Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 18:47 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju  (Przeczytany 52786 razy)
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #40 : 30-01-2011, 12:41 »

Zasada tutaj jest taka, żeby po prostu zaczekać na głód. Czy to tak trudno zrozumieć, że proces regeneracji nabłonka przewodu pokarmowego wymaga po prostu odciążenia przewodu pokarmowego?
« Ostatnia zmiana: 30-01-2011, 19:47 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Amdea
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21-03-2008
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 217

« Odpowiedz #41 : 30-01-2011, 18:58 »

A czy miał już dreszcze, albo ogarniające uczucie zimna? Pytaj go o to od czasu do czasu. Jeżeli już były, to znaczy, że kryzys - czyli połowę "choroby" - ma już za sobą.
Nic mu nie dawaj jeść jeżeli nie chce - to i tak nie zostanie strawione ani przyswojone przez organizm - więc po co go męczyć? Tu najważniejsze jest spanie, a w okresach kiedy nie śpi picie po 1-2 łyczki wody (lub czarnej herbaty) co mniej wiecej 15 minut.
Zdziwisz się jak z kolejnej drzemiki zbudzi się i sam zażąda czegoś do jedzenia. Tak było ostatnio z moją córką - jeszcze rano jęczała i wymiotowała herbatą (nie chciała mnie słuchać i piła dużo naraz), a wieczorem obudziła się bez gorączki i poprosiła o sucharki z masłem, a potem jak gdyby nigdy nic, zaczęła się wygłupiać i bawić z młodszą siostrą.
Zapisane
jaca
« Odpowiedz #42 : 30-01-2011, 19:25 »

Ano rzeczywiście synek "ożył". Śpiewa, drażni siostrę, bryka - jednym słowem wróciły mu siły. Jeszcze troszkę poleguje, je tylko maleńkie kawałeczki chleba ryżowego i pije. Jest dobrze. Jak zwykle biosłonejskie "słowo ciałem się stało". Szkoda tylko patrzeć jak córa przechodzi to samo - jest na początku drogi, ale już nie nawet się nie zastanawiam jak jej pomóc, tylko nakazuję leżeć i poję małymi porcjami. Natura zrobi swoje. W sumie to proste.

« Ostatnia zmiana: 14-09-2012, 12:08 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #43 : 30-01-2011, 22:00 »

Proste to się staje jak się nabiera doświadczenia i wiedzy  smile. Bez tego to "panika nie zanika"  biggrin
Zapisane
jaca
« Odpowiedz #44 : 31-01-2011, 10:50 »

Po dzisiejszej dramatycznej nocy nasunęło mi się pytanie - jak pisałam syn przeszedł jelitówkę, córka od wczoraj się z nią zmaga. Cały dzień poiłam ją łyczkami, uległam, gdy poprosiła o jagody (2 łyżeczki natychmiast wymiotowała), nic innego nie przyjmowała. Wieczorem, około 23 podałam jej ibuprofen, jako że temperatura skoczyła ponad 39 stopni, a mała nie mogła spać. Cały czas ją dopajałam małymi dawkami. Około 23.30 przysnęłam obok i po godzinie budzę się, a dziecko patrzy na mnie oczami otwartymi, jest "niewładna, śnięta", nic nie reaguje, bo....nie może wymówić żadnego słowa, a wszystko słyszy (towarzyszy temu jej panika w oczach, otwiera usta, a nic nie może powiedzieć). Oczywiście podjęliśmy decyzję podjechania do szpitala (ubranie dziecka, wszelkie domowe formalności w panice trwały około 5 minut ). Tu na izbie przyjęć dziecko dalej nic nie mówi, robią badanie moczu - trwa to ładnych parę minut i dopiero po upływie "sporego czasu" mała odzywa się....W badaniach wychodzi lekkie odwodnienie, wracają do domu. Co się stało? Nam po czasie Małgosia mówi,że coś ją za gardło "ściskało" i nic nie mogła powiedzieć. Dziś tylko popija, znów gorączkuje, rano wymiotowała, ma biegunkę. Proszę się odnieść.
Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #45 : 31-01-2011, 12:57 »

Wszystko już zostało napisane. Trudno się odnieść na dystans. Odpowiedzialność za swoje dzieci ponoszą rodzice. Biegunki, infekcje, grypy są normalną częścią ludzkiego żywota i nie należy ich demonizować, bać się, drżeć przed nimi.
Zapisane

I'm going through changes
jaca
« Odpowiedz #46 : 31-01-2011, 13:58 »

Antonio, jakoś dziwnie nie rozumiem Twej odpowiedzi. Proszę wybaczyć, ale dla mnie to jakiś "bełkot". Wiem, że tzw.choroby są wpisane w życie ludzkie, ja ich nie demonizuję, jak sugerujesz. Chiałabym tylko wiedzieć, co się stało, że dziecko "ścisnęło"?
Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #47 : 31-01-2011, 14:09 »

Przecież nikt oprócz Ciebie tego nie widział. Myślę, że trudno wyjaśniać tego typu zdarzenia. Może była to jakaś reakcja układu nerwowego na to, co działo się w związku z biegunką. Ważne, że Twoje dziecko sobie z tą infekcją radzi...
« Ostatnia zmiana: 31-01-2011, 14:13 wysłane przez Antonio » Zapisane

I'm going through changes
Agna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 17-07-2007
Wiedza:
Skąd: Mazowsze
Wiadomości: 290

« Odpowiedz #48 : 31-01-2011, 14:31 »

Wieczorem, około 23 podałam jej ibuprofen, jako że temperatura skoczyła ponad 39 stopni, a mała nie mogła spać. Cały czas ją dopajałam małymi dawkami. Około 23.30 przysnęłam obok i po godzinie budzę się, a dziecko patrzy na mnie oczami otwartymi, jest "niewładna, śnięta", nic nie reaguje... Co się stało? Nam po czasie Małgosia mówi,że coś ją za gardło "ściskało"
Ta reakcja mogła być spowodowana po podaniu ibuprofenu, ale teraz nie ma co tego roztrząsać. Lepiej chyba zacząć od chłodnych okładów na nóżki, główkę dziecka, a jak to nie zadziała to dopiero podaje się lek na obniżenie temperatury. Jaca, ja wiem, że w takiej sytuacji trudno o rozsądek i robi się wszystko aby pomóc dziecku, sama jestem matką. Nie piszesz nic co powiedzieli na tą sytuację lekarze w szpitalu.
« Ostatnia zmiana: 31-01-2011, 14:34 wysłane przez Agna » Zapisane
Grawo
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-03-2009 do 16-12-2013.
Wiedza:
Wiadomości: 526

« Odpowiedz #49 : 31-01-2011, 14:56 »

Jaca, nie denerwuj się, jest tak jak pisze Agna, takie rzeczy się zdarzają. Napiszę Ci co ja robię jak moje wnuki maja takie przypadłości, otóż zawsze mam glukozę, kupioną w aptece, rozpuszczam ją w herbatce / lipton /, dodaje trochę soku z cytryny i poję dzieciaki, one uwielbiają tą herbatę i jeszcze nigdy się nie odwodniły. Ale ze starszą wnuczką już tak łatwo nie było, i kiedyś nawet byliśmy w szpitalu na kroplówce, każde dziecko jest inne.
Zapisane
jaca
« Odpowiedz #50 : 31-01-2011, 21:36 »

Tak,zawsze stosuję zimne okłady (córa zresztą prosi o nie sama, jak temperatura dochodzi do 39 stopni). Tak też zrobiłam w tym wypadku. Jako że temperatura rosła, Gosia nie spała, stękała, narzekała dodatkowo na brzuch podałam ibuprofen (miała 39,5). Stale ją nawadniałam, rozmawiałyśmy. Po godzinie obudziłam się i nie poznałam własnego dziecka. Na izbie powiedzieli mężowi (ja musiałam zostać z drugim dzieckiem już po jelitówce w domu), że w badaniu wyszło lekkie odwodnienie, a dziecko nie mogło nic powiedzieć (trwało to z pewnością około godziny), gdyż się czegoś przestraszyło  eek
Mąż wrócił z córą do domu i nadal nawadniam (podanie elektrolitów powoduje wymioty). Gorączkowała cały dzień, przysypiając. Mam nadzieję, że najgorsze za nami - w końcu mija druga doba. Dodam tylko, że rzeczywiście każdy przechodzi to inaczej - mała wymiotując tak zawrotną pracę wykonuje, że wczoraj cała jej twarz upaskudzona była "wybroczynami" (ukłucia komara, pękające naczynka), dodatkowo ma ropny katar - jedno nakłada się na drugie i skutki są opłakane (zanik mowy), ale mam nadzieję, że idziemy w dobrą stronę.
Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #51 : 01-02-2011, 08:41 »

Na izbie powiedzieli mężowi (ja musiałam zostać z drugim dzieckiem już po jelitówce w domu), że w badaniu wyszło lekkie odwodnienie, a dziecko nie mogło nic powiedzieć (trwało to z pewnością około godziny), gdyż się czegoś przestraszyło  eek
Ale zabłysnęli! Lepiej już by nic nie mówili. Nie od rzeczy jest powiedzenie:milczenie jest złotem.

Ja nie umiem Ci powiedzieć, co spowodowało taki stan u dziecka, ale to, jak przechodzi teraz chorobę, jest dla Niej bardzo trudne. Moja córka tak boi się wymiotować, że po jednym incydencie bała się jeść przez dwa miesiące. Schudła 2 kilo. Teraz już wszystko minęło.
Musisz wspierać córkę psychicznie i poświęcać Jej dużo czasu, żeby miała pewność, że jest bezpieczna. Nie możesz przy Niej narzekać i biadolić. Musi tą pewność widzieć w Tobie, a wtedy będzie miała siłę i wewnętrzną odwagę do szybkiego wyjścia z choroby.
Zapisane

Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #52 : 06-02-2011, 12:38 »

A teraz pewnie jest już po wszystkim?... msn-wink

Mój "bełkot" ma swoje uzasadnienie w praktyce. Najczęściej przeraża mnie i "dołuje" panika mojej żony czy teściowej w każdej kwestii dotyczącej infekcji, przeziębień, grypy. Z takiej paniki i czystej niewiedzy popełniliśmy wiele niemądrych kroków, niepotrzebnie poszukując kiedyś wsparcia u medyków.

Parę tygodni temu moja córka przeżyła po raz kolejny jelitową grypę, pewnie taką, jaką Jaca opisałaś. Ponad rok temu zmuszeni byliśmy w takim przypadku zdać się na szpitalne kroplówki, ale tym razem po paru dniach wymiotów i biegunek wszystko jest OK. W ogóle nie widzę teraz w takim gwałtownym zajściu w życiu dziecka nic złego i myślę, że najlepiej po prostu nie przeszkadzać i nie panikować.
Zapisane

I'm going through changes
Stamar
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 6.02.2013
Wiadomości: 148

« Odpowiedz #53 : 06-02-2011, 14:01 »

W mojej rodzinie na grypę żołądkową zawsze stosuje się witaminę C. Nie mam zielonego pojęcia skąd u nas w domu wzięło się to, ale podobno jest bardzo skuteczne. Napisałem podobno, bo ja jeszcze czegoś takiego nie przechodziłem. Siostra i Mama zachwalają sobie ten "sposób". Myślę, że lepiej jest zjeść trochę witaminy C (o ile pomoże), niż leżeć w szpitalu i być faszerowanym lekami.
« Ostatnia zmiana: 06-02-2011, 15:09 wysłane przez Apollo » Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #54 : 06-02-2011, 14:21 »

W szpitalu raczej nie faszeruje się w takich przypadkach dzieci lekami, bo te leki nic nie wskórają. Szpital jest ostatecznością w przypadku odwodnienia organizmu.
Zapisane

I'm going through changes
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #55 : 08-02-2011, 00:00 »

Mogło być tak, że tabletka została "słabo" połknięta, utkwiła, przykleiła się na początku przełyku.
Tam się rozpuściła i spowodowała "paraliż" tego miejsca.
Doświadczyłam to na sobie, słabo przełknęłam tabletkę, bo w nocy łykałam, a jak się obudziłam, nie mogłam przełykać.
Czułam zatkane, sztywne, spuchnięte gardło, nie wiedziałam co się stało. Poszłam napić się wody, trudno się przełykało, ale po czasie odpuściło całkiem. Przypomniałam sobie, że łykałam w nocy tabletkę, a właściwie pół niedużej tabletki.
Też byłam przerażona, a co dopiero dziecko, które przy tym stanie w gorączce, nie wiedziało co się dzieje i jak to powiedzieć.
To może być wyjaśnienie tego incydentu.
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #56 : 11-02-2011, 13:22 »

Jaca, napisz jak dzieci się czują, jak przeszły tą jelitówkę?
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #57 : 11-02-2011, 13:39 »

Moja córka też męczyła się przez 3 dni i faktycznie przełom zaznaczył się poczuciem zimna, dreszczami.
Zapisane
Strony: 1 2 [3]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!