Niemedyczne forum zdrowia
19-03-2024, 04:12 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Groźny CO2  (Przeczytany 153943 razy)
Zbyszeik
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31.12.2005
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 98

« : 04-04-2010, 09:24 »

Coś co niewielu zaprząta głowę a wpływa na pracę całego organizmu, a szczególnie mózgu
cytat z publikacji
..."W jednej z klas licealnych, wyposażonej w plastikowe okna, niewietrzonej podczas przerwy, stężenie dwutlenku węgla wyniosło kolejno 2000, 2304, 2770, a pod koniec lekcji nawet 3020 ppm. W klasie tej uczyło się 26 uczniów. Z kolei nawet w klasie wietrzonej przez 10 minut przed lekcją, gdzie uczyło się 23 jedenastolatków, pod koniec zajęć stężenie CO2 dwukrotnie przekroczyło unijne normy!

- Zbyt duże stężenie dwutlenku węgla na pewno wpływa niekorzystnie na układ oddechowy i centralny układ nerwowy oraz na układ krążenia dziecka - wyjaśnia pediatra, dr Maciej Zagierski. - Może dojść do kwasicy oddechowej, występują zaburzenia oddychania, otępienie. Najlepszym "lekarstwem" jest zabranie dziecka po szkole na porządny spacer.

W Polsce nie bada się i oficjalnie nie normuje dopuszczalnych stężeń CO2 w mieszkaniach, budynkach użyteczności publicznej, salach lekcyjnych. Jednak już w Niemczech od stycznia tego roku w niektórych szkołach pojawiły się specjalne czujniki. W chwili, gdy ppm dwutlenku węgla przekracza 1000 ppm, włącza się alarm i dzieci są wyprowadzane z klas...."
« Ostatnia zmiana: 04-04-2010, 10:50 wysłane przez Rysiek » Zapisane

Natura sama, jeśli jej pozwolisz, usunie chorobę. To właśnie nasza niecierpliwość i zmartwienie psują wszystko. I niemal wszyscy umierają przez lekarstwa, a nie przez choroby.  - Moliere;Chory z urojenia
Stańczyk
« Odpowiedz #1 : 04-04-2010, 11:02 »

No i...?
Zapisane
Lilijka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #2 : 04-04-2010, 11:17 »

No i...?

  Spacerujmy smile Z dziećmi również smilesmilesmilesmile .
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #3 : 04-04-2010, 15:17 »

Tutaj w zasadzie nic się nie zmienia. Dzieci w szkole uczy się, że choroby wywołują zarazki, nie jakieś tam toksyny, wciska się im szklankę toksycznego mleka, nikogo nie obchodzi, że w sklepiku szkolnym dzieci mogą kupić i kupują wyłącznie coca-colę i fast-foody, wciska się im propagandową wiedzę w zaduchu pomieszczeń, a że w takich warunkach mózg nie możne funkcjonować prawidłowo - zleca im się materiał szkolny do przerobienia w domu. Czy tak można wychować normalnych ludzi? Jakoś w to wątpię.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
scorupion
« Odpowiedz #4 : 04-04-2010, 15:32 »

Uczy się tysiąca nikomu do niczego niepotrzebnych rzeczy, a przedmiotu o najważniejszym dla człowieka - zdrowiu - nie ma.
« Ostatnia zmiana: 04-04-2010, 15:49 wysłane przez Hajdi » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #5 : 04-04-2010, 15:51 »

a przedmiotu o najważniejszym dla człowieka - zdrowiu - nie ma.
Czy to może być tylko przypadek?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #6 : 04-04-2010, 16:45 »

Jeśli się podtrzymuje teorię zarazka, to widać degenerację populacji ludzkiej (jak to mówią). A takimi degeneratami dobrze się manipuluje i rządzi oraz odnosi ogromne zyski z ich chorób.
   Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie... To mądry gość był z tego Modrzewskiego.
« Ostatnia zmiana: 04-04-2010, 16:52 wysłane przez Zibi » Zapisane
cyber
« Odpowiedz #7 : 04-04-2010, 20:57 »

E tam, bredzicie bo dawno szkołę skończyliście. Dzięki szkole podstawowej ( 8 klas kiedyś a teraz to nie wiem gdzie jest biologia, czy w podstawowej czy w gimnazjum ) poznaliśmy podstawy elementarne naszego organizmu. Podstawy oczywiście i o wiele łatwiej teraz jest mi i Wam chyba także przyswoić wiedzę naszego forum, bo gdybym nie nauczył się za młodu np: co to żołądek, to do dzisiaj przykładowo nie wiedział bym, że mnie boli żołądek tylko brzuch ..... itd..... itp.

No i w podstawówce przede wszystkim nauczyli nas pisać i czytać i dzięki temu spoko możemy zdobywać wiedzę z książek np Mistrza lub samego forum. A Wy byście chcieli aby już w podstawówkach lub średnich szkołach uczyli tak tajnych nauk jak bioslone.
Ludzie, co by się stało z całą armią oszołomów po studiach medycznych, minimum 6 lat studiów na marne i co z nimi ? Bezrobocie by wzrosło na świecie o parę procent a i tak jest już duże. Bądźcie litościwi dla konowałów !!! 

No i czy naszym konowałom zależy aby nasze pociechy uczyły się w dobrze wentylowanych salach ?
No zastanówcie się proszę. Bo padnę ze śmiechu, bła, ha, ha...
Dlaczego dzieci łapią tak często infekcje? Tak podduszane przez kilka godzin dziennie, to pierwsze co, to organizm musi wywalić podduszone i zniszczone komórki, więc łapie infekcje i już konowałki mają klientów. Hiiii jakie to proste. I anybiotyk i klient się na przyszłość urabia dla rzeszy nierobów i konowałów pseudo lekarzy.

Postaram się z pracy przynieść gazometr i zbadać u córki w podstawówce jakie jest stężenie w klasie CO2, jakiś czas temu wymienili okna więc pewnie będzie duże i powiem wychowawczyni aby zawsze uchylała okna a w zimie przynajmniej rozszczelniła.
Zapisane
Helusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749

« Odpowiedz #8 : 05-04-2010, 12:15 »

Cytat
No i czy naszym konowałom zależy aby nasze pociechy uczyły się w dobrze wentylowanych salach ?
No zastanówcie się proszę. Bo padnę ze śmiechu, bła, ha, ha...

Lekarz tym się nie zajmuje, od tego w naszym kraju jest Sanepid, ochrona środowiska, jednym słowem urzędasy, tzw. budżetówka. Pracują 40 godzin tygodniowo i ani minuty dłużej. Praca urzędów w Polsce pozostawia wiele do życzenia.  
Zapisane

Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
Spinacz
« Odpowiedz #9 : 05-05-2010, 21:40 »

Od dawna przeszkadzał mi zaduch na zajęciach w podstawówce, liceum, i na studiach, a jak tylko otwierałem okno, to słyszałem "zamknij okno, bo zimno leci". Jakiś czas temu czytałem o badaniach w Gdańskich szkołach, nie wykazały one zależności stężenia CO2 od rodzaju okien. Myślę, że może to wynikać w większej mierze z wentylacji, zbyt małych przekrojów w kominach, niż z rodzaju okien. Z ciekawości kupiłem sobie miernik stężenia CO2. Bardzo dobre powietrze to poniżej 600ppm, choć przy nauce jak piszę prace magisterską zauważyłem, że najlepiej mi się pisze jak jest do 500ppm, dobre powietrze to 800ppm, do 1000ppm jest już trochę nieświeże (minimum higieniczne, określające maksymalne stężenie wg WHO). Badałem też stężenia u innych. Dosyć duże stężenia są w akademikach. Badałem w kilku pokojach u znajomych, w jednym pokoju było 1400ppm. Oczywiście nie są to groźne stężenia dla zdrowia jeżeli będą krótkotrwałe. Na stanowiskach pracy dopuszczalne są o wiele większe stężenia w krótkich przedziałach czasowych. W najbliższym czasie zamierzam przejść się na wykład z miernikiem CO2.
Polska norma zaleca 20 m3/h dopływu powietrza do pomieszczenia na osobę. To jest około 5litrów/sekundę. Jeżeli w sali lekcyjnej siedzi 30 uczniów, to łatwo sobie obliczyć 5x30=150 litrów na sekundę. To nie jest do spełnienia w polskich warunkach. To już by trzeba było myśleć o tym na etapie projektowania szkoły. A architekt lub konstruktor przyjmie jak mu się wydaje na oko jakiś przekrój wentylacyjny i tyle. Ponadto nie jestem pewien, ale zdaje się, że 20m3/h dotyczy spoczynku, a praca umysłowa potrzebuje ok. 2 razy więcej.
Niestety tak to już jest w szkołach w Polsce, że w wielu przypadkach zamiast zajmować się zdobywaniem wiedzy, umiejętności czy czego kto tam chce, to sporo czasu marnuje się poprzez wolniejszą naukę, gorszą koncentrację i walkę z reakcjami organizmu na wysokie stężenie CO2. I to łatwo się nie zmieni. Jak dla mnie racjonalnym byłoby zniesienie przymusu szkolnego i prywatyzacja szkolnictwa, na pewno by podniosło poziom higieny w szkołach. Ale to dłuższy temat...
Jeżeli ktoś ma dzieci, to zachęcam, przejść się kiedyś w czasie lekcji i wejść do sali. Naprawdę to jest problem. Poza szkołą rzadko spotykałem się z tak nieświeżym powietrzem.
« Ostatnia zmiana: 07-05-2010, 15:38 wysłane przez Lilijka » Zapisane
fiona50
« Odpowiedz #10 : 06-05-2010, 12:55 »



  Wy byście chcieli aby już w podstawówkach lub średnich szkołach uczyli tak tajnych nauk jak bioslone.

 ...czy naszym konowałom zależy aby nasze pociechy uczyły się w dobrze wentylowanych salach ?


Dlaczego dzieci łapią tak często infekcje? Tak podduszane przez kilka godzin dziennie, to pierwsze co, to organizm musi wywalić podduszone i zniszczone komórki, więc łapie infekcje i już konowałki mają klientów.

Postaram się z pracy przynieść gazometr i zbadać u córki w podstawówce jakie jest stężenie w klasie CO2, jakiś czas temu wymienili okna więc pewnie będzie duże i powiem wychowawczyni aby zawsze uchylała okna a w zimie przynajmniej rozszczelniła.




urzędasy, tzw. budżetówka. Pracują 40 godzin tygodniowo i ani minuty dłużej. Praca urzędów w Polsce pozostawia wiele do życzenia.  


Tak, siedzą i pierdzą w stołki przez 8 godzin, a spróbuj coś załatwić szczególnie pod koniec dnia, kiedy są już zdrowo przytruci, to poczujesz się jak intruz.


Od dawna przeszkadzał mi zaduch na zajęciach w podstawówce, liceum, i na studiach, a jak tylko otwierałem okno, to słyszałem "zamknij okno, bo zimno leci.

zachęcam, przejść się kiedyś w czasie lekcji i wejść do sali. Naprawdę to jest problem. Poza szkołą rzadko spotykałem się z tak nieświeżym powietrzem.

Nie darmo pokutuje powiedzenie " siekierę tu można powiesić ".
 Niestety, klasy są przeludnione, siedzi w nich po 25 średnio osób i każda z nich " wydziela " gazy i to nie tylko CO2 ale też azot, siarkowodór, oraz metan. Są to normalne gazy produkowane  na skutek procesów fermentacyjnych bakterii symbiotycznych, jakie zachodzą w jelitach człowieka a szczególnie w okrężnicy.


... wciska się im szklankę toksycznego mleka, nikogo nie obchodzi, że w sklepiku szkolnym dzieci mogą kupić i kupują wyłącznie coca-colę i fast-foody, wciska się im propagandową wiedzę w zaduchu pomieszczeń

 Jakie jedzenie, takie i pierdzenie. W domu też nie jedzą lepiej, to znaczy zdrowiej.
Te wszystkie smakowe mleczka, jogurciki, batoniki, słodkie napoje gazowane, mnóstwo słodyczy i wszechobecne gotowce tylko do podgotowania, do odgrzania w mikrofalówce itp.
« Ostatnia zmiana: 06-05-2010, 13:21 wysłane przez Fiona50 » Zapisane
Jurek56
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 04-04-2007
Skąd: Siedlce
Wiadomości: 66

« Odpowiedz #11 : 09-05-2010, 07:51 »

Pytanie do Spinacz: Jaki rodzaj miernika CO2 zakupiłeś, gdzie i za ile? Czy go polecasz?
Zapisane

Jurek
Spinacz
« Odpowiedz #12 : 09-05-2010, 22:37 »

Miernik zakupiłem na allegro, konkretnie
http://www.allegro.pl/item1031370432_miernik_co2_dwutlenku_wegla_temp_wilgot_vocs_ndir.html,
kosztował 600zł z przesyłką.
Zalety: relatywnie niska cena, dodatkowo pomiar wilgotności i czegoś tam jeszcze, idealnie nadaje się do zaspokojenia ciekawości i pobadania sobie w ramach hobby, jeżeli ktoś może sobie pozwolić na taki wydatek.
Wady: nie ma funkcji zapamiętania maksymalnego stężenia np. z okresu ostatniego dnia, po prostu mierzy ile jest w danym momencie, ponadto jak dla mnie nie nadaje się do ciągłego pomiaru w sypialni, bo jednak cichutko piszczy, trochę jak niektóre komputery, niektórzy tego nie słyszą, ja w dzień też za bardzo go nie słyszę, ale w nocy, jak jest cicho dookoła to jednak ten cichutki pisk jest denerwujący.
Pomiar nie trwa kilku sekund, tylko po włączeniu przez kilka minut ustala się jakiś poziom i później już jest stabilny, chyba, że się otworzy okno, zamknie okno, lub zacznie oddychać za blisko miernika.
Gdzieś w internecie widziałem reklamę miernika, który można zamówić ze Stanów, kosztuje sto coś dolarów + przesyłka, więc jeszcze taniej, ale jednak trzeba znać angielski, bo to była strona po angielsku i sklep w USA.
Ogólnie jestem zadowolony z zakupu.
« Ostatnia zmiana: 10-05-2010, 17:12 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Dasiek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 17.10.2013
Wiadomości: 127

« Odpowiedz #13 : 24-08-2016, 12:39 »

Wszystko co tu piszecie o zwiększonej zawartości CO2 kłóci się z teorią Butejki. To hiperwentylacja i zubożenie zawartości CO2 we krwi jest problemem. Dlatego też powstał specjalny trenażer. Chcę zwrócić Waszą uwagę na tabelkę podającą czas prawidłowego oddychania: http://www.samozdraw.keed.pl/zastosowanie.html




A ja chcę zwrócić Twoją uwagę, że raczej kłóci niż kłuci (jak napisałeś... bo wnioskuję z wypowiedzi, że raczej nie chodziło Ci o takie znaczenie...
//ArtComp
« Ostatnia zmiana: 24-08-2016, 13:11 wysłane przez ArtComp » Zapisane
Dyczkin
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 7.04.17 KB: 20.4.17
Skąd: Polkowice
Wiadomości: 56

« Odpowiedz #14 : 04-05-2017, 10:22 »

Dr Jaśkowski o normach CO2: https://www.polishclub.org/2017/01/24/dr-jerzy-jaskowski-zespol-naglej-smierci-niemowlat-zatrucie-dwutlenkiem-wegla/
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!