Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 06:10 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Nieruchome kolano u 30-latka  (Przeczytany 8615 razy)
Elza12
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: mąż i syn - XI.2008 córka VII.2009 ja I.2010
Skąd: małopolska
Wiadomości: 166

« : 22-04-2010, 20:40 »

Bardzo proszę o pilną radę. Mój mąż od wczoraj ma taki problem z kolanem, że nie potrafi zgiąć nogi, bo tak go boli. Był u lekarza i na prześwietleniu, ale nic właściwie nie stwierdzono. Dostał zastrzyk w kolano (tzw. blokadę) i jakiś lek na bazie ketonalu - działający objawowo. Owego leku zażył 1 tabletkę, bo objawy niepożądane są szerokie, a sensu w zażywaniu nie widzę. Przypomnę, że mąż pije MO od ok. 1,5 roku (z przerwami). Myślałam o koktajlach cytrynowych, bo to nie pierwszy jego problem z kościami (miał m.in. ostrogę i ból paliczków w palcach stopy). Jednak cały czas obawialiśmy się, że w związku z tymi schorzeniami działanie takich koktajli może być za mocne... Pewnie to było błędne rozumowanie. Summa summarum, nie wiem co teraz. Na szybko wymyśliłam sól mineralną homeopatyczną: Calcarea carbonica ostrearum CH 15, bo wiem, że sole są w miarę bezpieczne. Może macie jakieś podpowiedzi?

Aha! Zapomniałam dodać, że mąż jada galarety i wywary mięsne, a teraz na deser będzie dostawał żelki biggrin. Za to warzyw jada niewiele i może to skutek zakwaszenia? Dietę zmodyfikujemy (w końcu idzie wiosna i wybór będzie większy), ale co może pomóc na już?

http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=summa+summarum&od=&from=os
« Ostatnia zmiana: 23-04-2010, 10:38 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #1 : 23-04-2010, 10:58 »

Gdyby było coś takiego, sama bym to zastosowała. Teraz najważniejsze jest nieprzeciążanie, żadnych zbędnych ruchów, opaska http://www.pani-teresa.com.pl/opaska_elastyczna_stawu_kolanowego,6,52.html Jako blokada podawany jest steryd. Trzeba oczyścić magazyny toksyn http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob/magazynowanie-toksyn i nie dodawać nowych w postaci, np. sterydów.

Calcarea carbonica tu się raczej nie przyda. Dobry jest, również przy zakwaszeniu, Urathron http://www.aquavitae.com.pl/product-pol-1649-Lehning-Urarthone-syrop-250-ml.html
To prawda, że działanie kuracji koktajlem cytrynowym może uniemożliwić na jakiś czas sprawne poruszanie, ale warto sięgnąć po ten środek. Tylko nie wszystko na raz. Najpierw buteleczka urathronu dla ulżenia cierpieniu, a potem KC i cierpienie, niestety, wróci.
Zapisane
Elza12
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: mąż i syn - XI.2008 córka VII.2009 ja I.2010
Skąd: małopolska
Wiadomości: 166

« Odpowiedz #2 : 23-04-2010, 19:56 »

Bardzo dziękujemy za informacje. Syrop już zamówiony. Jutro napiszę czy działa.A w dalszych planach koktajle cytrynowe...
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #3 : 24-04-2010, 09:06 »

Jutro napiszę czy działa.
Wątpię, aby tak ekspresowo... Tylko blokada działa ekspresowo, a czy u męża tak się stało?
Grunt, żeby nie doprowadzić do zniszczenia tkanki w obrębie stawu, jak stało się to u mnie. Dlatego nieprzeciążanie to główne zalecenie.
Na marginesie, nazwanie leku syropem wydaje mi się dziwne. Jest okropnie gorzki, niesmaczny, raptem 5 ml karmelu. Jest zaliczany do leków homeopatycznych, ale co to za homeopatia, gdy w skład wchodzą składniki w tak niskiej potencji, a pięć składników jest w postaci nalewki (TM - tinctura materna). Jest to więc raczej lek ziołowo-mineralno-homeopatyczny o działaniu alopatycznym. Mimo to go chwalę i także do niego wrócę, szczerze mówiąc myślałam, że jest niedostępny, jak ostatnio inne leki tej firmy.
Zapisane
Elza12
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: mąż i syn - XI.2008 córka VII.2009 ja I.2010
Skąd: małopolska
Wiadomości: 166

« Odpowiedz #4 : 24-04-2010, 20:26 »

http://www.aquavitae.com.pl/product-pol-1649-Lehning-Urarthone-syrop-250-ml.html
Sam producent nazywa go syropem. Jak zwał, tak zwał - najważniejsze, że po wielkich trudach jest w naszych rękach i mąż zażył już pierwszą dawkę. Grażynko, czy mogłabyś podzielić się swoim doświadczeniem - co było przyczyną uszkodzenia tkanki w obrębie stawu? Nie wiem jak długo powinien trwać taki okres ochronny? Na zdrowy rozum - na pewno tyle, ile coś pobolewa... A w poniedziałek mąż ma być sam z Natalką, która ma z kolei złamaną rękę... Chyba zatrudnię dalszą rodzinę do pomocy.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #5 : 24-04-2010, 20:49 »

Jak to co? U mnie toksyny. Nawet nie mogę mówić o kontuzji, bo żadnej nie miałam. Pół wieku leczenia antybiotykami, od maleńkiego, a 12 lat temu do antybiotyków dołączono sterydy. I wtedy się zaczęło.

Pytałam, czy męża po blokadzie nie przestało boleć kolano? Wszyscy mówią, że to działa znakomicie. Tylko potem, te efekty uboczne. Okres ochronny - tak, dopóki boli i jest stan zapalny, obrzęk, ciepło, zasinienie, sztywność, cokolwiek.
Zapisane
Elza12
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: mąż i syn - XI.2008 córka VII.2009 ja I.2010
Skąd: małopolska
Wiadomości: 166

« Odpowiedz #6 : 25-04-2010, 18:51 »

Na męża ta blokada zadziałała tak średnio tzn. nadal go bolało i nie mógł zginać kolana, ale wszystko w mniejszym nasileniu. Przepisany lek zażył dwa razy, była tam jakaś końska dawka chemii, ale pisało niesterydowy, no i, oczywiście, leczenie objawowe. Czyli maskowanie objawów i dodatkowe szkody dla organizmu. Teraz stosuje tylko Urarthone i z każdym dniem jest trochę lepiej. Właściwie nie ma opuchlizny i zasinień, niektóre miejsca przy dotyku są bardziej wrażliwe. Przez weekend starał się odpoczywać, ale jutro będzie sam z dziećmi... Mam nadzieję, że dzięki zdobytej tutaj wiedzy i jej stosowaniu w praktyce uda nam się uniknąć jakichś trwałych uszkodzeń. Grażynko, jeszcze raz dziękuję za wszystkie podpowiedzi.
Zapisane
Elza12
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: mąż i syn - XI.2008 córka VII.2009 ja I.2010
Skąd: małopolska
Wiadomości: 166

« Odpowiedz #7 : 07-05-2010, 19:15 »

Mąż zakupił drugą butelkę i udało mu się pokonać ten stan bólowy bez leczenia chemicznego. Nadal "czuje" to kolano i stara się go nie nadwyrężać. Myślę, że gdzieś za tydzień rozpocznie koktajle cytrynowe. Oczywiście napiszę na bieżąco jak działają.
Podczas wizyty kontrolnej mąż dostał plik badań do zrobienia i z ciekawości je zrobił. Wyszedł znacznie podwyższony cholesterol (tzw.ogólny) i kwas moczanowy. Muszę jeszcze raz poczytać w książkach i na forum o tym cholesterolu, bo nie wszystko chyba zrozumiałam... Mam nadzieję, że namawiając męża na golonkę i galarety mięsne oraz znacznie zwiększając ilość czerwonego mięsa w diecie nie prowadzę go prosto do zawału... Trudno wybić sobie z głowy te wszystkie pseudo-prawdy medyczne pt. tłuste jedzenie = cholesterol=zawał...
Zapisane
Elza12
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: mąż i syn - XI.2008 córka VII.2009 ja I.2010
Skąd: małopolska
Wiadomości: 166

« Odpowiedz #8 : 16-05-2010, 18:52 »

Nie widzę zainteresowania moim postem Smutny. Czy naprawdę nikt nie ma podobnych doświadczeń? Jestem bardzo ciekawa relacji ze stosowania koktajli cytrynowych. Mąż popija je od tygodnia i na razie nic się nie dzieje. Trudno powiedzieć czy to dobrze, czy wręcz przeciwnie. Do zrobienia jest wiele, więc pewno trochę to potrwa. Jeśli chodzi o cholesterol to mąż postanowił jeść mniej tłusto i więcej warzyw. Akurat zaczyna się sezon na zieleniny, więc jest okazja.
Zapisane
Zofia
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 26.12.2009
Wiadomości: 123

« Odpowiedz #9 : 16-05-2010, 19:20 »

Proponuję zapomnieć o cholesterolu i nie zawracać sobie nim głowy.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #10 : 16-05-2010, 21:40 »

Cytat
Mam nadzieję, że namawiając męża na golonkę i galarety mięsne oraz znacznie zwiększając ilość czerwonego mięsa w diecie nie prowadzę go prosto do zawału...
Do zawału nie. Nie trzeba zwiększać znacznie, ale trzeba pamiętać o równoważeniu mięsa i jego produktów surówkami i o kiszonkach, aby nie zwiększał się poziom kwasu moczowego, to bardzo ważne.
Zapisane
Elza12
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: mąż i syn - XI.2008 córka VII.2009 ja I.2010
Skąd: małopolska
Wiadomości: 166

« Odpowiedz #11 : 17-05-2010, 18:50 »

Właśnie o tej zasadzie zapomnieliśmy i pewnie stąd te problemy bangin. To jest dla nas przestroga, żeby stosować poznane zasady całościowo, bo tylko tak mają sens.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #12 : 17-05-2010, 19:11 »

Podczas wizyty kontrolnej mąż dostał plik badań do zrobienia i z ciekawości je zrobił. Wyszedł znacznie podwyższony cholesterol (tzw.ogólny) i kwas moczanowy. Muszę jeszcze raz poczytać w książkach i na forum o tym cholesterolu, bo nie wszystko chyba zrozumiałam...
Toksyny organizm musi wydalić, więc co się dziwić, że jest podwyższony cholesterol i kwas moczowy we krwi, bądź w moczu. To typowy stan przejściowy w procesie oczyszczania się organizmu ze złogów.

Proponuję zapomnieć o cholesterolu i nie zawracać sobie nim głowy.
Zofia bardzo dobrze radzi.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!