Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 05:32 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ból dziąsła, być może związany z zatokami  (Przeczytany 5689 razy)
nowy
« : 21-11-2010, 00:57 »

Jakby kogoś interesowalo. Wybrałem się na pogotowie (po 1 wpisie najbliższa sobota). Kobieta przepisała mi:

- antybiotyk Daclain C (Clindamycinum) (3 razy dziennie + 2 jogurty po każdym),
- draże/tabletki do ssania wykrztuśne Pecto Drill (Carbocisteinum) (3 razy dziennie, nie przed snem),
- spray do nosa Buderhin (Budesonidum) (2 dawkirano, 2 wieczorem),
- tabletki przeciwbólowe Apo-Napro (Naproxenum) (3 razy dziennie).

Wydałem ponad 90 złotych. Przeciwbólowe były o ile dobrze pamiętam na reumatyzm, mięśnie i kości tylko, że słabo zwalczały ból, dopiero jak po kilku dniach przyjąłem Ibuprom (raz dziennie przez 3 dni aż do całkowitego zaniknięcia bólu lewej strony głowy) to mi przeszło. Plułem (śluzem z nosa, zmieszanym z krwią), a jeszcze wcześniej miałem krwotoki z nosa, ale tylko z lewej dziurki. Przeszło mi po tygodniu czy może półtora tygodnia, akurat jak mi skończyly się antybiotyki (było 16 kapsułek, z czego pierwszego dnia i ostatniego przyjąłem po jednej na dzień. W sumie z pójściem do lekarza zwlekałem dość długo, moje męki trwały prawie 2 i pól tygodnia. Wydaje mi się, że gdybym przyjął Ibuprom Zatoki to by mi przeszło w kilka dni, ale kto tam wie. W każdym razie wolę nie mieć kolejnej okazji by się o tym móc przekonać.

Dało mi to wiele do myślenia, postanowiłem bardziej dbać o zdrowie i starać się zapobiegać wpadaniu w choroby. Dość rzadko choruję, ale jak już to na całego.

Kiedyś (2 czy 3 lata temu) tak mnie przewiało, że przy każdym oddechu i wydechu miałem wrażenie jakby grupka ludzi kopała mnie po całym ciele. Nie mogłem pójść do toalety bo szybko musiałem wracać do wyrka, by nieznacznie uśmierzyć ból, leżąc w bezruchu. Następnego dnia od rana próbowaliśmy skontaktować się z rodzinnym lekarzem, okazało się że aktualnie w klinice przyjmuje ludzi, a karetka nie ciała przyjechać. Ostatecznie pod wieczór przyjechała inna pani doktor, na dodatek atrakcyjna jeśli by kogoś to interesowało (chociaż jej uroda miała w tej historii jakieś znaczenie, ale o tym w kolejnym zdaniu). O dziwo jak mnie przebadała to jakby kto mi ręką ból odebrał. Mogłem wstać, zgiąć się i to oczywiście zezłościło panią doktor, powiedziała aby nie robić takich numerów, gdy ewidentnie widać, że pacjent zdrów. Jak odjechała, a ja się położyłem jak poprzednio to ból wrócił, ale oczywiście przepisane leki wyciągnęły mnie z tej beznadziejnej sytuacji. Tylko, że jeszcze z pół roku po tym niemiłym incydencie, który był spowodowany spaniem na nienadmuchanym materacu. Po wyprostowaniu się i położeniu na brzuchu, chwytał mnie ból w okolicach krzyża.

Jak człowiek chce to może napisać treść poprawniej i na własne możliwości.

Zawitam na tym forum na dłużej.
Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: 23-11-2010, 03:11 wysłane przez Mistrz » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!