Niemedyczne forum zdrowia
24-04-2024, 20:30 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Topinambur  (Przeczytany 31681 razy)
Mrówka
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 64
MO: 01.03.2010
Skąd: Mazowsze Płn-zach.
Wiadomości: 227

« : 21-04-2010, 15:34 »

A co powiecie na temat warzywa o nazwie topinambur?

Zamiast skrobi zawiera inulinę, która rozkłada się na fruktozę i nie powoduje skoków glukozy we krwi. Smakuje dobrze i mogłoby stanowić zamiennik ziemniaków. Pyszne są gotowane 20 min., lekko podsmażone na masełku, posypane pietruszką i ze zsiadłym mleczkiem (nie z fabryki).


Niepotrzebne spacje przed pytajnikiem i przecinkiem. Wydzieliłam post, może temat się przyjmie... //Grażyna

« Ostatnia zmiana: 18-06-2016, 15:01 wysłane przez ArtComp » Zapisane

Pomyśl nim zadziałasz, ale wpierw sobie to wymarz. Think before acting, dream before thinking.
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #1 : 22-04-2010, 13:33 »

Dlaczego nie, pytanie tylko ile to kosztuje. Bo tak się składa, że jednak większość społeczeństwa musi opierać się na pokarmie łatwodostępnym i cenowo przystępnym. Ziemniaki nie są złe, a te skoki glukozy to może są trudne, ale dla chorych, a nie zdrowych.

Moim zdaniem nie ma co wydziwiać, to co dotychczas było stosowane przez lata w naszej kuchni jest wystarczająco dobre, tylko trzeba odpowiednio dawkować i urozmaicać.
Zapisane
Mrówka
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 64
MO: 01.03.2010
Skąd: Mazowsze Płn-zach.
Wiadomości: 227

« Odpowiedz #2 : 23-04-2010, 17:43 »

Właśnie o urozmaicanie tu chodzi.
Topinambur rośnie u mnie na działce. Może urosnąć wszędzie. Potrzebuje właściwie tylko miejsca i słońca, bo to przecież słonecznik bulwiasty.
4 lata temu, jesienią, wziąłem 3 "bulwy" z leśnej polany (sadzą go leśnicy/myśliwi dla dzików) i w tej chwili mam pewnie ze 300. Zaczynam go ograniczać. Na działce wygląda ładnie, rośnie na 3m w górę i kwitnie w październiku. Chwasty nie są problemem. Właściwie nic się przy nim nie robi, poza wykopaniem kilku - kilkunastu bulw na obiadek (od listopada do kwietnia).

Za wikipedią:
Cytat
W czasie I wojny światowej we Francji był jedną z ważniejszych roślin uprawnych Po wojnie stał się mało popularny, za bardzo kojarzył się ludziom z głodem i wojną.
Teraz wraca do łask.
Niestety trzeba mieć działkę lub znajomych z działką - w handlu go nie ma. Pewnie dlatego, że po wykopaniu bulwy przechowują się dość słabo (2-3 tygodnie).



« Ostatnia zmiana: 24-04-2010, 12:04 wysłane przez Solan » Zapisane

Pomyśl nim zadziałasz, ale wpierw sobie to wymarz. Think before acting, dream before thinking.
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #3 : 23-04-2010, 18:08 »

We Włoszech jadamy je na surowo, pokrojone na cienkie plasterki z oliwką i solą, ale najbardziej popularne są jako dodatek do Bagna Cauda, czyli sosu czosnkowego. Przyznam, że w Polsce nigdy ich nie znałam i nie jadłam, ale naprawdę polecam.
« Ostatnia zmiana: 24-04-2010, 12:02 wysłane przez Solan » Zapisane
Mrówka
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 64
MO: 01.03.2010
Skąd: Mazowsze Płn-zach.
Wiadomości: 227

« Odpowiedz #4 : 23-04-2010, 18:22 »

Na SUROWO ?
Lubię jak są jeszcze twardawe tj. gotują się na wolnym ogniu potem obsmażone w masełku...
A może to oliwa sprawia, że nie ma wyścigów  disgust...wiadomo dokąd ?   biggrin



« Ostatnia zmiana: 23-04-2010, 18:28 wysłane przez Mrówka » Zapisane

Pomyśl nim zadziałasz, ale wpierw sobie to wymarz. Think before acting, dream before thinking.
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #5 : 23-04-2010, 18:37 »

Tak, głównie na surowo i są naprawdę pyszne, wiele też osób dodaje je do zup warzywnych.
« Ostatnia zmiana: 24-04-2010, 12:01 wysłane przez Solan » Zapisane
Mrówka
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 64
MO: 01.03.2010
Skąd: Mazowsze Płn-zach.
Wiadomości: 227

« Odpowiedz #6 : 23-04-2010, 18:50 »

A czy topinambur jest we Włoszech cały rok dostępny?
W okresie wegetacji nie wykopywałem bulw, jak dotąd...
Właściwie to mój syn "odkrył" w tym roku, że to, co tak bujnie rośnie, jest jadalne - mało, że jest smaczne.    biggrin
« Ostatnia zmiana: 24-04-2010, 12:01 wysłane przez Solan » Zapisane

Pomyśl nim zadziałasz, ale wpierw sobie to wymarz. Think before acting, dream before thinking.
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #7 : 23-04-2010, 18:56 »

My go używamy od października do lutego. Mrozy świetnie je przechowują w ziemi. Oczywiście można je kupować przez cały rok, ale poza sezonem mnie nie interesują. Mam szczęście mieszkać na wsi.
« Ostatnia zmiana: 24-04-2010, 11:59 wysłane przez Solan » Zapisane
Asicyna
« Odpowiedz #8 : 25-05-2010, 10:10 »

Ja znam topinambur jedynie w wersji suszonej, dla (sic!) koszatniczek. Te małe stworzonka mają tendencję do zapadania na cukrzycę, szczególnie, gdy ktoś karmi swojego pupila np. rodzynkami. Topinambur jest zalecany dla koszatniczek, bo obniża poziom glukozy we krwi.

Nie miałam pojęcia, że w wersji świeżej jest jadalny dla ludzi i w dodatku smaczny. Lubię takie nowinki i po raz kolejny żałuję, że nie mamy działki.


Chwilę później...

Właśnie obejrzałam, jak taki topinambur wygląda. Nie wiem - śmiać się, czy płakać. Przecież to nic innego, jak słonecznik bulwiasty, który pokazała mi koleżanka. Ta koleżanka ma doktorat z biologii, a dokładniej z botaniki i to właśnie ona mi kiedyś tą roślinę pokazała i powiedziała, że bulwy są jadalne. W promieniu 1 km od mojego domu, na dzikich łąkach rośnie tego od zatrzęsienia. Wśród całej powodzi nawłoci.  biggrin
« Ostatnia zmiana: 25-05-2010, 10:14 wysłane przez Asicyna » Zapisane
Mrówka
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 64
MO: 01.03.2010
Skąd: Mazowsze Płn-zach.
Wiadomości: 227

« Odpowiedz #9 : 25-05-2010, 11:00 »

Cudze chwalicie, swego nie znacie , sami nie wiecie ... itd.
Nie mówię, żeby od razu zastąpić ziemniaki słonecznikiem bulwiastym, ale tak dla odmiany raz na tydzień jest to smaczna potrawa i niewątpliwie zdrowa.
Przyglądałem się w łykent swoim i okazuje sie, że tam, gdzie najwięcej wykopałem bulw tam najlepiej rośnie, bo wystarczy, że mały kawałeczek zostanie w ziemi.  Nornice uwielbiaja miejsce, gdzie rośnie topinambur. 
Następne zbiory od listopada aż do końca marca.
Polecam.
Zapisane

Pomyśl nim zadziałasz, ale wpierw sobie to wymarz. Think before acting, dream before thinking.
Grawo
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-03-2009 do 16-12-2013.
Wiedza:
Wiadomości: 526

« Odpowiedz #10 : 25-05-2010, 16:02 »

Chciałam kupić i posadzić na działce, jednak w moim sklepie z nasionami Pani nic o tym nie wie. Może poszukam w czasie wakacji.
Zapisane
Mrówka
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 64
MO: 01.03.2010
Skąd: Mazowsze Płn-zach.
Wiadomości: 227

« Odpowiedz #11 : 26-05-2010, 12:13 »

Ja znalazłem słonecznik bulwiasty w lesie na dużej polanie, gdzie go leśnicy posadzili dla dzików. Z 3-ch bulw zrobiło się już ok. 15 mkw. Ubiegłej jesieni kilka bulw przywiozła też córcia z Norwegii, gdzie rolnik na wyspie hoduje go dla ekskluzywnych restauracji (jak również dla królewskiej rodziny). thumbup
Myślę, że w czasie letnich wycieczek można się natknąć na tą roślinę jako zdziczałą. Żadne mrozy jej nie szkodzą-bulwy wytrzymują w ziemi do -45 st.C.
Poza tym o tej porze nie zbiera się bulw. Trzeba poczekać do końca pażdziernika/listopada czyli po pierwszych przymrozkach.   
Zapisane

Pomyśl nim zadziałasz, ale wpierw sobie to wymarz. Think before acting, dream before thinking.
Iyana
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13.04.2009
Skąd: małopolskie
Wiadomości: 143

« Odpowiedz #12 : 26-05-2010, 13:42 »

Mam go na działce od jakichś 5 lat. Uprawia się go prawie jak ziemniaki- czyli sadzi się go jak ziemniaki, okopuje rzędy by były wysokie i bulwy miały gdzie rosnąć. Brak tego  zabiegu zwłaszcza na ziemiach zbitych- gliniastych powoduje, że topinambur utworzy piękny zielony parawan ale bulwy będą wielkości orzecha laskowego. Po pierwszych przymrozkach można na bieżąco go wykopywać. Wyczytałam gdzieś opinię, że po przymrozkach bulwy stają się smaczniejsze.
Jest kilka odmian topinamburu- różnią się kolorem i smakiem. Zasadniczo to jest to bardzo drogie warzywo(3-8 zł za 1 kg) . Na dzień dzisiejszy jest jeszcze mnóstwo ofert sprzedaży go na allegro. Można go jeszcze kupić i wsadzić. Ale gdyby był brak opadów należy go podlewać dopóki nie wyrośnie.
Niestety ale topinambur nam nie smakuje. Fakt, że kiedy eksperymentowałam z tym warzywem byłam w ciąży i wówczas sam widok niektórych smakołyków wywoływał mdłości.
Zapisane
Zofia
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 26.12.2009
Wiadomości: 123

« Odpowiedz #13 : 28-06-2010, 10:52 »

Jakie wartości odżywcze posiada topinambur?
Zapisane
Mrówka
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 64
MO: 01.03.2010
Skąd: Mazowsze Płn-zach.
Wiadomości: 227

« Odpowiedz #14 : 28-06-2010, 11:09 »

Tutaj podaję link:

larecki.blog.onet.pl/TOPINAMBUR-SMAKOLYK-I-LEKARSTW,2,ID123992884,n

Niestety nie można skopiować tego bloga.


Link zdjąłem, bo prowadził do nieistniejącej strony //ArtComp
« Ostatnia zmiana: 18-06-2016, 14:54 wysłane przez ArtComp » Zapisane

Pomyśl nim zadziałasz, ale wpierw sobie to wymarz. Think before acting, dream before thinking.
Grazyna
« Odpowiedz #15 : 28-06-2010, 16:58 »

Interesujący, tylko kiepsko się czyta taki rozciągnięty w dół tekst, ale warto. Najbardziej się ubawiłam czytając fragment na temat ataków na Jana Pilarczyka, popularyzatora topinambura, ze strony środowisk lekarskich i farmaceutycznych, mający miejsce około 20 lat temu. A teraz jest w aptekach wiele preparatów zawierających inulinę. Wcale nie zdziwiłabym się, gdyby te preparaty okazały się warte psu na budę. Sama zażywałam 3 lata temu Fisioflor zawierający inulinę, po którym miałam objawy, jakich opis nie nadaje się do publikacji. Podobnie fruktozę okrzyknięto cukrem wskazanym dla cukrzyków, prawie lekarstwem, do dziś stoi na półkach ze zdrową żywnością, a my wiemy, że fruktoza także pobudza wydzielanie insuliny. Ksylitol miał być idealnym słodzikiem, dawano go dzieciom, no nie radzę. Po prostu - gdy coś występuje w naturze, działa leczniczo, inaczej działa już, gdy jest przetworzone w fabryce.

Dzięki takiej zawartości inuliny rośliny znoszą mróz i mogą zimować w glebie w naszych warunkach klimatycznych w przeciwieństwie do ziemniaka. Na wiosnę są smaczniejsze, niż jesienią.
Co potwierdziła Emisia. I to jest ich zaletą, a nie to, że można z nich robić tabletki.
« Ostatnia zmiana: 28-06-2010, 17:02 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Mrówka
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 64
MO: 01.03.2010
Skąd: Mazowsze Płn-zach.
Wiadomości: 227

« Odpowiedz #16 : 29-06-2010, 08:15 »

Po prostu - gdy coś występuje w naturze, działa leczniczo, inaczej działa już, gdy jest przetworzone w fabryce.

Pełna zgoda co do ludzkiej nieudolności w poprawianiu natury.



« Ostatnia zmiana: 29-06-2010, 22:57 wysłane przez Grażyna » Zapisane

Pomyśl nim zadziałasz, ale wpierw sobie to wymarz. Think before acting, dream before thinking.
Tarik
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: brak
MO: 22.04.2010
Skąd: Tarnów
Wiadomości: 163

« Odpowiedz #17 : 30-06-2010, 18:24 »

Pozwolę sobie nie zgodzić się z tą opinią, Mrówko.
 Nie cała historia ludzka, to wiek dwudziesty i rozwój fabryk. Dla przykładu: rośliny nawożone obornikiem na wysokogatunkowej glebie, wydadzą z siebie zdrowsze plony lub większych ilościach, lub oba jednocześnie. Te same rośliny radzące sobie "naturalnie" mogą nie przeżyć, lub wzrastać w tak niekorzystnych warunkach, że ich, dajmy na to, owoce szczególnie nam się nie przysłużą. Przykłady można mnożyć.
Zapisane

Jatropsychogenia + jatrosomatopatia = służba zdrowia
Mrówka
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 64
MO: 01.03.2010
Skąd: Mazowsze Płn-zach.
Wiadomości: 227

« Odpowiedz #18 : 01-07-2010, 08:24 »

 Co do obornika-człowiek "tylko" zauważył, że tam, gdzie trzymał zwierzęta -tam lepiej rosły rośliny. I to wykorzystał ale natura była jak zwykle pierwsza. Tak samo jak wykorzystuje od tysięcy lat zioła, przyprawy i grzyby. Niestety coraz częściej przesadza izolując z nich chemicznie czyste substancje dla swojej nie zawsze dobrze pojętej wygody. Tu też przykłady można mnożyć.
Zapisane

Pomyśl nim zadziałasz, ale wpierw sobie to wymarz. Think before acting, dream before thinking.
ArtComp
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 58
MO: 23.01.2017
Skąd: mazowieckie
Wiadomości: 151

« Odpowiedz #19 : 18-06-2016, 15:01 »

Gdyby kogoś zainteresował topinambur, to tutaj znajdzie obszerny artykuł dotyczący jego właściwości.

A osoby, które go już nabyły i mają "zapędy" kulinarne, mogą sięgnąć po przepisy 1 lub przepisy 2.
Zapisane

| ZZO | DP | MO | KB | OJ | SO | GBG | SB
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!