Niemedyczne forum zdrowia
23-04-2024, 16:12 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jakaś infekcja  (Przeczytany 17446 razy)
martuszkakh
« : 21-05-2010, 19:36 »

Mój synuś, nie cale 3 latka jest chory na coś. Nie wygląda mi to niebezpiecznie, ot takie tam sobie jakby przeziębienie, ale nie mam w tym zbyt dużo doświadczenia, bo on rzadko choruje...

Tym razem, zero temperatury, tylko kaszelek i katar. Z nosa leci mu jakby woda, a kaszel nie jest mokry. Zmienił mu się też głos. Jak pytam jak się czuje, czy go coś boli to mówi, że nie i że dobrze się czuje. Gdyby coś go bolało to by mi powiedział jak sądzę, ponieważ tak było przy innych okazjach. Natomiast co mnie martwi to wygląda bardzo niewyraźnie, jakby miał temperaturę, poci się (dziwne to dla mnie), wygląda na rozgrzanego i to tyle z jego objawów. Jest jeszcze marudny i raczej nie ma apetytu choć głód odczuwa, bo prosi o jedzenie, ale jakby mu nie bardzo smakowało cokolwiek zje.

Bawi się dużo, biega z piłką, jeździ na rowerze i nie mam możliwości położyć go do łóżka, bo po prostu nie da rady, wierzga nogami, odkrywa się i nie ma temperatury jako takiej, która mogłaby go położyć... Nie wiem co o tym myśleć. Jesteśmy aktualnie w Polsce u moich rodziców, no i jest ładna pogoda, a że rodzice mieszkają w parterowym domku z dużym ogrodem to wychodzi na dwór i tam się bawi. Szkoda mi zabronić jemu, bo w naszym domu nie mamy aż takich prawie 'wiejskich' warunków i chciałam by skorzystał z tego, ale przy jego niewyraźnym wyglądzie to nie wiem czy dobrze robię pozwalając mu wychodzić. Ubieram mu dodatkowy sweterek i może to mu trochę pomaga wyglądać jakby był zgrzany. Nie wiem co o tym myśleć (o tym jego stanie) i co w zasadzie powinnam robić. Podaję mu macerat z prawoślazu i lipę do picia...

Czy mógłby mi ktoś doradzić co zrobić w takiej sytuacji, gdy dziecko wygląda niewyraźnie, ma katar, kaszel, ale jest w miarę żywe i chętne do zabawy? Czy pozwalając mu hasać na podwórku jest ryzyko, że ta choroba czy co to jest rozwinie się w niepożądanym czy niebezpiecznym kierunku?
« Ostatnia zmiana: 14-09-2012, 13:23 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #1 : 21-05-2010, 19:46 »

Jesli nie ma goraczki, to nie ma sensu klasc dziecko na sile do lozka. Synek byc moze jest tylko oslabiony zmiana klimatu. Moze bedzie lepiej aby nie gral w pilke, ale w nie widze zadnego powodu do zmartwien. Jest glodny, ale jak piszesz, slabo mu smakuje, byc moze jest tez faktem zmiany pozywienia, bo inne okolice, inna woda itp. Ja bylabym spokojna. Co robic w takiej sytuacji? Nic i nawet mniej!
Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #2 : 21-05-2010, 19:59 »

Herbatę z lipy daję, gdy dziecko ma chociaż stan podgorączkowy i chcę je w łóżku dodatkowo rozgrzać i wypocić. Jak na moje oko, to infekcja może dopiero nadejść, więc może niech tak bardzo nie szaleje na dworze, żeby np bardzo się nie spocił i przy tym, żeby Go nie owiało. No ale wiadomo, że na sznurku Go nie uwiążesz msn-wink
Zapisane

martuszkakh
« Odpowiedz #3 : 22-05-2010, 20:49 »

Dzięki za porady i wsparcie - ważne to, gdy się ma mało doświadczenia. Faktycznie coś się rozwinęło... Dziś pojawiła się temperatura (38,5) ale mały nadal buszował i bawił się jakby nigdy nic. Oczywiście wyglądał niewyraźnie, był też marudny, marnie z jedzeniem i po południu jak położył się spać to spał dłużej niż zwykle. Kaszel nasilił się, ale nie jest jeszcze typowo mokry. Nadal podaję prawoślaz i lipę.

Temperatury jeszcze nie zbijam okładami, bo jak sądzę na prawie trzy latka to jeszcze ten niebezpieczny próg nie został przekroczony? Od 39 powinno się zbijać u dzieci, prawda?
Zapisane
Novalijka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05-01-2008
Wiedza:
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #4 : 22-05-2010, 21:10 »

Cytat
Temperatury jeszcze nie zbijam okładami, bo jak sądzę na prawie trzy latka to jeszcze ten niebezpieczny próg nie został przekroczony? Od 39 powinno się zbijać u dzieci, prawda?

Ja bym stosowała okłady kiedy temperatura przekroczy  39 stopni, przy 40 stopniach okłady na brzuch i nóżki stosowałam u synka i wtedy temperatura opadała bardzo powolutku po jednej kresce. 
Zapisane

Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica, a dziś to dar losu, z darów należy się cieszyć smile
martuszkakh
« Odpowiedz #5 : 23-05-2010, 08:41 »

Temperatura u nas nie dobiła do 39 i nad ranem opadła do 37,7. Niestety kategorycznie odmówił leżenia w łóżku, więc ubrałam go cieplej i bawi się teraz.

Wczoraj wieczorem przypomniało mi się, że kiedyś zamówiłam chińskie bańki gumowe i odszukałam je. Chciałam mu zrobić masaż tymi bańkami, ale załączona instrukcja nie była dla mnie jasna. Przyłożyłam jedynie bańkę na jeden z punktów odpowiedzialnych za infekcje.

Jak powinno się wykonać taki masaż? Instrukcja mówi, że przystawia się bańkę i przesuwa raz przy razie i w ten sposób masuje. Czy chodzi o przystawianie bańki z przyssaniem do skóry na moment, potem usunąć ją i tak czynność powtarzać miejsce przy miejscu? Bo gdyby chodziło tylko o przesuwanie bańki to jakoś nie widzę specjalnej różnicy w zwykłym masażu ręcznym... ale może się mylę? Próbowałam znaleźć o masażu bańkami w innych postach, ale nie znalazłam opisu jak wykonuję się masaż bańką. Czy dziewczyny, które stosują tą metodę mogłyby podzielić się swoimi doświadczeniami?
Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #6 : 23-05-2010, 10:25 »

Natłuszczam plecki jakimś olejem (z oliwek, winogronowy), przystawiam bańkę tak, żeby wciągnęła powietrze (z umiarem, nie za mocno, ale też nie za lekko, ma dość swobodnie przesuwać się po plecach nie odrywając się) i przesuwam od góry do dołu, tam i z powrotem. Starszej córce robię największą bańką, a młodszej, 4 lata, którąś ze średnich i delikatniej zasysam powietrze.
Po masażu przystawiam jeszcze te bańki w kilku miejscach na parę minut i dziecko leży chwilę pod kocem. Nie do końca wiem gdzie można, ale na pewno unikam stawiania w okolicach serca i na kręgosłupie.
Po wszystkim smaruję plecy nalewką bursztynową i pod kołdrę.
Zapisane

martuszkakh
« Odpowiedz #7 : 23-05-2010, 12:56 »

Dzięki. Początkowo wydawało mi się, że nie da rady przesunąc tej bańki jeśli jest zassana, ale oczywiście po to stosuje się oliwkę - teraz jest to dla mnie oczywiste... bangin
Zapisane
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #8 : 23-05-2010, 18:44 »

Ale ja do tej pory nie rozumiem. Po co banki? Zapalenie oskrzeli czy pluc, to rozumiem, ale na zwykly kaszel i katar? Tak zapobiegawczo? O co chodzi? Dziecko ma problemy z oddychaniem podczas kaszlu? Z tego co wyczytalam, to zachowuje sie bardzo normalnie. Nie ma atakow dusznosci. Wiec ponawiam pytanie. W jakim celu sa banki?
Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #9 : 23-05-2010, 18:58 »

Stosuję bańki gumowe u dzieci na początku infekcji. Zauważyłam, że po nich kaszel szybciej przechodzi w mokry i łatwiej się odkrztusza. Wydaje mi się, że bańki pobudzają i wspomagają organizm przy oczyszczaniu, gdy infekcja już się zaczęła. Po co czekać na zapalenie płuc, jeśli można wcześniej (nie inwazyjnie) ułatwić dziecku wykaszlanie flegmy. 
Ja tak rozumiem rolę gumowych baniek i je stosuję. Inni nie muszą, każdy sam podejmuje decyzję.
Zapisane

Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #10 : 23-05-2010, 19:00 »

Cytat
Po co czekać na zapalenie płuc
A skad wiesz ze dojdzie do zapalenia pluc?
Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #11 : 24-05-2010, 13:48 »

Cytat
Po co czekać na zapalenie płuc
A skad wiesz ze dojdzie do zapalenia pluc?
To była Twoja sugestia:
Po co banki? Zapalenie oskrzeli czy pluc, to rozumiem, ale na zwykly kaszel i katar?
Ja nie czekam na zapalenie płuc. Uważam, że robię dobrze, zresztą każdy sam podejmuje decyzję, co zastosuje u swojego dziecka. Martuszka zapytała jak się robi masaż, więc Jej odpisałam jak ja to robię. Nie wiem do czego zmierzasz, ale mam wrażenie, że próbujesz przyrównać bańki gumowe do antybiotyku, prawie jak zło ostateczne. A ja widzę tu zdecydowaną różnicę.
Zapisane

Szpilka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 6.06.2007
Wiadomości: 171

« Odpowiedz #12 : 24-05-2010, 16:32 »

Cytat
Po co czekać na zapalenie płuc, jeśli można wcześniej (nie inwazyjnie) ułatwić dziecku wykaszlanie flegmy.  
Tak mówisz, jakby każda początkowa infekcja kończyła się zapaleniem płuc. Oczywiste, że bańki to nie antybiotyki, ale skoro organizm sam sobie świetnie radzi z infekcją poprzez kaszel, katar, to po co go wyręczać? A przecież o to w tym wszystkim chodzi, by organizm sam regulował co, kiedy i jak.
« Ostatnia zmiana: 24-05-2010, 16:33 wysłane przez Szpilka » Zapisane
martuszkakh
« Odpowiedz #13 : 24-05-2010, 18:42 »

A mnie się nawet nie wydaje by chodziło o czekanie na jakiekolwiek zapalenie. Bańki jakby nie patrzeć to nie lek czy to chemiczny czy też tzw. naturalny, ale po prostu delikatne stymulowanie organizmu. W przypadku dzieci wydaje mi się, że ma to uzasadnienie jeśli system immunologiczny nie jest wykształcony a organizm 'złapał' jakąś infekcję i ta infekcje jakby 'stoi w miejscu'. Tak mi się wydaje było w przypadku mojego synka - kaszel suchy i nie zmieniający się w mokry i początkowy brak temperatury... Myślę, że młodemu organizmowi, który bardzo rzadko przechodzi infekcje i nie ma w tym 'doświadczenia', jak w przypadku mojego synka, może to nieinwazyjnie pomóc.
Tak ja to rozumiem.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #14 : 24-05-2010, 19:16 »

W przypadku dzieci wydaje mi się, że ma to uzasadnienie jeśli system immunologiczny nie jest wykształcony a organizm 'złapał' jakąś infekcję i ta infekcje jakby 'stoi w miejscu'.
Tak właśnie należy postępować, nie zaś na każdą infekcję bańki, bo to mija się z celem. W typowym przebiegu choroby infekcyjnej objawy nasilają się do przełomu, a potem następuje samoistne zdrowienie. W takich przypadkach należy tylko nie przeszkadzać.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #15 : 24-05-2010, 19:27 »

Trochę się nie rozumiemy. Ja nie zaczynałam tego wątku i nie pisałam nigdzie, że stosuję bańki na zwykły katar i kaszel ani nie stawiam od razu na to, że wyjdzie z tego zapalenie płuc. Bo jeśli dziecko sobie dobrze radzi z kaszlem i katarem, tak jak moja Mała od kilkunastu dni, to nic jej nie daję i nie robię żadnych masaży.
Ja stosuję masaż bańkami wtedy, gdy moje dziecko zaczyna brać infekcja, zaczyna się jakiś kaszel, który jeszcze nie jest mokry i się nie odrywa, gdy jest zatkany nos, ból gardła i podwyższona temperatura, które sprawiają, że dziecko ogólnie źle się czuje. Wtedy dziecko daje się namówić na leżenie w łóżku, bańki i wypocenie. Jeżeli w takiej sytuacji nazwiemy bańki wyręczaniem organizmu, to myślę że to samo można powiedzieć o podaniu w takiej sytuacji maceratu z prawoślazu czy herbaty z lipy. Jeśli ktokolwiek uważa, że robię wtedy źle, to Jego prawo. To są moje dzieci i moje decyzje.

Nie wiem czy Martuszka zastosowała bańki. Jeżeli Jej dziecko na tyle dobrze się czuło, że biegało cały dzień po podwórku, to ja bym ich nie używała, bo po bańkach moje dziewczyny leżą na drugi dzień w łóżku, lub siedzą w domu i nigdzie nie wychodzą.

Tylko, że ja w tym wątku chciałam jedynie odpowiedzieć Martuszce jak wykonać ten masaż, a nie czy Ona w danej sytuacji powinna go wykonać.
 
Zapisane

Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #16 : 24-05-2010, 21:23 »

Ale przecież to nie jest watek oskarżający kogokolwiek, tylko wyjaśniający zasady postępowania. Nie ma co się tłumaczyć ani z czego.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #17 : 24-05-2010, 22:22 »

Cytat
Nie wiem do czego zmierzasz,
Do wytlumaczenia mi, czemu podaje sie banki profilaktycznie! Wedlug waszych dyskusji zrozumialam ze banki sa profilaktyka. Wiec dla mnie to przeszkoda. Nie porownuje tego do atybiotyku, jednak jesli ktos pisze ze dziecko szaleje w ogrodzie, troche ma slaby apetyt do tego oprocz kaszlu nic mu nie jest i robi sie mu banki? Bo kaszel suchy? A kto to wie czy za pare dni nie zrobi sie mokry? Trzeba to bankami przyspieszac? Poczytaj posty Machosa. Tam byly przypadki dusznosci i to jak najbardziej rozumiem i uzasandniam. Ale profilaktyka, grajacemu w pilke dziecku, bo byc moze bedzie cos tam (i to sa wasze podejrzenia) to dla mnie zbyt wiele. I ten post skierowany jest bardziej do Martuszkakh.
Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #18 : 25-05-2010, 08:45 »

Ale przecież to nie jest watek oskarżający kogokolwiek, tylko wyjaśniający zasady postępowania. Nie ma co się tłumaczyć ani z czego.

Cytat
Nie wiem do czego zmierzasz,
Do wytlumaczenia mi, czemu podaje sie banki profilaktycznie! Wedlug waszych dyskusji zrozumialam ze banki sa profilaktyka. Wiec dla mnie to przeszkoda. Nie porownuje tego do atybiotyku, jednak jesli ktos pisze ze dziecko szaleje w ogrodzie, troche ma slaby apetyt do tego oprocz kaszlu nic mu nie jest i robi sie mu banki? Bo kaszel suchy? A kto to wie czy za pare dni nie zrobi sie mokry? Trzeba to bankami przyspieszac? Poczytaj posty Machosa. Tam byly przypadki dusznosci i to jak najbardziej rozumiem i uzasandniam. Ale profilaktyka, grajacemu w pilke dziecku, bo byc moze bedzie cos tam (i to sa wasze podejrzenia) to dla mnie zbyt wiele. I ten post skierowany jest bardziej do Martuszkakh.

Czasem szybciej coś napiszę, zamiast chwilę się zastanowić. Tak było teraz. Chwilę za późno uświadomiłam sobie, że te pytania nie są do mnie, a ja przeżywam, jak jakaś nawiedzona  bash
Zapisane

martuszkakh
« Odpowiedz #19 : 25-05-2010, 09:26 »

No cóż, dobrze, że taka dyskusja się wywiązała bo ja naleze do tych co najwięcej uczą się poprzez własne doświadczenie.

Mnie wydawało się, że infekcja stoi w miejscu. Mam słabe doświadczenie w chorobach małego z temperaturami, bo on choruje bardzo rzadko i rzadko miewa temperatury. Jego suchy kaszel trwał kilka dni i to mi się nie podobało, tym bardziej, że nie było temperatury i mały nie leżał w łóżku a nie chciałam, by przechodził całą infekcję. Kiedy pojawiła się temperatura a kaszel był nadal suchy pomyślałam, że bańki mogą pomóc i dlatego je zrobiłam na noc, po czym szczelnie go okryłam, by się trochę wygrzał.

Mały nadal ma kaszel i nadal nie jest on w pełni mokry. Temperatury już nie ma i podaję mu jedynie macerat z prawoślazu. Masaż bańkami wykonałam tylko raz, gdy miałam wrażenie, że ten kaszel stoi w miejscu i się nie zmienia. Teraz jak pisałam powyżej kaszel nie jest typowo mokry, ale nie jest już taki suchy i baniek od tamtej pory nie wykonałam. Poczekam jeszcze i zobaczę co się dalej będzie działo. Generalnie mam wrażenie, że synek jest zdrowszy - jakby ta infekcja mu już mijała, tylko ten kaszel tak słabo mokry mnie zastanawia. Nie wiem czy dalej czekać, czy coś robić. W sobotę będziemy wracać do Anglii i wolałabym by ta infekcja miała się raczej ku końcowi niż by się dalej rozwijała. Ale jak wiadomo nasze plany sobie a życie sobie...

Czy, jeżeli kaszel nie będzie się dalej zmieniał, traktować to jak końcówkę tej infekcji?
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!