Przemęczenie, sesja, stres

[Eva]

Proszę o pomoc w następującej kwestii. Moja 22 letnia córka od trzech miesięcy pije koktajl błonnikowy, po którym z zatok uwolniła się ogromna ilość cuchnącej ropnej wydzieliny. Nos praktycznie przez dwa miesiące był zatkany, a wiadomo, że jest on filtrem powietrza. Udrażniały go parówki z szałwii. Córka w tym czasie przygotowywała się do sesji, więc ruchu na powietrzu też było mało. Kilka dni temu, wracając z uczelni, zasłabła w autobusie. Po tym incydencie wykonała badanie krwi z rozmazem, badanie moczu, OB, elektrolity i EKG, wszystkie parametry w normie. Zdaję sobie sprawę, że spacery na powietrzu zapewne ją dotlenią, ale czym mogę ją wspomóc, żeby jej organizm wrócił w miarę szybko do równowagi?

[Grazyna]

Niefortunnie się stało, że okres intensywnego zdrowienia przypada na okres obciążenia sesją. Już nie raz było na Biosłone poruszane zagadnienie utraty sił na skutek tego, że zbyt dużo energii w okresie zdrowienia kieruje na inne cele niż samo zdrowienie. Trzeba zwolnić. Jeśli się nie da uniknąć wysiłku związanego z sesją, należy zwolnić z oczyszczaniem, nawet na pewien okres odstawić MO, KB lub zmniejszyć częstotliwość KB i dawki MO.

[Laokoon]

A pani zależy na zdrowiu córki?

Przemęczenie to bardzo szkodliwy czynnik dla zdrowia. Stres w takiej sytuacji można uznać automatycznie za szkodliwy.

[Eva]

Grażyno, odstawiłam KB tydzień temu natomiast MO córka nie pije z uwagi na reakcję po koktajlu. W miejsce koktajlu wprowadziłam sok z marchewki z dodatkiem jabłka lub buraka - 1 szklanka dziennie
( domowej roboty nie ze sklepu) , sugerując się dostarczeniem organizmowi potrzebnych substancji w postaci witamin i minerałów. Wertując książki Mistrza doczytałam , że na tym etapie soki mogą nadmiernie obciążyć organizm, więc zrezygnowałam i postawiłam na szklankę wody z dodatkiem soku z jednej cytryny/ 1 na dobę, w celu szybszego usunięcia nadmiernej ilości toksyn z krwi. Czy mój tok myślenia jest prawidłowy ?

Laokoon, na zdrowiu moich bliskich zależy mi najbardziej na świecie !!!

[Grazyna]

Tak, teraz jest względnie dobrze - można się bowiem zastanowić, czy potrzebna jest córce tak duża ilość cytryny, to przecież także sok. Znów kolejna kuracja! To może pokazać tylko doświadczenie. Wystarczy racjonalne odżywianie i dbanie o to, by codziennie spędzać trochę czasu na świeżym powietrzu, w ruchu, a nie tylko przy nauce i w miejskim tłoku. Gdy sytuacja się unormuje, dobrze byłoby wrócić do KB, którego działanie okazało się tak skuteczne, a także do najniższej dawki MO.

[Eva]

Grażynko, co do wody z cytryną to wyczytałam to gdzieś na forum i wypróbowałam na sobie tzn. gdy czuję otępiałość w mojej głowie, ogólną apatię i brak energii to przystopuję z MO i popijam przez dzień lub dwa wodę z sokiem z jednej cytryny. U mnie sprawdza się to rewelacyjnie. Co do córki to jutro zrobię wodę z połówki cytryny i zobaczę co dalej. Jak się wszystko uspokoi i moje dziecko nabierze chęci do życia wracam do MO w minimalnej dawce i KB. Ruch na powietrzu to dla mojej córki zawsze był raj na ziemi ( kocha siatkówkę kiedyś jeździła konno), ale ta zimowa sesja nieźle dała jej w kość. Dziękuję serdecznie za cenne wskazówki.