Niemedyczne forum zdrowia
26-04-2024, 10:40 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Neurogenny pęcherz  (Przeczytany 24732 razy)
Izunia 3ch
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: VIII 2008r.
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 154

« : 19-02-2010, 09:20 »

Ostatnio robiłam wyniki moczu (ogólny i posiew) i wyszły rewelacyjnie. Po długim zastanowieniu się nad wszystkimi objawami, które wysyła mój organizm w ostatnich 3 miesiącach stwierdziłam, że być może to neurogenny pęcherz. Czytałam dużo na forum pęcherz.pl i wiele moich objawów się zgadza z objawami tej przypadłości. Czytałam tez o pokarmach, które drażnią śluzówkę pęcherza. Wyczytałam, że zioła także ją drażnią. Odstawiłam mieszankę na drogi oddechowe, bo sama już nie wiem co robić. Unikam produktów zakazanych, które w jakiś sposób źle wpływają na błonę śuzową pęcherza i jest "ciut" lepiej.
Czy jest ktoś na forum z taką przypadłością? Jeżeli jest, to jak sobie z tym radzi?
Po lekarzach nie zamierzam chodzić, bo będą mnie faszerować lekami, ale uwierzcie jest naprawdę ciężko.
Zapisane

Ten, co popełnił błąd, niech nie upada na duchu, bo i błędy pomagają do zdrowia duszy...
Ignacy Loyola
Marianna
« Odpowiedz #1 : 20-02-2010, 16:32 »

No to Ci powiem, że ja tak mam. Neurogenny pęcherz to na tle nerwowym czyli najprosciej będzie napić się melisy i już będzie dobrze.
Zapisane
Izunia 3ch
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: VIII 2008r.
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 154

« Odpowiedz #2 : 20-02-2010, 17:26 »

Cytat
Neurogenny pęcherz to na tle nerwowym
Są różne przyczyny nadreaktywności pęcherza, u mnie na pewno nie jest to na tle nerwowym, bo jestem raczej spokojną osobą. Szukam raczej przyczyn w cięciach cesarskich, które mogły coś tam zaburzyć...
A wyżej wtargnął się błąd, odstawiłam mieszankę na drogi moczowe, a nie oddechowe.
Zapisane

Ten, co popełnił błąd, niech nie upada na duchu, bo i błędy pomagają do zdrowia duszy...
Ignacy Loyola
Marianna
« Odpowiedz #3 : 20-02-2010, 21:24 »

Kiedyś też szukałam przyczyny, ciagle sie badałam, lekarze nie powiedzieli co mam za przypadłość, dopiero gdy po wyłuszczeniu mięśniaka nadal miałam problemy z tymi sprawami, nie odpuszczałam, pytałam, czytałam, to mi wreszcie  powiedział jeden lekarz, że ja mam pęcherz neurogenny. W pracy było nieraz tak, że nie mogłam załatwić tej potrzeby, dopiero w domu w spokoju było za cały dzień. Dziś też miewam takie chwile, gdy jestem bardziej w stresie, to melisę zaparzam, poleżę w łóżku jeden dzień i wszystko wraca do normy. Pewnie sie już z taką przypadłością umrze, nie leczę tego, tylko wiem co mi jest i robię jak wyżej napisałam.
Zapisane
Izunia 3ch
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: VIII 2008r.
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 154

« Odpowiedz #4 : 20-02-2010, 21:37 »

Z tego co czytałam, niestety masz rację, że to przypadłość na całe życie. Postawiłam sobie tę diagnozę praktycznie sama. Nie wiem czy trafnie, ale tak jak piszesz, 4 lata temu robiłam wszystkie badania jakie były możliwe, wykazywały, że wszystko jest ok. Po paru miesiącach wtedy samo przeszło, a teraz jest tak samo. Kilka objawów przy tym nadwrażliwym pęcherzu nie zgadza się z moimi objawami. Nie mam problemu z załatwieniem się gdziekolwiek, mam problem z tym, że czuję jakbym miała ciągle pełny pęcherz, bez bólu, ale uczucie ciągłego rozpierania nie daje żyć. Chociaż dzisiaj jest jakby lepiej, ale nie zapeszam.
Zapisane

Ten, co popełnił błąd, niech nie upada na duchu, bo i błędy pomagają do zdrowia duszy...
Ignacy Loyola
Marianna
« Odpowiedz #5 : 21-02-2010, 10:46 »

...czuję jakbym miała ciągle pełny pęcherz, bez bólu, ale uczucie ciągłego rozpierania nie daje żyć.


 Nie, tego ja nie mam.
Zapisane
Voldin
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.06.2008 - 30.05.2011
Wiadomości: 309

« Odpowiedz #6 : 21-02-2010, 11:43 »

Czyli ten neurogenny pęcherz, to taki odpowiednik zespołu jelita drażliwego, który niby również jest na całe życie? A z zjd już parę osób z forum, sobie już bardzo dobrze poradziło, więc i z tym pewnie przejdzie.
Zapisane
Izunia 3ch
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: VIII 2008r.
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 154

« Odpowiedz #7 : 21-02-2010, 12:38 »

Dzisiaj jest już lepiej, obyś miał rację Voldin...
Zauważyłam, że czasami jak wypiłam z mężem wieczorkiem piwko to objawy się mocno nasiliły. Czytając o tym neurogennym pęcherzu znalazłam stwierdzenie, że w diecie nie powinno być, między innymi, alkoholu, a szczególnie piwa, który drażni śluzówkę pęcherza. Staram się też nie jeść niektórych "zakazanych" produktów dla ludzi z tym schorzeniem.
http://www.pecherz.pl/dieta.html
Próbuję i weryfikuję. Zobaczymy co będzie dalej.
Zapisane

Ten, co popełnił błąd, niech nie upada na duchu, bo i błędy pomagają do zdrowia duszy...
Ignacy Loyola
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #8 : 21-02-2010, 13:24 »

Ja bym tutaj polecił okłady z gorącej soli na podbrzusze.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Izunia 3ch
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: VIII 2008r.
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 154

« Odpowiedz #9 : 21-02-2010, 14:15 »

Mistrzu, już je robiłam w najcięższych momentach, ale nie zaobserwowałam wtedy zmiany na lepsze. Oj, ciężki żywot...
Zapisane

Ten, co popełnił błąd, niech nie upada na duchu, bo i błędy pomagają do zdrowia duszy...
Ignacy Loyola
Izunia 3ch
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: VIII 2008r.
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 154

« Odpowiedz #10 : 02-06-2010, 16:47 »

Wątek ten zakładałam w lutym, teraz jest czerwiec, a ja nadal walczę z pęcherzem. W chwili beznadziejności udałam się nawet do homeopaty, który leczy konstytucjami i coś mi tam zapisał, niby było lepiej, ale niestety problem nadal powraca. Lek pewnie zadziałał objawowo, ale szczerze chciałam wtedy, żeby zadziałał objawowo, bo naprawdę nie życzę tego najgorszemu wrogowi, a funkcjonować w godny sposób trzeba. Dzisiaj byłam u urologa na USG dróg moczowych, w piatek idę na cystoskopię i do ginekologa. Urolog okazał się całkiem porządnym facetem, ponieważ pytał o moją dietę, leki jakie przyjmuję i kiedy ostatni raz brałam antybiotyki (rzadkość u lekarzy). Nic mu się nie zgadzało z moimi dolegliwościami. Stwierdził, że jeżeli cystoskopia wyjdzie w porządku to muszę zbadać swój dolny odcinek kręgosłupa, ponieważ może jest tam jakiś ucisk na nerwy oplatające pęcherz. Nowy trop jak dla mnie.
MO musiałam odstawić i nie wiem czy dobrze zrobiłam, kiedy zaczęłam ją znowu pić. Piszę to tylko dla innych, którzy mają podobny problem, może wyciągną dla siebie jakieś wnioski. W piątek będę po badaniach i napisze kilka słów jak wszystko sie poukadało.
Zapisane

Ten, co popełnił błąd, niech nie upada na duchu, bo i błędy pomagają do zdrowia duszy...
Ignacy Loyola
Grazyna
« Odpowiedz #11 : 02-06-2010, 21:29 »

Cytat
MO musiałam odstawić i nie wiem czy dobrze zrobiłam, kiedy zaczęłam ją znowu pić.
Dobrze, ale warto zacząć w odpowiednio mniejszej dawce. Z kręgosłupem najlepiej pójść do doświadczonego masażysty. Może uda się uniknąć naświetlania i genialnych pomysłów na operację.
Zapisane
Izunia 3ch
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: VIII 2008r.
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 154

« Odpowiedz #12 : 05-06-2010, 12:48 »

No i jestem po badaniach urologicznych i ginekologicznych. Wszystko w porządku. Całe szczęście, bo myślałam już o najgorszym.
No to teraz do neurologa. Wspomnę, że nigdy nie miałam żadnych problemów z kręgosłupem i wydaje mi sie, że to zły trop. Oj, chyba ten neurologiczny pęcherz to będzie trafną diagnozą, którą sama sobie postawiłam Zobaczymy co będzie dalej.
MO piję w dawce 2,5 ml.
Zapisane

Ten, co popełnił błąd, niech nie upada na duchu, bo i błędy pomagają do zdrowia duszy...
Ignacy Loyola
Grazyna
« Odpowiedz #13 : 05-06-2010, 13:35 »

Neurogenny pęcherz to takie same czary-mary, jak zespół jelita drażliwego - jest to zespół objawów, u których leży toksemia i nadmiar zdefektowanych komórek: nerwowych i wszelkich innych. Żaden lekarz ani laborant nie widział czynnika wywołującego ten stan, bo takiego nie ma, dlatego trudno to leczyć, a niemożliwe - wyleczyć, ale za to jest pole do popisu dla przepisywania kolejnych badań, leków.

Jeśli jest jakaś drobna wada w budowie po przebytej infekcji blokowanej lekami, to jeszcze trochę czasu upłynie, zanim się ona wygoi, zniknie; może być tak mała, że jej nie wyłapuje wziernik, ale w sytuacji stresu, osłabienia, błędów żywieniowych, ta mała wada może pobudzać czynność pęcherza. Podobnie się dzieje w zjd. Chorzy czasami "mogą jeść wszystko", a czasami "wszystko im szkodzi". Nie wiemy wprawdzie dlaczego tak się dzieje, ale wiadomo, że systematyczna dyscyplina żywieniowa przynosi poprawę, a gdy się zaniecha ostrożności - dolegliwości wracają. I tak dzieje się latami, gdyż ciągłe wahania odżywiania i nastroju przy ustawicznym bombardowaniu czynnikami niekorzystnymi nie pozwalają na całkowite wygojenie zdefektowanych tkanek organizmu.

Metody prozdrowotne do czasu wygojenia wszystkiego, co jest do wygojenia to podstawa. Izuniu, uwzględnij w swoich planach terapię manualną. Rób swoje badania, może istotnie jakiś geniusz coś zdiagnozuje, ale nie daj się po raz kolejny wessać w medyczną machinę Smutny.

Spróbuj zastosować ogrzaną sól, ale tym razem na odcinek lędźwiowy - kładź się na woreczku wypełnionym ciepłą solą. Jeśli będzie poprawa, szoruj do masażysty.
Zapisane
Izunia 3ch
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: VIII 2008r.
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 154

« Odpowiedz #14 : 05-06-2010, 21:18 »

Cytat
Neurogenny pęcherz to takie same czary-mary, jak zespół jelita drażliwego - jest to zespół objawów, u których leży toksemia i nadmiar zdefektowanych komórek: nerwowych i wszelkich innych.
Dlatego postanowiłam pić tylko MO i wytrwać...w bólu, dla mnie w tej chwili najważniejszy jest fakt, że to nie rak.
Cytat
Rób swoje badania, może istotnie jakiś geniusz coś zdiagnozuje
Zastanawiam się nad tym neurologiem, chyba szkoda pieniążków i dam sobie z nim spokój.
Cytat
ale nie daj się po raz kolejny wessać w medyczną machinę .
Oj, na szczęście to już jest poza mną.
Cytat
Spróbuj zastosować ogrzaną sól, ale tym razem na odcinek lędźwiowy - kładź się na woreczku wypełnionym ciepłą solą.
Spróbuję...
Dzięki
Zapisane

Ten, co popełnił błąd, niech nie upada na duchu, bo i błędy pomagają do zdrowia duszy...
Ignacy Loyola
Wera
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03-2008, DP: 2011 przerwa ze względu na uciążliwe objawy
Wiadomości: 1.020

« Odpowiedz #15 : 07-01-2012, 14:58 »

Izuniu, co slychać w sprawie Twego pęcherza? Tak sobie czytam ten wątek i intrygują mnie objawy jakie miewasz? Ja jestem osobą bardzo nerwową i pęcherz neurogenny idealnie by do mnie pasował. Najszybciej mam ochotę iść do toalety, wtedy kiedy jest to fizycznie niemożliwe! Miałam już taką sytuację, kiedy to musiałam nasikać do kubeczka po kawie...
Zapisane
Angela
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.05.2009,od maja 2015 nie piję
Wiadomości: 124

« Odpowiedz #16 : 28-11-2013, 13:06 »

Moje problemy z pęcherzem są bardzo podobne do pęcherza neurogennego, więc sadzę, że to samo mi dolega.

Mam częstą potrzebę wysikania się i nigdy nie wysikuję wszystkiego, jakby mi coś tam zalegało i tak się dzieje od zawsze do dziś mimo metod z forum mam silne dolegliwości ze strony pęcherza.

Jestem tym wszystkim zmęczona, bo zapalnie pęcherza towarzyszy mi na co dzień bez przerwy.

Objawy, jakie mam, to: parcie na pęcherz, w stresie objawy się nasilają, częste zapalenia pęcherza, niecałkowite opróżnianie pęcherza po mikcji, bóle w dole brzucha, ale przeważnie po prawej stronie, zawroty głowy, mdłości.
To, co stosuję z metod z forum, pomaga tylko na chwilę, gdy stosuję daną metodę, a potem wraca ze zdwojoną siłą gdy zmieniam metodę albo żadnej nie stosuję.

Od wczoraj piję znowu wodę z miodem i octem jabłkowym. Na razie jest znośnie, a tak to piję herbatkę z pokrzywy i pomaga, ale na krótko, tak jak wszystko, co stosowałam.

Czy istnieje jakaś metoda, która daje efekty, a nie chwilową ulgę?
« Ostatnia zmiana: 28-11-2013, 18:09 wysłane przez Solan » Zapisane
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #17 : 28-11-2013, 21:46 »

Angela, a może Ty masz po prostu piasek w nerkach? Ja latami miałam podobne objawy. Badania USG nerek nic nie wykazywały, infekcji nie było- a nie mogłam siusiać. Potem okazało się, że piasek podrażniał pęcherz, który nerwowo się zaciskał i z wydalania nici. Brałam naturalne leki na kamicę nerkową rozszerzające drogi moczowe i po sprawie.
Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Angela
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.05.2009,od maja 2015 nie piję
Wiadomości: 124

« Odpowiedz #18 : 28-11-2013, 22:45 »

Naturalne leki tzn. jakie?

Ginekolog też mi sugerował piasek w nerkac i w ogóle piasek ale nic nie widać na usg które wtedy miałam.

Mam takie objawy jak w kamicy rzeczywiście tylko czemu na usg nic nie widać to jest dziwne i te bóle są straszne.

Wtedy (4 lata temu) gdy miałam takie silne bóle mój mocz miał kolor prawie czerwony wiec to by wskazywało na kamicę ale nie wiem na pewno bo teraz miewam te bóle i mocz nie zmienia koloru raczej, choć nie wiem bo nie sprawdzałam.

Brałam wtedy Rovatinex i pomagał mi wtedy ale tylko gdy go przyjmowałam.

Nie znam leku naturalnego na kamicę nerkową więc może ktoś mi coś poleci!
Zapisane
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #19 : 28-11-2013, 23:06 »

Ja miałam identycznie - USG nic nie wykazywało, nie zawsze jest czuła aparatura wychwycająca drobne złogi. Brałam Fitolizynę- pastę ziołową, dobrze jest też pić wodę z cytryną- ona nieco rozrzedza ten piasek, albo pić napar z korzenia pietruszki.  
Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!