Książki warte przeczytania

[pollo]

Czy mogę prosić o tytuły książek na temat oczyszczania wartych polecenia oprócz: "Nie daj się zjeść grzybom candida"?

[Szpilka]

Ta akurat nie mówi o oczyszczaniu, a o suplementowaniu, toteż jej nie polecamy. Poleciłabym Ci zaś z czystym sercem książki takie: http://www.bioslone.pl/ksiazki. Przy okazji zajrzyj do regulaminu forum.

[Rysiek]

Jest jeszcze taka jedna - "Postawiłem na głowie", bardzo ciekawy utwór literacki.

[Lilijka]

Czy mogę prosić o tytuły książek na temat oczyszczania wartych polecenia oprócz: "Nie daj się zjeść grzybom candida"?

Kto na naszym forum poleca tę książkę?
Podstawową sprawą jest zapoznanie się z Regulaminem: http://forum.bioslone.pl/index.php?action=rules, gdzie w punkcie drugim przeczytać można:

"Forum jest miejscem wymiany informacji, komentarzy i myśli, u podstaw których leżą wiadomości zawarte w książkach Józefa Słoneckiego "Zdrowie na własne życzenie" - część I i II oraz "Niezbędnik zdrowia"."

Poczytać też możesz forum, przed zadawaniem pytań:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=10436.0
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=10555.0,

i inne wątki.

[pollo]

Nie pamiętam gdzie, ale gdzieś na forum natknęłam się właśnie na książkę dr Janusa..musiałam przeoczyć książki bioslone czytając regulamin..W każdym razie książki już ściągnięte, zabieram się za ich czytanie .

[Szpilka]

Książki pana Janusa nie są propagowane na naszym forum, ale może się przewinąć wątek, w którym ktoś o nich wspomniał. Niemniej nie należy się nimi sugerować, gdyż nie mają one nic wspólnego ze zdrowiem, ani tym samym z ideą Biosłone.

[pollo]

Tak, zauważyłam znaczą różnicę między forum a powyższa lekturą. Jednak jest parę artykułów na temat oczyszczania organizmu, co do całej reszty faktycznie jest o suplementacji.

[Agnieszka]

Nie chcę wkładać łyżki dziegciu do miodu , ale ja właśnie rozpoczęłam drogę do zdrowia właśnie od książki p. Janusa. Owszem, nie korzystałam z jego porad, ale uważam, że dla zdobycia wiedzy, warto się i z tymi pozycjami zapoznać.

[Szpilka]

Ja też zaczęłam walkę o zdrowie zaczynając od konowałów...

[Lilijka]

Nie chcę wkładać łyżki dziegciu do miodu , ale ja właśnie rozpoczęłam drogę do zdrowia właśnie od książki p. Janusa. Owszem, nie korzystałam z jego porad, ale uważam, że dla zdobycia wiedzy, warto się i z tymi pozycjami zapoznać.

"Owszem, nie korzystałam z jego porad" (bo w większości są to porady bezwartościowe), "ale zdobyłam wiedzę" (jak nie postępować) .

[pollo]

Mam pytanie pośrednio dotyczące wątku, z góry przepraszam, jeśli będzie one zadane w niewłaściwym miejscu. Mianowicie wcześniej (nie znając forum Biosłone), stosowałam (z polecenia lekarza), różnego rodzaju suplementy (wzmacniające odporność, witaminy itp), probiotyki, do tego dołożyłam MO (gdzieś tam polecane w internecie) czyli stosowałam MO plus suplementy przez 3 miesiące.Czy w ten sposób oczyszczając organizm i wzmacniając go suplementami mogłam narobić więcej szkody niż pożytku?

Ktoś tu kiedyś na forum zamieścił post, iż pomimo stosowania MO, probiotyków, witamin i detoxu zachorował na chorobę z autoagresji mianowicie na chorobę Leśniowskiego - Crohna.
Dodam, iż teraz stosuje tylko MO, DP i KB.

[Tarik]

Suplementami raczej większej szkody sobie nie narobiłaś, choć ich otoczki bywają toksyczne, a składniki nieprzyswajalne. Odsunęłaś tylko czas zdrowienia o 3 miesiące.

Tarik, skąd ta precyzyjna wiedza?//Lilijka

[pollo]

Przyznaję, że medycyna to nie moja działka, jednak zastanawiam się, jak ma się wzmacnianie organizmu przy oczyszczaniu. Jeżeli mikstura oczyszczająca i koktajle błonnikowe odkrywają nadżerki, to do krwi dostają się lektyny pokarmowe i organizm może niektórych lektyn nie tolerować (chociażby tych niezgodnych z grupą krwi). W związku z powyższym odkładają się one w rożnych częściach organizmu i ten sam organizm (wzmacniany suplementami), może zacząć atakować własne tkanki.

Pollo, poprawiam i poprawiam. Dlaczego zawsze na końcu zdania stawiasz dwie kropki? Zapewniam Cię, że jedna w zupełności wystarczy. Sprawdzaj, proszę, post przed wysłaniem.// Lilijka

[Agata]

Jeżeli mikstura oczyszczająca i koktajle błonnikowe odkrywają nadżerki,

Zadaniem mikstury oczyszczającej jest LECZENIE nadżerek (i właśnie dzięki temu nasz organizm się wzmacnia).

[Grazyna]

Agatko, czy myślisz o leczeniu nadżerek, żeby były zdrowsze ?

W procesie oczyszczania istotnie dochodzi do usuwania złogów pokrywających śluzówkę jelit, jest to proces powolny, ale systematycznie zarówno odsłaniają się nadżerki, jak i następuje ich gojenie. Może to być przyczyną dolegliwości. Jest też możliwe, że w tym czasie dostają sie do krwi lektyny uwalniane ze złogów, które przejściowo mogą utrudniać gojenie nadżerek oraz powodować reakcje ze strony układu odpornościowego. Dlatego u niektórych osób proces powrotu do zdrowia jest przewlekły, ale jest - innego, lepszego wyjścia nie mamy.

[pollo]

Dziękuję za konkretną odpowiedź, właśnie o taką odpowiedź mi chodziło.

[Mariam_38]

Wracając do tematu wątku, chciałabym, byście dzielili się tytułami książek(oprócz książek Mistrza, które oczywiście wszyscy przeczytali), które pomogłyby w rozumieniu ludzkiego organizmu. Chodzi mi o książki traktujące  np. o anatomii. Sama pożyczam pewne dzieła od koleżanki, która jest lekarzem, ale ich nie polecam, bo są naszpikowane zbyt trudnymi dla mnie pojęciami, choć zdawałam maturę z biologii i znowu nie jestem całkiem zielona. Poza tym dziełka te są "skażone". Krótko mówiąc, żeby te pozycje były dość przystępne dla normalnego człowieka, miały rzetelną treść. Może ktoś przeczytał kiedyś jakąś wartościową książkę o odporności lub o dermatologii?

[Kalina]

Ja chciałabym polecić książkę "Dzieci są z nieba" Jahn Gray.

Książka ta mówi o pięciu zasadach pozytywnego wychowania.
Zasady te są bardzo proste, nie wymagają dodatkowych ćwiczeń, szkoleń a wprowadzone w życie bardzo wiele zmieniają w relacjach między dorosłymi a dziećmi. Pod wpływem tej lektury zupełnie inaczej patrzymy na dzieci.

Ja zawdzięczam tej książce bardzo wiele.

[Agnieszka]

Ja polecam "Osiołek Łukaszka" Hanny Święcickiej. Ostatnio wyszperałam w antykwariacie, bo swój egzemplarz komuś pożyczyłam. A książka sama w sobie -świetna: matka opisuje wychowanie chyba 6 dzieci z perspektywy 20 lat. Daje dużo nadziei - polecam gorąco!

[Fabularasa]

Stachura w nocie do czytelnika tłumaczy, że „Fabula rasa” to książka nie do przeczytania, a do odkrycia, tak samo jak życie.

Edward Stachura "Fabula Rasa"