Ja i mój syn ten wieczór spędzamy w łóżkach, czyli oczyszczająco. Syn przechodzi infekcję z kaszlem i katarem oraz gorączką. W ruch poszły : prawoślaz, siemię lniane i chyba na noc mu podam nurofen, bo sama chcę się wyspać.
Serce już mnie nie boli, ciśnienie w normie, chyba zaparzę sobie melisę.
I jaka to sprawiedliwość, nawet szampana się nie napijemy za ten nowy rok, ale pocieszam mojego syna, że za 3 lata to my będziemy świętować.