Zakraplanie nosa a bóle głowy - niepokoić się.

[Gosiek]

MO piję 11 miesięcy.W styczniu po tygodniowym zakraplaniu nosa miałam grypę "gigant" (boląca głowa, z katarem schodziły ogromne ilości flegmy, czasami z krwią). Po dwóch tygodniach znów zaczęłam zakraplać i rozchorowałam się na oskrzela. Teraz po 7 miesiącach znów spróbowałam - i po tygodniu strasznie rozbolała mnie głowa. Wczoraj momentami schodził bardzo wodnisty katar, a dzisiaj nie byłam w stanie iść do pracy. Od nocy głowę mi rozsadza od wewnątrz i czuję ogromne ciśnienie na nos, ale nic nie schodzi. Robiłam już parówki z szałwi, inhalacje z solą jodobromową. Teraz leżę pod kołdrą i kocem, i czekam na leki homeopatyczne, które zalecał pan Janus.
Panie Józefie, co mogłabym jeszcze zrobić, żeby sobie ulżyć? Dlaczego za każdym razem, kiedy zaczynam zakraplać nos, choruję? Nigdy wcześniej nie miałam problemów z zatokami.
Będę Panu bardzo wdzięczna za jakieś sugestie.

PS
Poszłam do ośrodka zdrowia po zwolnienie, a lekarka (której nie poznałam, bo jest po operacji na raka mózgu) zapisała mi Taromentin - antybiotyk o szerokim spektrum działania, powodujący m.in. kandydozę - bez żadnych badań.  Nie jem antybiotyków odkąd stosuję MO i czytam to forum. I cieszę się, że do lekarza idę tylko po zwolnienie.

[Mistrz]

No cóż. Taka reakcja organizmu jest ze wszech miar pożądana i per saldo z pewnością wyjdzie na dobre. Ale niestety trzeba ją jeszcze przeżyć. Może lek przeciwbólowy w bólu nie do zniesienia? Nie powinien wyrządzić większych szkód ani zablokować procesu oczyszczania organizmu z toksyn, czym w istocie są objawy chorobowe.

[Gosiek]

Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Po nocy ból głowy trochę zelżał. A ja rano zakropliłam drożną dziurkę nosa. Piekło aż do czubka głowy. Pomyślałam, że krople ruszą flegmę i ta w końcu zejdzie. Czy dobrze zrobiłam, czy lepiej już teraz tylko czekać, aż  organizm sam sobie z tym poradzi?  
Pozdrawiam.

[Mistrz]

Dopóki zakraplanie nosa powoduje ból, dopóty warto je kontynuować. No, może nie codziennie, ale warto sprawę doprowadzić do końca.

[Marceli]

Przepraszam, nie mogę znaleźć wątku, w którym pisałem, więc zapytam w tym.

Mistrzu, jeśli można prosić o odpowiedź na moje pytania:

Od dobrych kilku dni zakraplam nos kroplami rozcieńczonymi z pestek grejpfruta, już jest lepiej jak poprzednio przed kilkoma miesiącami, to znaczy ból jest mniejszy. W nosie prawie w ogóle, trochę oczodoły, a najwięcej górna część głowy, szczególnie w okolicach egzemy i niekiedy w skroniach.

Czy to tylko grzybica, czy może rak mózgu? Czy kontynuować zakraplanie? Pytam, ponieważ nie schodzi już żadna wydzielina (wydzielina zeszła na początku stosowania MO).

Od początku sierpnia piję KC i egzema trochę przygasła, stosuję też zewnętrznie OJ, czy dostanę jeszcze jakąś radę poza cierpliwością?