Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 19:36 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Czerwienica?  (Przeczytany 21791 razy)
fiona50
« : 24-04-2010, 21:22 »

W wyniku wizyt w Poradni Nadciśnienia Tętniczego i wykonanych badań zostałam posądzona o schorzenie zwane czerwienicą.
Moje wyniki badania morfologii to ponadnormatywna ilość płytek krwi, wyższy ponad normę poziom anizocytozy oraz erytrocytów a także leukocyty i erytrocyty w moczu.
Nie ukrywam, że mam porządnego tzw. Pietra i jestem  wystraszona.Mało tego, to pocztą pantoflową dowiaduję się, że nie jestem na tym forum przypadkiem odosobnionym i znam osobiście kilka takich jak mój.
Nie wiem jak się do tego odnieść, bo lekarz straszy a ja pomimo bycia z Wami już czwarty rok nie wiem na ile mogę zaufać organizmowi, bo to nie jest zwykła infekcja , katar, czy jelitówka. Jaką mam gwarancję, ze mój organizm da sobie z tym radę?
Objawy kliniczne czerwienicy zależą do stopnia jej zaawansowania i liczby poszczególnych krwinek. Najbardziej charakterystycznym dla tego schorzenia objawem jest świąd skóry, który nasila się po gorącej kąpieli. Ponadto nasilona lepkość krwi, na skutek zwiększonej liczby komórek, jest przyczyną bólów i zawrotów głowy, zaburzeń widzenia oraz szumów w uszach. Sprzyja ona również powstawaniu zakrzepów w tętnicach i żyłach. Krążenie krwi jest upośledzone. Może dochodzić do powstawania owrzodzeń żołądka i dwunastnicy. Rozwija się nadciśnienie tętnicze. Inne objawy to osłabienie i spadek masy ciała. Lekarz badając pacjenta stwierdza powiększoną wątrobę i śledzionę.
W zaawansowanych postaciach czerwienicy w narządach tych powstają miejsca tworzenia komórek krwi.
W badaniach laboratoryjnych obserwuje się zwiększoną liczbę krwinek czerwonych, wzrost stężenia hemoglobiny i wzrost hematokrytu. Liczba białych krwinek i płytek krwi również się zwiększa. W badaniu biopsyjnym szpik jest bogaty w komórki. Przeważa tworzenie erytrocytów.
Czerwienica prawdziwa przez wiele lat może przebiegać bez żadnych objawów. W zaawansowanych przypadkach, gdy dochodzi do wspomnianego włóknienia szpiku, liczba czerwonych krwinek oraz płytek krwi zaczyna spadać. Rozwija się niedokrwistość. U części chorych czerwienica przekształca się w ostrą białaczkę mieloblastyczną.
Do wzrostu liczby erytrocytów może dochodzić również w wyniku niedotlenienia organizmu, niekoniecznie nadkrwistość musi być rozrostem nowotworowym. Mówimy wówczas o czerwienicy wtórnej, jej przyczyny to m.in. choroby serca i płuc, przebywanie na dużych wysokościach, zespół bezdechu sennego czy palenie tytoniu. Występuje również pojęcie czerwienica rzekoma (względna), która jest obserwowana w przypadku intensywnych wymiotów, biegunek, zmniejszonego przyjmowania płynów, nadmiernej otyłości czy zwiększonego spożycia alkoholu.
Czerwienica prawdziwa przez wiele lat może przebiegać bez żadnych objawów.
 W zaawansowanych przypadkach, gdy dochodzi do wspomnianego włóknienia szpiku, liczba czerwonych krwinek oraz płytek krwi zaczyna spadać. Rozwija się niedokrwistość.

Tłumaczyłoby to objawy o jakich niejednokrotnie pisałam: rozwój nadciśnienia pomimo przyjmowania przez 26 lat leków obniżających, krwiaki, bóle głowy , które nie mają już takiego nasilenia jak kiedyś, ale dalej są. Stawów, zgrubień i obrzęków wokół nich, szumy w uszach,o których nie raz pisałam, niechęć do wpompowywania na siłę 2 litrów płynów, problem z nerkami, powiększona wątroba, co tłumaczyłam sobie przebytą żółtaczką typu B. Ogólnie, to nazbierało się tego trochę i nie mam pojęcia co dalej z tym począć, bo w literaturze Biosłone nie ma nic na ten temat.
« Ostatnia zmiana: 24-04-2010, 21:44 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #1 : 24-04-2010, 21:59 »

Jestem pod wrażeniem, bo co prawda mówiłaś mi o podejrzeniu tej choroby, ale nie doczytałam, co to za jedna, a tu okazuje się, że to ma być rozrost o charakterze nowotworowym. Rzeczywiście, skoro już tyle lat trwają u Ciebie niektóre objawy, mogące zwiastować chorobę, to na diabła te wszystkie badania "profilaktyczne". Żaden z lekarzy, u których byłaś przez te 26 lat nie wspomniał nawet, ani o czerwienicy, ani o toksemii. W literaturze Biosłone oczywiście nic nie znajdziesz na temat tej ani wielu innych chorób. Co do gwarancji, to pytanie tym bardziej jest retoryczne.

Droga Koleżanko, kładłam Ci nie raz, żebyś odstawiła gluten, ale jakoś nigdy nie mogłaś się zdecydować. Sama mówiłaś, że jesteś niesystematyczna i właściwie oporna co do stosowania różnych działań dyscyplinujących. Może Ci się wyda, że się teraz wymądrzam, ale moim zdaniem odrzucenie glutenu to podstawa. To tak, jak w chorobach z autoagresji.

Jeszcze jedno, co mi przychodzi do głowy, to zastanowienie, o co chodzi z tą czerwienicą "prawdziwą"? A jest nieprawdziwa? Może to podobnie, jak z chorobami genetycznymi? Przepraszam, ze spytam prosto z mostu - czy to jest na razie podejrzenie tej choroby, czy już potwierdzona przez jakieś całościowe badania diagnoza lekarza?
Zapisane
Lilijka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #2 : 25-04-2010, 09:13 »

Fiono, moja wiedza o zdrowiu jest niewystarczająca, by surowo i technicznie Ci pomóc. Z czerwienicą zetknęłam się parę lat temu, gdy chorowała na nią moja przyjaciółka. Przede wszystkim musisz się uspokoić. Jeżeli jesteś tu parę lat wiesz z pewnością, że jeśli chodzi o zdrowie to nigdy nie ma gwarancji, jednak nie można wpadać w panikę. Doskonale rozumiem Twój niepokój lecz postaraj się przeanalizować wszystko bez emocji.
1. Po pierwsze nie wiadomo, czy na pewno to czerwienica prawdziwa (moja koleżanka musiała wykonać szereg mądrych badań (cytogenetyczne i molekularne). Może to być czerwienica objawowa (inaczej nazywana rzekomą): spowodowana zwiększoną, przekraczającą dopuszczalne normy, liczbą krwinek czerwonych, powstałą na wskutek prób zaadaptowania się organizmu do trudnych warunków tlenowych. Ta dolegliwość nie jest chorobą. Jest raczej reakcją organizmu na niedotlenienie na przykład u ludzi mieszkających na znacznych wysokościach. Występuje również u osób przewlekle chorych na choroby płuc oraz u osób z wadami wrodzonymi serca. Przez niektóre źródła nazywana jest również czerwienicą wtórną.
2. Lekarze Cię straszą, co w tym dziwnego, powinnaś już dawno to zaakceptować i nie ulegać strachowi.
3. Zastanów się, czy przez te lata z Biosłone, robiłaś wszystko co możliwe, by wziąć zdrowie we własne ręce? Tutaj walczymy często nie tylko z katarem i infekcją.
4. Konkretnie co możesz zrobić więcej, na pewno doradzą Ci Eksperci. Nie oddawaj się ze strachu w ręce konowałów, czerwienicę leczą jak im się chce, coraz bardziej agresywnie: tzn. leczą antybiotykami itp., później wycinając człowieka po kawałku (mojej koleżance wycięli śledzionę, bo była powiększona).
5. Masz świąd skóry?
Zapisane
fiona50
« Odpowiedz #3 : 26-04-2010, 12:05 »

skoro już tyle lat trwają u Ciebie niektóre objawy, mogące zwiastować chorobę, to na diabła te wszystkie badania "profilaktyczne". Żaden z lekarzy, u których byłaś przez te 26 lat nie wspomniał nawet, ani o czerwienicy, ani o toksemii.

Nigdy żaden lekarz nie zajmował się tematem, bo go nie było. Moje wyniki zawsze BYŁY W NORMIE aż do lutego 2010 roku.

Jestem pod wrażeniem

Nie napisałam tego postu w celu, aby był ktoś pod wrażeniem, a dlatego, że szukam pomocy w temacie.

Droga Koleżanko, kładłam Ci nie raz, żebyś odstawiła gluten, ale jakoś nigdy nie mogłaś się zdecydować. Sama mówiłaś, że jesteś niesystematyczna i właściwie oporna co do stosowania różnych działań dyscyplinujących. Może Ci się wyda, że się teraz wymądrzam, ale moim zdaniem odrzucenie glutenu to podstawa. To tak, jak w chorobach z autoagresji.

Jakoś nie bardzo chcę wierzyć w to, że wszystkiemu jest winien gluten. W schorzeniach układu pokarmowego, jak najbardziej, ale w chorobie szpiku kostnego? Pieczywo jadam raz lub dwa w miesiącu w ilości 1 - 2 kromeczki, łącznie uzbiera się tego... może 70 - 100 gram. Nic złego od strony jelit się nie dzieje, więc nie rozumiem, o co to rozdzieranie szat?
Tak, nie należę do osób usystematyzowanych i leki (tylko) na nadciśnienie biorę wtedy, kiedy mi się o nich przypomni.
Czemu twierdzisz, że jestem oporna na stosowanie działań dyscyplinujących?
Piję MO, stosuję kurację na drogi moczowe, nie objadam się słodyczami, staram się jeść całkiem normalnie, nie mam żadnych objawów od strony układu pokarmowego ani wydalniczego, więc co mi chcesz zasugerować ?

... o co chodzi z tą czerwienicą "prawdziwą"? A jest nieprawdziwa? Może to podobnie, jak z chorobami genetycznymi? Przepraszam, ze spytam prosto z mostu - czy to jest na razie podejrzenie tej choroby, czy już potwierdzona przez jakieś całościowe badania diagnoza lekarza?

Nie, jest jeszcze czerwienica pierwotna, wtórna, rzekoma czyli względna i ta prawdziwa.
Było to do ubiegłego tygodnia podejrzenie. Teraz, w trakcie wykonywania dalszych, bardziej szczegółowych badań się
potwierdza.
Konkretnej diagnozy nie ma jak na razie. Wiem, że dopóki nie zapadnie wyrok, to sprawa jest otwarta.
« Ostatnia zmiana: 26-04-2010, 12:18 wysłane przez Szpilka » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #4 : 26-04-2010, 13:22 »

Cytat
Pieczywo jadam raz lub dwa w miesiącu w ilości 1 - 2 kromeczki, łącznie uzbiera się tego... może 70 - 100 gram.
Ale to chyba od niedawna. Wcześniej, gdy rozmawiałyśmy, odniosłam wrażenie, że jesz mało pieczywa, ale codziennie. I nie musi się dziać nic złego ze strony jelit. Właśnie chodzi o to, że niektóre postacie nietolerancji glutenu nie dają żadnych reakcji, które można by łączyć z tą lektyną. Mowa o postaci skojarzonej. Jak inaczej wyjaśnić fakt, że wiele trudnych do wyleczenia schorzeń cofa się po odstawieniu glutenu. Jak u mojego znajomego, który nie mógł już chodzić, nie mógł stanąć na stopy z powodu puchnięcia i bólu stóp. Jak w wielu innych przypadkach, gdy pomogło niejedzenie pieczywa. U mnie, odkąd nie jem pieczywa z glutenem, siniaki zdarzają się tylko wtedy, gdy mocno się uderzę, a dawniej pojawiały się znikąd. Oczywiście, sam pojedynczy objaw w oderwaniu od innych niewiele znaczy. Nie zaszkodzi jednak wyeliminować przynajmniej ten czynnik.
Pamiętam, że około roku temu rozmawiałyśmy o ewentualnym leczeniu "nadkrwistości" lekami homeopatycznymi, ale wydaje mi się, że leczenie homeopatyczne odrzucałaś. Jeśli mi się źle wydaje, to z góry przepraszam, ale mogę Cię zapewnić, że są takie leki - na gęstą krew, a teraz, jak poszukałam według nazwy "czerwienica" znalazłam kurację lekami homeopatycznymi i homotoksycznymi. Podstawą wszelkich tego typu terapii jet Galium-Heel. Koszt, z 3 innymi lekami, już konkretnie stosowanymi przy czerwienicy, niestety około 120-150 zł miesięcznie.
I na pewno nic Ci nie chcę zasugerować oprócz tego, co sama sugerujesz. Dotąd rozmawiałyśmy, głównie przez telefon, teraz zdecydowałaś się to opisać, więc mogą padać różne sugestie. Wiesz, że lekarzami nie jesteśmy i nikt nie usiłuje zastępować lekarzy. Wspólnie szukamy odpowiedzi. Może komuś coś mądrego do głowy wpadnie.
Nie ma nieuleczalnych chorób, tylko toksemia i uszkodzenia, które ona powoduje. Lepiej więc nie traktować wyników badań lekarskich jak wyroku, tylko szukać sposobu na to, co mogło po prostu zajść za daleko.
Zapisane
fiona50
« Odpowiedz #5 : 26-04-2010, 20:46 »


 Lepiej więc nie traktować wyników badań lekarskich jak wyroku, tylko szukać sposobu na to, co mogło po prostu zajść za daleko.

Nie traktuję tych wyników jak wyrocznię, ale dają do myślenia.
 Mam nadzieję, że to przełom w dochodzeniu do zdrowia.


odkąd nie jem pieczywa z glutenem, siniaki zdarzają się tylko wtedy, gdy mocno się uderzę, a dawniej pojawiały się znikąd.
.

Ja 26 lat temu miałam siniaki na zawołanie, i byłam skierowana do Kliniki Hematologii do prof. Hołowieckiego, jednego z lepszych specjalistów w kraju od chorób krwi. Wtedy mia łam problemy z krzepliwością a to co jest teraz to zupełnie inna para kaloszy.

Cytat
Pieczywo jadam raz lub dwa w miesiącu w ilości 1 - 2 kromeczki, łącznie uzbiera się tego... może 70 - 100 gram.
Ale to chyba od niedawna. Wcześniej, gdy rozmawiałyśmy, odniosłam wrażenie, że jesz mało pieczywa, ale codziennie.

Grażynko, to co piszesz to chyba nie ze mną rozmawiałaś o jedzeniu chleba na co dzień. Ja jak piszę zjem ok 70 - 100 g chleba na m-c. Nawet trucizna w niewielkich ilościach może być lekarstwem ( na chcicę )

Leczenia żadnego na razie nie podejmę się, nawet homeopatią. Będę dalej drążyć temat i wykonam wszelkie badania jakie będą konieczne.


Dziś odebrałam wyniki badań tarczycy ft 3 i ft 4.
ft 3 mam na poziomie 3,41 podczas gdy norma wynosi 3.59  - 7.81 pmol/l
ft 4 mam na poziomie 11.85 a norma to 7.29 - 13.45 pmol/l A cztery miesiące temu wyniki były całkiem OK. I tak z każdej strony coś mnie łupie, a ja miotam się i denerwuję.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!