Niemedyczne forum zdrowia
26-04-2024, 14:01 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Utrata węchu  (Przeczytany 22387 razy)
Nikena
« : 04-01-2010, 11:16 »

Moja córka która ciągle na coś choruje ma nową przypadłość - straciła węch. Nie wiem nawet do końca kiedy to się stało, ale w sierpniu jeszcze odróżniała zapachy. Wydaje mi się, że może stało się to po przeziębieniu (przedłużający się katar), ale może się mylę. Może coś się dzieje po urazie, który miała rok temu. Myślałam, że jej to minie, ale to już trwa, ok. 3 miesięcy. Co ciekawe, czasem czuje zapach trawy, fiołków, lekko spirytus zamiast perfum. I właściwie tyle. Czy macie jakieś doświadczenia w tym temacie, co może być przyczyną? Domyślam się, że może to być alergia, uszkodzenie nerwów po urazie, czy nawet coś innego... Smutny
« Ostatnia zmiana: 04-01-2010, 13:04 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Apriliana
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15-01-2008 z przerwą w wakacje, od 01-09-2008 ponowne stosowanie
Skąd: woj. lubelskie
Wiadomości: 51

« Odpowiedz #1 : 04-01-2010, 12:07 »

Ja też nie czuję niektórych zapachów. Muszę się np." dobrze pogimnastykować", żeby poczuć zapach kwiatków.. Być może problem tkwi w chorych zatokach? U mnie właśnie permanentne zapalenie zatok jest przyczyną zaniku węchu. Mimo wszystko zapuszczam krople i jest już dużo lepiej smile .
« Ostatnia zmiana: 04-01-2010, 12:18 wysłane przez Szpilka » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #2 : 04-01-2010, 13:11 »

W wątkach możesz poczytać, jak częsty  jest to przypadek towarzyszący porządkom w organizmie i oczyszczaniu:
Znajoma ma problemy z polipami w nosie. Miała już dwie operacje i ustalony termin na trzecią! Poleciłam jej (dałam też do poczytania książkę), aby zakrapiała nos wg wskazówek. Wczoraj dzwoniła do mnie i powiedziała, że na operację nie poszła, bo polipy tak się zmniejszyły (choć są nadal), że nie ma potrzeby operować  thumbup Ponadto mówi, że jej wrócił węch clap
Głowa do góry! Ja już po kilku miesiącach picia MO zaczęłam odzyskiwać węch, teraz - po 10 miesiącach czuję prawie zawsze.
Ja również w czasie ostrego oczyszczania straciłam węch i smak.
Po jakimś czasie te zmysły się wyostrzyły, szczególnie węch.
Korzystając z wyszukiwarki znajdziesz więcej.
Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #3 : 04-01-2010, 16:50 »

Dzięki Apriliana i Grażynko.
Byłam u lekarza rodzinnego i trochę zaniepokoił się, nie tyle utratą węchu, a bardziej tym, że córka czuje dziwne zapachy nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Trawa przecież teraz nie rośnie.
Podstawiam jej pod nos różne rzeczy i najczęściej czuje zapach słodki, zgniły, kwaśnego jakby nie czuła w ogóle. Te zapachy czuje dopiero jak się w nie wczuje. Dostałam skierowanie do neurologa i laryngologa. Lekarz zasugerował, że tak się objawiają  niektóre nowotwory mózgu.

Apriliana a jak u Ciebie wygląda utrata zapachu?
Czy nic nie czujesz, czy np. czujesz coś nad czym się skupisz tzn. wąchasz z bardzo bliskiej odległości?
Czy zdarza Ci się poczuć coś co faktycznie w tym momencie nie pachnie - tak jak Ola czuje trawę?
Czy czujesz tylko niektóre zapachy np. słodkie?
Napisz jeśli możesz coś bliżej na ten temat.
Ola rzeczywiście ciągle ma przedłużający się katar i taka może być przyczyna. Ale te dodatkowe zapachy mnie martwią. Smutny
« Ostatnia zmiana: 04-01-2010, 22:45 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Mariam_38
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06-06-2009
Skąd: Kaszuby
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #4 : 05-01-2010, 15:57 »

Ja też w zasadzie bardzo rzadko czuję zapachy. Bywają chwile, że węch mi wraca i wtedy czuję zapach np. wody. Najczęściej jednak kompletny brak węchu. Jednak zdarza mi się, że czuję od siebie i wokół siebie zapach papierosów, mimo, że nie mam kontaktu z dymem papierosowym. Tak to wygląda, kiedy zatoki wydalają toksyny, takie jest moje zdanie po naprawdę długim stażu chorowania na przewlekłe stany zapalne. Nie podejrzewam u siebie żadnych zmian nowotworowych w mózgu. Już dawno opuściłabym ten padół.
Zapisane

Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać. Cyceron
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #5 : 05-01-2010, 23:18 »

Oczywiście bardzo dobrze miejscowo działa zakraplanie nosa alocitem, ew. w rozcieńczeniu z solą fizjologiczną. A ogólnie wraz z lepszym stanem zdrowia poprawia się jakość węchu.  

Ja też osobiście odczuwam dużą poprawę po płukaniu (nabieraniu wody do) nosa wodą z wygotowanego siana. Ale to może być dosyć ostre działanie tak że najlepiej uważać podczas zabiegu, może to też wywołać zapalenie dróg oddechowych, katar. Ale czyści nieźle.

« Ostatnia zmiana: 05-01-2010, 23:28 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #6 : 06-01-2010, 11:23 »


Ten kompletny brak węchu to wg. lekarzy lepiej, niż odczuwanie omamów węchowych i to zasugerował lekarz. Nie podejrzewałam nowotworu, bo nie czekałabym tyle czasu, aż minie. To, że nie czuje to może być sprawa zatok, ale jeśli czuje zmianę zapachów to może być związane z uszkodzeniem nerwów w mózgu, na co wskazuje zapach trawy w zimie, albo odczuwanie innego zapachu, niż się powinno. Dlatego też zapytałam czy ktoś z was spotkał się z takim problemem.
Nos zakrapiałam jej czasem alocitem z solą fizjologiczną, bo z wodą szczypie. Teraz nie ma kataru. Myślałam, że węch już wróci, bo kiedy go straciła minęły już 3 miesiące.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #7 : 06-01-2010, 11:46 »

Ten kompletny brak węchu to wg. lekarzy lepiej, niż odczuwanie omamów węchowych i to zasugerował lekarz. Nie podejrzewałam nowotworu, bo nie czekałabym tyle czasu, aż minie.
Widać, że jesteś podatna na straszenie, a oni to lubią. Skoro już poznałaś styl życia oparty na starannym odżywianiu (ciekawe, co też jada Twoja córka), dbaniu o jelita i wiesz, jaki masz cel przed sobą, to jak najmniej słuchaj lekarza. Zadbany organizm nastolatki dobrze sobie poradzi ze wszystkim, byle nie doprowadzić do niedoborów pokarmowych i nie przeoczyć ważnych rzeczy. Naturalnie, wypadki chodzą po ludziach, ale zawsze jest jakaś przyczyna wynikająca z zaniedbania. Czy możesz zapewnić swojej córce dobre warunki? Mam nadzieję, że uporałaś się z trudnościami, o których kiedyś pisałaś smile.
Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #8 : 06-01-2010, 11:57 »

 
To czego się boję, może być związane z urazem głowy z zeszłego roku, to niby długo, ale problemy na tym tle jakby nas nie opuszczały.
Widzisz Grażynko, jeśli chodzi o męża to dałam mu szanse przed rozprawą o czym nie pisałam, 4 miesiące nie pił, ale już chyba nie da się cofnąć czasu, jeśli chodzi o pewne rzeczy które się zdarzyły. Teraz znowu jest w ciągu alkoholowym. Nie mam gdzie się wyprowadzić i nie jestem w stanie zapewnić dziecko spokoju. Sam rozwód robi nas obcymi ludźmi z mężęm, ale na eksmisje nie mam co liczyć. Mąż jest złośliwy i nie liczy się z nikim, z dziećmi też. Muszę to wszystko jeszcze raz przemyśleć i przestać się bać. Nie chcę się tłumaczyć strachem, czy brakiem pieniędzy na mieszkanie, ale są to powody, które mnie powstrzymują przed ostateczną decyzją. Jednak to chyba tylko odwlekanie w czasie.  Smutny
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #9 : 06-01-2010, 12:03 »

Przemyśl to, jak zrobić, żebyś się mogła odciąć od tego i uchronić córkę. Wiele kobiet nie wytrzymuje presji otoczenia i strachu przed samotnością. Ale wiele jest też takich, które po zmianach radzą sobie dużo lepiej i odważna decyzja ładuje je nową energią. Szkoda Waszego życia na pijaka i złośliwca. Życzę Ci dobrego wyboru i korzystnych zmian smile.
Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #10 : 06-01-2010, 12:06 »

Dzięki serdeczne Grażynko za dobre słowa.  smile
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #11 : 06-01-2010, 12:44 »

Słowa nic nie kosztują, ale dylematów Ci nie zazdroszczę. Musisz mieć dużo siły i wiary. I to sama musisz w sobie odnaleźć, ale mam też nadzieję, że dostaniesz wsparcie Opatrzności, ale i rodziny, i przyjaciół, i od nas, i wreszcie Twoja własna miłość do siebie i dziecka pozwoli "przenosić góry". Przez jakiś czas można żyć siłą woli, organizm (umysł) ma takie rezerwy.
Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #12 : 06-01-2010, 14:47 »

Nic nie kosztują, ale jakże są cenne.  smile
Zapisane
Apriliana
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15-01-2008 z przerwą w wakacje, od 01-09-2008 ponowne stosowanie
Skąd: woj. lubelskie
Wiadomości: 51

« Odpowiedz #13 : 09-01-2010, 13:04 »

Nikena u mnie z tymi zapachami bywa różnie. Czasem nic nie czuję lub tylko intensywne zapachy, a niekiedy mam węch jak u zdrowego człowieka. Pytasz, czy zdarza mi się poczuć coś co faktycznie nie pachnie? Hmmm.. szczerze to chyba nie miałam nigdy tego typu doświadczenia może z jednym wyjątkiem - sporadycznie czuję kurz, kiedy jestem na spacerze smile Mimo to nie przejmuję się tym, bo wiem, że powolutku reperuję swój organizm i z czasem wszystko powróci do normy smile Stosuj się do zasad zdrowego odżywiania, pij MO, koktajle, zakraplaj nos a zobaczysz, że wszystko będzie dobrze.
Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #14 : 11-01-2010, 11:30 »

Dzięki Apriliana  smile.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!