Jeżeli dojdzie już do inkubacji  wirusa (to już jest proces oczyszczania) i wystąpi gorączka to nasze działanie ma wpływ na przebieg choroby. Jeżeli męczymy organizm to organizm ciężej znosi chorobę a jeżeli odpoczywamy to organizmowi łatwiej zapanować nad infekcją.

Ad.3 Rotawirusy, wirusy przeziębienia również działają prawie ogólnoustrojowo, gdy nie są blokowane. Co do bakterii to ich działanie po infekcji wirusowej skupia się na konkretnej tkance w ramach, której występuje tkanka martwicza do usunięcia (pownowactwo tkankowe). Cześć bakterii wywołuje stany zapalne w wielu tkankach np. paciorkowce w przypadku gdy w danym miejscu nagromadzi się martwa tkanka, która nie została odprowadzona na zewnątrz organizmu.

Co do astmy to musisz się pozbyć nieszczelności w układzie oddechowym, wykorzystując mieszankę oczyszczającą na drogi oddechowe, zakraplanie nosa alocitem. W ramach tych zabiegów będą występowały stany zapalne ale nie musi to być zapalenie oskrzeli ale może wystąpić np. stan zapalny z wykorzystaniem komórek odpornościowych organizmu.  Astmy nie czyści się infekcjami bo za dużo tkanki chorej jest do usunięcia. To może spowodować że powstaną powikłania przy nieprawidłowym postępowaniu przy infekcji.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #3 : 22-12-2009, 23:23 »

A mówi się, że w średniowieczu średnia długość życia wynosiła od 40-45 lat. A idąc wstecz jeszcze mniej.
No tak, idąc jeszcze dalej wstecz, niechybnie dochodzimy do zera. Należy stąd wynieść, że im mniej zdobyczy medycyny, tym krótsze życie. Przesłanie - wy to macie szczęście, że macie powszechny system ubezpieczeń z darmową opieka lekarska, więc nie lękajcie się.

Co do owych statystyk długości życia w średniowieczu, to dopiero manipulacja. Dane niby są obiektywne, bowiem pochodzą z autentycznych parafialnych zapisów narodzin i zgonów, ale pomijają takie obiektywne fakty, że w owych czasach czymś normalnym były zgony noworodków. Tak więc jeśli w jakiejś rodzinie urodziło się dwoje dzieci i jedno z nich umarło w jako niemowlę, a drugie dożyło dziewięćdziesiątki, to statystycznie oboje dzieci przeżyło 45 lat. Kolejną sprawą są częste wojny, w wyniku których ginęło mnóstwo ludzi, a także klęski nieurodzaju, a więc lata głodu. Te warunki istnieją także obecnie w krajach trzeciego świata, gdzie średnia życia jest podobna - 40-45 lat i jakoś nie widać, by medycyna miała na to jakiś wpływ. Wysyłają te swoje akcje humanitarne do Indii i Afryki i co? I nic.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Klara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 17.07.2009.
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 101

« Odpowiedz #4 : 23-12-2009, 00:06 »

Tak to właśnie jest z wszelkimi średnimi. Świetnie zobrazował to pewien góral mówiąc: "Jo mom 75 lat, a mój wnucek 10. Średnio dwa chłopa po cterdziestce, a dupcyć ni mo kto".
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #5 : 23-12-2009, 09:58 »

Nie zawsze tzw. hulaszczy tryb życia ma wpływ na długość i jakość życia, jeśli się zbytnio nie przegina, a wsłuchuje we własne sygnały, płynące z wnętrza organizmu i posiada odpowiednią wiedzę o zdrowiu (mam na myśli słynne - "4xs" Pana Jarmołowicza).

Jest taka przypowieść: Było dwóch braci bliźniaków. Jeden z nich pił, palił i używał, a drugi zaś przez całe swe życie nie wziął alkoholu do ust, ani nie kochał się z kobietą, a zmarł w trzecim roku życia... Ten pierwszy nie chodził do lekarzy, nie słuchał porad dietetyków, nie oszukiwał natury, czyli żył pełną piersią i postępował w myśl zasady: natura sanat, medicus curat, czyli natura uzdrawia, lekarz leczy.
« Ostatnia zmiana: 16-12-2011, 15:30 wysłane przez Zibi » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!