Gluten wykluczyłem około dwa tygodnie temu na stałe, ponieważ doszedłem do tego, że jest to nieuniknione. Wcześniej starałem się go ograniczać.
To zbyt mało czasu, żebyś czuł korzyści z tego faktu płynące. Musisz pamiętać, że gluten skutecznie blokuje działanie MO i możliwość gojenia jelit.
A co do mikstury to właśnie na początku działała bez zastrzeżeń. A z czasem jej działanie słabło.
Oceniam to na podstawie obserwacji.
To nic nadzwyczajnego. Wielu, jeśli nie wszyscy tak to odczuwają. Są okresy w których organizm poprostu nabiera siły do wykonania jakiejś większej "pracy". Nie można codziennie wsłuchiwać się w organizm i oczekiwać spektakularnych efektów.
Na początku przygody z MO około pół godziny po wypiciu odczuwałem mdłości, nudności. I ten stan nie przechodził dopóki czegoś nie zjadłem. A poza tym zaczynałem zdrowieć. Czułem się systematycznie, powoli coraz lepiej. Poprawiła się praca jelit. Nadszedł okres kiedy proces zdrowienia się zatrzymał i stanąłem w martwym punkcie.
Organizm w procesie zdrowienia daje przeróżne sygnały oraz objawy. Niektóre można interpretować jako pogorszenie samopoczucia. Pamiętajmy, że pod wpływem MO odkrywają się obszary jelita, które są dziurawe jak sito i do czasu wygojenia toksemia organizmu wyraźnie się zwiększa. Jak się wtedy można dobrze się czuć? Trzeba to przetrwać.
Nawet trochę się pogorszył jak się zapomniałem w paru kwestiach. Nie chcę zwalać winy tylko na miksturę, że nie zdrowieje. Sam także popełniłem wiele błędów. Ale fakt jest taki, że obecnie MO nie działa. Mogę pić miksturę jak wodę.
Dokładnie Ci tego nie wyjaśnię. To jest moja intuicyjna, subiektywna ocena objawów, znaków od organizmu.
O zapomnieniach i błędach w czasie trwania procesu zdrowienia nie może być mowy - chyba, że wolimy dreptać w miejscu. Szkoda czasu na stąpanie w miejscu. Liczy się konsekwencja działania.
Ja również mam okresy gdzie nic się nie dzieje. Staram się jednak myśleć pozytywnie i żyć w przeświadczeniu, że codziennie żyję w zgodzie z naturą i naprawiam to, co przez lata psułem kary godną dietą. W przygotowanie MO i KB dla rodziny wkładam dużo serca.
Osobiście uważam, że MO zawsze działa umacniając nasz organizm w powrocie do zdrowia. To sami brakiem wiary lub nadmiernymi oczekiwaniami, co do czasu trwania procesu zdrowienia powodujemy, że popadamy w zwątpienie.
MO to tylko jeden z elementów. Nie można zapominać o ZZO I KB. Wszystko razem w komplecie każdą chwilą przybliża nas do zdrowia.
Pij zatem MO, zdrowo żyj, myśl pozytywnie i nie licz czasu. Efekty przyjdą same.