Kto z Was pali papierosy?

[Maciejko]

Był wątek o kawie, to pomyślałem, by założyć nowy na temat palenia. Kto z Was pali i ile sztuk dziennie? Ja palę 1-2, próbowałem nie palić zupełnie, ale nie odczuwam, by mi szkodziła taka ilość.

[Stańczyk]

A ja czuję, że mi szkodzi niepalenie. Muszę zacząć palić. Jakie byście polecali na początek?

[Voldin]

Hajdi, Ty jajcarzu jeden Ty

[Rysiek]

Jakie byście polecali na początek?

Klubowe.

[Voldin]

Czy Klubowe są na tytoniu z bioupraw ekologicznych? Bo jak tak, to sam bym się skusił.

[Mimik]

Cudzesy-najtańsze

[Rysiek]

Cudzesy-najtańsze

Są jeszcze częstony, też niedrogie

[Maciejko]

Ja najczęściej palę cudzesy, bo jakbym kupił to kto wie ile bym wypalił w krótkim czasie...

[Emisia]

Ja pale (niestety) okolo 10 sztuk dziennie od 16 roku zycia.

[K'lara]

A ja czuję, że mi szkodzi niepalenie. Muszę zacząć palić. Jakie byście polecali na początek?

Tobie pasuje palenie w kominku. Cały rok.

[fiona50]

Najlepsze są czeskie " neswoje "   

Właśnie się dzis na takie się skusiłam , na jednego, potem drugiego itd. Powód? Złamana ręka i ból, który papieros uśmierzył. 

[Stańczyk]

Jaranie jest cool

[Maciejko]

Hajdi, na dobry początek proponuje Ci "męskie". Dają niezły odlot, jeśli się wcześniej nie paliło.

[Stańczyk]

Dają niezły odlot

I co? Skończę jak ten gepard z twojego awatara, co?

[Maciejko]

I co? Skończę jak ten gepard z twojego awatara, co?

Ten to kto wie, co palił...

[Antonio]

Nie palę, nigdy nie paliłem i nie mam potrzeb tytoniowych. Szczerze nie lubię dymnych wrażeń, nie lubię spalenizny, popiołu.

Mój dziadek wspominał, że wielu ludzi w obozach jenieckich wymieniało swą nędzną żywność na papierosy. Najczęściej źle się to dla nich kończyło.

Nie stronię od niezdrowych przyjemności, np. alkoholu, kawy, ale tytoń napawa mnie obrzydzeniem. Nie znaczy to, że potępiam palaczy w czambuł... . Niektórzy są całkiem sympatyczni.

[Grazyna]

Papierosy zaczęłam palić na studiach. Wtedy większość wiary kopciła (paliło się nawet na niektórych zajęciach) i w zadymionych ciasnych korytarzach łatwiej było wytrzymać, gdy się samemu paliło. Naturalnie paliło się także wieczorami, przy nauce i zabawie. Paliłam więc raczej "towarzysko", ale i tak trudno było potem odwyknąć, gdy ze względu na męża (chciałam, żeby mniej palił, bo "pan doktor" był chory na serce) postanowiłam nie palić - wtedy i on mniej palił. Udało się za trzecim razem. Ogółem paliłam od 18 do 38 r. ż.

Lubię zapach papierosów, wydaje mi się taki "męski", ale lubię go tak, jak się lubi zapach kawy, a więc 1-2 razy dziennie. Nie bardzo lubię, gdy kobiety palą.

[tomurbanowicz]

Ja nie paliłem i nie palę.

[irex]

Nie palę, nigdy nie paliłem i nie mam potrzeb tytoniowych. Szczerze nie lubię dymnych wrażeń, nie lubię spalenizny, popiołu.

To tak jak ja

[Zosia_]

Paliłam, palę i chyba będę palić. Przestałam się oszukiwać, ja po prostu bardzo lubię te papierochy
Rzucałam już tyle razy, że mi się rzucanie znudziło.