Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 12:48 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Agusia - wydzielina z zatok a szczepionka  (Przeczytany 17388 razy)
Agusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: Maj 2010 i syn 11 lat również
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Wiadomości: 121

« : 28-08-2010, 06:31 »

A ja pragnę się poradzić.
Byłam z synkiem 6 letnim u laryngologa, ponieważ od urodzenia ma problem otwartej buzi oraz głośno śpi (sapie w nocy).
Lekarka stwierdziła, że to z powodu spływającej wydzieliny z zatok. Przepisała mu różne leki (m.in. steryd Flixonazol) oraz szczepionkę doustną Broncho Vaxon czy jakoś tak. I tak się zastanawiam, czy podać, czy też nie.
Żadnych z przepisanych leków nie zamierzam podawać. Ale co do szczepionki, to się zastanawiam.
Może  wystarczyłoby zakraplanie nosa alocitem?
A co Wy o tym sądzicie?
« Ostatnia zmiana: 28-06-2016, 16:02 wysłane przez ArtComp » Zapisane

Agata
Solan
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 31
MO: 1.08.2008
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 233

« Odpowiedz #1 : 28-08-2010, 14:03 »

Przepisała mu różne leki (m. in. steryd Flixonazol) oraz szczepionkę doustną Broncho Vaxon, czy jakoś tak. I tak się zastanawiam, czy podać, czy też nie.
Żadnych z przepisanych leków nie zamierzam podawać. Ale co do szczepionki, to się zastanawiam.

Jasne, że nie ma sensu podawać szczepionki. Zarówno tej, jak i każdej innej. Czy ta spływająca wydzielina jest bardzo uciążliwa? W innym Twoim poście wyczytałam, że Twój syn pije miksturę, więc wszystko jest na dobrej drodze, trzeba tylko cierpliwości. Zastanawiam się jednak, czy nie warto byłoby przerwać picie MO do czasu, aż objawy oczyszczania nieco złagodnieją.


W trakcie procesu oczyszczania organizmu często dochodzi do zaognienia objawów lub pojawienia się dolegliwości będących efektem uaktywnienia się systemu odpornościowego.

W takiej sytuacji można przerwać stosowanie Mikstury oczyszczającej na kilka dni, po czym ponowić jej stosowanie, rozpoczynając od  ¼ dotychczasowej dawki, albo starać się przetrzymać nasilenie objawów.

Decyzję o tym, czy przerwać stosowanie Mikstury oczyszczającą, czy terapię kontynuować – powinien podjąć sam zainteresowany.
Zapisane

Piszemy "naprawdę", a nie "na prawdę"!
Agusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: Maj 2010 i syn 11 lat również
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Wiadomości: 121

« Odpowiedz #2 : 29-08-2010, 06:10 »

Wiesz Solan, ta wydzielina nie jest dla niego bardzo uciążliwa, bo spływa po tylnej ściance gardła, nosem nic nie wychodzi.
Tylko ma jeszcze inny problem, oczyszczanie się przez zębodoły (dwa zęby otwarte).
 Ja już robiłam przerwy w piciu MO, ale teraz po prostu zmniejszę dawkę do 1/2 na jakiś czas.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 17:35 wysłane przez Gloria » Zapisane

Agata
Lenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567

« Odpowiedz #3 : 29-08-2010, 15:08 »

Moja 6-letnia córka też wiecznie śpi z otwartą buzią, nawet jak ma drożny nos. Teraz jest ok, ale od jesieni do początku lata często ma katar i kaszel. MO pije od roku w dawce 1/4 całości (2,5 ml wszystkich składników). Taka dawka jest polecana w książce Mistrza dla jej wagi, ok. 20 kg.
Chorowała od 4 tyg. życia, częste antybiotyki, potem lekka poprawa, nasilenie, gdy poszła do przedszkola (4 lata) i wtedy udałam się do laryngologa dziecięcego. Przepisał Flixonase, a to jest steryd. Piła też dużo Claritine. Wtedy nie wiedziałam nic o forum. I teraz wiem, że popełniłam błąd, że w ogóle dałam to Flixonase, itd. Lekarz mówił, że jak nie przestanie chorować, to trzeba będzie usunąć trzeci migdał. Ale miał nadzieję, że w drugim roku przedszkola będzie lepiej. I miał rację. Było dużo lepiej. Ale też już jej za bardzo nie leczyłam. Zamiast kropli z apteki - krople z alocitu i dużo soli fizjologicznej, inhalacje - pomagało. Zamiast syropu - macerat z prawoślazu. Trzeba być tylko cierpliwym.
Ale co z tego, przecież tymi sterydami tylko ją zaczopowałam i się słabiej oczyszcza. Rzadziej teraz choruje, a buzia wiecznie otwarta, nawet w dzień. Może to już jej taki nawyk. Nawet teraz otwiera usta, gdy nie ma kataru i nic jej tam nie rzęzi.
Ale nie zamierzam zgodzić się na operację.
W jednej z książek Mistrz pisał o dzieciach z wiecznie otwartą buzią. Polecał systematyczne zakraplanie kroplami z alocitu, po jakimś czasie wprowadzenie mieszanki ziołowej na oczyszczanie górnych dróg oddechowych. No i oczywiście DP, której ja u moich dzieci nie jestem w stanie wprowadzić. KB nie chcą pić. Nie lubią. Nawet tylko z siemieniem. Za słodyczami wiecznie się tylko oglądają. Widać jestem złą matką. Ale teraz zmieniam mieszkanie, może ich jakoś zmobilizuję. Choć oni nie widzą u siebie powodu do trzymania DP. Za mało rozumieją.
Odradzam jednak lekarstwa przepisane przez laryngologa, a polecam bardziej rozcieńczone krople z alocitem (dla mojej Hani  dawka 10 ml alocitu na 30 soli fizjologicznej jest jeszcze za bardzo szczypiąca), po pół roku MO wprowadzenie mieszanki ziołowej.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 18:51 wysłane przez Gloria » Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #4 : 29-08-2010, 15:54 »

Lenka, nie opowiadaj głupot! Co Ty sobie myślisz, że Ty taka zła matka jesteś, a inne to robią czary-mary i już rodzinka zdrowo się odżywia, dzieci piją koktajle, nie mogą patrzeć na słodycze, a mąż nagle ma wstręt do piwa? Zapomnij! Każdy ma swoje problemy, ale ważne jest, że my wszyscy z Biosłone mamy już inną świadomość, inne spojrzenie na zdrowie. Wszyscy staramy się iść ku lepszemu, ale jedni stawiają małe kroczki, innym udaje się robić większe. Większość ludzi pisze tu o swoich postępach, inni zadają pytania, co robić w trudnych sytuacjach. Nie każdy rozpisuje się nad tym, co mu się nie udaje, bo i po co tak stale biadolić (chociaż czasem się zdarza, mnie też ), lepiej przejrzeć listę spraw, które nam się już udało poprawić, a z czasem będzie tego coraz więcej. Czasami postępy są drobne, na pierwszy rzut oka prawie niezauważalne, ale gdy się zrobi szczegółowy rachunek sumienia, to na pewno trochę się u każdego nazbiera.
KB nie chcą pić. Nie lubią. Nawet tylko z siemieniem.
Moje dzieci też nie przepadają, ale ostatnio zaczęłam dodawać do owocowych ze śmietaną łyżeczkę cukru waniliowego. Nie jest to na pewno jakiś super wartościowy dodatek, ale dzieciom ładnie pachnie, przypomina im budyń lub jogurt i chętniej piją. A jedna łyżeczka na dzbanek koktajlu wielkiej krzywdy im nie zrobi. Jak im się to znudzi będę musiała wymyślić coś innego, ale z dziećmi tak to już jest.
Lenka, głowa do góry, problemy są po to, żeby je pokonywać msn-wink.  
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 18:53 wysłane przez Gloria » Zapisane

Lenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567

« Odpowiedz #5 : 29-08-2010, 16:35 »

Dzięki, chyba mam dziś doła (może dlatego, że nie mogliśmy pojechać na zjazd do Rochny Smutny ).

Zgadzam się z Tobą w 100%. Już myślałam o tym, że posłodzę im te koktajle, może z czasem ziarna spowodują, że nie będą już potrzebować cukru.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 18:53 wysłane przez Gloria » Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #6 : 29-08-2010, 17:54 »

Lenka, nie słodzisz koktajlu dla dzieci? No to nic dziwnego, że nie chcą pić. Pewnie że nie powinien być jak lukier, ale koktajl ma być smaczny. Koktajle słodzę miodem, a jak nie mam to cukrem, wszystko w rozsądnej ilości. Lepszy posłodzony koktajl niż żaden.
Zapisane

Lenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567

« Odpowiedz #7 : 29-08-2010, 19:03 »

Zuza, masz rację. Trochę słodziłam, ale mało. Za mało dla nich Smutny.

Ale miałam powód. Córka - wiecznie otwarta buzia, syn - słaby pęcherz i częste przeziębienia. Zależy mi, aby wprowadzić u nich wszystkie etapy DP. Przynajmniej nie będę miała do siebie kiedyś pretensji, że nie próbowałam im pomóc.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 18:55 wysłane przez Gloria » Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #8 : 29-08-2010, 20:08 »

Tylko nie odbieraj moich słów jako krytyki. Myślałam po prostu, że nie doczytałaś.
Każdy z nas ma mnóstwo powodów podobnych do Twoich. Moja córka od lat ma problem z zatokami, wieczny katar, zatkany nos, otwarta buzia. Też bym chciała dla niej jak najlepiej, ale powiedziałam, że nic na siłę. DP nie dam rady jej wprowadzić, bo powiedziała, że bez owoców sobie nie poradzi. Stara się nie jeść chleba, ale z tym też jest różnie. Czasem wytrzyma miesiąc, a potem skusi się na kromkę czy dwie przez parę dni. No co ja mogę powiedzieć, kiedy ja sama miewam chwile słabości.
Wiem na pewno, że nasza dieta jest o wiele zdrowsza niż dwa lata temu. Dużym powodem do zadowolenia jest dla nas to, że córka ma w tym roku spokój z alergią, która dopadała jej oczy. W tamtym roku, przez całe wakacje i kawałek jesieni, jechała na Zyrtecu. W tym roku nie potrzebowała już nawet kropli do oczu. Kupiłam opakowanie Homeoptic i zużyła może 4 ampułki (jednorazówki). To jest dla nas ogromny sukces.
Jestem przekonana, że MO, KB i dieta przynajmniej zbliżona do DP robią swoje.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 18:58 wysłane przez Gloria » Zapisane

Lenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567

« Odpowiedz #9 : 30-08-2010, 21:59 »

Też bym chciała dla niej jak najlepiej, ale powiedziałam, że nic na siłę. DP nie dam rady jej wprowadzić, bo powiedziała, że bez owoców sobie nie poradzi. Stara się nie jeść chleba, ale z tym też jest różnie. Czasem wytrzyma miesiąc, a potem skusi się na kromkę czy dwie przez parę dni. No co ja mogę powiedzieć, kiedy ja sama miewam chwile słabości.
Jestem przekonana, że MO, KB i dieta przynajmniej zbliżona do DP robią swoje.

To już masz przynajmniej dużą, mądrą i rozumiejącą córkę. Wie o co chodzi. Na pewno wkurzała ją ta alergia. Moim dzieciakom nie przeszkadzają za bardzo ich dolegliwości. Na razie nie widzą powodu, by za zdrowo się odżywiać.
Ale jak tylko Hanka będzie miała znowu zawalony nos, to wprowadzam rygorystycznie krople z alocitem, mieszankę ziołową i ograniczam cukier. Jak nie może oddychać, to na wszystko się godzi.
Ale ciekawe jest to, że w lipcu wprowadziłam jej już mieszankę. Ja piłam trochę mniej niż należy, ale ona prawie całą szklankę. Piłyśmy ok. 3 tygodni. Nie było żadnej reakcji ze strony organizmów. Potem przerwałyśmy, bo jechałyśmy na wakacje. Może jednak to było za krótko. A może ta otwarta buzia to jednak nie od zatok, tylko ten trzeci migdał jest winny.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 19:04 wysłane przez Gloria » Zapisane
Agusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: Maj 2010 i syn 11 lat również
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Wiadomości: 121

« Odpowiedz #10 : 01-12-2013, 09:30 »

Po latach chciałam tylko napisać, że wydzielina z zatok przestała spływać po odstawieniu glutenu.
 To jest sprawdzone.
Jak czasami zje coś glutenowego pojawia się wydzielina-odstawiamy gluten, przestaje spływać.
Proste jak drut - sprawcą jest gluten.
Synek wraz ze mną stosuje zasady Biosłone od 3,5 lat.
Zapisane

Agata
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!