Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 14:43 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: 2g białka na kilogram masy ciała  (Przeczytany 55296 razy)
kabi
« : 22-01-2010, 23:14 »

Ja zacząłem stosować dietę niskowęglowodanową. Chodzę na siłownię i chcę pozbyć się tkanki tłuszczowej. Mój wskaźnik BMI jest wysoki i wynosi 28,8. Staram się codziennie jeść produkty zawierające samo białko, czyli 40g białka w ciągu 3 godzin (zasada 2g białka na kilogram masy). Efekt tej diety poznam za 2 tygodnie, jak stanę na wadze. Jem tylko ryby, mięsa, sery, surówki i piję od 1-2 litrów wody. Pracuję w systemie dwuzmianowym: jeden tydzień od 7-15 drugi tydzień od 14-22.
Problem pojawia się, gdy jestem na drugiej zmianie, jak wracam do domu po 22 i jestem bardzo głodny. Co mogę na noc zjeść, żeby zaspokoić głód, a nie przytyć?
« Ostatnia zmiana: 22-01-2010, 23:17 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #1 : 22-01-2010, 23:33 »

Jeżeli zjesz także wieczorem posiłek białkowy, to prawdopodobnie przy tej diecie (z węglowodanów wymieniasz tylko surówki) wpadniesz w ketozę, co jest na dłuższą metę niezdrowe (jesz, jak w pierwszym etapie diety Atkinsa, który u niego jednak trwa tylko 2 tygodnie). Ostrożnie z serami, nie należy ich jeść częściej, niż 1-2 razy w tygodniu.

Tak więc możesz po powrocie ok. 22-ej zjeść białko z warzywami. Możesz także zjeść same węglowodany, np. kaszę, ale z minimalną ilością tłuszczu lub całkiem bez. Jeśli tę kaszę zjesz 2-3 godziny po posiłku białkowym, to nie przytyjesz, a uzupełnisz na noc węglowodany, co ma tę zaletę, że nie  będą Cię łapały skurcze mięśni i nie będzie się telepało serducho, co przy ketozie (poniżej 60 g czystych węglowodanów na dobę) prędzej czy później Cię dopadnie. Doskonałym wyjściem byłby koktajl błonnikowy, ale nie wiem, czy wystarczy, aby zaspokoić głód, a łączenie go z posiłkiem jest błędem (szczególnie jest niewskazane, gdy chcesz zgubić tkankę tłuszczową).

Mówimy/piszemy "samo białko", a nie "same". Skrót od gramów to "g" bez kropki. "Dwuzmianowy" to jeden wyraz. Przed "gdy", i "jak" stawiamy przecinek.
Zapisane
kabi
« Odpowiedz #2 : 22-01-2010, 23:52 »

Czyli na noc mogę smiało zjeść 100g piersi kurczaka, lub puszkę tuńczyka? Każde warzywo mogę jeść, czy tylko wybrane gatunki warzyw? Mam je ugotować, czy w surowej postaci zjadać?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #3 : 23-01-2010, 00:07 »

Mięso równoważymy surówkami (żywy błonnik, sole mineralne, witaminy, enzymy, których zabraknie w warzywach poddanych obróbce termicznej) a dodatkowo możemy zjeść więcej warzyw, w dowolnej postaci: gotowanych czy duszonych, a nawet smażonych. Unikaj gotowanej marchewki i gotowanych buraków (tylko na czas diety), surowe możesz jeść.

Kurczaki są be. Mięso z kurczaków odradzamy. Jest najmniej warte, a często jest zanieczyszczone, do czego przyczyniają się pasze i leki do niej dodawane. Pomyśl, w jakich warunkach te kurczaki żyją - w klatkach, w ścisku, z uciętymi dziobami, a żyją krótko, bo gdyby pożyły trochę dłużej, to by się połamały, a może nawet spleśniały (paszę stanowi wysokobiałkowe podłoże grzybowe uprawiane do produkcji antybiotyków. Kurczaki w dużych ilościach, nawet zdrowo hodowane, bardziej, niż inne mięso, zakwaszają. Wiem, że obrzydzam, ale świadomie. Wieprzowina, cielęcina, jak się uda, jakieś inne mięso (królik z targu, baranina, dziczyzna, nawet indyk czy kaczka), ale właściwie wieprzowina, wołowina i podroby są podstawą. Mięso fermowe należy uzdatniać (wyszukaj wątek Uzdatnianie mięsa).

Puszek w ogóle nie polecamy na co dzień.
Zapisane
kabi
« Odpowiedz #4 : 23-01-2010, 11:28 »

Hm, a jakie jest zapotrzebowanie węgli na dobę? Czy wystarczy mi zjeść na noc 100g kaszy i nie dopadnie mnie ketoza? Oprócz kaszy, jakie jeszcze węglowodany mogę jeść na noc, lub w ciągu dnia, żeby mi nie zaszkodziły w formie odkładania się tłuszczu?

Wiem że koktajle błonnikowe są wskazane przy leczeniu łuszczycy (mam łuszczycę), wiec jak  pogodzić picie ich, aby nie przybierać na wadze?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #5 : 23-01-2010, 12:11 »

Podane przeze mnie 60g to jest raczej najniższy bezpieczny poziom w dłuższym okresie, niektórzy podają 72g (W.Lutz - Życie bez pieczywa). Jakkolwiek organizm w stanie głodu węglowodanowego może sobie przerobić na glukozę część białka. Przedłużanie takiej wymuszonej przemiany jest szkodliwe (wszak ważne narządy to także białko). Węglowodany powinny być jak najmniej przetworzone, dlatego warzywa i kasze są idealne. Warzywa zawierają średnio kilka gramów czystych węglowodanów w 100g, bób, groszek zielony i ziemniaki - kilkanaście, kasze (suche): gryczana i jaglana - 70g.
Przeglądając Tabele wartości odżywczych pamiętaj, że w warzywach i owocach tylko część węglowodanów przyswaja się (np. w 100g ziemniaków - 15 to węglowodany przyswajalne, reszta to błonnik). Natomiast chcąc efektywnie schudnąć lepiej nie łączyć ich z tłuszczem, a zwłaszcza z białkiem.

Na Biosłone nie polecamy diety typowo niskowęglowodanowej - tu mówimy o Diecie prozdrowotnej, w pierwszym okresie jej stosowania mającej na celu likwidację drożdżaków. Wśród nas są zarówno osoby chcące przytyć, jak i takie, które pragną schudnąć. DP w dłuższym okresie normalizuje wagę.
Zapisane
kabi
« Odpowiedz #6 : 23-01-2010, 12:56 »

Rozumiem, proszę mi jeszcze napisać, czy np. takie jedzenie jak do tej pory jadłem jest skuteczne :
I śnadanie: jajecznica z 3 jajek,
II śniadanie : serek wiejski + 2-3 jajka na twardo,
Obiad: pierś z kurczaka + surówka z kiszonej kapusty,
Podwieczorek: schab + surówka
Kolacja: serek wiejski bądź sałatka z tuńczyka.
Tak do tej pory jadłem prze ostatnie 12 dni oczywiście nie zawsze tak samo (produkty te same kolejność inna)
Raczej nie ma tutaj węglowodanów. Kaszę bądź ziemniaki w jakiej porze powinienem spożywać. Chleba w ogóle nie jadłem prze  okres trwania diety (12 dni), mam go już całkowicie odstawić? (Szczerze pisząc przejadłem się juz tymi serkami, mięsem, surówkami).
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #7 : 23-01-2010, 13:28 »

Ogólnie: jedząc w ten sposób pozbawiasz się ważnych składników odżywczych zawartych w produktach węglowodanowych. Może się to skończyć nie tylko ketozą i niedoborem glukozy,  jak również różnymi zaburzeniami krążenia (jak się kiedyś przewrócisz na ulicy, to będziesz wiedział, o czym tu piszę), ale i efektem jojo.  Wywołanym przez niedobory apetytem na produkty niedozwolone. Dlatego propagujemy DP, która do takich niedoborów nie prowadzi i stąd nie zagraża efektem jojo. Najlepszy dowód, to Twoje własne słowa:

Cytat
Szczerze pisząc przejadłem się juz tymi serkami, mięsem, surówkami
Zaczynasz przebąkiwać o chlebie (gluten) i za chwilę będą nici z utraty tkanki tłuszczowej, a przede wszystkim - ze zdrowia. Z chleba organizm nie ma żadnej korzyści, a masę kłopotów.
 
Chcąc jeść rozdzielnie (osobno potrawy białkowe, osobno węglowodanowe) możesz je włączyć na przykład na II śniadanie i jako podwieczorek lub ostatni posiłek. Jakoś nie widzę tu zarezerwowanej pory na KB. A też byłoby warto.

Co do szczegółów, już pisałam, zarówno o serach, jak o kurczakach, o rybach z puszki. Nie muszę się chyba powtarzać. Pytasz o rzeczy, które są wyłożone, najpierw przeczytaj, a potem, gdy będą jeszcze jakieś niejasności, dopiero pytaj. Wystarczy przeczytać artykuł o DP na Portalu (link w poście powyżej). Pewnym uzupełnieniem do zasad DP są Przepisy kulinarne.

Na koniec wspomnę o tym, że mamy Regulamin forum, który mówi:
Forum jest miejscem wymiany informacji, komentarzy i myśli, u podstaw których leżą wiadomości zawarte w książkach Józefa Słoneckiego "Zdrowie na własne życzenie" - część I i II oraz "Niezbędnik zdrowia".
Jeśli więc wpadłeś tu, żeby się tylko czegoś na szybko dowiedzieć, a będziesz tę zasadę ignorował, i Twoje posty będą wskazywać na nieznajomość podstaw, to odebrane Ci zostanie prawo pisania na forum. Wiedza jest dostępna dla wszystkich, czytać można do woli. Staramy się pomóc każdemu, ale naczelną zasadą jest, aby każdy wziął swoje zdrowie we własne ręce i nie słuchał ślepo żadnych zaleceń ani nie łykał kolejnych nowinek, tylko oparł się na wiedzy.
Zapisane
kabi
« Odpowiedz #8 : 23-01-2010, 15:02 »

Przeczytałem teraz w książce "Niezbędnik zdrowia" jeszcze raz o DP cały rozdział 8. Cieszy mnie to, że stosowanie takiej diety sprzyja spadkowi wagi. Postartam się teraz zmodyfikować moją dietę, dodać KB i ściśle przestrzegać wszystkich etapów. Czy jeżeli zażywam profilaktycznie wit C, magnez, tran, oraz wit A+E po jednej tabl. dziennie, to mam z tego zrezygnować? Czy owe witaminy mam traktować jako suplementy diety, które są zakazane w trakcie diety, jak piszę Józef Słonecki w swojej książce?

Acha mam tylko nadzieję, że na siłowni będę miał siłę ćwiczyć przy takiej diecie:)
Zapisane
Oak
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-09-2008
Wiadomości: 151

« Odpowiedz #9 : 23-01-2010, 16:24 »

Jedzenie większych ilości białka przez osobę trenująca sporty siłowe jest jak najbardziej uzasadnione.
    Decydując się na jakąkolwiek dietę musisz jednak postawić sobie podstawowe pytanie: CZEGO OCZEKUJĘ OD DANEGO SPOSOBU ŻYWIENIA?
    Rozumiem, że chcesz zredukować masę ciała, a jednocześnie podnieść/zachować masę mięśniową. Zazwyczaj jest to bardzo ciężko osiągnąć, a przynajmniej nie bez takich środków jak testosteron czy pochodne - chyba, że jesteś zupełnym amatorem i dopiero rozpoczynasz swoją przygodę ze stalowym sportem. Ten wstęp może nie zabrzmiał zbyt optymistycznie, ale tak niestety jest przy diecie redukcyjnej - zawsze będziesz tracił mięcho, z kolei przejedzenie (dodatni bilans kaloryczny) jest niezbędne, by budować nowe mięśnie.
    Jak więc pogodzić redukcję z jednoczesnym wzrostem masy mięśniowej? Potrzebna jest specjalna strategia żywieniowa. Mądrze zaobserwowałeś o zwiększonej podaży białka, tego się trzymaj. Potrzebujesz też pewnej ilości węglowodanów do treningów i paru innych czynności, tak samo jak tłuszczu - dlatego mądra dieta powinna zawierać wszystkie 3 typy makroskładników.
    Wróćmy do Twojego problemu - jak to wszystko połączyć. Do czasu treningu Twoje posiłki powinny skupiać białka + tłuszcze + błonnik (niska insulina i mobilizacja kwasów tłuszczowych); posiłek przedtreningowy powinien zawierać białka + węglowodany złożone (np. kasza gryczana - po takim typie ww jest więcej pary). Po treningu również możesz sobie pozwolić na pewną ilość węglowodanów - śmiało możesz zjeść ziemniaki, etc. Reszta dnia - do nocy posiłki jak w 1 fazie: białko + tłuszcze + błonnik. Pytanie, dlaczego ww mogę jeść na redukcji w okresach okołotreningowych? Odpowiedź: PARCELACJA - podkręcony metabolizm magazynuje kalorie z ww w mięśniach. Oczywistym jest, że musisz również ponadto wywołać deficyt kaloryczny - niekoniecznie dieta... W tej sytuacji trening aerobowy, jako uzupełnienie treningu siłowego, sprawdza się znakomicie - 30 min cardio bezpośrednio po treningu siłowym da efekt! Na noc porządna porcja białka (mięso dowolne + warzywa smażone/pieczone, ewentualnie białka jaja kurzego/omlet, czy też ryba - może być śmiało wędzona).
    Zdrowia.
« Ostatnia zmiana: 26-01-2010, 17:46 wysłane przez Solan » Zapisane

Sztuka Zycia polega na tym By umierac Młodo... ale tak pozno jak to tylko mozliwe ...
kabi
« Odpowiedz #10 : 23-01-2010, 16:38 »

Czyli węgle przed i po treningu. Rano i wieczorem białko + tłuszcze+ błonnik. A czy węgle mam łączyć z białkiem? Jak jeść w dni nietreningowe? Naturalnie po każdym treningu stosuje 30 minut interwału. Kiedyś byłem na podobnej diecie schudłem 10 kg, no ale potem zacząłem jeść normalnie, nie pilnowałem sie i znowu mam wydęty brzuch.
Zapisane
Oak
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-09-2008
Wiadomości: 151

« Odpowiedz #11 : 23-01-2010, 16:57 »

Owszem węglowodany możesz swobodnie jeść przed treningiem i po treningu (razem z białkiem) gdyż zostaną one użyte bezpośrednio do regeneracji mięśni odbudowy rezerw glikogenowych wątroba/mięśnie - tym bardziej że jeśli na co dzień stosujesz ograniczone ww. to masz lepsza utylizacje kwasów tłuszczowych i wyższą wrażliwość insulinową - stąd słuszność tezy dlaczego diety nisko ww. + trening są skuteczniejsze u otyłych kobiet/mężczyzn.
Jeśli chodzi o dni nietreningowe możesz podzielić np jeden woreczek kaszy/ryżu na 2 porcje i dodawać w posiłkach porannych - oczywiście możesz też z nich zrezygnować jeśli jesteś dostatecznie silny - jednak wywoływanie ketozy nie przynosi w tym wypadku żadnych pozytywnych efektów. Choć trzeba zaznaczyć ze ketoza może być wspaniałym sprzymierzeńcem lub śmiertelnym wrogiem. Nie będę ci jednak o tym mówił bo na to trzeba poświecić wiele miejsca a i tak pewnie nic z tego nie zrozumiesz.
Trening interwałowy jest bardzo efektywna formą areobów - ale w przypadku kiedy wykonujemy je po treningu siłowym, nie ma to już aż tak wielkiego znaczenia czy preferujemy metodę ciągła czy interwałową.
Edit.
Jeszcze jedna ważna rzecz - w przypadku wysokiego spożycia białek i obciążenia treningowego bardzo często dochodzi do zakwaszenia organizmu - dlatego jedz sporo warzyw jako dodatek do posiłków białkowych. Szpinak,Brokuły,fasolka zielona, a i ostropest świetnie alkalizują organizm
« Ostatnia zmiana: 23-01-2010, 19:52 wysłane przez Grażyna » Zapisane

Sztuka Zycia polega na tym By umierac Młodo... ale tak pozno jak to tylko mozliwe ...
kabi
« Odpowiedz #12 : 23-01-2010, 17:11 »

Dziękuje, za cenne uwagi i porady. Pozdrawiam.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #13 : 23-01-2010, 20:16 »

Na noc porządna porcja białek (mięso dowolne + warzywa smażone/pieczone ew Białka jaja kurzego/omlet czy też ryba może być śmiało wędzona)
Zdrowia
Same białka jaja kurzego - to dla mnie świętokractwo. To takie dziwne akademickie, bichemiczne zalecenia, preferowne przez "karki" (czytaj: osiłki z siłowni), brane na wiarę. Podobnie jest z zaleceniami jedzenia piersi kurczaka, bo niby chude i bezcholesterolowe... To jakieś nieporozumienie.
« Ostatnia zmiana: 23-01-2010, 23:12 wysłane przez Hajdi » Zapisane
Kasia-83
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 07.06.2008
Skąd: Bielefeld
Wiadomości: 24

« Odpowiedz #14 : 23-01-2010, 23:08 »

Ostatnio żaliła mi się koleżanka, że jej facet, który pakuje na siłowni, je tyle białek z jaj, że ona potem nie wie, co z żółtkami robić  eek Ja to sobie tak wytłumaczyłam, że pewnie usłyszał, że białko jest dobre na budowę mięśni. Ale jak ktoś się nie zna, to pewnie nie wie, że chodzi o białko jako składnik pokarmowy i myli te 2 rodzaje białek. A przecież to właśnie żółtko zawiera dużo białka.
To tak samo, jak niektórzy myślą, że najwięcej wapnia jest w nabiale  blink

Jak się mylę, to proszę o sprostowanie 

Kasiu, nie używaj, proszę, tylu emotikonów, bo tekst staje się nieczytelny \\ Hajdi
« Ostatnia zmiana: 23-01-2010, 23:14 wysłane przez Hajdi » Zapisane
Oak
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-09-2008
Wiadomości: 151

« Odpowiedz #15 : 24-01-2010, 00:28 »

Cytat
Same białka jaja kurzego - to dla mnie świętokradztwo. To takie dziwne akademickie, biochemiczne zalecenia, preferowane przez "karki" (czytaj: osiłki z siłowni), brane na wiarę. Podobnie jest z zaleceniami jedzenia piersi kurczaka, bo niby chude i bez-cholesterolowe... To jakieś nieporozumienie.
Spożywanie samych białek jaja kurzego ma głębokie uzasadnienie dla osób będących na redukcji. A zalecenia nie są ani akademickie, ani brane na wiarę - a poparte wieloletnim doświadczeniem kariery zawodniczej. Natomiast nie widzę żadnego nieporozumienia w tym że piersi kuraka są chude i zawierają mała ilość cholesterolu. Oczywistym jest że można zjadać całe kopy jajek i karkówkę wieprzowa zapijaną piwem (jak kto woli) - kwestia celu i sensu takiego postępowania.
« Ostatnia zmiana: 24-01-2010, 15:15 wysłane przez Zibi » Zapisane

Sztuka Zycia polega na tym By umierac Młodo... ale tak pozno jak to tylko mozliwe ...
Kasia-83
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 07.06.2008
Skąd: Bielefeld
Wiadomości: 24

« Odpowiedz #16 : 24-01-2010, 13:36 »

Podaje link do forum dla sportowców, kulturystów właśnie na temat jedzenia/niejedzenia żółtek jaj. Może się komuś przyda.
http://www.sfd.pl/Jajka__z_%C5%BC%C3%B3%C5%82tkami_czy_bez_-t478402.html
A i jeszcze jedno: "żółtko jajka zawiera lecytynę, która wspomaga metabolizm tłuszczów i cholesterolu oraz zapobiega ich nadmiernemu występowaniu w organizmie".
Z tego co się już zdążyłam zorientować, to po wysiłku fizycznym/treningu sportowcy ograniczają spożycie tłuszczu, który spowalnia wchłanianie białka. Chyba dlatego niektórzy jedzą wtedy samo białko z jajka, bo boja się tłuszczu z żółtka.
Ale naprawdę lepiej wtedy po treningu zjeść dobrej jakości mięso + surówka. Więcej z tego będziecie mieć pożytku.


"Jedzenie" to rzeczownik, więc partykułę nie piszemy razem "niejedzenie".
« Ostatnia zmiana: 24-01-2010, 15:11 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Stańczyk
« Odpowiedz #17 : 24-01-2010, 14:04 »

Spożywanie samych białek jaja kurzego ma głębokie uzasadnienie dla osób będących na redukcji.
Redukcji czego?
Natomiast nie widzę żadnego nieporozumienia w tym że piersi kuraka są chude i zawierają mała ilość cholesterolu (...) kwestia celu i sensu takiego postępowania.
A w czym pomaga jedzenie chudych i niskocholesterolowych piersi kurczaka?
Oczywistym jest że można zjadać całe kopy jajek i karkówkę wieprzowa zapijaną piwem (jak kto woli) - kwestia celu i sensu takiego postępowania.
Czy ktoś tu zaleca taką dietę?

Z tej strony wziąłem skład jajka:
http://www.sfd.pl/JAKI_JEST_DOK%C5%81ADNY_SK%C5%81AD_JEDNEGO_JAJA_-t15809.html
Cytat
Jajko kurze 1 sztuka :
85,5 kcal
6,5 g bialko
5,4 g tluszcz
0,5 g weglowodany

Bialko jaja 1 sztuka :
14,4 kcal
3,2 g bialko
0,0 g tłuszcz
0,2 g weglowodany

Zoltko jaja 1 sztuka :
70,8 kcal
3,3 g bialko
5,4 g tluszcz
0,1 g weglowodany
Wynika z niego, że białko i żółtko mają po tyle samo białka. Cały tłuszcz jest w żółtku.
Kulturyści wyrzucają żółtko ze względu na zawartość tłuszczu, bo u nich chodzi o to, żeby mieć go jak najmniej. Ale dla ludzi normalnych te zalecenia nie mogą być brane na poważnie.
« Ostatnia zmiana: 24-01-2010, 14:16 wysłane przez Hajdi » Zapisane
Oak
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-09-2008
Wiadomości: 151

« Odpowiedz #18 : 24-01-2010, 14:49 »

Cytat
Redukcji czego?
Naturalnie zbędnej tkanki tłuszczowej, przy jednoczesnym dodatnim bilansie białkowo/azotowym.
Cytat
A w czym pomaga jedzenie chudych i niskocholesterolowych piersi kurczaka?
j/w
Cytat
Czy ktoś tu zaleca taką dietę?
Nie wiem czy zaleca, ale chodziło mi o to, że można (a nawet należy) jeść wszystko w zależności od celu i potrzeb. Ja lubię piersi kuraka i białka jajek jako omlet z warzywami - i służy mi to jak najbardziej.
Cytat
Wynika z niego, że białko i żółtko mają po tyle samo białka. Cały tłuszcz jest w żółtku.
Kulturyści wyrzucają żółtko ze względu na zawartość tłuszczu, bo u nich chodzi o to, żeby mieć go jak najmniej. Ale dla ludzi normalnych te zalecenia nie mogą być brane na poważnie.
Owszem, w żółtku jest również wysoko przyswajalne białko - nie neguję tego - ale jeśli ktoś chce redukować masę ciała (tłuszczu), a jednocześnie dostarczać odpowiednią ilość białka (jak w sportach siłowych), to musi "uważać" na nadmiar kalorii, głównie z tłuszczu.
Prawda taka, że niektóre tricki żywieniowe zaczerpnięte ze świata kulturystów mogą być bardzo pomocne dla ludzi walczących z nadwagą.
Oczywistym jest, że pewne zalecenia trzeba stosować okresowo - w celu osiągnięcia zamierzonego efektu.
« Ostatnia zmiana: 26-01-2010, 17:50 wysłane przez Solan » Zapisane

Sztuka Zycia polega na tym By umierac Młodo... ale tak pozno jak to tylko mozliwe ...
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #19 : 24-01-2010, 15:14 »

Cytat
Same białka jaja kurzego - to dla mnie świętokradztwo. To takie dziwne akademickie, biochemiczne zalecenia, preferowane przez "karki" (czytaj: osiłki z siłowni), brane na wiarę. Podobnie jest z zaleceniami jedzenia piersi kurczaka, bo niby chude i bezcholesterolowe... To jakieś nieporozumienie.
Spożywanie samych białek jaja kurzego ma głębokie uzasadnienie dla osób będących na redukcji. A zalecenia nie są ani akademickie, ani brane na wiarę - a poparte wieloletnim doświadczeniem kariery zawodniczej. Natomiast nie widzę żadnego nieporozumienia w tym że piersi kuraka są chude i zawierają mała ilość cholesterolu. Oczywistym jest że można zjadać całe kopy jajek i karkówkę wieprzowa zapijaną piwem (jak kto woli) - kwestia celu i sensu takiego postępowania.
No, ale jaki jest cel karierowiczów sportowych? Osiągnąć mistrzostwo sportowe, ale czy nie kosztem zdrowia...

Ja wiem, jak Was uczą biochemii na AWF. Uczą was, że można jeść jajka, ale żółtka należy wyrzucać. A jeśli już całe jajka, to tylko dwa razy w tygodniu. Skąd się bierze taka szkodliwa teoria - z Księżyca, czy z nauki o dietetyce i medycynie klasycznej? Co takiego zdrowego jest w samych proteinach z białka jaja kurzego? A co takiego niezdrowego w makroskładnikach, w pełnym "garniturze" najlepszych substancji odżywczych jakie natura wymyśliła, w żółtku? A co jest takiego zdrowego w kiepskiej jakości białku chudej piersi kurczaka (obojniaka płciowego), karmionego liofilizowanym białkiem, pochodzącym z szamba wielkomiejskiego? Proszę mi pokazać choćby jeden priorytet jedzenia tej trucizny.
  
Przecież wiem, że w chudym mięsie z kurczaka nie ma tłuszczu i cholesterolu i w białkach jaja kurzego. No, ale co z tego wynika, że cholesterol egzogenny i tłuszcz w czymś przeszkadza, w odzyskaniu zdrowia? A, ile tego tłuszczu jest w żółtku, żeby się go bać. Przecież organizm z tłuszczu egzogennego nie syntetyzuje tłuszczu, przy dużym ograniczeniu węglowodanów. Przecież w redukcji można się posłużyć białkiem wątrobowym, które biologicznie jest najwartościowszym po białku z żółtka, czy z całego jaja. Ale - nie, biochemia na AWF mówi co innego. Podobnie jak wiara w dużą zawartość zdrowego białka i wapnia w białym serze. Oak, nie mów nam, że podczas pobytu na naszym forum, nie obaliłeś wielu szkodliwych teorii, których Cię wyuczyli na akademii. Mam wrażenie, że chcesz się tu jakoś dowartościować. Jeśli już masz taka potrzebę, to napisz, co było/jest szkodliwą teorią, a co jest empirycznie sprawdzone na faktach. Mnie nic nie mówi teoria biochemiczna: - "na kolację należy zjadać same białka jaja kurzego, zero tłuszczu, zero węgli...". Mówi tylko tym, co chcą w to uwierzyć, czyli pacjentom, pośród których trafiają się też "pustostany-karki", którzy mózg wydalili razem z wątrobą po zjedzeniu swoich tzw. odżywek, diet ketogenicznych dla sportowców i supli, podczas "łamania się na desce".

Czy Kabi chce dojść do zdrowia, słuchając tych durnowatych mitów biochemicznych oraz schudnięcia, ale kosztem "zajechania" organizmu na jakiejś snobistycznej bieżni, bo tak mówią instruktorzy siłowni? (To nie jest to forum). Przecież to co on wykonuje to jest trening dla wyczynowców, a tym na zdrowiu nie zależy tylko na wyniku sportowym. A Kabi, podobnie jak lysybolek - chciałby być piękny, wyżyłowany, wyrzeźbiony i na końcu dopiero zdrowy. I najlepiej, żeby to osiągnąć, oszukując naturę. Nie ma tak dobrze. Jedno jest kosztem drugiego. Trzeba wybierać priorytety. Schudnąć można poprzez zastosowanie rekreacji i wprowadzeniu w życie prozdrowotnej idei Biosłone.
  
Oak, jeśli Ty wiesz jak osiągnąć sukces w sporcie i być zdrowym, to z jakiego powodu jesteś na tym forum, a nie u mięśniaków?
  
Niefortunnie się stało, że do mojego działu trafił ten temat, który raczej niewiele ma wspólnego z zasadami zdrowego stylu życia.
« Ostatnia zmiana: 16-12-2011, 16:28 wysłane przez Zibi » Zapisane
Strony: [1] 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!