Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 20:13 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Brak koncentracji u syna  (Przeczytany 12589 razy)
Rafiki
« : 19-04-2010, 22:39 »

 Mój syn pije MO + KB od 1 grudnia 2009r. Ma 12 lat. Jest dobrym uczniem i nigdy nie miał problemów z nauką.
Wystarczyło, że temat lekcji przeczytał 2 lub 3 razy i już go umiał, uczył się bardzo szybko tekstu na pamięć.
Od jakiegoś czasu (ok. miesiąca) syn nie może się skoncentrować, mówi, że nie jest w stanie nauczyć się krótkiego tekstu na pamięć.
Czy takie są efekty oczyszczania? Może czegoś mu brakuje?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #1 : 19-04-2010, 22:56 »

Może być jedno i drugie, jako że to się ze sobą łączy. Co syn jada i jakie ma wypróżnienia? Może odkryjemy źródło niedoborów, ale dopóki jelita się nie wzmocnią, może mieć gorszy okres.
Zapisane
Rafiki
« Odpowiedz #2 : 20-04-2010, 21:00 »

Nie jesteśmy jeszcze na DP, ale dużo zmieniliśmy w swojej diecie. Od dwóch miesięcy nie używamy margaryny do smarowania pieczywa, a smażę tylko na sklarowanym maśle. Oliwy z oliwek używam do sałatek.
Syn na śniadanie najczęściej zjada pieczywo z masłem i dżemem lub miodem, w szkole kanapka z żółtym serem, na obiad zupa: grochowa, pomidorowa, z czerwonej soczewicy, na drugie danie baranina, cielęcina lub coś z indyka. Do tego codziennie surówka z sałaty, pomidora, rzodkiewki. Wprowadziłam również kaszę gryczaną, jemy też ryż, ziemniaki najczęściej pieczone w całości w skórce. Czasami kapusta kiszona. Nie jemy już kurczaków, jajka tylko wiejskie lub z 1 sklepowe.
Na kolacje najczęściej jajka, na miękko lub jajecznica.
Całkowicie zrezygnowaliśmy z mleka, z przetworów mlecznych pozostało jedynie masło, śmietana, kefir i ser żółty.
Pijemy koktajl raz dziennie, koktajl z jabłkiem, pestki słonecznika, dyni i siemię lniane. Czasami dodaję daktyle lub miód do smaku.
Syn wypróżnia się codziennie, mówi, że nie ma ani zaparć ani biegunek.
Od kiedy zaczął pić MO i KB miewa czasami bardzo silne bóle brzucha, które ustępują po paru minutach. Czasami miewa silne bóle w nodze, w biodrze, ale po paru chwilach ustępują.
Skóra na dłoniach swędząca, bardzo sucha, ale radzimy sobie maścią z wit. A, a na silny świąd całego ciała kąpiele z olejem z pestek winogron. Pomaga.


http://so.pwn.pl/lista.php?co=sur%F3wka&od=&from=os
« Ostatnia zmiana: 20-04-2010, 21:48 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #3 : 20-04-2010, 21:59 »

Dość dobrze sobie radzicie. Co mogę dodać? Przeczytaj, co Mistrz pisze na temat śniadania http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/zasady-zdrowego-odzywiania jakkolwiek młodzież nie powinna całkiem rezygnować z węglowodanów, także prostych. Pieczywo warto ograniczyć do kanapek do szkoły. Przeczytaj też na temat czerwonego barwnika (pomidory, być może czerwona soczewica, nie wiem, może lepsza zielona?). Ryż lepiej zastąpić rodzimymi kaszami bezglutenowymi. Co do bólów brzucha, to mogą one promieniować do nogi, zwłaszcza znane są bóle prawej nogi w związku z wyrostkiem. Na skutek zmiany odżywiania i koktajli mogą się ruszać złogi i odsłaniać nadżerki, pewnie o tym czytałaś.
Zapisane
Rafiki
« Odpowiedz #4 : 20-04-2010, 22:37 »

Tak, te bóle od razu skojarzyłam z odrywaniem się kamieni kałowych w jelitach.
Już wiem, że jajka lepiej rano na śniadanie.
Zapisane
Rafiki
« Odpowiedz #5 : 21-04-2010, 12:34 »

Grażyno, a może to niedobór magnezu?
Już długo się nad tym zastanawiam, syn bardzo łatwo wpada w gniew, nie potrafi opanować emocji, w szkole jest mały z tym problem, no i ten brak koncentracji.
Poza tym zawsze mnie zastanawiało, dlaczego jest taki sztywny, od pierwszej klasy szkoły podstawowej chodził do klasy sportowej i tak naprawdę nigdy nie nauczył się szpagatu (tylko on jedyny). Skłony to dla niego duży problem.
Biega natomiast bardzo szybko i ogólnie jest bardzo wysportowany, ale ta sztywność mnie niepokoi.
Jest bardzo dynamiczny, ale cały spięty, chodzi również do klubu piłkarskiego i tam lekarz sportowy badając dzieci stwierdził u syna napięcie mięśni pleców i nóg. Rozciąganie mięśni tych partii ciała niewiele pomogło.
Jeśli w tej sytuacji powinien brać slowmag to w jakiej ilości, bo różnie czytałam na forum?
Zapisane
Maciejko
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
MO: 15.01.2009 z przerwami
Skąd: Kielce
Wiadomości: 119

« Odpowiedz #6 : 21-04-2010, 14:24 »

A może ma przepełniony toksynami krwiobieg? Spróbuj podawać mu codziennie sok z jednej cytryny rozcieńczony z wodą, a do KB dodawaj pół banana, który uzupełni magnez i świeżą pokrzywę, która również wyczyści krew z toksyn. Ja ostatnio dostawałem "wariacji psychicznych" i to mi pomogło.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #7 : 21-04-2010, 16:00 »

Grażyno, a może to niedobór magnezu?
Medycyna wymienia różne przyczyny spastyczności u dzieci. Najczęściej te, na których można coś zarobić, o szczepieniach oczywiście się nie wspomina. Nie tylko krwiobieg może być przepełniony toksynami, ale przede wszystkim układ nerwowy i powięzie. Ten mądry lekarz nic innego mądrego nie powiedział? Może wysłałby syna na masaże (głęboki masaż) wspomagające usuwanie toksyn. Magnez jako główny regulator układu nerwowego może te zaburzenia do czasu pozbycia się toksyn złagodzić, to nie zaszkodzi. Dawkowanie od 12 r. ż. jak u dorosłego (slow mag w czerwonym opakowaniu - według ulotki). Obawiam się jednak takiego działania na ślepo. Z drugiej strony problem nie jest poważny, skoro syn z powodzeniem uprawia sport. Trzeba by się zastanowić, kiedy po raz pierwszy wystąpiła sztywność i czy się pogłębia, czy w jego przypadku sport nie pogłębia problemów...

Najważniejsze jednak wydaje mi się pozbywanie toksyn, nasze metody prozdrowotne, także te, o których pisze Maciejko.

Kiedy oceniałam odżywianie syna, nie wiedziałam, że uprawia sport. W tej sytuacji potrzeba jest znacznie więcej węglowodanów, zwłaszcza przed treningiem czy zawodami.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #8 : 21-04-2010, 20:30 »

Poza tym syn wchodzi w tak zwany okres dojrzewania. MO, zmiana nawyków żywieniowych celem zdrowienia to jedno, ale nie należy zapominać, że niejednemu dojrzewające dziecko przewróciło świat do góry nogami. I nie mówię tutaj o jakimś niegrzecznym młodym człowieku, ale właśnie o problemach, których wcześniej nie było, szybszy wzrost, nagle niechęć do wielu wcześniej wykonywanych rzeczy. Zakładając, że lubił sport, nagle może być czemuś niechętny. Może będzie miał inne zainteresowania? To tylko takie moje gdybanie, ale warto to wziąć pod uwagę, bo w końcu Twój syn i musisz po prostu obserwować, co on ma Ci do zakomunikowania. Bardziej słuchaj jego, niż do niego mów. Ja tak miałem ostatnio z moim ośmiolatkiem, który jeszcze nie jest w fazie dojrzewania. Miał problem w szkole i tak się zawziął, że nie było szans na jakąkolwiek rozmowę. Nie było sensu naciskać, a już tym bardziej wykluczyłem pouczanie, że tacie to trzeba powiedzieć, albo, że jak nie powie, to problem bedzie jeszcze większy. Następnego dnia spontanicznie o wszystkim już opowiedział, kiedy w coś tam się bawiliśmy.
« Ostatnia zmiana: 21-04-2010, 20:36 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Rafiki
« Odpowiedz #9 : 21-04-2010, 22:38 »

Syn dostawał 7,5ml MO, zmniejszyłam mu do 5ml, chyba troszkę przesadziłam i stąd ten brak koncentracji.
Zbyt wiele toksyn krążyło we krwi. Teraz podaję mu do picia wodę z cytryną, bardzo pomagała, kiedy bolała go głowa.
A na tą sztywność mięśni od jutra magnez po 3 tabletki na noc.
Syn ma się z czego oczyszczać, ponieważ do 3-ego roku życia brał antybiotyk na comiesięczne zapalenie oskrzeli, teraz "dzięki" takiemu leczeniu ma astmę oskrzelową, ma silną alergię na sierść kota - po 15 min po spotkaniu z kotkiem jedziemy na pogotowie z powodu silnej duszności.
W testach wykazało też, że ma silną alergię na drzewa, trawy, kurz itp.
Najadł się również sterydów, brał wziewy i tabletki, ventolin.
A to, że zbuntowany nastolatek to fakt, ale jeśli chodzi o naukę to sam się bardzo niepokoi dlaczego teraz mu tak ciężko się uczyć. Jestem pewna, że nie wynika to z lenistwa, coś się dzieje w jego organizmie.
« Ostatnia zmiana: 21-04-2010, 23:02 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #10 : 21-04-2010, 23:19 »

Przede wszystkim lecząc chorobę, najpierw należy usunąć jej przyczynę. W tym przypadku widziałbym intensywne eksploatowanie organizmu w klasie sportowej. Spotykałem się z tym wielokrotnie. Hasło, że sport to zdrowie, to tylko hasło. Sport jest swoistą segregacją ludzi na zdrowych i chorych - ci pierwsi uprawiają sport, ci drudzy nie. Ale czy chorzy są chorzy dlatego, że nie uprawiają sportu? To typowe w medycynie wzięcie skutku za przyczynę. Co rusz w sporcie odpadają ci, którzy z powodu bezsensownej eksploatacji organizmu nabawili się chorób, a pozostają tylko jednostki zdrowe - na pokaz. Zdrowie, jako dobro użyteczne, jest potrzebne do wszystkiego, także do uprawiania sportu, zaś sport sam w sobie jest konkurencją, w której wygrywają najsilniejsi, a słabsi odpadają.
« Ostatnia zmiana: 21-04-2010, 23:20 wysłane przez Grażyna » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Rafiki
« Odpowiedz #11 : 22-04-2010, 09:16 »

Zgadza się, bo mój syn już wypadł z klasy sportowej (gimnastyka artystyczna), był za mało elastyczny, przez to słabszy i od 2 lat chodzi do normalnej klasy.
Trenuje natomiast piłkę nożną, oglądam te treningi i nie widzę, aby aż tak jego organizm się eksploatował, to samo robiłby na podwórku z kolegami.
Mistrzu od czego mogą boleć go pięty? Dawno temu gdzieś wyczytałam, że taki ból spowodowany jest niedoborem jakiejś witaminy lub minerału, ale niestety nie zakodowałam.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #12 : 22-04-2010, 12:08 »

Ja miałem podobnie w życiu jak Twój syn. Oczywiście żadnej pomocy nie otrzymałem, bo zarówno kluby, jak i służba zdrowia, mają to wszystko gdzieś. Niby są jakieś badania kontrolne, karta zawodnika, ale nie oszukujmy się - te służby i ci ludzie mają to w dużym "poważaniu". Nie zgodzę się z Mistrzem, że na takim poziomie sport to zło. Sport jest bardzo dobry, dopóki nie ma w nim sztucznego napędzania organizmu. Ja widzę niebezpieczeństwo jedynie w tym, że przy systematycznym wysiłku człowiek musi dbać o siebie i być dobrze odżywiony. Szczególnie, że przy okazji trzeba chodzić do szkoły i się uczyć, a to wbrew pozorom też jest spory wysiłek.

Po pierwsze, sport oznacza, że taki człowiek musi jeść odpowiednie pokarmy, po drugie - powinien unikać wszelkiego śmieciowego jedzenia, pustych kalorii, dopalaczy. W sporcie, niestety, w pogoni za sukcesami wiele osób stosuje już w młodym wieku doping. Nie są to puste słowa, bo ostatnio przyłapano bardzo młodego człowieka na stosowaniu poważnych środków dopingujących, a pamiętajmy, że jest bardzo wiele środków które, jak się okazuje, ludzie potrafią wykorzystać. U nas może szczególniej niż na zachodzie. Dlatego, jeżeli w sporcie nie chodzi o chore ambicje, a rzeczywiście o piękno, jakie w nim jest, to myślę, że wszystko jest w porządku. Myślę też, że wbrew pozorom człowiek dobrze odżywiony ma szansę w wielu dziedzinach konkurować zdrowo z tymi, którzy podkręcają swój organizm. Czasami może to wiązać się z porażkami, ale wytrwałość daje efekt. Byle utrzymać wydajność, co może czasami być niełatwe i przeważnie nikt na to nie zwraca uwagi. Trzeba dużo uwagi i rozmysłu uprawiając sport, bo może czasami dojść do kontuzji. Wtedy trzeba mieć na uwadze, czy wybieramy "szybki powrót do sportu", czy też rozsądnie stawiamy na organizm i zdrowie. Ostatecznie dziecko dużo szybciej i sprawniej się regeneruje niż człowiek starszy, ale też potrzebuje odpowiedniego wsparcia i prowadzenia na tej ścieżce.
« Ostatnia zmiana: 22-04-2010, 15:06 wysłane przez Solan » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #13 : 23-04-2010, 01:09 »

Ostatecznie dziecko dużo szybciej i sprawniej się regeneruje niż człowiek starszy, ale też potrzebuje odpowiedniego wsparcia i prowadzenia na tej ścieżce.
Tak. Dla dobra sportowców stworzono nawet specjalizację medyczną - medycynę sportową: http://www.coms.pl/

Prawidłowo funkcjonujący - zintegrowany zespół sportowy (team) implementuje zespół medycyny sportowej jako swoją jednostkę organizacyjną. Oczekiwania zawodników i trenerów kształtują poziom zaangażowania medycyny sportowej w proces szkolenia sportowego - aktywność specyficzną tylko dla tej specjalności. Zawodnicy i zespół szkoleniowy dążą do optymalizacji procesu treningowego. Oczekiwania wobec zespołu medycznego nie ograniczają się tylko do procedur profilaktycznych (wsparcie bierne). Oczekuje się także zastosowania wiedzy medycznej do aktywnego wsparcia procesu wysiłkowej adaptacji organizmu zawodnika.

Zawodnik staje się pacjentem w wyniku doznanego urazu, zachorowania lub ujawnienia problemu medycznego. Kompetencje zespołu medycyny sportowej potwierdzają nie tylko sprawne bezpośrednie działania diagnostyczno-lecznicze. Zespół medyczny odpowiedzialny jest za wybór optymalnej strategii działania i nadzór nad całym procesem, od wystąpienia problemu, poprzez rozpoznanie, ustalenie metody leczenia, aż do powrotu do zdrowia.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Rafiki
« Odpowiedz #14 : 23-04-2010, 08:22 »

Wspominałam o bólu pięt u syna, teraz tego problemu nie ma, ale był jeszcze przed wakacjami zeszłego roku. Zawsze po treningu bardzo go te pięty bolały, ledwo wracał do domu. Dowiedziałam się od rodziców chłopców starszych, którzy mieli ten sam problem, że powinno ustąpić, ale musi na jakiś czas odpocząć od grania. Po wakacjach już tego problemu nie ma. Mam nadzieję, że nie wróci. Syn ma też stwierdzoną bradykardię serca, co podobno jest typowe dla sportowców. Podczas badania Holterem wyszło, że zbyt wolno bije mu serce podczas snu.
Najciekawsze było to, że na pierwszej wizycie Pani kardiolog zakazała uprawiania sportu, a na następnej, po pół roku, stwierdziła, że nie ma żadnych przeciwwskazań. Co o tym sądzicie?
« Ostatnia zmiana: 23-04-2010, 09:17 wysłane przez Szpilka » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #15 : 23-04-2010, 17:30 »

Cytat
Najciekawsze było to, że na pierwszej wizycie Pani kardiolog zakazała uprawiania sportu, a na następnej, po pół roku, stwierdziła, że nie ma żadnych przeciwwskazań. Co o tym sądzicie?

Że nie ma pojęcia.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!