Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 13:56 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Przyjaciel nie wierzył w opowieści o hamburgerach, które nie pleśnieją.  (Przeczytany 7761 razy)
darek
« : 14-10-2010, 11:48 »

http://deser.pl/deser/1,97052,8509606,Happy_Meal_z_McDonalds_po_pol_roku__Zdjecia_dzien.html
Zapisane
darek
« Odpowiedz #1 : 14-10-2010, 12:01 »

http://www.sadistic.pl/ty-tez-lubisz-wpiepszac-cheseburgery-vt49720.htm
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #2 : 14-10-2010, 12:19 »

To ja się podłączę do tematu. Nie wziąłem z garażu wyrobów cukierniczych podarowanych mi na weselu (nikt nie jada w domu, a ja zapomniałem wyrzucić na śmietnik) zapakowanych w plastikowe, przezroczyste pudełko.

Minęło dwa i pół tygodnia. Ku mojemu zdziwieniu najlepiej zachował się makowiec. Ciasto i mak były nietknięte nawet przez pleśń. Reszta kolorowych ciast zaczęła z wierzchu pleśnieć i fermentować. Kremy w ciastach były nietknięte.

To już nie tylko McDonalds. Tam gdzie idzie masówka do sprzedaży, tam ładuje się najwięcej chemii. Nawet bakteriom i grzybom nie smakuje.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Abi
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 14.04.2008 cała rodzina
Wiedza:
Skąd: Lublin
Wiadomości: 753

WWW
« Odpowiedz #3 : 14-10-2010, 13:08 »

W ogóle nie piekę ciast, wyjątek do tort na urodziny dzieci. Latem na działce u teściowej upiekłam zwykłe ciasto ze śliwkami, spleśniało po 3 dniach, teściowa mówiła, że w życiu nie widziała tak wysokiej pleśni. Byłam zdziwiona, że moje ciasto tak posmakuje pleśni.
Zapisane

Mama Szymona i Krzysia (autyzm)
"Łatwiej jest oszukać człowieka niż przekonać go, że został oszukany." Mark Twain
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #4 : 14-10-2010, 13:25 »

Byłam zdziwiona, że moje ciasto tak posmakuje pleśni.
Bo wyrób domowy nie miał utrwalaczy. Te ciasta, co dostałem, to z cukierni. Ten makowiec, to pewnie jeszcze z tydzień by wytrzymał.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
villah
« Odpowiedz #5 : 14-10-2010, 14:18 »

Niedawno trzymałem w samochodzie kromka chleba razowego z Biedronki, trzymałem go prawie 1,5 miesiąca i po tym okresie owa kromka nadal była zdatna do smarowania i zjedzenia. Troche się przysuszyła, ale nie umarła  blink
Zapisane
Joker
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 17-11-2005
Wiadomości: 436

« Odpowiedz #6 : 14-10-2010, 14:38 »

Troche się przysuszyła, ale nie umarła  blink

Aby umarła to by musiała wcześniej żyć, ale to jej już nie groziło.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #7 : 14-10-2010, 16:27 »

Byłam zdziwiona, że moje ciasto tak posmakuje pleśni.
Bo wyrób domowy nie miał utrwalaczy. Te ciasta, co dostałem, to z cukierni. Ten makowiec, to pewnie jeszcze z tydzień by wytrzymał.
Niektóre ciasta pieką gospodynie domowe i wstawiają do cukierni (umowa o dzieło).
Zapisane
Klara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 17.07.2009.
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 101

« Odpowiedz #8 : 14-10-2010, 19:04 »

Jakiś czas temu porządkując szafki kuchenne znalazłam zapomniane trzy jabłka w woreczku foliowym. Były to jabłka z zeszłorocznych zbiorów kupione na targu jeszcze wiosną. Gdy je znalazłam były w całkiem dobrym stanie. Nie wyrzuciłam ich, postanowiłam zobaczyć co się będzie dalej z nimi działo. Przed chwilą, gdy czytałam powyższe posty przypomniało mi się o nich i poszłam je sprawdzić. Jedno z nich trochę nadgniło i zapleśniało, dwa pozostałe tylko trochę wyschły i miały pomarszczoną skórkę. Tym razem już je wyrzuciłam.


Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #9 : 14-10-2010, 19:39 »

Ostatecznie robaki zjedzą wszystko.
Niektóre ciasta pieką gospodynie domowe i wstawiają do cukierni (umowa o dzieło).

Co za różnica. W sumie żadna, gospodyni też może dodawać 'conieco'. Ale jest tu trochę prawdy, gdyby ludzie zwracali uwagę, kupowali takie ciasta od gospodyń domowych to wszystko było by w normie i porządku. Gospodyni zarabia uczciwie, my jamy uczciwe produkty. Wszyscy są zdrowi i zadowoleni. Tymczasem biedronki robią furorę...

Jakiś czas temu porządkując szafki kuchenne znalazłam zapomniane trzy jabłka w woreczku foliowym. Były to jabłka z zeszłorocznych zbiorów kupione na targu jeszcze wiosną. Gdy je znalazłam były w całkiem dobrym stanie. Nie wyrzuciłam ich, postanowiłam zobaczyć co się będzie dalej z nimi działo. Przed chwilą, gdy czytałam powyższe posty przypomniało mi się o nich i poszłam je sprawdzić. Jedno z nich trochę nadgniło i zapleśniało, dwa pozostałe tylko trochę wyschły i miały pomarszczoną skórkę. Tym razem już je wyrzuciłam.

Czy ja wiem. U mnie rok temu ogórki leżały kilka miesięcy i nie zgniły tylko wyschły. A były to ogórki własnej produkcji... no chyba, że to już taka modyfikacja genetyczna. 

« Ostatnia zmiana: 14-10-2010, 19:41 wysłane przez Laokoon » Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #10 : 15-10-2010, 10:01 »

Co za różnica. W sumie żadna, gospodyni też może dodawać 'conieco'. Ale jest tu trochę prawdy, gdyby ludzie zwracali uwagę, kupowali takie ciasta od gospodyń domowych to wszystko było by w normie i porządku. Gospodyni zarabia uczciwie, my jamy uczciwe produkty. Wszyscy są zdrowi i zadowoleni. Tymczasem biedronki robią furorę...
Tak, ale ciasto pieczone domowym sposobem i tylko z dobrych składników, jest drogie w kosztach uzyskania a jak dołożyć zysk piekącej i marżę sklepu to chyba tylko  Kulczyk mógłby kupić, ale on musi trzymać formę msn-wink.
Zapisane

Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #11 : 04-12-2010, 21:18 »

Co za różnica. W sumie żadna, gospodyni też może dodawać 'conieco'. Ale jest tu trochę prawdy, gdyby ludzie zwracali uwagę, kupowali takie ciasta od gospodyń domowych to wszystko było by w normie i porządku. Gospodyni zarabia uczciwie, my jamy uczciwe produkty. Wszyscy są zdrowi i zadowoleni. Tymczasem biedronki robią furorę...
Tak, ale ciasto pieczone domowym sposobem i tylko z dobrych składników, jest drogie w kosztach uzyskania a jak dołożyć zysk piekącej i marżę sklepu to chyba tylko  Kulczyk mógłby kupić, ale on musi trzymać formę msn-wink.

Nie jestem tego taki pewien. Kupując duże ilości składników na ciasto można obniżyć koszty, które wygenerują dochód w gotowym produkcie. Można sobie policzyć ile kosztuje ciastko w cukierni i zwyczajnie policzyć. Jeżeli ktoś chce koniecznie zarabiać na tym kokosy to pewnie że się nie opłaci, ale jeżeli to miałoby być uczciwe to na pewno ma rację bytu.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!