Niemedyczne forum zdrowia
24-04-2024, 10:08 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Koniec ery antybiotyków  (Przeczytany 25004 razy)
Marcin
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 46
MO: 10-03-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 578

« : 16-08-2010, 13:27 »

http://wiadomosci.onet.pl/2210493,16,przez_lata_ratowaly_zycie_nadchodzi_ich_kres,item.html
« Ostatnia zmiana: 26-06-2016, 18:27 wysłane przez ArtComp » Zapisane

arrow  "Dziewięć dziesiątych naszego życia polega na zdrowiu"
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #1 : 16-08-2010, 15:01 »

Pokrętna medycyna szykuje kolejny straszak, żeby potencjalny pacjent uwierzył w ocalenie z pomocą nowych szczepionek...
Zapisane
Abir
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 09.09.09
Skąd: Polska
Wiadomości: 245

« Odpowiedz #2 : 16-08-2010, 19:43 »

Skoro bakterie mutują w superbakterie i nie pomagają już zwykłe antybiotyki, to cóż pomoże?

Czy pacjenci już powinni się zacząć martwić, że koncerny farmaceutyczne pozostawią ich samych sobie (a właściwie pozostawią same sobie ich pieniądze)? Nic podobnego, nieustannie powstają przecież nowe superantybiotyki jak np. Tygacil.

Ulotka, na której wszelkiej maści ostrzeżenia, działania niepożądane (i inne niekorzystne) tego "dobrodziejstwa" zajmują skromne kilka stron A4 do pobrania i poczytania tutaj:

http://www.wyeth.pl/StronaG%C5%82%C3%B3wna/Produkty/Lekinarecept%C4%99/Tygacil/tabid/146/Default.aspx

Faktycznie, że przy takim superantybiotyku, żadne choroby - a co tam - zdrowie nawet nie ma żadnych szans!
« Ostatnia zmiana: 16-08-2010, 21:00 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Piotrek123
« Odpowiedz #3 : 17-08-2010, 09:44 »

Niedługo nas będę szczepić z powietrza, wody, jedzenia, a jak nas wsadzą do trumny to nas nawet robaki nie tkną.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #4 : 17-08-2010, 14:30 »

Niedługo nas będę szczepić z powietrza, wody, jedzenia, a jak nas wsadzą do trumny to nas nawet robaki nie tkną.
Są już na świecie takie zwłoki, które po trzydziestu latach spoczynku są nietknięte przez robaki. Ludziki jedli z utrwalaczami, konserwantami, to ich zakonserwowało i utrwaliło. W średniowiczu to już mogliby takiego zrobić świętym.
« Ostatnia zmiana: 17-08-2010, 14:32 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Stanisław
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15.07.2009
Wiadomości: 400

« Odpowiedz #5 : 17-08-2010, 17:02 »

Są już na świecie takie zwłoki, które po trzydziestu latach spoczynku są nietknięte przez robaki.
Poważnie? smile
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #6 : 17-08-2010, 17:05 »

No tak, oglądałem kiedyś na Discovery film o takiej tematyce, gdzie pokazywali ciała takich nieboszczyków. Poszukam, może trafię na jakiś link.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Abir
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 09.09.09
Skąd: Polska
Wiadomości: 245

« Odpowiedz #7 : 17-08-2010, 17:10 »

Tutaj np. można przeczytać o fakcie podanym przez Machosa: http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100510/ZDROWIE/727268873 .

Podtytuł artykułu brzmi: "Każdy z nas zjada w pożywieniu dwa kilo środków chemicznych rocznie". Miejmy nadzieję, że Biosłonejczycy zaniżają trochę tą średnią.
« Ostatnia zmiana: 17-08-2010, 17:12 wysłane przez Abir » Zapisane
Stanisław
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15.07.2009
Wiadomości: 400

« Odpowiedz #8 : 17-08-2010, 18:30 »

No to niezłe jaja z tymi zwłokami. smile
Zapisane
Jerry
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 18-10-2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 209

« Odpowiedz #9 : 24-08-2010, 15:35 »

Zamieszczam informację znalezioną w internecie na temat antybiotyków:

http://portalwiedzy.onet.pl/4868,11127,1623145,1,czasopisma.html

"..Tymczasem era antybiotyków dobiega końca. Na przestrzeni zaledwie kilku pokoleń substancja uważana kiedyś za cudowny lek została pokonana przez bakterie, które miała wyniszczyć. Naukowcy zdążyli już odtrąbić zmierzch chorób zakaźnych. Teraz jednak post-antybiotykowa apokalipsa staje się coraz bardziej realna."

Ciekawe, co na to przemysł farmaceutyczny. Zapewne szybko opłaci jakieś badania, które stwierdzą że to totalne bzdury.

Swoją drogą obudzili się z letargu trochę późno - podobnie jak WHO stwierdziła kilka tygodni temu, że pandemia grypy A/H1N1 minęła Kto by pomyślał....
Zapisane
Tanzania
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 48
MO: 07.2010
Skąd: Irlandia
Wiadomości: 155

« Odpowiedz #10 : 16-09-2010, 19:13 »

Właśnie, odrobinkę się zastanawiałem w którą stronę, w tym zakresie (leczenia), medycyna standardowa powinna się rozwijać. Owszem, zgodnie z duchem tego forum najważniejsze dbanie o zdrowie, podnoszenie zdolności obronnych naszych organizmów. Ale niestety, są momenty kiedy nasz organizm z wielu różnych przyczyn sobie nie poradzi..

Zabrzmi to futurystycznie.. ale widzę nadzieję w nanorobotyce. Konkretnie mam na myśli połączenie naszej wiedzy o mikroorganizmach, która mam nadzieję będzie się rozwijać oraz technologii.

Tak ogólnie widzę to tak, że mając infromacje  danym wirusie programujemy te mini-robociki tak, by je i tylko je niszczyły po czym opuszczały nasz organizm.

Wiem.. to fantastyka.. ale pomarzyć każdy może ;P

Zapisane
Abir
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 09.09.09
Skąd: Polska
Wiadomości: 245

« Odpowiedz #11 : 16-09-2010, 19:27 »

Właśnie, odrobinkę się zastanawiałem w którą stronę, w tym zakresie (leczenia), medycyna standardowa powinna się rozwijać.

Ku regresowi, impasowi i implozji, ale najlepiej żeby nie pociągała za sobą w tej katastrofie nazbyt wielu pacjentów. Niestety to tylko prywatne, pobożne życzenia.

Owszem, zgodnie z duchem tego forum najważniejsze dbanie o zdrowie, podnoszenie zdolności obronnych naszych organizmów. Ale niestety, są momenty kiedy nasz organizm z wielu różnych przyczyn sobie nie poradzi..

Zwłaszcza, gdy zbyt wiele czasu poświęci się na tego organizmu wyniszczanie owym leczeniem i zamęczaniem "medycyną standardową". Czy zechciałbyś jednak napisać, jakie dokładniej momenty miałeś na myśli (tylko tak hipotetycznie)?

Zabrzmi to futurystycznie.. ale widzę nadzieję w nanorobotyce. Konkretnie mam na myśli połączenie naszej wiedzy o mikroorganizmach, która mam nadzieję będzie się rozwijać oraz technologii.

Nie brzmi to futurystycznie, ale coraz częściej niezwykle współcześnie. Zapraszam do tego wątku, jeśli chciałbyś napisać teraz, bądź w przyszłości coś więcej:

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=15025.0 .

Bezsprzecznie jednak wypada się tym trendom nanotechnologicznym uważnie przyglądać.
Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #12 : 16-09-2010, 19:37 »

Zabrzmi to futurystycznie.. ale widzę nadzieję w nanorobotyce. Konkretnie mam na myśli połączenie naszej wiedzy o mikroorganizmach, która mam nadzieję będzie się rozwijać oraz technologii.

Tak ogólnie widzę to tak, że mając infromacje  danym wirusie programujemy te mini-robociki tak, by je i tylko je niszczyły po czym opuszczały nasz organizm.

Wiem.. to fantastyka.. ale pomarzyć każdy może ;P

Ja natomiast nie pokładam nadziei w nanorobotyce; widzę w niej raczej szereg zagrożeń dla zdrowia, pod pozorem ratowania zdrowia.
Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Tanzania
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 48
MO: 07.2010
Skąd: Irlandia
Wiadomości: 155

« Odpowiedz #13 : 16-09-2010, 19:44 »

Ale po co marzyć o medycynie, ona sobie poradzi, bowiem za nią stoi kasa. Ale mi futurystyka... medyczna.

Lepiej marzyć o zdrowiu. I nie tylko marzyć, starać się je przywrócić oraz zachować - w sposób najskuteczniejszy, bo siłami własnego organizmu, czyli bez pomocy medycyny.

Edukacja prozdrowotna to jedno, a pomoc ludziom, którzy sobie sami pomóc nie mogą,  czy też  nie potrafią to drugie..



Zwłaszcza, gdy zbyt wiele czasu poświęci się na tego organizmu wyniszczanie owym leczeniem i zamęczaniem "medycyną standardową". Czy zechciałbyś jednak napisać, jakie dokładniej momenty miałeś na myśli (tylko tak hipotetycznie)?

Przede wszystkim, gdy jest już za późno na profilaktykę, gdy choroba (jakakolwiek) już  wykonała swoje i się tylko rozwija. No i poza tym, chyba nie ze wszystkimi intruzami nasz system odpornościowy jest w stanie sam sobie poradzić (Hiv, krętki). Oczywiście, można być nosicielem a jednak nie chorować.


Cytat
Nie brzmi to futurystycznie, ale coraz częściej niezwykle współcześnie. Zapraszam do tego wątku, jeśli chciałbyś napisać teraz, bądź w przyszłości coś więcej:

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=15025.0 .

Bezsprzecznie jednak wypada się tym trendom nanotechnologicznym uważnie przyglądać.

Dziękuję za linka..

Ja natomiast nie pokładam nadziei w nanorobotyce; widzę w niej raczej szereg zagrożeń dla zdrowia, pod pozorem ratowania zdrowia.

Z pewnością... jak to z każdą technologią, wszystko zależy od tego w czyich rękach będzie. Zakładam jednak tutaj dobrą wiarę.
« Ostatnia zmiana: 16-09-2010, 20:19 wysłane przez Tanzania » Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #14 : 16-09-2010, 20:05 »

Ja natomiast nie pokładam nadziei w nanorobotyce; widzę w niej raczej szereg zagrożeń dla zdrowia, pod pozorem ratowania zdrowia.

Z pewnością... jak to z każdą technologią, wszystko zależy od tego w czyich rękach będzie. Zakładam jednak tutaj dobrą wiarę.

Wierzysz, że te nanonarzędzia (wyprodukowane dzięki kosztownej technologii przez organizacje dysponujące niezbędnym do tego przedsięwzięcia kapitałem) w medycznych rękach staną się wybawieniem dla chorych?

widzę nadzieję w nanorobotyce.

Nadzieja to coś, za co można dużo zapłacić. Obstawiam, że nanotechnologia w medycynie przyniesie więcej nadziei (i kasy dla nanoprzedsiębiorców medycznych) niż faktycznych korzyści dla pacjenta.

« Ostatnia zmiana: 16-09-2010, 20:11 wysłane przez Heniek » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Tanzania
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 48
MO: 07.2010
Skąd: Irlandia
Wiadomości: 155

« Odpowiedz #15 : 16-09-2010, 20:23 »

Wierzysz, że te nanonarzędzia (wyprodukowane dzięki kosztownej technologii przez organizacje dysponujące niezbędnym do tego przedsięwzięcia kapitałem) w medycznych rękach staną się wybawieniem dla chorych?

Wierzę... być może naiwnie, ale wierzę. Bez takiej wiary na wiele rzeczy byłoby trzeba machnąć ręką..



Cytat
Nadzieja to coś, za co można dużo zapłacić. Obstawiam, że nanotechnologia w medycynie przyniesie więcej nadziei (i kasy dla nanoprzedsiębiorców medycznych) niż faktycznych korzyści dla pacjenta.

No tutaj to czas pokaże, ale wbrew negatywnym i bym powiedział antyhumanitarnym przejawom wykorzystania zdobyczy techniki, mamy też wiele dobrego.
Zapisane
Abir
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 09.09.09
Skąd: Polska
Wiadomości: 245

« Odpowiedz #16 : 16-09-2010, 20:39 »

Cokolwiek by o tym nie mówić nanotechnologia, dzięki nanocząsteczkom może okazać się już wkrótce rewolucją w tematyce leczenia nowotworów. Będzie to najprawdopodobniej oznaczało powolne przewartościowania w dotychczasowym paradygmacie medycznym, który i tak już skrycie dostrzega potrzebę odchodzenia od tradycyjnej koncepcji antybiotykoterapii (ale stanie się to tylko wówczas, gdy możliwe korzyści finansowe przeważą nad ewentualnymi stratami). Inteligentne nano-cząsteczki będą miały także różne możliwości leczenia i wczesnego wykrywania chorób, nie tylko raka. Dość futurystyczne jest natomiast łączenie nanocząsteczek z - określę to topornie - układem nerwowym, oddziałujące na ludzką inteligencję, itp. (w każdym razie jest to teoretycznie możliwe). Nie oceniałbym przedwcześnie jednoznacznie tych nowych technologii, choć przyznam, że obaw mam tutaj wiele, o czym pisałem już w innym temacie. Wiadomo wszakże, że zastosowanie medyczne nanotechnologii to tylko jedno z wielkiego wachlarza możliwości, jakie ona kreuje, choć na pewno najbardziej nas interesujące...
Zapisane
Abir
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 09.09.09
Skąd: Polska
Wiadomości: 245

« Odpowiedz #17 : 16-09-2010, 23:51 »

W kwestii zaprzęgnięcia biosłonejskiego sceptycyzmu względem przyglądania się narodzinom przyszłego nano-świata i tego, co z sobą niesie (z pewnością nanotechnologia zrewolucjonizuje nie tylko medycynę, ale także życie codzienne i jakiekolwiek inne dziedziny nauki), pełna zgoda Grażyno.

Wydaje mi się jednak, że nie dożyjemy czasów, gdy nanotechnologia będzie rozpowszechniona do tego stopnia, że wykorzystywanie jej w operacjach medycznych na skalę masową będzie dostępne dla każdego (mam na myśli sferę finansową), dlatego o przyszłość MO byłbym jeszcze bardzo długo spokojny msn-wink. Rzecz jasna możemy pobawić się w tego typu prognozy, jednak dla potencjalnego pacjenta MO i tak pozostanie twardym orzechem do zgryzienia (te wszystkie objawy oczyszczania organizmu, brrr...) i taki pacjent - gdyby tylko mógł - to korzystałby z owej nanotechnologii już teraz. Czas pokaże jednak na ile ta ewolucja, która w medycynie prędzej czy później za sprawą nanotechnologii nastąpi będzie w pozytywnych skutkach przeważała (gradacja, o której w zbliżonym kontekście wspomina w pewnym miejscu Mistrz...) nad środkami, które medycyna wykorzystuje współcześnie, a wobec których mamy już wyrobione, silnie pejoratywne zdanie. Trudno tutaj zawczasu nazbyt wiele wyrokować.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #18 : 17-09-2010, 00:05 »

Wierzę... być może naiwnie, ale wierzę. Bez takiej wiary na wiele rzeczy byłoby trzeba machnąć ręką..
Tak właśnie "myślą" pacjenci, że co tam... Po co ja mam dbać o zdrowie, skoro jeszcze nic takiego się nie dzieje. Na razie mam tylko nadciśnienie, ale to już sprawa załatwiona, bo mam dobrze dobrane tabletki najnowszej generacji! Mam astmę, ale się nie duszę, bo mam świetne sterydy wziewne. Mam też kłopoty trawienne, ale teraz są takie leki... Tak że nie jest tak źle. A gdyby spotkało mnie coś złego (co nie daj Boże!), to przecież postęp w medycynie jest taki, że na pewno coś do tego czasu wymyślą. Przecież mówią w radiu i telewizji, piszą we wszystkich gazetach, że badania już trwają. Więc w czym rzecz, z tą dbałością o zdrowie, Biosłonejczycy? Lepiej znajdźcie sobie dobrego lekarza i zawierzcie medycynie, bo to nauka humanistyczna. Ot co!
« Ostatnia zmiana: 17-09-2010, 00:07 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
pollo
« Odpowiedz #19 : 17-09-2010, 05:36 »

Cytat
Po co ja mam dbać o zdrowie, skoro jeszcze nic takiego się nie dzieje. Na razie mam tylko nadciśnienie, ale to już sprawa załatwiona, bo mam dobrze dobrane tabletki najnowszej generacji! Mam astmę, ale się nie duszę, bo mam świetne sterydy wziewne. Mam też kłopoty trawienne, ale teraz są takie leki... Tak że nie jest tak źle. A gdyby spotkało mnie coś złego (co nie daj Boże!), to przecież postęp w medycynie jest taki, że na pewno coś do tego czasu wymyślą.

Jest to typowe myślenie otaczających mnie ludzi. Pewnie dlatego jest im tak trudno zrozumieć moje podejście do zdrowia.
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!