Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 11:32 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Czy MO naprawdę działa  (Przeczytany 36692 razy)
Savage7
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 48
MO: 01.01.2007
Wiedza:
Skąd: Granica małopolski i śląska
Wiadomości: 951

« : 07-07-2010, 21:15 »

Zacznę od tego, że piję i pił będę, ale... no właśnie jest ale. Miesiąc temu z dużą zachłannością zjadłem loda na patyku, wieczorem już czułem drapanie w gardle. Od miesiąca kaszlę i kaszlę, a wieczorami to mam tzw. napady. I na dodatek żona mi dokucza, że to moje picie MO nic nie daje, bo tak w ogóle to przez te 3 lata ona nie choruje, a ze mną bywa różnie. Piszę tego posta z pewnym rozżaleniem, bo myślałem, że mój system odpornościowy jest już mocny. Powiedzcie, co o tym myśleć.
« Ostatnia zmiana: 20-12-2010, 13:37 wysłane przez Solan » Zapisane

Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.
Patronix
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 16-11-2008
Wiadomości: 78

« Odpowiedz #1 : 07-07-2010, 21:46 »

A z tym się zapoznałeś ?

http://www.bioslone.pl/istota-chorob-infekcyjnych
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #2 : 07-07-2010, 22:03 »

Tak jest, dawno Cię nie było na forum, pijesz MO, ale sam nie wiesz dlaczego. Czy w ciągu tych 3 lat dopuściłeś do infekcji i odchorowałeś je bez leków?
Na marginesie, jeśli jedno z małżonków dokucza drugiemu, to powód na pewno leży gdzie indziej, a nie w przedmiocie docinków. Smutne to, ale temat sprzeczki to zwykle temat zastępczy. Może powinniście szczerze porozmawiać, o co naprawdę żona ma pretensje.

Zastanów się, może od miesiąca jesteś narażony na różnice temperatur, klimatyzację bądź przeciągi. Nawet - a raczej szczególnie - w czasie upałów cierpimy na drapanie w gardle - okna wszędzie otwarte i choć jest gorąco, nie ma wiatru, to i tak gardło jest podrażnione. Dochodzą do tego zimne napoje pite duszkiem. Jeden-dwa łyki łatwo zostaną ogrzane do temperatury ciała, ale szklanka - niekoniecznie.
Twój układ odpornościowy nie ma być szczególnie mocny, ma funkcjonować prawidłowo. I tak właśnie funkcjonuje. Sygnalizuje wrażliwość na otaczające warunki, ostrzega. Czy stosowałeś kiedyś mieszankę na drogi oddechowe? Może warto zacząć pić od września, już po upałach.
Możliwe z kolei, że odporność żony nie działa prawidłowo, gdyż jej organizm nie sygnalizuje, że coś jest nie w porządku, a choroba może później pojawić się znienacka, na przykład w okresie spadku formy na skutek obniżenia poziomu hormonów. U kobiet wiele dolegliwości pojawia się po menopauzie. Namów żonę, żeby zadbała o siebie, daj do przeczytania Niezbędnik zdrowia.

Piszę o tym, co jest możliwe, gdyż oczywiście nie mogę wiedzieć, jak jest naprawdę czy jak będzie.
Zapisane
Savage7
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 48
MO: 01.01.2007
Wiedza:
Skąd: Granica małopolski i śląska
Wiadomości: 951

« Odpowiedz #3 : 07-07-2010, 22:35 »

O!!! Jakim cudem mnie pamiętasz? smile
Z tym dokuczaniem żony przesadziłem, bo po prostu po tak długim czasie mojej, hmmm, niedyspozycji po prostu wyraziła opinię, że chyba to moje MO nie działa.
Pytam nie bez powodu, bo kiedyś przekonywano mnie, że wystarczy pić MO i tylko tyle. Jednocześnie czytałem na forum o mnóstwie "uzupełniaczy", koktajli błonnikowych i dziwnych nazw leków, których już sam nie pamiętam. Niestety nie mam czasu na studiowanie forum i sam nie wiem, czy muszę jeszcze coś zażywać.
« Ostatnia zmiana: 20-12-2010, 13:38 wysłane przez Solan » Zapisane

Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.
Grazyna
« Odpowiedz #4 : 07-07-2010, 22:53 »

To zależy, niektórzy pytający wypełniają swego rodzaju cv http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=8910.msg80919#msg80919 - wtedy wiemy, co komu doradzić. Generalnie: MO+DP+KB - to podstawa. Patronix podał Ci link do artykułów na Portalu. Napisałam Ci o ziołach http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=21.0 - wszystko to jest opisane na 32 stronach Niezbędnika.

Cytat
Niestety nie mam czasu na studiowanie forum i sam nie wiem czy muszę jeszcze coś zażywać.
Niestety, nie czytamy za naszych forumowiczów, muszą sami msn-wink. Myśleć też.
Zapisane
Savage7
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 48
MO: 01.01.2007
Wiedza:
Skąd: Granica małopolski i śląska
Wiadomości: 951

« Odpowiedz #5 : 09-12-2010, 10:19 »

MO piję od 4 lat. Tylko tej jesieni miałem 3 ataki anginy. Ponoć po 3 latach te dolegliwości znikają. Dodatkowo od kilku lat mam biegunki. Nic się w tej kwestii nie zmieniło. Zmęczony tą dolegliwością zdecydowałem się na kurację antybiotykową na helicobacter pylori (jestem w trakcie, więc nic nie mogę powiedzieć).
Zachodzi zatem słuszne w moim mniemaniu pytanie: czy MO naprawdę działa?
I nie mam zamiaru podważać czyjegokolwiek autorytetu, bo przecież nie o to chodzi, ale być może są osoby, na które ta kuracja nie działa, albo działa słabo?
Dodatkowo muszę poinformować, że nie odczuwałem żadnych objawów, które ponoć są normalne w 1 etapie oczyszczania. Może ja jestem jakiś inny msn-wink.
I ostatnia kwestia odnośnie biegunek. Dlaczego jestem pytany o spożywanie glutenu? Moja dieta jest taka sama jak całej rodziny. Co nagle mogło się stać, że od kilku lat jestem uczulony na gluten - starość?
« Ostatnia zmiana: 20-12-2010, 13:39 wysłane przez Solan » Zapisane

Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.
Pjack
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2010-12-01, ZZO
Wiadomości: 113

« Odpowiedz #6 : 09-12-2010, 10:27 »

Gluten odstawiłem trzy tygodnie temu - dzięki książkom Pana Słoneckiego oraz dzięki lekturze tego forum smile
Problemy, które miałem przez ostatnie kilkanaście lat - częste biegunki, pojawiające się już po kilku minutach po posiłku - zniknęły jak za dotknięciem magicznej różdżki. Biegunki były niezrozumiałe dla mnie, bo jedząc to samo, co pozostali domownicy tylko ja miałem dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego.

Odstawienie glutenu pomogło. Na temat MO wypowiem się po dłuższym okresie stosowania.
Zapisane

Jacek
Helusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749

« Odpowiedz #7 : 09-12-2010, 14:02 »

Savage7, MO nie jest lekiem. Jest dla ludzi nie mających kłopotu ze zdrowiem, czyli ludzi zdrowych, to kontynuacja podtrzymywania tego zdrowia.  Czego się więc spodziewałeś? Jak masz zaśmiecony organizm, to infekcje muszą przyjść i bardzo dobrze, że się tak dzieje, znaczy organizm walczy, lecz należy je odchorować bez leków. A tymczasem musisz rozpocząć od DP, I etap, KB (to najlepsza suplementacja) i MO. Dopiero czas pokaże.
« Ostatnia zmiana: 20-12-2010, 13:40 wysłane przez Solan » Zapisane

Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
scorupion
« Odpowiedz #8 : 09-12-2010, 14:39 »

Savage7, MO nie jest lekiem. Jest dla ludzi nie mających kłopotu ze zdrowiem czyli ludzi zdrowych to kontynuacja podtrzymywania tego zdrowia.

O! To ja głupi, mający kłopoty ze zdrowiem, nie wiedziałem i piję.
Zapisane
Helusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749

« Odpowiedz #9 : 10-12-2010, 09:48 »

O! To ja głupi, mający kłopoty ze zdrowiem, nie wiedziałem i piję.

Scorupion, ja również mam kłopoty ze zdrowiem i piję MO. Jednak musimy sobie uczciwie powiedzieć, jeżeli nie będziemy przestrzegać DP, a wcinać będziemy bułeczki, ciasteczka i inne słodycze, nie będziemy suplementować się KB, a faszerować reklamowanymi suplementami diety, wtedy rzecz jasna, że nawet po 4 latach picia MO, cudu spodziewać się nie można. Wielu z nas popełnia te grzeszki z powodu braku silnej woli, dlatego powrót do zdrowia będzie dluższy 

« Ostatnia zmiana: 10-12-2010, 09:49 wysłane przez Rysiek » Zapisane

Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #10 : 10-12-2010, 09:55 »

O! To ja głupi, mający kłopoty ze zdrowiem, nie wiedziałem i piję.

Scorupion, ja również mam kłopoty ze zdrowiem i piję MO. Jednak musimy sobie uczciwie powiedzieć, jeżeli nie będziemy przestrzegać DP, a wcinać będziemy bułeczki, ciasteczka i inne słodycze, nie będziemy suplementować się KB, a faszerować reklamowanymi suplementami diety, wtedy rzecz jasna, że nawet po 4 latach picia MO, cudu spodziewać się nie można. Wielu z nas popełnia te grzeszki z powodu braku silnej woli, dlatego powrót do zdrowia będzie dluższy  

Jeżeli ktoś popełnia te grzeszki umiarkowanie, to nie jest jeszcze tak źle. Szczególnie kiedy organizm się wzmocni. Wiem po sobie. Lepiej już zrobić odstępstwo niż się katować. Silna wola ma tutaj nie za dużo do rzeczy. Inna sprawa, że można się siłować. Tylko po co stosować przymus, lepiej rozwiązywać problemy sensownie, tak aby nie tracić niepotrzebnie energii i nie zakłamywać stanu rzeczywistego. Za to się płaci właśnie najbardziej. Jest siłowanie się, to potem musi być wyczerpanie. Nie mówiąc już o tym, że każdy, nawet najsilniejszy, ma swój kres wytrzymałości. Jeżeli już, to zamiast siłowania woli wybieram siłowanie fizyczne ze słabościami, ale też bez przesiłowywania się. Moja silna wola (nawet bardzo) wcale mi nie pomogła, a wręcz zaszkodziła.

Gorzej kiedy grzeszki zamieniają się w stan przewlekły, a naprawdę źle jest, kiedy warunki uniemożliwiają zaspokojenie potrzeb, które chronią nas przed tą recydywą. To są stany wyjątkowe, ale chcąc zrozumieć drugiego człowieka, każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Zawsze jest jakiś sposób aby się nie męczyć, rzecz jednak w tym, aby w ogóle do takich sytuacji nie dopuszczać - trzeba postępować mądrze. No i tutaj trafiamy w sedno, ponieważ aby odzyskać zdrowie trzeba robić to samo, co w przypadku utrzymania dobrego zdrowia. Ten, kto będzie bez końca piłował swoją silną wolą, może i ją wyćwiczy, ale w efekcie błędnego pojmowania rzeczy zapłaci za to... właśnie zdrowiem.

Logicznym jest dla mnie dzisiaj, że silna wola nie wynika ani z chcenia, ani też zrzucania wszystkiego na nią. Ona wynika z siły naszego organizmu i warunków, i raczej nie może być silniejsza niż potencjał (czyli warunki, te obecne i te przeszłe, czyli to, z czego jesteśmy zbudowani) organizmu. Czasem życie pokazuje nam naszą słabość, po to abyśmy się nauczyli postępować właściwie, czyli żyć ze sobą w zgodzie, w naszej równowadze. To pozwala też żyć w równowadze z otoczeniem. Inna sprawa, że dzisiaj ludzie są strasznie rozdelikaceni, już to przez próżność, brak duchowości, już to przez zafałszowane antyodżywcze pokarmy.

Mówiąc inaczej: musimy robić wszystko to, co jesteśmy w stanie zrobić, zmieniać to, na co mamy wpływ i radzić sobie z tym, na co wpływu nie mamy.
« Ostatnia zmiana: 10-12-2010, 13:31 wysłane przez Solan » Zapisane
Lacky
« Odpowiedz #11 : 10-12-2010, 11:56 »

I ostatnia kwestia odnośnie biegunek. Dlaczego jestem pytany o spożywanie glutenu? Moja dieta jest taka sama jak całej rodziny. Co nagle mogło się stać, że od kilku lat jestem uczulony na gluten - starość?

Problemy z glutenem ma większość ludzi i większość ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy. U większości ludzi organizm nie broni się przed przedostawaniem się glutenu przez jelita do wnętrza organizmu, a to powoduje, że ludzie nie są świadomi procesu niszczącego ich organizm.

Gluten, który przedostaje się przez jelita, jest źródłem bardzo wielu chorób m.in. reumatycznego zapalenia stawów, gośćca, chorób autoimmunologicznych, żylaków, hemoroidów, zwyrodnień, stanów zapalnych osierdzia, otrzewnej, przewlekłego kaszlu, wszelkiego rodzaju problemów skórnych, przepukliny, problemy z jelitami (częste biegunki), itd. Gluten, który przedostaje się do krwiobiegu, niszczy komórki organizmu powodując nieprawidłowe działanie tkanek, doprowadzając je do schorzeń opisanych powyżej, albo wydalany jest przez skórę, powodując różne schorzenia skórne prowadzące do stanów zapalnych, wypryski, pryszcze itd.

Ja również miałem dolegliwości wynikające z tego, że organizm nie kontrolował przenikania glutenu do wnętrza.

Jeżeli organizm zostanie oczyszczony, a jelita nie zostaną dokładnie uszczelnione, to organizm przechodzi w stan nietolerancji glutenu, który blokuje przenikanie glutenu przez jelita. Objawia się to stanami zapalnymi enterocytów (komórek nabłonka jelita cienkiego), które reagują na gluten w pokarmie, zgłaszając organizmowi, że jest on szkodliwy i neutralizowany na poziomie jelit. Oczywiście takie działanie powoduje, że nie można jeść glutenu do czasu uszczelnienia jelit, bo uszkadzają się jelita przez wywoływanie stanów zapalnych, a z drugiej strony ustępują wszystkie dolegliwości wewnątrz organizmu, które były spowodowane przez działanie glutenu.

Nietolerancję glutenu również przechodziłem (trochę czasu zajęło mi, aby do tego dojść).

Podsumowując.

* MO można pić latami i będzie to przynosiło małe efekty (albo żadnych efektów), gdy w czasie picia MO nie reaguje się na sygnały, jakie daje organizm. Często po wielu latach można mieć organizm w gorszym stanie niż przed piciem MO ze względu na okresowe zwiększanie przepuszczalności jelit.

* Podstawowa reakcja na sygnał związany z biegunkami, to odstawienie glutenu. Podstawowa reakcja na sygnał, jaki daje pojawienie się anginy, to jej odchorowanie. Jeżeli na takie sygnały się nie reaguje, to picie MO trzeba traktować jak nic nie dającą zabawę, a nie coś, co ma spowodować powrót do zdrowia.

Według mnie straciłeś min. 3 lata w powrocie do zdrowia, takim postępowaniem.
« Ostatnia zmiana: 10-12-2010, 14:55 wysłane przez Solan » Zapisane
Savage7
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 48
MO: 01.01.2007
Wiedza:
Skąd: Granica małopolski i śląska
Wiadomości: 951

« Odpowiedz #12 : 10-12-2010, 22:39 »

Dzięki za odpowiedzi. Lacky smucisz mnie swoim ostatnim zdaniem. Pytałem Mistrza o to czy nie robiąc nic innego tylko pijąc MO będę żył dłuuuugo i szczęśliwie, ale wychodzi na to, że nie do końca. No cóż... trza się wziąć poważniej do roboty.
Zapisane

Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #13 : 11-12-2010, 09:05 »

Dzięki za odpowiedzi. Lacky smucisz mnie swoim ostatnim zdaniem. Pytałem Mistrza o to czy nie robiąc nic innego tylko pijąc MO będę żył dłuuuugo i szczęśliwie, ale wychodzi na to, że nie do końca. No cóż... trza się wziąć poważniej do roboty.

O tak, do roboty. Powinieneś szczególnie wziąć się za przyswajanie wiedzy, po to aby tak jak teraz nie szukać dziury w całym, ale zrozumieć w czym rzecz. Tutaj dajesz ewidentny przykład myślenia typowego dla pacjentów służby zdrowia, patrzysz na MO jak na cudowne lekarstwo, które ma zrobić wszystko za ciebie.
« Ostatnia zmiana: 20-12-2010, 13:41 wysłane przez Solan » Zapisane
Liwia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 38
MO: IV.2010-XII.2012 z przerwami
Wiedza:
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 237

« Odpowiedz #14 : 11-12-2010, 10:18 »

Savage, spokojnie, wszystko jest do zrozumienia. Trzeba zrezygnować z założenia, że istnieje lek na całe zło. MO jest tym, co pozwala zdrowie utrzymać nie pozwalając na rozwój patologii w układzie pokarmowym. Dbanie o zdrowie to codzienna troska, przygotowywanie posiłków takich, które będą cię wzmacniać, a nie osłabiać ("Niech twoje pożywienie będzie dla ciebie lekarstwem, a twoje lekarstwo twoim pożywieniem"). Nie walczymy z chorobami, ale też nie pozwalamy im się rozwijać.
MO i DP muszą iść równolegle, do tego KB wedle potrzeb organizmu. Kluczem do zrozumienia jest obserwacja, a do zdrowia - adekwatne działanie. Nie ma się co smucić, a raczej cieszyć, że nie jesteśmy bez wyjścia, sami decydujemy za siebie smile
« Ostatnia zmiana: 11-12-2010, 12:43 wysłane przez Grażyna » Zapisane

Zmiany na lepsze.
Gościsław
« Odpowiedz #15 : 11-12-2010, 13:40 »

A ja muszę podzielić się moim zdziwieniem działania MO u mojego syna. Chłopak ma 17 lat. Od roku ma zdiagnozowane wrzody dwunastnicy, bezskutecznie leczone wszystkim co się da. Dwa tygodnie temu udało mi się go namówić na picie rano MO z oliwą i wyobraźcie sobie, że po 2 dniach bóle żołądka i zgaga przeszły. Dla mnie jest to SZOK i ewidentny dowód na to, że MO działa.
« Ostatnia zmiana: 11-12-2010, 13:50 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Lacky
« Odpowiedz #16 : 12-12-2010, 00:43 »

A ja muszę podzielić się moim zdziwieniem działania MO u mojego syna. Chłopak ma 17 lat. Od roku ma zdiagnozowane wrzody dwunastnicy, bezskutecznie leczone wszystkim co się da. Dwa tygodnie temu udało mi się go namówić na picie rano MO z oliwą i wyobraźcie sobie, że po 2 dniach bóle żołądka i zgaga przeszły. Dla mnie jest to SZOK i ewidentny dowód na to, że MO działa.

Nie popadajmy w skrajności. Jeżeli ktoś ma zdefektowany zwieracz przełyku żołądka oraz nadżerki odsłaniające nerwy w jelitach, to te defekty nie znikają w ciągu 2 dni. Te defekty dalej istnieją, a tylko przestały dawać oznaki. Takie defekty nie ustępują szybko, a zazwyczaj ich usunięcie poprzedza pojawienie się innych przejściowych defektów.

Czy ktoś potrafi wytłumaczyć wszystkim (albo tylko Gościsławowi) co faktycznie stało się w tym organizmie i czy ma to związek z MO?
« Ostatnia zmiana: 20-12-2010, 13:56 wysłane przez Solan » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #17 : 12-12-2010, 08:03 »

Po radykalnym ograniczeniu węglowodanów i zwiększeniu ilości tłuszczu w diecie spory wrzód żołądka zagoił się u mnie w ciągu trzech dni. Stwierdzone gastroskopią, samopoczuciem zresztą też. Zgaga ustąpiła prawie natychmiast, a była niewyobrażalna. Natomiast zapalenie błony śluzowej żołądka wygasało przez kilka miesięcy.
Wytłumaczyć nie potrafię, ale jestem przykładem, że to możliwe.
« Ostatnia zmiana: 20-12-2010, 13:56 wysłane przez Solan » Zapisane
Gościsław
« Odpowiedz #18 : 12-12-2010, 09:41 »

Drogi Panie Lacky, nie twierdzę, że cudownie ozdrowiał. Nadal pije MO i będzie pił bo widzi, że to działa. Dla mnie sukcesem jest to, że nie zwija się z bólu kilka razy dziennie. I daleki jestem od studiowania, czy ma zdefektowany zwieracz przełyku żołądka, czy nie.
« Ostatnia zmiana: 20-12-2010, 13:57 wysłane przez Solan » Zapisane
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.357

« Odpowiedz #19 : 12-12-2010, 10:27 »

Czy ktoś potrafi wytłumaczyć wszystkim (albo tylko Gościsławowi)  co faktycznie stało się w tym organizmie i czy ma to związek z MO?

Jeżeli nie zmienił diety, to zapewne zasługa oliwy, czyli tak jak pisze Scorupion, zwiększonej ilości tłuszczu w pożywieniu.
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!