Płaskostopie poprzeczne

[skarbek]

Czy ktoś może ma jakieś doświadczenia z płaskostopiem poprzecznym? U mnie ortopeda stwierdził, że jest to płaskostopie nabyte od chodzenia w butach na wysokim obcasie. Zalecił wkładki i to wszystko. Stosuję wkładki Scholla, ale nie widzę i nie czuję jakiejkolwiek różnicy. Modzele pod stopą jak były i jak bolały, tak są.

[olisha]

Ja bym jeszcze moczyła stopy w wodzie z solą i olejem (osobno albo podczas kąpieli). Moczyłabym je też w alocicie, a potem smarowała maścią z witaminą A. Najlepiej na noc. Mocno nasmarowaną stopę zawiń w plastikowy woreczek, a potem włóż na to luźną skarpetkę. Pamiętaj, że tak nie da się normalnie chodzić , więc rób to tuż przed położeniem się spać, albo przed dłuższym wypoczynkiem  (czytanie książki np.).
Może też galaretka z siemienia by coś pomogła? Eksperymentuj, a wynikami dziel się na Forum, jak będę miała jakieś nowe pomysły, to dam jeszcze znać.
Proponuję też, żebyś masowała sobie stopy, a także ćwiczyła je. Rób to, co podpowiada Ci wyobraźnia (krążenia, zginanie-prostowanie, podnoszenie przedmiotów palcami, zwijanie ręcznika...), jak Ci braknie pomysłów to napisz, może coś jeszcze wymyślimy. Większą wagę przykładaj do masażu, ćwiczenia traktuj raczej jako dodatek. Możesz zakupić też sobie piłkę do golfa - bardzo przydatna w rozmasowywaniu podeszwy stopy.
Jeśli chodzenie w butach na obcasie sprawia Ci ból na razie z niego zrezygnuj. Noś buty, w których nie masz nadmiernie ściśniętych palców, niech mają raczej szerokie "noski".
Pamiętaj o systematyczności.

[skarbek]

Dzięki, jak wypróbuję te metody to opisze efekty

[olisha]

Słuchaj też tego, co Ci będzie podpowiadał w międzyczasie wszechświat . Bądź otwarta na jakieś nowinki, które gdzieś usłyszysz, na własne pomysły, które nawet w pierwszym momencie mogą wydawać się głupie, może koleżanka albo teściowa (niekoniecznie Twoja ) miały ten sam problem i sobie z nim poradziły? Wierzę, że płaskostopie to nie jest problem na wieczność, dasz radę.

[Grazyna]

Ja bym jeszcze moczyła stopy w wodzie z solą i olejem (osobno albo podczas kąpieli). Moczyłabym je też w alocicie, a potem smarowała maścią z witaminą A. Najlepiej na noc.(...)
Może też galaretka z siemienia by coś pomogła?

Słuchaj też tego, co Ci będzie podpowiadał w międzyczasie wszechświat .

Olisiu, tak nie można! Jeżeli Skarbek pyta o sposób na płaskostopie poprzeczne, to ma na myśli sprawdzoną metodę, albo przynajmniej sposób, który już ktoś stosuje i jest prawdopodobne, że ta metoda się sprawdza. Jesteś na tym forum nie pierwszą osobą, która ma dobre chęci, aby pomagać (sama tak zaczynałam ), ale w tym celu nie można się dopisywać do wszystkich wątków z góry na dół. Tylko tam zabieraj głos, gdzie Twoja wiedza jest już ugruntowana, a metoda sprawdzona, tak jak na przykład tutaj http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=12002.msg95634#msg95634
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=6117.msg95291#msg95291

Moczenie stóp w ciepłej wodzie z solą i polewania według dra Kneippa, a przede wszystkim gimnastyka stóp, zwłaszcza ćwiczenia wzmacniające mięśnie łydek, jest bardzo prawdopodobne, że te metody, systematycznie stosowane wyeliminują przynajmniej ból. Co do alocitu i kremu, to akurat przy płaskostopiu nie zadziała, a zawijanie może tylko przynieść szkodę. Niestety, prawie wszystkie płacimy płaskostopiem za wysokie obcasy, potem dochodzi ciąża i uszkodzenie się utrwala. Jednak, gdyby nie złogi w tkance łącznej, które gromadzimy od dziecka, mogłoby być inaczej.

[olisha]

Masz rację, Grażynko, chciałabym pomóc całemu światu . Trochę się za bardzo rozkręciłam.
Jestem pewna co do masażu, dość silnego, punktowego, alby rozluźnić rozcięgno podeszwowe. Ćwiczenia samych mięśni nie są wystarczające. W staniu należy jedną stopą turlać piłkę równocześnie dość silnie na nią naciskając, albo wykorzystać do uciskania po kolei bolesnych punktów na stopie partnera, lub koleżankę z dość dużą siłą w rękach.

Twoje malutkie reprymendy kształtują mój charakter. Lubię to .

[Klara]

Ja też od wielu lat mam płaskostopie poprzeczne mimo, że nie nosiłam butów z przesadnie wysokimi obcasami. Też używam wkładek Scholla, mam je w każdych butach, w pantoflach domowych też. Oprócz Scholla mam jedną parę wkładek plastikowych. Są one lepsze od Scholla, chyba lepiej wyprofilowane.

Z moich doświadczeń wynika, że przy płaskostopiu poprzecznym bardzo ważny jest dobór właściwych butów. Gdy szukam po sklepach nowych butów (nawet domowych kapci) to najpierw sprawdzam elastyczność podeszwy buta. Podeszwa powinna się zginać, jeśli jest sztywna jak deska, to takich butów nawet nie przymierzam.

Dlaczego ta elastyczność jest ważna? Otóż buty z elastyczną podeszwą podczas chodzenia "współpracują" ze stopami i przystosowują się do nich, czego nie da się powiedzieć o butach z podeszwami sztywnymi. Gdy podeszwy są sztywne to chodzi się trudniej i szybko stopy zaczynają boleć. Tak przynajmniej jest w moim przypadku.

 Niestety, te właściwe buty niezbyt często znajdziemy wśród butów najtańszych, często trzeba zapłacić więcej. Uważam jednak, że warto. Co z tego, że buty są tanie, jeśli nie będę mogła w nich chodzić lub ciągle będę cierpieć ból?

[Misia]

Ja też mam płaskostopie poprzeczne. Chodzę w butach z wkładkami na tego typu płaskostopia, ale są one skórzane. Jestem bardzo zadowolona. Nogi mnie nie bolą. No i pilnuję, aby buty miały szerokie noski. Do tego ćwiczenia. Niestety mam ciągły problem z modzelami . I na to nie mam sposobu.


http://so.pwn.pl/lista.php?co=sk%F3ra&od=&from=os

[Grazyna]

Mocno nasmarowaną stopę zawiń w plastikowy woreczek, a potem włóż na to luźną skarpetkę. Pamiętaj, że tak nie da się normalnie chodzić , więc rób to tuż przed położeniem się spać, albo przed dłuższym wypoczynkiem  (czytanie książki np.).
Może też galaretka z siemienia by coś pomogła?

Mistrza najwidoczniej zainspirowała rada, niezwykle szkodliwa, zawinięcia stopy w plastikowy woreczek (proszę sobie wyobrazić efekt - grzybica murowana) i opisał na Portalu temat Bóle stóp.
Gwoli sprawiedliwości, ta wzmianka o galaretce z siemienia, ma sens.

[Oliwka]

Klaro, masz rację żeby zwracać dużą uwagę na elastyczność podeszwy. W czasach mojej młodości radzono, aby przy haluksach nosić drewniaki, być może dlatego,że miały szerokie noski. Gdy zaczęłam je nosić dostałam strasznego zapalenia i bólu haluksów. W dodatku powiększyły mi się trwale o około pół centymetra. Teraz przy zakupie butów zwracam uwagę na te dwie rzeczy. Mnie haluksy bolały jak byłam nastolatką,teraz tylko wtedy, gdy zakładam nowe buty, które się jeszcze nie ułożyły do nogi. Ze względów estetycznych byłam zdecydowana na operację, jednak doczytałam się, że często one odrastają nawet po paru miesiącach i osłabiają mięśnie stopy. Na razie staram się jak najmniej spoglądać na swoje nogi, żeby nie psuć sobie humoru.