Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 13:52 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Składniki kosmetyków naturalnych oraz tych z drogerii i apteki  (Przeczytany 22453 razy)
Magdemo
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 02.11. 2009
Skąd: Zawiercie
Wiadomości: 86

« : 09-06-2010, 07:58 »

Czy zwracacie uwagę na składniki kosmetyków. No ja odkąd dowiedziałam się o Biosłone ograniczyłam liczbę kosmetyków. Nadal używam ale robię to raczej nie z powodów leczniczych ale, że lubię się smarować .
Kilka lat temu zaczęłam się interesować biochemią kosmetyczną, głównie z powodu Pani Barbary Kwiatkowskiej, eksperta w tej dziedzinie. Teraz znam na pamięć sporo składników biochemicznych i wiem jak działają na skórę.
Cały czas się w tej dziedzinie dokształcam.
Ja osobiście zwracam uwagę na to, żeby krem do twarzy nie zaczynał swojego składu : parafiną, zwracam uwagę na składniki które zapychają skórę (isopropyle i inne), szukam tych co działają na skórę, ale przede wszystkim szukam czegoś co świetnie wypada cena/jakość.
Odkąd czytam o oczyszczaniu i toksemii itd, to zastanawiam się nad sensownością leczenia trądziku zewnętrznie.
Ja nie mam ale sporo moich koleżanek się z tym boryka i kupują coraz to nowe apteczne kosmetyki oraz zastanawiają nad kuracjami z hormonów....
Niestety, żadna nie chce słyszeć o tym, że trzeba by było zrezygnować ze słodkich jogurtów smile i słodyczy, ale to nie wszystko, z chlebka też przez jakiś czas i oczywiście pić MO i wiele innych trudnych do zastosowania jedzeniowych zaleceń etapu I.

Czy używacie kosmetyków bez:
"Szkodliwe składniki kosmetyków:
1) 1,4-dioxane
2) 2-bromo-2-nitropropane-1,3-diol (Bronopol)
3) Alcohol, Isopropyl (SD-40)
4) Ammonium Laureth Sulfate (ALES)
5) Ammonium Lauryl Sulfate (ALS)
6) Anionic Surfactants
7) Benzalkonium Chloride
8) Butylated Hudroxyanisole (BHA)
9) Butylated Hydroxytoluene (BHT)
10) Cationic surfactants
11) Cetalkonium chloride
12) Cetrimonium chloride
13) Chloromethylisothiazolinone
14) Isothiazolinone
15) Cocoamidopropyl Betaine
16) Cocoyl Sarcosine
17) Cyclomethicone
18) DEA (diethanolamine), MEA (Monoethanolamine), & TEA (triethanolamine)
19) Diazolidinyl urea
20) Dimethicone
21) Dimethicone Copolyol
22) Disodium Dioctyl Sulfosuccinate
23) Disodium Laureth Sulfosuccinate
24) Disodium Oleamide Sulfosuccinate
25) DMDM Hydantoin
26) Ethoxylated surfactants
27) FD&C Colour Pigments
28) Formaldehyde
29) Fragrance
30) Hydrolysed Animal Protein
31) Imidazolidinyl urea
32) Lanolin
33) Lauryl dimonium hydrolysed collagen
34) Lauryl or Cocoyl Sarcosine
35) Lauryl Sarcosine
36) Liquidum Paraffinum
37) MEA compounds
38) Methylisothiazolinone and Methylchloroisothiazolinone
39) Mineral Oil
40) Nitrosating Agents
41) Paraben preservatives (methyl, propyl, butyl, and ethyl)
42) Paraffin wax/oil
43) Polyethylene Glycol (PEG) compounds
44) Potassium Coco Hydrolysed Collagen
45) Propylene/Butylene Glycol
46) PVP/VA Copolymer
47) Quaternium-7, 15, 31, 60, etc
48) Rancid Natural Emollients
49) Silicone derived emollients
50) Sodium Cocoyl Sarcosinate
51) Sodium Laureth Sulfate (SLES) Ammonium Laureth Sulfate (ALES)
52) Sodium Lauroyl Sarcosinate
53) Sodium Lauryl Sulfate (SLS) Ammonium Lauryl Sulfate (ALS)
54) Sodium Methyl Cocoyl Taurate
55) Stearalkonium Chloride
56) Talc
57) TEA (Triethanolamine) Laureth Sulfate
58) TEA compounds
59) Toluene"

Ciągle przypominamy, że kopiując dane stanowiące czyjąś własność, dorobek, należy podać źródło. Powyższa lista została ściągnięta ze strony http://kosmetykinaturalne.blogspot.com/2008/05/szkodliwe-skadniki-kosmetykw.html Przypominam o tym obowiązku wszystkim użytkownikom naszego forum. Wciąż też po pani Magdemo trzeba poprawiać błędy disgust
« Ostatnia zmiana: 11-08-2010, 06:56 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Kalina
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992

« Odpowiedz #1 : 09-06-2010, 09:21 »

Odkąd czytam o oczyszczaniu i toksemii itd, to zastanawiam się nad sensownością leczenia trądziku zewnętrznie.
Sensu to nie ma, widzę to po synu. Od ponad roku pije MO, po trądziku i tonikach pozostały odbarwione ręczniki.
Chęć na słodkie przechodzi w miarę picia MO, ale wybór należy do koleżanek.
 
Zapisane
Magdemo
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 02.11. 2009
Skąd: Zawiercie
Wiadomości: 86

« Odpowiedz #2 : 09-06-2010, 10:00 »

No właśnie ja także wywnioskowałam, że leczenie trądziku zewnętrznie z "zaśmieconymi jelitami" nie ma sensu.
Czy jednak przy stosowaniu MO, używacie czegoś na trądzik - żeby go wysuszyć i ewentualnie zapobiec bliznom?
Ja zaczęłam znów pić MO, miałam przerwę (własne lenistwo) i znów wysypało mnie na szyi i lewej stronie brody.
Wygląda to właśnie podobnie do trądziku (wcześniej nie miewałam, więc przyjęłam że to wysypka po piciu MO).
Na razie nie stosuję nic, ale kusi mnie posmarować maścią cynkową. Jak zaczęłam pić MO w listopadzie to miałam bardzo gwałtowne skutki (skręt jelit z ostrą biegunką, wysypka na twarzy), mam nadzieję, że teraz nie będzie już tak gwałtownie bo muszę do pracy chodzić , a ostatnio złapało mnie dosłownie na ulicy i doczołgałam się do jakiegoś mieszkania....ehh lepiej nie wspominam.


http://so.pwn.pl/lista.php?co=na+razie&od=&from=os na razie. Ostrzegam - następne ostrzeżenie będzie regulaminowe. //Grażyna
« Ostatnia zmiana: 10-06-2010, 08:19 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Magdemo
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 02.11. 2009
Skąd: Zawiercie
Wiadomości: 86

« Odpowiedz #3 : 09-06-2010, 10:07 »

Są jeszcze gdzieś kosmetyki bez tych wszystkich składników? Samemu robić?

Jeśli chodzi o naturalne kosmetyki to ja obejrzałam składy i Logona, Lavera, Weleda mają mało chemii jeśli w ogóle jest. Z polskich jest AVA.
Nie każda chemia jest szkodliwa. Polecam anglojęzyczną stronkę:
http://www.cosmeticsdatabase.com/index.php
Jest tam podział czy składnik wywołuje działanie kancerogenne, komedogenne itp.
Jeśli miałybyście problem z tłumaczeniem to służę pomocą.
« Ostatnia zmiana: 09-06-2010, 12:26 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Lilijka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #4 : 09-06-2010, 22:28 »

Nie każda chemia jest szkodliwa.
Dziękujemy Magdemo, za wszelkie informacje. Również interesuję się kosmetologią i wiem, że poszukiwania super naturalnych kosmetyków nie mają sensu. Ważne i tutaj jest, by sobie po prostu nie szkodzić. Nie wszystko, co w aptece jest zdrowe (hihi), nie wszystko, co ziołowe jest korzystne, również i z chemią można żyć. Ważne żeby wiedzieć, co to dokładnie za chemia i jak można sobie zaszkodzić, stosująć ją latami. Nikt od jednego małego parabenu nie umarł - tu chodzi o nawyki.
Zapisane
Magdemo
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 02.11. 2009
Skąd: Zawiercie
Wiadomości: 86

« Odpowiedz #5 : 10-06-2010, 08:13 »

No właśnie o to mi chodziło. Ja także nie kupuję super naturalnych kremów, bo już wiem, że lepiej na skórę podziała jeżeli zjem np. awokado lub sok z marchwi.
Mam natomiast swoją listę składników, których unikam, bo przetestowałam, że szczypią mnie po nich oczy (niektóre z listy, którą podałam).
Ja osobiście jestem na etapie szukania polskich kremów i kosmetyków, które są dobre, wcześniej byłam zachwycona francuskimi, ale powoli sie przestawiam.

Magdemo, uważaj na przecinki przed "że" i "które", oraz na sok z marchwi  msn-wink.//Lilijka
« Ostatnia zmiana: 10-06-2010, 21:39 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Agata
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540

« Odpowiedz #6 : 11-06-2010, 21:20 »

Magdemo, czy próbowałaś przecierać twarz alocitem (tym, który stosujesz do mikstury)? Maść z witaminą A pewnie jest trochę za tłusta na problemy z trądzikiem, ale może olej rokitnikowy się sprawdzi? Ja bym spróbowała, choć pamiętam, że gdy miałam trądzik (przez długi okres czasu, ale to było bardzo dawno temu), to tak naprawdę nic nie działało. Po paru latach samo przeszło.
Zapisane
Magdemo
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 02.11. 2009
Skąd: Zawiercie
Wiadomości: 86

« Odpowiedz #7 : 14-06-2010, 20:53 »

Od tygodnia przecieram twarz aloCitem. Krosty są jakby wysuszone, ale nadal czerwone. Pojawiają się jednak nowe z ropą. Czekam cierpliwie, aż to zejdzie.
Zapisane
Ernestem
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 46
MO: Nie stosuję.
Skąd: Świętokrzyskie
Wiadomości: 169

WWW
« Odpowiedz #8 : 06-08-2010, 17:37 »

Ja od kiedy spróbowałem kosmetyków naturalnych, od razu zauważyłem różnicę w jakości. Polecam każdemu zainteresowanemu tym tematem spróbować i się samemu przekonać. W internecie jest wiele sklepów oferujących produkty naturalne, więc problemu z dostępnością nie ma. Wystarczy tylko poszukać.
Zapisane
Lilijka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #9 : 08-08-2010, 15:29 »

Ja od kiedy spróbowałem kosmetyków naturalnych, od razu zauważyłem różnicę w jakości.
Jakich konkretnie?
Zapisane
Ernestem
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 46
MO: Nie stosuję.
Skąd: Świętokrzyskie
Wiadomości: 169

WWW
« Odpowiedz #10 : 09-08-2010, 11:30 »

Między innymi te, które wyżej wymieniła Magdemo. A oprócz tego, znam i mogę polecić np. Sante. Zdaję sobie sprawę, że one też nie są doskonałe, ale porównywać ich do tych chemicznych z supermarketów to byłby grzech. Nie oszukujmy się, że prezentują one sobą trochę wyższą jakość.
Zapisane
Lenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567

« Odpowiedz #11 : 24-08-2010, 18:22 »

Jestem załamana tą ilością szkodliwych składników. Właśnie sprawdziłam zestaw moich kosmetyków. Wszystkie do wyrzucenia. Smutny
 

Szczególnie należy zwrócić uwagę, by kupowana przez nas pasta nie zawierała: parabenów (i ich zamienników); propylenów (gdy ujrzycie na jakiejś etykiecie dumną nazwę Propylene Glycol, odrzućcie to ze wstrętem - stosowany w wielu kosmetykach, jako rozpuszczalinik, silnie toksyczny w razie spożycia (uszkadza wątrobę, układ nerwowy i nerki), resorbuje się ze skóry do krwi i limfy, może uszkadzać nabłonki, tkankę łączną i mięśniową); w ogóle wszystko co w ogóle kojarzy się z glikolem smile, a znajduje się w składzie jakiegoś kosmetyku, powinno się znaleźć w śmieciach (http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,4152005.html - nie podejrzewam nikogo, o używanie chińskich past do zębów, ale warto ostrzec...).
Jestem na etapie poszukiwania idealnej pasty do zębów. Obecnie używam: http://www.dabur.pl/pasta-do-zebow-z-tulasi-bez-fluoru, i byłoby bardzo dobrze, gdyby nie ten Sodium Lauryl Sulfate (derived from Palm oil), którego nie mogę na razie rozgryźć. Sam Sodium Lauryl Sulfate stanowczo mi się nie podoba, gdyż jest groźny, może uszkadzać układ nerwowy i układ odpornościowy, obniżać stężenie estrogenów, może też wzmagać niekorzystne objawy menopauzy. Wcierany w piersi i narządy płciowe może indukować nowotwory i uszkadzać spermatogenezę oraz owogenezę (żadnych zatem z tym syfem balsamów do ciała, żeli, mydeł itp.). Uszkadza też osłonki włosów powodując łamliwość i rozdwajanie włosów (dlatego również nie powinien znajdować się w szamponach, czy też odżywkach do włosów).
To tajemnicze "derived from Palm oil" sugeruje, że jest to naturalny produkt, lecz nazwy handlowe składników i produktów często są po prostu oszukaństwem.

To czego właściwie używać?

Lilijko, jakiś czas temu obiecałaś artykuł o stosowanych przez Ciebie kosmetykach. smile
« Ostatnia zmiana: 24-08-2010, 20:12 wysłane przez Lenka » Zapisane
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #12 : 24-08-2010, 19:11 »

Cytat
To czego właściwie używać?

Masc z wit.A i ALOcit. Wedlug mnie najlepsze kosmetyki i skora twarzy do pozazdroszczenia. Jako antyrespirantu uzywam krysztalu w plynie i moje ulubione perfumy, to roznego rodzaju olejki eteryczne. Wszyscy sie pytaja, co to za perfum. Moj ulubiony, to z rozy. Wystarczy kropelka na dekolt, a efekt gwarantowany do wieczoru. Do mycia zebow, rano 1 kropelka na szczoteczke olejku z miety (na poczatku troche pieklo, ale teraz jest ok.), wieczorem soda oczyszczona. Naprawde szkoda pieniedzy na rozne cuda, kiedy tak proste rzeczy daja swietny efekt.
Zapisane
Agata
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540

« Odpowiedz #13 : 24-08-2010, 21:19 »

Emisia, czy jesteś pewna, że można stosować olejki eteryczne (na skórę, do zębów) bez rozcieńczania? I to tak przez dłuższy czas? A może używasz jakichś specjalnych? Bo olejki, z którymi ja się zetknęłam są do kąpieli, masażu (ale użyte z olejem roślinnym) i do kominków aromaterapeutycznych.
Zapisane
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #14 : 24-08-2010, 21:28 »

Oczywiscie, zalezy od jakosci i od czystosci olejku. Za ostatni olejek " Rosa Legno" zaplacilam 60 €, a mialam do wyboru i takie za 15€ (zapewniam, ze starczy na wiele miesiecy). Sprzedawca wytlumaczyl mi, ze zalezy od rozcienczenia i jakosci produktu. Ja dodaje doslownie po 1 kropli i nie odczuwam zadnych zmian na skorze, oprocz milego zapachu. Takich o ktorych piszesz jest mase, nawet w spozywczym. Ja je unikam. Z olejkami trzeba naprawde uwazac. Wiele z nich to tylko chemia i sztuczne aromaty. Czy mozna je stosowac na dluzszy czas? Szczerze, nie wiem. Ale wole to niz chemie.  thumbsup
« Ostatnia zmiana: 24-08-2010, 22:15 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #15 : 24-08-2010, 21:53 »

Dla chetnych podam rowniez przepis na tonik rozany. Podala mi go kiedys kolezanka, riflessologa.
Platki z trzech roz.
100 ml wody destylowanej

2 krople czystego olejku z rozy (i ta czystosc jest bardzo wazna)
Przygotowanie:
Umiesc platki roz w siateczce (nie wiem dokladnie jak sie nazywa, ale to ta do opatrunku), a nastepnie zanurzyc te siateczke w misce z woda destylowana. Pozostawic na noc, a nastepnie sciskac az wyplynie caly plyn.  
Rozcienczyc krople olejku w niewiele skrobi ryzu, az je wchloni. (dobry do tego jest blender) i zmieszac z plynem rozanym.
Pozostaw druga noc i rano znow przefiltrowac i umiescic w butelce z ciemnego szkła.
Wykorzystania:
Po oczyszczeniu twarzy wacikiem stosowac ten tonik, starannie ocierac twarz. Jeśli masz zmeczone oczy, mozna robic ok. 10 minutowe oklady nasaczonym wacikiem.
Lagodzi skore. Bedziesz swieza i pachnaca.
« Ostatnia zmiana: 24-08-2010, 22:15 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Lilijka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #16 : 24-08-2010, 22:14 »

Lilijko, jakiś czas temu obiecałaś artykuł o stosowanych przez Ciebie kosmetykach. smile
Lenko, zadaj konkretnie pytanie, to postaram się odpowiedzieć. Książka powstaje w bólach, bo wiedzy sporo. Ogólnie można z pewnością odpowiedzieć: im mniej, tym lepiej. Tak naprawdę, najczęściej napędzamy przemysł kosmetyczny tylko sobie szkodząc (w różnym stopniu).
Zapisane
olisha
« Odpowiedz #17 : 22-05-2011, 20:13 »

Czy bóle już może za Tobą i książka powstała, Lilijko? smile
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!