Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 13:36 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Szkarlatyna  (Przeczytany 22800 razy)
bolozula
« : 11-12-2009, 16:21 »

Witaj Olusia na temat szkarlatyny p. Doktor już pisał
http://mikstura.kei.pl/forum/2136.htm#15102 
http://mikstura.kei.pl/forum/212.htm#899  smile

Przepraszam, ale linki są nieaktywne. Czy to w/w forum w linkach ma jakąś wersję archiwalną?
Chciałem poczytać wypowiedz Mistrza na temat szkarlatyny. Jak mawiała moja babcia "jak nie urok to sraczka" - córka miała najpierw grypę, a 2 tygodnie później przyniosła ze szkoły szkarlatynę. Z tego co się dokopałem wygląda na to, że w tym przypadku antybiotyk jest potrzebny, ale chciałbym poczytać jeszcze co Mistrz pisze o szkarlatynie. Bardzo dziękuję.
Zapisane
Rysiek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31-05-2008
Skąd: Stąd
Wiadomości: 1.810

« Odpowiedz #1 : 11-12-2009, 17:17 »

Te linki są już nieaktywne, przekierowywały do tematów zawierających jakieś medyczne bzdury pana Janusa, nie Mistrza. W czasie porządków ten wątek, nie zawierający żadnych cennych informacji, również powinien zostać usunięty, co niebawem nadrobimy. Jutro już tego wątku nie będzie.
Zapisane

bolozula
« Odpowiedz #2 : 11-12-2009, 21:14 »

Te linki są już nieaktywne, przekierowywały do tematów zawierających jakieś medyczne bzdury pana Janusa, nie Mistrza. W czasie porządków ten wątek, nie zawierający żadnych cennych informacji, również powinien zostać usunięty, co niebawem nadrobimy. Jutro już tego wątku nie będzie.
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=2217.0
Tutaj znalazłem wypowiedź Mistrza, odnosząca się m.in. do szkarlatyny.
Czyli niestety muszę podać dziecku w tym przypadku antybiotyk ;-(
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #3 : 11-12-2009, 22:04 »

Nie. Szkarlatyna to zwykła choroba infekcyjna, taka jak angina. Wszystko zależy oczywiście od nasilenia objawów, ale gdy stan dziecka nie budzi obaw, nie należy podawać antybiotyku. Jednak chodzi o normalnie zdrowe dziecko. Poza tym od początku choroby opieka musi być taka, aby nie doszło do powikłań, czyli dziecko musi leżeć i trzeba stosować zabiegi pielęgnacyjne stosowne do objawów.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #4 : 11-12-2009, 23:06 »

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=2217.0
Tutaj znalazłem wypowiedź Mistrza, odnosząca się m.in. do szkarlatyny.
Czyli niestety muszę podać dziecku w tym przypadku antybiotyk ;-(
W jakim przypadku. Antybiotyki stosujemy w konieczności ratowania życia, a nie w jakimś tam przypadku.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
bolozula
« Odpowiedz #5 : 11-12-2009, 23:18 »

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=2217.0
Tutaj znalazłem wypowiedź Mistrza, odnosząca się m.in. do szkarlatyny.
Czyli niestety muszę podać dziecku w tym przypadku antybiotyk ;-(
W jakim przypadku. Antybiotyki stosujemy w konieczności ratowania życia, a nie w jakimś tam przypadku.

Muszę przyznać, że tak ten wątek zinterpretowałem, wygląda na to że błędnie.
Mam na mysli głównie wypowiedź Pana Piotra:
"Dlaczego organizm doprowadza czasami sam siebie do sytuacji takiej, że dopuszcza do siebie bakterie, które powodują powikłania różnego typu. Jako przykład podam chorobę która się zwie szkarlatyna. Sam Pan doktor wypowiedział się na jednym z postów, że w tej chorobie należy podać antybiotyk gdyż powoduje ona różne powikłania."
A zaraz potem wypowiedź Mistrza:
"Są rzecz jasna zarazki, których zjadliwość przekracza korzyści wyniesione z kontaktu z nimi i w takich przypadkach antybiotyki są jak najbardziej wskazane i po to one właśnie są, a nie po to, by stosować je przy katarze, infekcjach wirusowych, czy „osłonowo”. Stosowane racjonalnie – antybiotyki są rzeczywiście cudownym lekarstwem".

Czy w takim razie przerwać podawanie antybiotyku? Córka wzięła raz.
« Ostatnia zmiana: 11-12-2009, 23:22 wysłane przez Bolozula » Zapisane
Meagi
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 49
MO: 22-01-2010
Skąd: Lublin
Wiadomości: 146

« Odpowiedz #6 : 08-02-2010, 19:47 »

Cytat
Poza tym od początku choroby opieka musi być taka, aby nie doszło do powikłań, czyli dziecko musi leżeć i trzeba stosować zabiegi pielęgnacyjne stosowne do objawów.

Co to znaczy zabiegi stosownie do objawów? Może pytanie to wydaje sie infantylne, ale jestem początkująca i nie zdążyłam jeszcze wszystkiego przeczytać i zrozumieć.
I mam jeszcze jedno pytanie? O powikłania. Kiedy one mogą nastąpić? Na początku szkarlatyny, na końcu, po przebyciu? Lekarze tak straszą tymi powikłaniami.
Zapisane
olisha
« Odpowiedz #7 : 08-02-2010, 20:17 »

POWIKŁANIE - schorzenie będące NASTĘPSTWEM jakiejś innej choroby, operacji, niewłaściwego leczenia itp.
Rada dla Ciebie: przestań oglądać telewizję, słuchać tzw. autorytetów, czytać gazety, gdyż niewiele da się wynieść pozytywów z masowych źródeł informacji.
Straszą, bo chcą, żebyś im płaciła pieniądze. Nie zależy im na Twoim zdrowiu, czy choćby dobrym samopoczuciu, to jest ich sposób na wzbogacenie się.
A co do zabiegów stosownych do objawów, to po prostu musisz czytać Forum i szukać informacji, które Cię interesują w danej chwili.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #8 : 08-02-2010, 20:50 »

Skończyłam swoje oczyszczania i powstało pytanie: co dalej? , czy jestem już oczyszczona (głównie chodzi o grzyby)?, a co z moja córką? jak mogę ją uchronić przed tą wszędzie obecną chemią? itp... Wtedy zobaczyłam w księgarni książkę J. Słoneckiego "Oczyszczanie", kupiłam ją i zaczęłam stosować MO.
Cytat
Co to znaczy zabiegi stosownie do objawów?
A co do zabiegów stosownych do objawów, to po prostu musisz czytać Forum i szukać informacji, które Cię interesują w danej chwili.
To też nie jest wystarczające, bowiem oznaczałoby doraźne szukanie e-recept. Nie wystarczy stosować MO, trzeba jeszcze czytać i zdobywać wiedzę o funkcjonowaniu organizmu. Trzeba wiedzieć, dlaczego się robi to, co się robi.

Cytat
I mam jeszcze jedno pytanie? O powikłania. Kiedy one mogą nastąpić? Na początku szkarlatyny, na końcu, po przebyciu?
Powikłania mogą wystąpić po każdej ciężkiej chorobie, jeśli organizm był słaby przed jej wystąpieniem, zanieczyszczony toksynami, niedożywiony, a chory w chorobie nie był odpowiednio pielęgnowany. Jeżeli odporność kształtowała się w sposób naturalny, w toku odchorowywania bieżących infekcji, jest duża szansa, że i tym razem organizm sobie poradzi. Im więcej leczenia przez hamowanie objawów infekcji, im więcej wprowadzania systemu odpornościowego w błąd oraz zawirowań typu błędne odżywianie lub np. nieprzemyślane gwałtowne oczyszczanie, tym bardziej trzeba być ostrożnym.

Ogólne pytanie - ogólna odpowiedź. Naprawdę nie wystarczy przeczytać jeden rozdział książki i już wiedzieć wszystko.
Zapisane
Meagi
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 49
MO: 22-01-2010
Skąd: Lublin
Wiadomości: 146

« Odpowiedz #9 : 08-02-2010, 21:15 »

Cytat
Ogólne pytanie - ogólna odpowiedź. Naprawdę nie wystarczy przeczytać jeden rozdział książki i już wiedzieć wszystko.

Przepraszam za tę "ogólność moich wypowiedzi i pytań". Niektórym ludziom ciężko jest otworzyć na innych i mówią tak żeby za wiele nie powiedzieć. I ja chyba do nich należę.
Tak naprawdę to nie chodzi mi o mnie tylko o moja córkę. Ja piję MO i póki co nie mam żadnych cięższych objawów. To moja córka ostatnio choruje. A ja na bieżąco szukam co mam robić, żeby jej nie zaszkodzić. Ze tygodnie temu miała okropnie zaropiałe oczy. Poza tym żadnej gorączki. Poszłam do przychodni, a pani doktor stwierdziła, że to angina i dała antybiotyki: do oczu, do nosa i doustnie. Nie wykupiłam tego i poszłam do takiej do dała Natalii leki homeopatyczne. Czuła się coraz lepiej. Bardzo sie cieszyłam.
Ale z soboty na niedzielę zaczęła wymiotować. Potem miała gorączkę. Najwięcej w południe 38,6 stopni. Nie zbijałam jej. Sama przeszła. Znowu się cieszyłam. W poniedziałek pojawiła sie wysypka na wewnętrznej stronie ud. Cały dzień niewiele jadła, bo wymiotowała. O 14.45 byłam u lekarza co podobno nie lubi stosować antybiotyków. Stwierdził, że to szkarlatyna. Poszłam jeszcze zrobić badanie krwi. Jak to obejrzał to sie strasznie ucieszył, że nie pomylił się i że to jest jednak szkarlatyna. On się cieszy a ja płaczę...
Ot i powód moich głupich pytań.... Nie wiem już co mam robić...
Córka dobrze wygląda. Dużo śpi. Tylko że nie chce jeść, a jak zje troszkę, to wymiotuje. Ale nie widać, żeby była obłożnie chora. Boję się, że jak weźmie antybiotyk to dopiero się rozchoruje.
« Ostatnia zmiana: 08-02-2010, 21:46 wysłane przez Meagi » Zapisane
Meagi
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 49
MO: 22-01-2010
Skąd: Lublin
Wiadomości: 146

« Odpowiedz #10 : 08-02-2010, 21:27 »

Cytat
POWIKŁANIE - schorzenie będące NASTĘPSTWEM jakiejś innej choroby, operacji, niewłaściwego leczenia itp.

Zapytałam, bo tak sobie pomyślałam, że może nie dam antybiotyku córce, który już wykupiłam. Ale żeby sie tak potwornie nie bać  - to jak będe wiedziała, kiedy i jak mogą sie pojawić powikłania to będzie mi łatwiej. Chcę wiedzieć co może wskazywać na powikłanie, ale może tego nie da się tak łatwo określić.
Dziękuję za szybką odpowiedź. Przez chwilę poczułam, że nie jestem sama z moim problemem.
« Ostatnia zmiana: 08-02-2010, 21:54 wysłane przez Meagi » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #11 : 08-02-2010, 23:09 »

Stan Natalki jest dobry, więc się nie obawiaj powikłań. Z niczego się nie biorą. Gdyby na przykład stan zapalny umiejscowił się w jakimś konkretnym rejonie i bardzo dokuczał (duże zaczerwienienie, gorąco, ból, ropa), to teoretycznie może dojść do powikłania, ale praktycznie wiemy, że jest to proces leczniczy
Choroby są procesem pozbywania się toksyn z organizmu. Objawy są naturalną ochroną organizmu. Nazywamy je chorobami, lecz w rzeczywistości one leczą choroby. Wszystkie choroby mają jedną przyczynę, choć objawiają się w różny sposób, w zależności od miejsca, w którym występują. Hipokrates
Jeśli dziecko nie jest zagłodzone, zabiedzone, nie wykazuje niedoborów ważnych składników odżywczych, a teraz trochę gorączkuje, dużo śpi, a mało je, to wszystko przebiega we właściwy sposób. Nie wmuszaj jej jedzenia, którego trawienie niepotrzebnie zabiera energię potrzebną do zdrowienia. Niech popija często, choćby po troszku. Wcześniej chyba leczyłaś córkę, jak kazał lekarz, a to leki na receptę, a to homeopatyczne. Tymczasem organizm najlepiej leczy się sam. A przy tym się oczyszcza.
Jakbyś chciała jeszcze o coś popytać, napisz więcej, ile Natalka ma lat, na co chorowała i jak ją leczyłaś i to, co uznasz za ważne. Pewnie, że nie jesteś sama, bo tutaj zawsze Ci ktoś odpowie smile
« Ostatnia zmiana: 09-02-2010, 10:48 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Meagi
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 49
MO: 22-01-2010
Skąd: Lublin
Wiadomości: 146

« Odpowiedz #12 : 09-02-2010, 05:03 »

Natalia ma 5 lat. Do czasu kiedy poszła do przedszkola w zasadzie nie chorowała. Raz na zapalenie oskrzeli. Oczywiście dostała antybiotyk i oczywiście jej go dałam. Z bólem serca, ale nie widziałam wtedy alternatywy. W tym roku poszła do przedszkola. I w październiku miała chyba anginę. Duża gorączka, ból gardła. Znowu lekarka chciała dać antybiotyk, ale ją poprosiłam żeby nie dawała. To dała Baxtrim. Ale się nie polepszyło. Więc dostała natybiotyk. Chyba Ceclor. Polepszyło się, ale potem znowu wróciło. Chyba znowu bóle gardła. Znowu antybiotyk. Zinat. Wtedy chyba zaczęłam szukać przyczyn chorób. Dla mnie również, bo miałam coraz większe bóle głowy. Wiem, że wiele popełniłam błędów. W każdym razie padło na pasożyty jako na przyczynę chorób (szczegółowo to może opiszę w innym dziale, bo to co robiłam w większym stopniu dotyczy mnie). Jeżeli chodzi o Natalię to podawałam  jej przez 7 dni taki preparat "Organizm bez pasożytów" (składniki:Ziele piołunu. Korzeń omanu, Ziele tymianku, Liść szałwii, Liść kopru włoskiego, Ziele macierzanki piaskowej, Korzeń prawoślazu). I po jakimś czasie chyba zaczęło się oczyszczanie. Straszny wyciek ropny z oczu. Po paru dniach poszło nosem. Wtedy już podawałam preparaty homeopatyczne. Nie wiem czy nie zablokowało troche oczyszczania, ale wiele i tak poszło. Silny katar utrzymywał się przez parę dni. Wtedy właśnie trafiłam na forum. Kupiłam książkę pana Józefa Słoneckiego. I zaczęłam ja czytać. (Kilka razy. I tak jeszcze nie wszystko rozumiem smile.
Parę dni było spokoju z Natalią, ale coraz bardziej zaczynała oddychać przez usta. W nocy z piątku na sobotę już miała tak straszne bezdechy, że większość nocy słuchałam jak się męczy. Gorączkowo szukałam na forum czegoś o zatokach. Kupiłam szałwię i zrobiłyśmy sobie parówkę na głowę. Czytałam na forum również ostrzeżenie, że może lepiej nie odblokowywać, ale bardziej bałam sie tych bezdechów. Następna noc już była lepsza, ale nad ranem wymioty i gorączka w niedzielę. Potem wysypka. Resztę już pisałam.
Najbardziej boję sie teraz tych wymiotów... czy to normalne? Może rzeczywiście organizm sam decyduję, że teraz nie potrzebuje pożywienią (ani trawienia). Zresztą jakby jadła toby się na pewno domagała słodyczy i klusek, które uwielbia. (Mieszkam z rodzicami a oni uważają, że ja torturuję swoją córkę ograniczając jej słodycze. Z różnym skutkiem to mi się udaje. Chyba Natalia może mieć już grzybicę. Ja w każdym razie mam.) Tak bardzo bym chciała, żeby Natalia wyzdrowiała sama....
Dziękuję pani Grażyno za głos rozsądku i za ciepłe słowa. Czasem strach przysłania oczy i wtedy dobrze jak ktoś przypomni rzeczy oczywiste. Czasem najbliźsi potrafią najbardziej przestraszyć (jak czytam na forum nie tylko ja mam z tym problem). Wczoraj popełniłam głupotę. Dałam pół czopka SCOPOLANU, a potem łyżeczkę Mukosolvanu  na suchy kaszel. Ma nadzieję, że organizm córki jakoś sobie z tym poradzi. Wiem, że zrobiłam błąd, ale niestety nie moge tego cofnąć.
Nie mam odwagi powiedzieć powiedzieć najbliższyn, że nie podam antybiotyku. Strach mojej matki i jej wiara w tabletkę jest powalająca. Pomyślałm sobie, że namoczę siemienia lnianego w wodzie, przeleję do buteleczki i dam rano 1 łyżeczkę. Mam nadzieję, że będzie to wyglądało na lekarstwo. Nie jestem zwolenniczką kłamstw, ale im jestem starsza to bardziej wydaje mi się, że czasem należy skłamać. Kiedy ludzie nie chcą znać prawdy albo sie jej boją to nie należy im na siłę jej wciskać. Widocznie nie są na razie gotowi.
Teraz mała śpi. Wczorajszy dzień też ja wyczerpał. Zwłaszcza moje nerwy.
Będę pisać o tym co sie dzieje z Natalią i prosić o uwagi. Co źle robię, jakie błędy popełniam w myśleniu... Za wszelkie uwagi i rady od Pani i innych użytkowników będę wdzięczna.
« Ostatnia zmiana: 09-02-2010, 05:49 wysłane przez Meagi » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #13 : 09-02-2010, 11:05 »

zapalenie oskrzeli. Oczywiście dostała antybiotyk i oczywiście jej go dałam.
I w październiku miała chyba anginę. Duża gorączka, ból gardła. Znowu lekarka chciała dać antybiotyk, ale ją poprosiłam żeby nie dawała. To dała Baxtrim. Ale się nie polepszyło. Więc dostała natybiotyk. Chyba Ceclor. Polepszyło się, ale potem znowu wróciło. Chyba znowu bóle gardła. Znowu antybiotyk. Zinat.
To już teraz chyba wiesz, że podanie antybiotyku przy zapaleniu oskrzeli jest barbarzyństwem nie do wybaczenia. Antybiotyki mogą ratować życie, ale nie powinny być też stosowane na gorączkę i ból gardła. A już na pewno nie bez uprzedniego antybiogramu. Kończy się tak, jak u Twojej córki - nawracające infekcje. W tej sytuacji pasożyty pomagają usuwać z organizmu śmieci po tych kuracjach. Dziecko prawidłowo odżywiane, na bieżąco odchorowujące infekcje bez leków nie będzie miało pasożytów, wyniosą się. To samo dotyczy Twojego organizmu, Meagi.

Cytat
Najbardziej boję się teraz tych wymiotów... czy to normalne? Może rzeczywiście organizm sam decyduję, że teraz nie potrzebuje pożywienia (ani trawienia). Zresztą jakby jadła toby się na pewno domagała słodyczy i klusek, które uwielbia. (Mieszkam z rodzicami a oni uważają, że ja torturuję swoją córkę ograniczając jej słodycze. Z różnym skutkiem to mi się udaje. Chyba Natalia może mieć już grzybicę. Ja w każdym razie mam.) Tak bardzo bym chciała, żeby Natalia wyzdrowiała sama....
Tupnij nogą, walnij pięścią w stół i bardzo głośno wrzaśnij. To, że rodzice pomagają Ci opiekować się dzieckiem, nie znaczy, że mogą decydować za Ciebie. Ty jesteś matką.
Wymiotami się tak bardzo nie przejmuj, następuje usuwanie, swego rodzaju oczyszczanie. Oczywiście, trzeba uzupełniać płyny i minerały, możesz dawać osolony wywar z warzyw z dodatkiem rozgotowanego ryżu - taki kleik. Organizm dziecka szybko się zregeneruje i wyrówna ubytki. Trzeba tylko zrobić porządek z kluskami i słodyczami.
Zapisane
Meagi
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 49
MO: 22-01-2010
Skąd: Lublin
Wiadomości: 146

« Odpowiedz #14 : 09-02-2010, 19:37 »

Cytat
Wymiotami się tak bardzo nie przejmuj, następuje usuwanie, swego rodzaju oczyszczanie. Oczywiście, trzeba uzupełniać płyny i minerały, możesz dawać osolony wywar z warzyw z dodatkiem rozgotowanego ryżu - taki kleik.

Wymioty się już skończyły. Niestety musiałam zostawić dzisiaj Natalię na parę godzin z dziadkiem i na śniadanie podał jej nie dość, że bułeczkę z masłem, to jeszcze podgrzaną w mikrofali... Sporo się dziś naczytałam na forum o leżeniu w łóżku przy infekcjach, więc jak tylko wróciłam do domu to ja wsadziłam do łóżka i już nie wypuściłam aż usnęła. Ja też oczywiście musiałam leżeć te pare godzin, ale w sumie było fajnie.
Nasilił sie suchy kaszel. Często kicha i z nosa jej kapie. Mam nadzieję, że to po prostu objawy oczyszczania - tak jak było w książce "Oczyszczanie" w objawach przy piciu MO. Podałam jej galaretkę z siemienia. Cały czas pije ciepłą przegotowaną wodę. Prawoślazu niestety nie mam, a nie chciałam już jej zostawiać ani na chwilę i iść do sklepu. Może jutro jak nie będzie mokrego kaszlu to spróbuję gorącej wody z miodem. Cały czas nawilżam powietrze, bo śpi z otwarta buzią. Chyba trochę mniej sie boję. Suchy kaszel wprawdzie robi nieprzyjemne wrażenie ale nadal widzę w niej siłę i "ten błysk oku" po którym wiem, że planuje coś zbroić.
Zapisane
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #15 : 09-02-2010, 20:05 »

Meagi, rozumiem ze nie masz latwo, jednak widze ze jestes na dobrej drodze. Musisz byc stanowcza wobec dziadkow, a z reszta pomoze ci wiele osob na tym forum.
Zapisane
Meagi
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 49
MO: 22-01-2010
Skąd: Lublin
Wiadomości: 146

« Odpowiedz #16 : 11-02-2010, 08:59 »

Meagi, rozumiem ze nie masz latwo, jednak widze ze jestes na dobrej drodze. Musisz byc stanowcza wobec dziadkow, a z reszta pomoze ci wiele osob na tym forum.

Och te wymowne spojrzenia mojej mamy jak we wtorek jak mała kaszlała, a ja nie chciałam podać syropu na powstrzymanie suchego kaszlu.... Te westchnienia...
Za to następnego dnia, kaszlu nie było prawie wcale. A jak był to już nie taki suchy. Tylko cieknący katar i kichanie na potęgę. I cały dzień w łóżku. Pod kołdrą. I rysowanie, czytanie bajek, oglądanie bajek.... No, trochę wściekania i wygłupów na tym łóżku. A ja chyba jestem cały czas w pełnej gotowości, bo padłam wczoraj o 21, nawet nie miałam siły nic napisać ani poczytać. A mam jeszcze mnóstwo do poczytania na forum.
Dzisiaj nadal pociąga nosem. Rano (czyli o 6 -tej) coś tam wspomniała o gardle, a ja już cała spocona i w nerwach. Cały czas ją obserwuję. Teraz znowu ją pytam, a ona nic. Tylko śpiewa. No cóż...  Znowu obserwuję... Buźka wygląda ładnie, nie widać choroby, apetyt dobry. Aż nie wierzę... Dalej będę obserwować:)
« Ostatnia zmiana: 11-02-2010, 10:01 wysłane przez Meagi » Zapisane
beatrycze69
« Odpowiedz #17 : 03-03-2010, 12:49 »

A propos szkarlatyny, chciałabym zapytać Was, czym różni się szkarlatyna od różyczki? Pytam, bo od tygodnia moje dziecko ma zdiagnozowaną przez lekarza różyczkę. Niepokoi mnie jednak fakt, iż w przedszkolu, do którego chodzi mój synek podobno panuje szkarlatyna. Synek mojej koleżanki także taką diagnozę otrzymał (uczęszcza do tego samego przedszkola, co mój synek) i oczywiście antybiotyk na 10 dni ma zapisany. Już nie wiem co robić. Skonsultować się ponownie z lekarzem? Poczekać? Być może lekarz się pomylił co do różyczki.

2 tygodnie przed wysypką pisałam tutaj o szczekającym kaszlu, o katarku. Później to ustąpiło, pojawił się ból gardełka i zaraz potem wysypka. Dwa razy miał stan podgorączkowy (37,8) i dzisiaj nad ranem. Zupełnie nie wygląda na chore dziecko smile . Jak go pytam, czy go coś boli (gardło), to on mi odpowiada, że nie. Wysypki prawie już nie ma. W ogóle nie była ona jakoś specjalnie widoczna. Drobny grysiczek i wcale nie taki bardzo czerwony.

Jak czytam, że przy szkarlatynie obowiązkowo podaje się antybiotyk, to coś mi się dzieje. Jestem rozdarta i pełna obaw Smutny . Koleżanka właśnie zadzwoniła i tak mnie nastraszyła, że masakra. Ona synkowi podaje antybiotyk. Mało tego, profilaktycznie też swojej córce. Bądź tu mądrym i podejmij odpowiednią decyzję.
« Ostatnia zmiana: 03-03-2010, 12:54 wysłane przez Szpilka » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #18 : 03-03-2010, 13:12 »

Koleżanka podaje profilaktycznie antybiotyk? Beatrycze - wróć do początku wątku i poczytaj. Uspokój się i nie panikuj. Nie podawaj na wyrost dziecku antybiotyku. Nie rób z dziecka pacjenta.
Zapisane
beatrycze69
« Odpowiedz #19 : 03-03-2010, 13:45 »

No właśnie. To, że ona profilaktycznie podaje swojej córce antybiotyk to dla mnie jakieś nieporozumienie. Już sporo się naczytałam o antybiotykach i dlatego w życiu nie podałabym go swoim dzieciom profilaktycznie. W ogóle jak mam pójść do lekarza z dziećmi, to jestem cała chora. Zmieniałam już kilkakrotnie pediatrów i za każdym razem, jak było coś nie tak z moimi dziećmi, ładowali antybiotyki. Dlatego dziękuję Bogu, że znalazłam Biosłone smile
Tylko nie wiem, jak mam teraz postąpić z ewentualną szkarlatyną - (stwierdzoną różyczką)?

Dodam, że Adaś dzisiaj jest lekko osłabiony i ma stan podgorączkowy (minął już tydzień od pojawienia się wysypki).

« Ostatnia zmiana: 03-03-2010, 15:40 wysłane przez Solan » Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!