1. Wiek: 17 lat
2. Rodzaj dolegliwości (problemy fizyczne i psychiczne):
nadwaga; trudności z koncentracją, zawroty głowy, osłabienie, przebarwienia koło ust, pod pachami i na karku; syfy koło ust, bardzo przetłuszczająca się cera i włosy, silne wypadanie włosów, sucha, swędząca i czerwona skóra na szyi, bardzo nieregularne okresy
Teraz doszły: po zjedzeniu czegoś słodkiego zawrotu głowy, po zjedzeniu nabiału ból brzucha (od ok. około miesiąca), czasem naprzemienne biegunki i zaparcia. Uff...
3. Historia choroby – stosowane leki, kuracje i zabiegi:
(Nie wiem cyz dobrze robie wypisując tak szczegółowo, ale wolę tak, niż żeby były jakieś niedomówienia itp.
)
NA początku była tylko nadwaga, nieregularne okresy i przebarwienia. Poszłam więc do gienkologa-endokrynologa, on zlecił mi USG przez powłoki brzuszne i badania surowicy: FSH, LH, testosteron i DHEA-S. Krew wyszła poprawnie, badanie USG niby też, ale doszedł do wniosku że mam PCO... przepisał mi Yasmine na uregulowanie miesiączki i kazał schudnąć.
Brałam Yasmine przez 3 miesiace, oczywiście prawie w ogóle nie schudłam (około 1-2 kg, mimo że odżywiałam się dużo lepiej). Pewnego dnia zaczęło mi się strasznie kręcić w głowie, było mi duszno oraz serce mi strasznie waliło. Wtedy odstawiłam proszki, bo doszłam do wniosku, że to one są winne.
Poszłam do tego samego ginekologa i powiedziałam co się stało. On powiedział, że nie wie dlaczego nstąpiła taka rekacja i że nie sądzi żeby proszki były winne, ale przepisze mi inne, tylko ze po tych mogę już przytyć.
Doszłam do wniosku, że ten 'lekarz' nie jest nic wart więc więcej do niego nie poszłam.
NAstępnie poszłam do Pani endokrynolog-ginekolog któa była polecana na pewnym forum.
Ona powiedziała że w moim przypadku PCO jest nie możliwe i że nie wie dlaczego tamten lekarz postawił taką 'diagnozę'.
Zaleciła mi badania krwi: glukozę i insulinę na czczo po 3 h, FSH, testosteron, prolaktynę, estradiol i SHBG. To ostatnie było trochę obniżone: zakres 18.0-114, a ja miałam 15,6 nmol/l.
Wg Pani doktor insulina było mocno podwyższona, a glukoza w porządku (nie będę wnikać w liczby).
Zaleciła mi Metodę Montignac. Byłam na niej 2 miesiące i schudłam 2 kg...
Ponieważ moja mama ma problemy z tarczycą, podejrzewała u siebie rozmaite choroby poszłyśmy do specjalisty medycyny chińskiej bardzo polecanego przez jej koleżankę.
Rozpoznał u mnie Candidę.
Przepisał mi dietę na której mogłam jeść: warzywa (oprócz ziemniaków, kukurdzy itp.), ryby, mięso, jajka, makaron z pszenicy durum i nabiał oprócz mleka słodkiego.
Zapisał mi suplementy Vision: Artemida, chromvital, nutrimax, sveltform oraz pax.
Przestało mi się kręcić w głowie, zaczęłam w miarę normalnie myśleć, ale... nadal nie mogę schudnąć... no i doszły sensacje związane z brzuchem...
4. Sposób odżywiania się (w dzieciństwie, młodości i aktualnie), a także stosowane diety:
Jadłam duuużo słodyczy i niezdrowego jedzenia od kilku lat. Przez 2 miesiące stosowałam MEtodę Montignac, później:
warzywa (oprócz ziemniaków, kukurdzy itp.), ryby, mięso, jajka, makaron z pszenicy durum i nabiał oprócz mleka słodkiego.
5. Rodzaj wykonywanej pracy (ogólny opis, czy istnieją jakieś czynniki negatywnie wpływające na zdrowie):
Uczę się.
6. Inne niekorzystne czynniki środowiskowe:
brak
Przeczytałam 1 cz. "Zdrowie na własne życzenie" oraz "Nie daj się zjeść grzybom canida"
Ale mam kilka pytań. W "Nie daj się zjeść grzybom candida" jest w sumie mało rzeczy wymienionych których nie można jeść, a nie ma za bardzo rzeczy które można.
I tak czy mogę jeść: jakikolwiek chleb, orzechy lub makaron? I ogólne cos oprócz samych warzyw, jajek, mięsa i ryb, bo jest mi baaardzo cięzko na takiej diecie. Próbowałam wytrzymać jeden dzień, ale ostatecznie się załamywałam. Jescze bez słodyczy i owoców moge jakoś wytrzymać, ale bez orzechów i nabiału jest mi strasznie ciężko...
Kolejną próbę podejmuję od wtorku. Na razie staram się jeść po prostu w miarę poprawnie.
Będę pić MO, ale co z koktajlami błonnikowymi? Ja też mogę je pić?
BArdzo prosze o wyruzomiałośc, ponieważ jestem bardzo zdezorientowana. Na każdej stronie jest napisanego co innego i nie wiem co mam w końcu robić...
Pozdrawiam