Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 15:30 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Niewydolność serca  (Przeczytany 12543 razy)
MohSETH
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
MO: 21-10-2008
Skąd: Legnica
Wiadomości: 215

« : 23-12-2009, 10:08 »

Zacząłem się zastanawiać nad niewydolnością serca. Od dziecka, od urodzenia miałem wykryte szmery w sercu. Byłem badany wszerz i wzdłuż i lekarze powiedzieli, że z tego wyrosnę... No i nie wyrosłem. Pół roku temu byłem u lekarza medycyny pracy i po usłuchaniu mnie powiedział, że mam niewydolność serca i powinienem iść do kardiologa. Oczywiście zbagatelizowałem to, bo piję MO. Powiedzcie, czy znacie jakiś sposób, by poprawić pracę serca? Może to niewydolność, która zaczęła postępować jest przyczyną problemów ze wzwodem i oczami, bo serce w nocy tak zwalnia, że nie doprowadza do oczu krwi? Wzwód to wiemy wszyscy, że działa na zasadzie hydrauliki bez dobrej pompki, będzie klapa.

Czy jestem skazany na przedwczesną śmierć?
« Ostatnia zmiana: 27-12-2009, 11:24 wysłane przez Rysiek » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #1 : 23-12-2009, 14:21 »

MohSETH, jak już tak przeżywasz, to idź zrobić sobie dla świętego spokoju USG i będziesz wiedział, czy zastawki się domykają, czy komory nie są powiększone. Staraj się nie nakręcać, dołować, bo tylko pogarszasz sprawę. Ja, gdybym miał się teraz wsłuchać w pracę swojego serca, które bije wolno od 50 do 60, co jest rzeczą normalną, to zaraz wpadłbym w panikę. Nie słucham, nie wsłuchuję się, a ono i tak delikatnie bije, więc serca nie będę denerwować.
  Pół roku temu byłem u lekarza medycyny pracy i po usłuchaniu mnie powiedział, że mam niewydolność serca i powinienem iść do kardiologa.
Co to za badanie, idź do kolejnego konowała, to ci powie co innego, a najlepiej straszyć potencjalnego pacjenta. Zrób USG dla własnego spokoju, bo tak będą ci wymyślać. Najważniejsze, że nie umierasz, nie masz arytmii, kołatania.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Jawor
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 82
MO: 2006-02-01 do 15.04.2012 i od 15.01.2013 do 13.06.2014
Skąd: mazowieckie
Wiadomości: 68

« Odpowiedz #2 : 24-12-2009, 11:28 »

A może tu znajdziesz coś dla siebie: http://www.naturterapia.blink.pl/mudry.htm
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #3 : 24-12-2009, 14:03 »

W wieku dziecięcym (do około 5. roku życia) chorowałem na przewlekłe anginy. Prawdopodobnie też przeszedłem zapalenie opon mózgowych. Kiedy miałem 4 lata, przez około 2 lata chodziłem do ośrodka "zdrowia" na zastrzyki (dokładnie nie pamiętam, ale chyba 2 razy w tygodniu?). Stwierdzono wówczas również jakieś szmery koło serca. Iniekcje były w postaci mieszanki penicyliny z debecyliną. Najpierw były robione próby (testy) w obie ręce (w obrębie przedramienia) i za około 30 min. dostawałem zastrzyk w pośladek. Owe szmery niby miały ustąpić z czasem. Ale ja, będąc w wieku szkoły podstawowej, a potem średniej przeżywałem gehennę z zatokami, grzybicą, refluksem, celiakią oraz innymi chorobami. To była cena jaką zapłaciłem za tę wcześniejszą antybiotykoterapię. Później kontynuowano też  różne antybiotykoterapie, lecząc mnie na te choroby, które uprzednio mi wyprodukowano.
  
Uprawiając sport w wieku szkolnym, lewa komora serca wydłużyła mi się podobno na maxa. Kilka lat temu robiłem badania serca i wyniki miałem dobre. A więc faktycznie "wyrosłem" z owych wcześniejszych objawów. Jedynie około 2 lata temu miałem dosyć silną arytmię serca, astmę, nerwicę serca, labilne ciśnienie tętnicze oraz podwyższone ciśnienie rozkurczowe (spowodowane prawdopodobnie kamicą nerek). Przez około rok czasu żarłem tzw. suple (chelaty), i prawdopodobnie wszedłem w nadczynność tarczycy, ale po odstawieniu tego gówna a rozpoczęciu picia KB, uprzednio MO oraz odpowiednio podpasowanej diety pod swoje objawy chorobowe (niskowęglowodanowej, a w zasadzie Zasad zdrowego odżywiania, ale bezglutenowej) - wszystko zaczęło powracać do normy.
    
Podejrzewam, że na wiosnę, po zastosowaniu przez Ciebie KB na bazie świeżej pokrzywy oraz wina selerowego (afrodyzjaki męskie), Twoje libido też się "wyprostuje", i nie tylko. Uważaj tylko na dziurki w gniazdkach! msn-wink
« Ostatnia zmiana: 15-12-2011, 16:53 wysłane przez Zibi » Zapisane
MohSETH
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
MO: 21-10-2008
Skąd: Legnica
Wiadomości: 215

« Odpowiedz #4 : 26-12-2009, 10:41 »

Wielkie dzięki Zibi. Miałem nadzieję, że mi odpowiesz. W wieku czterech lat zachorowałem na zapalenie opon mózgowych. To była komplikacja po śwince. Później wiele razy chorowałem na anginy tzw. ropne i brałem zastrzyki z penicyliny po których też czekałem 30 minut na wstrząs. Pamiętam, że musiałem być z osobą dorosłą bo nie chciały mi zrobić zastrzyku.
Teraz mam kołatania serca. Miałem nadciśnienie, ale po MO mam teraz niedociśnienie. Po nocy zaraz po przebudzeniu miałem 79/57 aż strach pomyśleć do ilu spada podczas snu. Coraz częściej boli mnie lewa ręka. Mam kłucia i kołatania serca. Sine paznokcie, zimne ręce i stopy...
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #5 : 26-12-2009, 11:58 »

Mam kłucia i kołatania serca. Sine paznokcie, zimne ręce i stopy...

No to już jest trochę poważne chyba co. Moim zdaniem powinieneś coś przedsięwziąć  w związku z tymi objawami bo się skończy w szpitalu a tam panowie w kitlach kto wie co wymyślą.
Zapisane
MohSETH
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
MO: 21-10-2008
Skąd: Legnica
Wiadomości: 215

« Odpowiedz #6 : 26-12-2009, 12:47 »

No własnie. Chciałbym tego uniknąć i pytam Was o radę. Objawy jednoznacznie pokazują na problemy z sercem bądź niewydolnością krążeniową.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #7 : 26-12-2009, 16:28 »

I to dosyć poważne zważywszy że jak mówisz masz sine paznokcie.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #8 : 26-12-2009, 16:55 »

Okłady z soli na kość krzyżową oraz polewanie zimną wodą. Doraźnie: Heel-Aurum N, krople 30 ml? (Do konsultacji z Grażyną).
Zapisane
MohSETH
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
MO: 21-10-2008
Skąd: Legnica
Wiadomości: 215

« Odpowiedz #9 : 26-12-2009, 22:28 »

Polewanie zimną wodą, ale czego? też kości krzyżowej?

Dzięki za zainteresowanie
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #10 : 27-12-2009, 00:00 »

Czy coś Ci się poprawiło przez ten rok? Zauważasz jakieś korzyści czy tylko nastawiasz na bolączki? Opisywałeś poprzednio inne problemy, więc może opisz to jakoś kompleksowo.

Co do serca, jeśli ten mięsień się regeneruje, to takie objawy są zrozumiałe. Kłucia niekoniecznie są związane z sercem, często są to nerwobóle, czasami w miejscu zadrażnienia, a czasami z daleka od niego. Sine paznokcie mogą być efektem obniżenia ciśnienia. Okłady na kość krzyżową zdecydowanie poprawią krążenie i w pierwszym etapie proponowałabym zastosować tę jedną metodę.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #11 : 27-12-2009, 04:03 »

Polewanie zimną wodą, ale czego? też kości krzyżowej?

Całego ciała, według zasad Kneippa. Widać że się nie interesujesz za bardzo tym co robić, bardziej koncentrujesz się na wzwodzie.
Zapisane
MohSETH
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
MO: 21-10-2008
Skąd: Legnica
Wiadomości: 215

« Odpowiedz #12 : 27-12-2009, 11:13 »

Grażynko w dziale korzyści jest kilka osiągnięć przeze mnie opisanych. Ogólnie i moja psychika się poprawiła. Jednak nie jest tak jakbym chciał. Od ponad roku nie miałem dolegliwości związanych z sercem przy piciu MO dopiero teraz zaczęły mi drętwieć kończyny. Myślałem, że problemy z krążeniem są już za mną, a tu proszę... Poprawiło się trawienie, brak przelewania, zgagi. Wygładziły się paznokcie. Praktycznie zniknął trądzik. Skurcze mięśni już mnie nie dręczą. Brak ubytków w zębach pierwszy raz od dwóch lat. zmniejszenie mocy szkieł o 0,25 Dp. Także troszkę tego jest.

Grażynko przestraszyłem się, bo szmery mam od urodzenia. Boję się, że rozwinęły się w coś poważniejszego.

Laokoon - nie dziw mi się tak. Facet bez wzwodu to nie facet. Dla mnie to koniec świata.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #13 : 27-12-2009, 11:32 »

Wszystkie te zaburzenia krążenia mają jedno źródło. Ja bym tu upatrywała przyczyny w oczyszczaniu. Myślę, że szmery odchodzą w niepamięć, a to ich ostatnie podrygi. Zawsze też jest jakaś przyczyna wywołująca - skoki ciśnienia, niedobre emocje, brak ruchu na powietrzu, błędy żywieniowe i napoje wyskokowe. Należy się nauczyć ich unikać, wtedy jest święty spokój. Przez dwa lata borykałam się z wahaniami ciśnienia i pulsu, jeszcze i niedawno miałam jakiś incydent, tylko że u mnie w górę, ale się nie przejmuję, bo po każdym takim wyskoku jest coraz lepiej (wydłużają się okresy absolutnego komfortu - książkowego ciśnienia krwi i braku jakichkolwiek odchyleń w pracy serca).
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #14 : 27-12-2009, 12:15 »

Ja też miałem kłopoty z sercem i jest już całkiem lepiej. Tylko właśnie kiedy mam okres pogorszenia to wtedy jakby problem daje o sobie znać, ale nie tak jak dawniej tylko po prostu odczuwam lekki dyskomfort. Z czasem jednak jest to coraz słabsze odczucie i mimo obciążenia, zmęczenia i nadwyrężenia organizmu problem jest praktycznie nieodczuwalny.

Trudno powiedzieć, dużo zależy od ogólnego stanu, zależy jak się czujesz. Co do wzwodu to chodzi o to że jeżeli masz zaburzenia poważne to chyba nie czas myśleć o wzwodzie. Wraz ze zdrowiem wszelkie funkcje organizmu poprawiają się i wracają do normy. To chyba powinno być dla ciebie jasne.
« Ostatnia zmiana: 27-12-2009, 13:24 wysłane przez Laokoon » Zapisane
MohSETH
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
MO: 21-10-2008
Skąd: Legnica
Wiadomości: 215

« Odpowiedz #15 : 27-12-2009, 12:29 »

To jest jasne... Tylko należę do ludzi, którzy chcieliby wszystko już i teraz... Pracuję nad swoją cierpliwością. Zauważyłem, że od kilku dni strasznie u mnie wieje. Dziś przestało i czuję się o wiele lepiej.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #16 : 27-12-2009, 13:23 »

Mam podobnie. Ale nie patrzę na to w ten sposób ponieważ równocześnie wiem że jestem cierpliwy. Owszem kiedy coś mnie przerasta łatwo jest popaść w niecierpliwość, ale w przypadku zdrowia ma to dodatkowy aspekt że nie jest zależne od naszej woli. Nie jest łatwo wiem. Jeżeli ty opisujesz że masz do tego stopnia problem z krążeniem że masz sine paznokcie no to w ogóle nie powinieneś tego podciągać pod takie kategorie. Dać sobie spokój bo to tylko cię bardziej deprymuje. Ale cóż, to rzeczywiście niewiele zmienia postać rzeczy bowiem problem zostaje, prócz tego właśnie fiksacja na jakimś jednym aspekcie braku zdrowia świadczy o pomyleniu.

Ja się z ciśnieniem zmagałem wiele lat, teraz jeszcze mam okresy kiedy czuje się gorzej, no ale nie tak już. Tylko że dawniej to mój organizm nie był tak rozregulowany. Kupiłem sobie nawet, jakiś czas temu, ciśnieniomierz, ale czy to mi w jakiś sposób pomogło? Chyba nie, i wcale go nie używam praktycznie, a już zupełnie nie koncentruje się na tym, bo to niewiele zmienia, albo raczej nic nie wnosi.

Chcę powiedzieć że wszelkie narzekanie czy koncentrowanie się na tym co jest pośrednio istotne świadczy zarazem o złym podejściu do problemu. To jest takie dosyć filozoficzne ujęcie problemu, ale jednak tak to jest, bo wszelkie działanie bierze się w istocie z ducha.

Sugeruję abyś zajął się czymś konkretnie, aktywnie. Tak jak koncentracja na jakimś braku sprawia że ten brak wcale się nie zmniejsza a raczej powiększa to dodatkowo ściąga w dół i powoduje inne braki. Tak samo aktywność, odwraca ten proces, razem z aktywnością poprawia się cierpliwość itd.

Jeżeli rzeczywiście dobrze się odżywiasz, stosujesz MO to jedyne co widzę w tym wypadku to wspomaganie metodami Kneippa. Czyli zabiegi wodne, ale nie tylko jakieś polewanie zimną wodą. Tylko że tutaj nie oczekuj że ktoś cię poprowadzi, to wymaga sporego zaangażowania a ponadto to ty najlepiej będziesz wiedział co ci pomaga i na co cię w danej chwili stać. Pamiętaj że nic na siłę. Myślę że gdybyś już działał to byś nie miał takich dylematów. Ale jeżeli już twoje problemy są poważne to bierz poprawkę że tak od razu to wszystko się nie naprawi. Wiem łatwo powiedzieć, ale nic innego nikt ci nie wymyśli. Jak będziesz dbał i odpowiednio postępował to masz chyba najlepsze widoki na to aby doprowadzić organizm do porządku. Jeżeli będziesz się w tym wszystkim koncentrował i rozczulał nad sobą to niewiele osiągniesz.
« Ostatnia zmiana: 27-12-2009, 13:29 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!