Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 14:45 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Bóle brzuszka  (Przeczytany 33706 razy)
Grazyna
« Odpowiedz #20 : 28-01-2010, 00:26 »

Propagujemy z Mistrzem i Zibim zupy na kościach - najlepiej, gdyby to były kości szpikowe, przerąbane, aby można było szpik wykorzystać. Jest tak cenny, że nawet małe ilości liczą się w diecie. Widzę jednak, że mało komu chce się szukać po halach targowych kości szpikowych, a gotowanie wywaru na kościach polega na ugotowaniu zupy na kostce od schabu, bo można ją kupić bez kłopotu, i gotuje się szybko... W najlepszym razie na kostce od schabu, bo dzieciom najczęściej gotuje się na skrzydełku od kurczaka fermowego, niestety.
Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #21 : 28-01-2010, 08:52 »

Fiołku, jajka na twardo, parówki, czasem ciasta czy jakiś chleb na pewno sprzyjają zaparciom, na dodatek gdy mało jest w tym jarzyn. Jeśli Mała nie lubi zup jarzynowych, to staraj się je jakoś przemycać do potraw, ja np. niektóre warzywa ucieram na drobnej tarce i dodaję pod koniec gotowania zupy, a na to konto daję mniej kaszy czy ziemniaków. U mnie, niestety, też nie przepadają za jarzynówką. Nie widzę u Ciebie np bigosu, a to przecież tyle kapusty! Postaraj się też podawać więcej zup, które smakują dziecku. Moja mała zupkę lubi też zjeść na kolację, gdy jej smakuje.
Na deser podaj częściej np. upieczone jabłko ale bez kaszy, albo utarte łyżeczką.
Gdy nadchodzi kupa, możesz nalać do nocniczka trochę zaparzonej szałwii (ale nie wrzątku, żeby się nie poparzyła), albo nawet samej ciepłej wody, żeby się dziecku pupa rozluźniła. Możesz też lekko wcisnąć w pupę trochę maści z wit. A, zrób to delikatnie w formie masażu.
Lewatywa to chyba ostateczność, ale raz w życiu (przed poznaniem idei Biosłone) robiłam ją córce. Było to na siłę i z płaczem, ale wtedy czułam że już muszę jej tak pomóc.

W przypadku mojej córki największą poprawę w tym temacie przyniosło: zredukowanie potraw mącznych do minimum, słodyczy i wprowadzenie KB.
Zapisane

Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« Odpowiedz #22 : 28-01-2010, 21:47 »

Grażynko, zupy gotuję tylko na kościach szpikowych, cielęcych. Dwa razy w tygodniu zamawiam takie kości i robię wywary wg przepisu podanego na forum - właśnie dzisiaj robiłam wywar. Czasem nie można tej kości zdobyć, to wtedy gotuję wywar na kościach z żeber cielęcych. Kostki, zupki w proszku, gościły u mnie w kuchni chyba z 4 lata temu, jak nie więcej.
Zuzo dziękuję bardzo za rady. smile Bigos gości u nas na stole dość często, mała też go wcina. Robię też gołąbki, ale mieszam ryż z kaszą gryczaną niepaloną i robię sos pieczarkowy wg przepisu Grażynki. Czasem do mielonych dodaję kapustę, wcześniej ugotowaną, smażę, a potem jeszcze duszę - mała uwielbia kotlety w takiej postaci, do niech również podaję sos pieczarkowy.

Wczoraj wieczorem, jak pisałam podałam małej czopek glicerynowy, ale nie pomógł. Dzisiaj rano zjadła jajecznicę. Potem zrobiłam jej rzadki koktajl z bananem i odrobiną borówek, aby nabrał ciekawego koloru - wypiła ok 0,5 szkl. Na obiad zjadła krupnik z kaszy jaglanej - oczywiście na wywarze z kości szpikowych, starte jarzynki dodałam pod koniec gotowania - jak radziłaś Zuzo. Zupka smakowała, zresztą to jej ulubiona na kolację również ją skonsumowała. Na podwieczorek poprosiła o koktajl ! Sama mełła siemię lniane do niego i miksowała z owocami (jabłko i banan). W ciągu dnia podawałam jej, też Grażynko sok z kapusty kiszonej, wypijała go chętnie. Po południu wypróżniła się, było ciężko, ale udało się. Teraz myślę, że będzie już tylko lepiej. smile

Machos to radzisz wycofać zupełnie mleko ryżowe z jej diety ? W sumie po przeczytaniu fragmetu tekstu, który dla nas wyszukałeś, też jestem skłonna to zrobić - ale co podać jej w zamian ? W zeszłym roku robiłam mleko migdałowe, ale robiła po nim zielone kupy.
« Ostatnia zmiana: 28-01-2010, 22:19 wysłane przez Fiołek » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #23 : 29-01-2010, 22:42 »

Machos to radzisz wycofać zupełnie mleko ryżowe z jej diety ? W sumie po przeczytaniu fragmetu tekstu, który dla nas wyszukałeś, też jestem skłonna to zrobić - ale co podać jej w zamian ? W zeszłym roku robiłam mleko migdałowe, ale robiła po nim zielone kupy.
Lepsze jest wrogiem dobrego, a Ty mam wrażenie, tak robisz. Jak nie mleko ryżowe, to mleko migdałowe, a jakie jest kolejne mleko i jakie kupy będzie robiła? Ja sam się gubię w tym Twoim urozmaicaniu. A nie może córka gasić pragnienie wodą, herbatą słodką, niesłodką, z cukrem, z miodem, z dodatkiem cytryny? Czasem sok zrobiony przez Ciebie z owoców, czy kompot? Ja zamiast chleba nie jem nic, bo mam świadomość, że to badziewie. Zamiast mleka, piję wodę, herbatę. Czy to takie trudne?  Czy Twoim zdaniem dziecko będzie cierpiało, jak tego mleka nie wypije? Skąd masz takie pomysły i kto Ci nakładł do głowy o tym mleku, bo widzę, że masz straszny problem.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« Odpowiedz #24 : 08-02-2010, 16:30 »

Machos moja mała chodzi od stycznia do przedszkola (ma 3 latka), ze względu na moją (jak to mówią panie w przedszkolu) wymyśloną dietę - chodzi tam tylko na 2, 5 godziny; zaprowadzam ją po śniadaniu i odbieram przed obiadem, więc nie mów mi, że nic nie robię, aby moje dziecko żyło zdrowo. A z tym mlekiem to tak, córeczka widzi jak jej rówieśnicy piją mleczko, więc i ona chce. Co Ty sobie myślisz, że ja jej nie tłumaczę, że nie może go pić? Zachowujesz się tak jakbyś nie miał dzieci tylko pisał, że je masz. A może mam ją zamknąć w klatce, nie wysyłać do przedszkola, do szkoły, żeby nie widziała jak ludzie żyją, co jedzą? Przynajmniej uniknę awantur w domu o niedozwolone produkty żywnościowe.

A pomysł z zastępnikiem mleka jest z tego forum, autorstwa Editho.
Zapisane
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #25 : 08-02-2010, 17:05 »

Fiołku, ja swojemu synkowi (2,8) mówię, że mleko piją tylko małe dzieci, i to wystarcza, z tym, że od momentu jak przestał pić Nutramigen nie stosowałam żadnych zamienników mleka.
Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« Odpowiedz #26 : 08-02-2010, 20:50 »

Monika, gratuluję tak wyrozumiałego dziecka, niestety nie każde jest takie ugodowe. Gdy mojej mówię, że mleczko piją tylko małe dzieci, a od krówki tylko małe cielątka to udaje mi potem niemowlaka, to jest koszmar.

Teraz nie podaję jej żadnego mleka i nie szukam już zamiennika. Dzięki Machos, za zamieszczenie fragmentów wypowiedzi matki szukajacej zamiennika mleka krowiego, ryżowego, sojowego.
Ta wypowiedź, rozjasniła mi w głowie.

Walka z małą trwa nadal, będąc z nią w sklepie, czy u znajomych, którzy karmią dzieci mlekiem z butelki ze smoczkiem - wrzeszczy, że ona też chce. Jakoś to przetrwamy nie ma wyjścia.
Dla mnie temat mleka jest skończony.
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!