|
tomurbanowicz
|
|
« Odpowiedz #1 : 06-07-2010, 06:00 » |
|
To nie jest zbyt optymistyczne na przyszłość.
Szczególnie jak się w te bzdety wierzy...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lenka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567
|
|
« Odpowiedz #2 : 15-07-2010, 11:11 » |
|
Można nie wierzyć, ale gość jest dobry w tym co robi, choć też jest nieomylny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Anastazja11
Offline
Płeć:
MO: 26.03.2010
Skąd: skierniewice
Wiadomości: 56
|
|
« Odpowiedz #3 : 15-07-2010, 19:27 » |
|
Jackowski specjalizuje się w odnajdywaniu zaginionych ludzi za pomocą zdjęć tych osób i przedmiotów związanych z nimi, bo za ich pomocą potrafi trafić na ślad ciał, bądź żywych ludzi. Nie specjalizuje się w przepowiadaniu przyszłości, nie jest wizjonerem, a jego przepowiednie raczej mgliste, bo... taka jest nasza przyszłość, nie jest przesądzona. Tak twierdzi każdy ezoteryk, widzi zarys naszego losu, ale ostatecznie to my mamy wpływ na to co się stanie w naszym życiu. Istnieje jeszcze coś takiego jak zbiorowa świadomość. Jeśli zbiorowo i systematycznie będziemy jęczęć, narzekać i rozdrapywać stare rany, to rzeczywiście, nie ma szans, aby spotkała nas lepsza przyszłość.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Iza38K
|
|
« Odpowiedz #4 : 15-07-2010, 19:33 » |
|
Bardzo mało ludzi zdaje sobie z tego sprawę Anastazjo. To takie "nianaukowe" .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Anastazja11
Offline
Płeć:
MO: 26.03.2010
Skąd: skierniewice
Wiadomości: 56
|
|
« Odpowiedz #5 : 15-07-2010, 19:36 » |
|
Być może nie zdają sobie z tego sprawy, ale się na niego często powołują, na innych forach także.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #6 : 15-07-2010, 21:33 » |
|
Bądźmy przytomni, nikt nie zna przyszłości z jednego prostego powodu. Ona się jeszcze nie wydarzyła.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Abir
Offline
Płeć:
MO: 09.09.09
Skąd: Polska
Wiadomości: 245
|
|
« Odpowiedz #7 : 15-07-2010, 23:09 » |
|
Choć bezsprzecznie Pan Jackowski jest postacią nietuzinkową, a jego sukcesy w tematyce, o której wspomina Anastazja11 są bezprecedensowe na skalę światową to jednak w pewnym sensie dotyczą one raczej przewidywania przeszłości niż przyszłości.
Tymczasem wszelkie przewidywania rzutowane w przyszłość przypominają raczej prognozowanie, które w większości przypadków okazuje się bełkotem, co potwierdza tylko brak predestynacji w tym, co ma się dopiero wydarzyć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tarik
Stały bywalec
Offline
Płeć:
Wiek: brak
MO: 22.04.2010
Skąd: Tarnów
Wiadomości: 163
|
|
« Odpowiedz #8 : 16-07-2010, 08:53 » |
|
Moje zdanie (jako osoby wierzącej) jest takie: - przyszłość jest doskonale znana, ale Bogu. Choć i przypadek takiego Nostradamusa, świadczy o ludzkiej możliwości percepcji tego co przed nami.
|
|
|
Zapisane
|
Jatropsychogenia + jatrosomatopatia = służba zdrowia
|
|
|
Abir
Offline
Płeć:
MO: 09.09.09
Skąd: Polska
Wiadomości: 245
|
|
« Odpowiedz #9 : 16-07-2010, 10:38 » |
|
Nawet w przypadku wiary mówienie o przyszłości jest problematyczne, dlatego że zawsze rodzi wątpliwości dotyczące wolnej woli, czyli jeśli Bóg zna naszą przyszłość to rodzimy się i wykonujemy Jego plan, w którym nic nie możemy zmienić (a podobno mamy wolną wolę i możemy go/Go odrzucić). Nie jest to więc takie proste. Nostradamus natomiast jest przereklamowany. Nawet osoby z otoczenia Jackowskiego tak twierdzą. Po prostu na przestrzeni wieków dorabia mu się więcej fantastycznych przepowiedni niż faktycznie powstało. Taką przepowiednią jest np. rzekomo jego autorstwa przepowiednia o żelaznym ptaku, który podzieli dwóch braci...
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-07-2010, 10:40 wysłane przez Abir »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #10 : 16-07-2010, 10:42 » |
|
Choć i przypadek takiego Nostradamusa, świadczy o ludzkiej możliwości percepcji tego co przed nami.
Przypadek Nostradamusa świadczy o możliwościach manipulacji niejednoznacznym tekstem, o niczym więcej.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Iza38K
|
|
« Odpowiedz #11 : 16-07-2010, 11:31 » |
|
Ona się jeszcze nie wydarzyła. W świecie fizyki Newtona na pewno. W świecie fizyki kwantowej - wszystko jest możliwe. Dla światła nie istnieje czas ani przestrzeń. Wszystko jest energią, wszystko wibruje. Odtwarzanie przeszłości to też dowód na to, że nasza świadomość "zostawia znaczniki" w otoczeniu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lenka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567
|
|
« Odpowiedz #12 : 16-07-2010, 12:04 » |
|
Choć staramy się być z mężem na bieżąco z wypowiedziami Jackowskiego, zgadzamy się w 100 %ach z przedmówcami. Nie wiedzieliśmy nawet, że nieświadomie założyliśmy nowy wątek. Możliwe że później zmieni nazwę, gdyż wypowiedzi posuwają się głębiej w kierunku duchowości i umysłu otwartego na wszechświat. Nawet w przypadku wiary mówienie o przyszłości jest problematyczne, dlatego że zawsze rodzi wątpliwości dotyczące wolnej woli, czyli jeśli Bóg zna naszą przyszłość to rodzimy się i wykonujemy Jego plan, w którym nic nie możemy zmienić (a podobno mamy wolną wolę i możemy go/Go odrzucić). Abir, Bóg dał nam wolną wolę. We wszystkich momentach naszego życia daje nam wybór. To od nas zależy, jak postąpimy. Jeśli pójdziemy w złym kierunku, nie słuchając Go, jest szansa, że później będziemy mogli naszą drogę wyprostować. Oczywiście jeśli po drodze nagrabimy sobie, musimy pamiętać, że za błędy należy płacić. Nieraz najprostsza, grzeczna, ułożona droga jest najbardziej bezbolesna, ale czy zawsze najciekawsza. Popełniając błędy najwięcej się uczymy. Istnieje jeszcze coś takiego jak zbiorowa świadomość. Jeśli zbiorowo i systematycznie będziemy jęczeć, narzekać i rozdrapywać stare rany, to rzeczywiście, nie ma szans, aby spotkała nas lepsza przyszłość.
Anastazjo, są nawet specjalne grupy ludzi, którzy wykorzystują moc zbiorowej świadomości w drugą stronę i o tej samej porze dnia lub nocy albo medytują albo zwyczajnie po katolicku modlą się myśląc pozytywnie o przyszłości świata, próbując w ten sposób naprowadzić myśli i decyzji ogółu ludzkości ku dobrej drodze. Niektórzy twierdzą, że dzięki temu udało się powstrzymać wiele niebezpieczeństw, gdyż myśl kreuje rzeczywistość. Tak niewiele wiemy o nas, naszym świecie i życiu. Na naszym poziomie rozwoju duchowego jest więcej pytań niż odpowiedzi.
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-07-2010, 13:14 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
|
|
|
Grazyna
|
|
« Odpowiedz #13 : 16-07-2010, 13:15 » |
|
Nie wiedzieliśmy nawet, że nieświadomie założyliśmy nowy wątek. Możliwe że później zmieni nazwę, gdyż wypowiedzi posuwają się głębiej w kierunku duchowości i otwartego umysłu na wszechświat.
Tak się to dzieje, gdy się zboczy z tematu . Wątek został wydzielony z innego, przedwyborczego, który się już "przejadł".
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-07-2010, 14:49 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #14 : 16-07-2010, 13:36 » |
|
W świecie fizyki kwantowej - wszystko jest możliwe. Też nie. Można rzeczywiście odnieśc takie wrażenie, bo niektóre udowodnione zjawiska przeczą zdrowemu rozsądkowi i naszym przyzwyczajeniom, ale nie przeczą logice.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Abir
Offline
Płeć:
MO: 09.09.09
Skąd: Polska
Wiadomości: 245
|
|
« Odpowiedz #15 : 16-07-2010, 14:29 » |
|
Abir, Bóg dał nam wolną wolę. We wszystkich momentach naszego życia daje nam wybór. To od nas zależy, jak postąpimy. Jeśli pójdziemy w złym kierunku, nie słuchając Go, jest szansa, że później będziemy mogli naszą drogę wyprostować. Oczywiście jeśli po drodze nagrabimy sobie, musimy pamiętać, że za błędy należy płacić. Nieraz najprostsza, grzeczna, ułożona droga jest najbardziej bezbolesna, ale czy zawsze najciekawsza. Popełniając błędy najwięcej się uczymy. Wszystko co piszesz jest hipotezą w kontekście duchowości lub teorią jakiejś religii i ja z tym nie dyskutuję. Nie wiem jednak czy dobrze mnie zrozumiałaś, bo kwestia jest raczej natury filozoficznej niż teologicznej. Jeśli - jak piszesz - Bóg dał nam wolną wolę (zakładamy Jego istnienie i to co uczynił, a raczej wierzymy w to), to w którym momencie pojawia się nasz wolny wybór, skoro przyszłość jest już "zapisana w piśmie", a prorocy za pośrednictwem Boga ją znają? W ten sposób kierujemy się do tzw. podwójnej predestynacji, a więc protestanckiej koncepcji wg. której losy człowieka są już odgórnie wyznaczone przez Bożą wolę i nic nie da się z tym zrobić (także zbawienie i potępienie, co kłóci się z wolną wolą rzecz jasna, a na czym akurat bazują przepowiednie). Ja chcę jedynie wskazać, że kwestię przepowiadania przyszłości nie jest łatwo pogodzić z tym, że przyszłość jest poznawalna (prorocy) z wolną wolą (tym, że pomimo proroctw możemy takiej przyszłości uniknąć), a ostatecznie z Boską wolą (cokolwiek się stanie, On i tak wie, co będzie). Nie uważam też, że wątek zboczył z tematyki przepowiadania. Raczej oscyluje na jej istotnych granicach.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Iza38K
|
|
« Odpowiedz #16 : 16-07-2010, 15:54 » |
|
Scorupion. Twórca teorii nieokreśloności (mówiąca, iż obserwacja danego procesu nieuchronnie oddziałuje na ten proces, a zatem wyniki takiej obserwacji są zawsze wartościami relatywnymi, nie absolutnymi) powiedział: " Jeżeli myślimy, że potrafiliśmy wyobrazić sobie to, co dzieje się w sferze kwantowej, to znak, że źle wszystko zrozumieliśmy". Co do proroctw. Są różne teorie - teoria wszechświatów równoległych. Wiadomo już, że światło (mówimy o pojęciu fizycznym) w tym samym czasie może być w dwóch rożnych miejscach. O świetle wiemy tylko tyle, że wiemy, że jest emitowane i absorbowane. Co się z nim dzieje po drodze nikt nie wie (może nie ma dla niego żadnej drogi?). Może na tym opierają się wizje? Może jest i tak, że wizjoner "widzi" przyszłość ale ona wcale nie musi się wydarzyć. Może dojść do jej zmiany w innym wszechświecie. W jednym dzieje się zgodnie z wizją ale w drugim (równoległym) następuje zmiana. Istotne jest tu zrozumienia istoty światła. Wiem, że brzmi to jak S-F ale chyba najwyższa pora zmienić paradygmaty w nauce. Przestać obracać się tylko w świecie fizyki klasycznej. To, że są wizjonerzy jak np. Ojciec Klimuszko wierzę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #17 : 16-07-2010, 16:15 » |
|
Wiadomo już, że światło (mówimy o pojęciu fizycznym) w tym samym czasie może być w dwóch rożnych miejscach Miałaś na myśli elektrony i ich funkcje falowe? Scorupion. Twórca teorii nieokreśloności (mówiąca, iż obserwacja danego procesu nieuchronnie oddziałuje na ten proces, a zatem wyniki takiej obserwacji są zawsze wartościami relatywnymi To zasada nieoznaczoności Heisenberga, ale nie jest tak tragicznie bo można obliczyć z matematyczną dokładnością prawdopodbieństwo. Wiem, że brzmi to jak S-F ale chyba najwyższa pora zmienić paradygmaty w nauce. Przestać obracać się tylko w świecie fizyki klasycznej. Śmiało. Wizjonerzy są, ale przyszłości nie znają bo się jeszcze nie wydarzyła.
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-07-2010, 20:04 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
|
|
|
Abir
Offline
Płeć:
MO: 09.09.09
Skąd: Polska
Wiadomości: 245
|
|
« Odpowiedz #18 : 16-07-2010, 16:26 » |
|
Zagadnienia wolicjonalne, proroctwa, fizyka kwantowa, alternatywne rzeczywistości, Jackowski, Klimuszko i Heisenberg w jednym worku... brakuje tylko teorii superstrun Faktycznie powoli zalatuje off-top'em. Żeby nie było z tego czarnej dziury to proponuję małe podsumowanie. Tomasz napisał na początku dyskusji: Szczególnie jak się w te bzdety wierzy... Iza38K nieco dalej: To, że są wizjonerzy jak np. Ojciec Klimuszko wierzę. Czyżby jedynym kryterium pozwalającym z przekonaniem wypowiadać się w tej tematyce była wiara/nie wiara? Czasem zastanawia mnie na czym niektórzy opierają swoje przekonania w tym temacie, że są one wyrażane tak dosadnie. Ja przyznaję się, że nie mam tyle śmiałości i raczej przychylam się do może nazbyt ogólnikowych, ale jednak trafnych słów Lenki: Tak niewiele wiemy o nas, naszym świecie i życiu. Na naszym poziomie rozwoju duchowego jest więcej pytań niż odpowiedzi.
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-07-2010, 16:30 wysłane przez Abir »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lenka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567
|
|
« Odpowiedz #19 : 16-07-2010, 17:00 » |
|
Super podsumowanie Abir. Bardzo ciekawe rozważania Izy, szczególnie wzmianka o równoległych światach. Trochę o tym czytaliśmy. Interesujemy się tymi klimatami, choć dla niektórych są nie do przetrawienia. Za bardzo S-F. Czy w to wierzymy? Nie wiem czy w 100 %ach, ale nie ma dymu bez ognia. Może ta nasza nowa wiedza jest jeszcze niedokładna. Może podczas badań i analizy tych trudnych dziedzin nauki należy szukać złotego środka. Może jeszcze nie jesteśmy na dobrej drodze (ale obok) do zrozumienia pewnych tematów. Może kiedyś nie będą one dla nas już S-F. Czy nasze przekonania muszą łączyć się tylko z wiarą? A może po prostu czujemy, że pewne rozumowanie jest logiczne, układa się w całość, choć burzy stary porządek. A ojca Klimuszko uważamy za wielki autorytet w różnych aspektach, nie tylko proroctw. Przypomnijmy również Ossowieckiego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|