Niemedyczne forum zdrowia
26-04-2024, 02:12 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Stan zapalny piersi u niekarmiącej  (Przeczytany 50652 razy)
Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« : 28-06-2010, 19:54 »

Nie karmię piersią już od roku, dzisiaj rano obudziłam się z bólem w lewej piersi. Dotykając piersi w okolicy sutka, wyczuwam pod palcami okrągły twór, wielkości śliwki, mam podwyższoną temperaturę, bóle w stawach, czuję się ogólnie źle. Rano zażyłam nurofen, aby przetrwać jakoś dzień. Właśnie wróciłam z pracy i zaraz zrobię okład z liści kapusty. MO odstawiłam, co mogę jeszcze zrobić?
Zapisane
kicor85
« Odpowiedz #1 : 29-06-2010, 08:16 »

Witaj, może nie jestem specem, ale moja żona miała ostatnio podobny (nie wiem, czy identyczny) problem. Karmi piersią aktualnie. Zaraz obok sutka pojawił się taki okrągły "twór", który zaczął z dnia na dzień być coraz bardziej uciążliwy. Do tego dochodziła lekko podwyższona temperatura, bolący, powiększony węzeł chłonny pod pachą, ogólne złe samopoczucie. Kilka razy dziennie wykonaliśmy okłady z młodej kapusty schłodzonej w zamrażarce i rozbitej, by puścił sok. Kupiłem również maść ichtiolową (w aptece za ok. 3 zł), którą żona smarowała dość grubo tę gulę. Po 1 dniu gulka pękła i wyciekła z niej ropa, którą wyciskała do momentu wycieku krwi. Aktualnie jest już zagojone. Pozdrawiam i życzę powodzenia!  smile
« Ostatnia zmiana: 05-07-2010, 22:11 wysłane przez Solan » Zapisane
Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« Odpowiedz #2 : 29-06-2010, 20:05 »

Kicor85 dziękuję za radę. Ja karmiąc dziecko, też przechodziłam przez zapalenie piersi, ale nie spodziewałam się tego teraz, gdyż nie karmię już od roku. Dzisiaj  robię okłady z kapusty i smaruję pierś maścią ichtiolową. Wczesnym popołudniem z piersi zaczął wypływać żółty płyn, a skóra na piersi swędzi.
Zapisane
kicor85
« Odpowiedz #3 : 30-06-2010, 09:08 »

Podobno to częsta przypadłość karmiących matek. A czy ten płyn wypływa z sutka czy z tej gulki? Myślę Fiołku, że ten wyciek to dobry znak. Może to efekt oczyszczania się z toksyn? Raczej na pewno, choć nie wiem, bo nie jestem ekspertem msn-wink Ale skoro wycieka, to już prędko nie wróci, ta maść ichtiolowa jest całkiem niezła, pomogła mi ostatnio pozbyć się takiego ropnego tworu z narządów płciowych. Życzę Ci pozbycia się tego uciążliwego problemu. smile
Zapisane
Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« Odpowiedz #4 : 30-06-2010, 12:49 »

Dzisiaj jest dużo gorzej. Smutny  Kicor85, żółty, gęsty płyn wypływa z sutka, a gula dzisiaj jest olbrzymia, wielkości brzoskwini. Po zabiegu masowania, rozcierania, płynu wypływa niewiele, a potem zaczynają boleć mnie wszystkie stawy i głowa. Dzisiaj byłam u lekarza bo potrzebowałam L4, oczywiście dostałam antybiotyk i skierowanie na usg po skończonym leczeniu, leku nie wykupiłam. Pierś nadal smaruję maścią ichtiolową i okładam zimnymi, rozbitymi liśćmi kapusty. No u mnie ostatnio sporo tych oczyszczań, MO piję w ilości mniejszej niż 1/4, bo przy większej dawce oczyszczanie jest bardzo silne. Od jesieni zeszłego roku przeszłam 3 infekcje grypowe, przez 8 miesięcy męczyłam się z odciskiem na stopie ( wygrałam dzięki maści propolisowej Lackiego). Miesiąc temu miałam bardzo ostre zapalenie dróg moczowych, ale wygrałam bez antybiotyku, mam nadzieję że i tym razem do walki z zapaleniem piersi i dróg rodnych wystarczy mi sił. Dziękuję za wsparcie.  smile
« Ostatnia zmiana: 30-06-2010, 13:01 wysłane przez Fiołek » Zapisane
Eva
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-06-2009r.
Wiadomości: 130

« Odpowiedz #5 : 30-06-2010, 21:54 »

Cytat
Pierś nadal smaruję maścią ichtiolową i okładam zimnymi, rozbitymi liśćmi kapusty.

Fiołku, dlaczego zimnymi. Na stan zapalny piersi znam inną miksturę (autorstwa pewnej zielarki, na którą pozwalam sobie czasem powołać). Otóż olej rycynowy - 30 g, 1 łyżeczka nalewki z propolisu - wymieszać i porządnie wysmarować pierś, położyć na nią ogrzany liść kapusty. Ponieważ powinno to być trzymane w cieple, najlepiej założyć biustonosz z wełnianą wkładką, żeby wszystko było bardzo ciepłe. Można to robić na przemian z: 3-4 łyżki smalcu, 1 łyżeczka olejku kamforowego - wymieszać, ogrzany liść kapusty i ciepły biustonosz. Owa zielarka twierdzi również, że brodawka  może się otworzyć szczególnie kiedy swędzi, co jest dobrym objawem.
« Ostatnia zmiana: 05-07-2010, 22:12 wysłane przez Solan » Zapisane
Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« Odpowiedz #6 : 01-07-2010, 06:52 »

Dzisiaj jest jeszcze gorzej jak wczoraj, po wczorajszych intensywnych i kilkugodzinnych masażach i wyciskaniu piersi gula jaka była taka jest, a pierś cała czerwona, bardzo boli, jest mocno opuchnięta i nie wiem czy coś tam nie pękło, coś mnie kłuje pod skórą między piersiami, skóra jest uniesiona i zaczerwieniona. Gula jest umiejscowiona głęboko w piersi ciężko to wymasować. A to co jest zaraz pod skórą tak boli, że nawet niewielki ucisk w tej chwili powoduje niewyobrażalny ból. Tej cieczy wypływającej jest też niewiele i z trudem ja wyciskałam. Dzisiaj naprawdę boję się, nie wiem co dalej robić? Evo dziękuję za rady, ale skąd wziąć tę nalewkę propolisową? Czy chodzi może o tzw kit pszczeli - propolis na bazie spirytusu ? Nie wiem też, czy pomimo tak silnego bólu i tego, że tą ciecz ciężko wycisnąć - masować nadal pierś, czy może na razie dać spokój i robić tylko te okłady?

http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=kucie&od=&from=os
http://sjp.pwn.pl/szukaj/k%C5%82ucie
« Ostatnia zmiana: 01-07-2010, 12:10 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #7 : 01-07-2010, 08:51 »

Sprawa jest poważna. Czy węzły chłonne zmieniły się na skutek zapalenia? W celu ich zbadania oprzyj się ręką o lustro i drugą ręką sprawdź węzły pachowe. Warto to robić od czasu do czasu, żeby wiedzieć, jakie są na co dzień.
Tu może pomóc homeopatia, jeśli nie jest za późno (alternatywa - chirurgiczne nacięcie ropnia):
Hepar sulfur lub Hepar sulfuris calcareum - potencja koniecznie 9CH (5 CH nasila stany ropne, a wyższe od 9 CH hamują - potencja 9 CH działa w obie strony, czyli prowadzi do ewakuacji), po 5 granulek dwa razy dziennie, rano i wieczorem. To jest lek pierwszy i najważniejszy.
Silicea 15 CH, 5 granulek raz dziennie w południe.
Masowanie pobudza tworzenie się ropni, więc specjalnie mnie nie dziwi, że jest gorzej.
Zapisane
Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« Odpowiedz #8 : 01-07-2010, 08:57 »

Dziękuję Grażynko za odpowiedź. To co nie masować? Powinnam zgłosić się do szpitala? Homeopatę mogę zamówić tylko przez internet, a to potrwa kilka dni zanim do mnie dotrze. Smutny Pod pachą nie wyczuwam zmian, w tej chwili pierś lewa jest 2 razy większa od prawej.
« Ostatnia zmiana: 01-07-2010, 09:02 wysłane przez Fiołek » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #9 : 01-07-2010, 09:16 »

Decyzję musisz podjąć sama, nikt nie widzi i nie czuje za Ciebie. Chodzi o to, żebyś nie musiała jechać po nocy. Może to być najlepsze wyjście. Homeopatia jest alternatywą - czy nie ma nikogo, kto pojechałby do większego miasta i kupił leki bez zamawiania - można wpierw upewnić się telefonicznie. Apteki prowadzące leki homeopatyczne mają ten lek raczej w ciągłej sprzedaży. W każdym razie nie masuj więcej.
Zapisane
Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« Odpowiedz #10 : 01-07-2010, 10:19 »

Grażynko, wczoraj z drugiej piersi po naciśnięciu sutka wydostawało się chyba mleko, w każdym bądź razie też jakaś ciecz, ale na tej piersi nie ma żadnych zastojów.

Udało mi się zamówić leki homeopatyczne, ale będą dopiero jutro. Na razie pierś smaruję smalcem z olejkiem kamforowym i okładam ciepłymi liśćmi kapusty, jest jakby troszkę lepiej. Zaraz, też znajomy przywiezie mi płynny propolis, więc będę stosować go naprzemiennie ze smalcem.
 
24 czerwca miałam ostatnia miesiączkę, zastanawiam się nad zrobieniem testu ciążowego, może ten problem z piersią jest związany z ciążą?
Bije się z myślami jeśli chodzi o szpital, tyle walczyłam bez antybiotyków, a przy tym zabiegu na pewno mi je podadzą.
« Ostatnia zmiana: 01-07-2010, 12:09 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Eva
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-06-2009r.
Wiadomości: 130

« Odpowiedz #11 : 01-07-2010, 22:21 »

Cytat
ale skąd wziąć tę nalewkę propolisową? Czy chodzi może o tzw kit pszczeli - propolis na bazie spirytusu ?
Nalewkę można zrobić samemu zalewając propolis spirytusem 75% (nalewki mają postać wyciągów  alkoholowych), można ją również kupić w aptece.
Zapisane
Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« Odpowiedz #12 : 02-07-2010, 18:03 »

Dziękuję Evo, nalewkę propolisową już mam i stosuję polecane przez ciebie okłady. Bardzo mi pomagają, zapalenie zmniejsza się, pierś mniej boli, ale nadal jest w niej twór wielkości brzoskwini, który przy ucisku boli. Grażynko, dzisiaj w południe przyjęłam lek homeopatyczny Silicea 15 CH, wieczorem przyjmę pierwszą dawkę Hepar sulfuris calcareum 9 CH, ponieważ lek dostałam dopiero przed południem.
Zapisane
Dotka100
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 23.06.2010
Skąd: świętokrzyskie
Wiadomości: 37

« Odpowiedz #13 : 02-07-2010, 19:23 »

Fiołku, ja jak miałam zastój przy karmieniu, robiłam naprzemienne okłady zimne i ciepłe. Ciepły natrysk na okolice piersi ułatwiał mi wypływ mleka, trochę czasu to trwało zanim udrożniły się kanaliki. Siedziałam w wannie, polewałam gorącą wodą pierś i wyciskałam ciecz. Potem kładłam schłodzone uprzednio ubite tłuczkiem liście kapusty, muszą puścić sok.  Masować nie wolno. Bardzo dobrze, że wypływa ciecz, najlepiej, żeby udrożnić kanaliki, żeby wypłynęło wszystko. Jeszcze ogrzewałam poduszką elektryczną, to było w przypadku zastoju mleka. U Ciebie może być inaczej, musisz obserwować, czy pod wpływem ciepła lepiej ciecz wypływa, bo czasem też moze być tak, że ciepłe okłady jeszcze bardziej rozwijają stan zapalny, wtedy zimne z kapusty.
Zapisane
Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« Odpowiedz #14 : 02-07-2010, 19:52 »

Dorotka100, od wczoraj nic nie wypływa, nawet nie próbuję masować, bo przez masowanie stan zapalny rozprzestrzenił się dalej na klatkę piersiową. Dzięki okładom stan zapalny zmniejsza się, ale gula w środku nie za bardzo. Dzisiaj na piersi pojawiły się dwie krostki wypełnione ropą.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #15 : 03-07-2010, 09:54 »

Czy temperatura się utrzymuje, bóle stawów i stan zapalny rozprzestrzenia się czy przechodzi. Gdyby przez te krostki ropa znalazła sobie ujście, to by było najlepsze.

Co do antybiotyków, można z lekarzem negocjować czy są inne metody, ale w tym wypadku same okłady mogą nie pomóc. Homeopatia także tu już może nie pomóc, zwłaszcza że z bliska to może wyglądać inaczej niż opisywane na odległość. W żadnym wypadku nie chcę straszyć, ale u kobiet w połogu czasami rozwijają się choroby, które wykraczają poza zwykłą infekcję, więc lepiej wiedzieć, z czym się ma do czynienia niż stracić pierś lub doprowadzić do sepsy. Zwykły lekarz tego nie oceni, tylko klinicysta. Kryterium decydującym jest możliwość wyprowadzenia ropy na zewnątrz.
« Ostatnia zmiana: 03-07-2010, 09:56 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« Odpowiedz #16 : 03-07-2010, 10:30 »

Grażynko, temperatura ustępuje, w tej chwili mam 37,1 stopnia C, bóle stawów i głowy ustąpiły, od wczoraj czuję się super, mam dużo energii. Stan zapalny piersi zmniejsza się, pierś dużo mniej boli, teraz nawet mogę ją mocniej ucisnąć i czuję wtedy "przyjemny" ból, ale przy silnym ucisku boli dużo bardziej, czuję też świąd, ale nie brodawki tylko piersi. Momentami wyczuwam w niej pulsujący ból, ale nie silny. Krostka wypełniona ropą wczoraj pękła i jak na razie nic się w niej nie zbiera, z piersi też nic nie wypływa , za to z piersi zdrowej przy ucisku brodawki wypływa mlecza ciecz. Gula też zmniejszyła się teraz ma wielkość moreli. W górnej części piersi zaraz pod skórą wyczuwam podłużny twór, a głębiej w piersi bardziej owalny. W poniedziałek mam skierowanie na usg. Nadal robię okłady z tym, że  od wczoraj stosuję chłodną kapustę.
Zapisane
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559

« Odpowiedz #17 : 03-07-2010, 14:36 »

Mnie silne zapalenie piersi dopadło dwa razy. Raz w 10 m-cu karmienia, a drugi zaś w 11.
Za każdym razem była to lewa pierś i niemalże to samo miejsce. W pierwszym przypadku (nie znałam bioslone) skończyło się niestety na antybiotyku, ból był naprawdę okropny. Przy drugim razie moja znajoma pielęgniarka, sama jest mamą już trzech dorosłych facetów i ma doświadczenie. Poradziła mi aby mąż udrożnił kanaliki poprzez silne ssanie. Próbowałam wielu sposobów, trwało to zbyt długo dlatego podjęliśmy tę próbę. Za czwartym podejściem poczuł w ustach ropę, później deliktanie naciskałam pierś jak przy ręcznym odciąganiu mleka i udało się! Zapalenie zeszło a już nie wspomnę o bólu. Zastanawiałam się czy czasem nie mam czegoś w lewej piersi, że w atk dziwnym czasie i miejscu robi się ten ropniak.
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Dotka100
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 23.06.2010
Skąd: świętokrzyskie
Wiadomości: 37

« Odpowiedz #18 : 03-07-2010, 20:27 »

Fiołku, dobre rokowania i potwierdzam też to co napisała Beza. Trzeba udrożnić kanaliki, ssanie jest najlepsze, skoro z jednej piersi ci leci, to z drugiej też powinno. Jeżeli partner Ci nie pomoże, to próbuj sama, uchwyć pierś i ssij, potem wypluwaj, ja sobie też tak robiłam i w końcu sie udrożniły.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #19 : 03-07-2010, 22:11 »

Całe szczęście, że obyło się bez antybiotyku i cięcia piersi i stan zapalny mija. Nawet, jeśli nie jest to koniec, to przynajmniej nie ma tych ostrych objawów i łatwiej będzie zrobić badania bez bólu. Widać bardzo rzetelnie robiłaś te okłady, a to popłaca.
Zapisane
Strony: [1] 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!