Niemedyczne forum zdrowia
28-04-2024, 10:10 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4 ... 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wapń ze skorupek jaj  (Przeczytany 116467 razy)
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #20 : 30-11-2010, 19:21 »

Też mi się zdaje, że skorupki nie są za bardzo jadalne... i że wapń tkwi w wielu elementach bardziej zwykłego pożywienia. Czy złamanie kości zawsze z całą pewnością oznacza niedobór wapnia? Jak to jest?
« Ostatnia zmiana: 30-11-2010, 19:24 wysłane przez Antonio » Zapisane

I'm going through changes
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #21 : 30-11-2010, 20:29 »

Czy złamanie kości zawsze z całą pewnością oznacza niedobór wapnia? Jak to jest?
No, ale ten niedobór wapnia w kościach mógł być spowodowany właśnie jedzeniem wapnia wg jakiegoś przygłupawego instruktażu medycznego, czyli skutkował kumulacją toksyn, a te uszkodziły pewne tkanki oraz doprowadziły do nieprawidłowości w funkcjonowaniu jakiegoś układu. Ponadto skumulowane toksyny w postaci złogów zalegały w tzw. miejscach niszowych organizmu, gdzie były dodatkowo potraktowane przez organizm wapniem nieorganicznym, powodując np. powstanie różnych zwyrodnień kostno-stawowych. W tych miejscach może najczęściej dojść do złamania.

Jeśli malarz ścienny spadnie z drabiny i złamie sobie nogę, to wg medycyny przyczyną tej choroby, ujętej statystycznie w nomenklaturze medycznej jako uraz kończyny dolnej - jest np. słaby szczebel od drabiny. Tylko, jeśli inny malarz o takiej samej wadze, wzroście, w tym samym wieku - również spadnie z podobnej drabiny i z takiej samej wysokości co ten pierwszy - nie doznając żadnych obrażeń, ja się pytam medycyny: czy dalej twierdzą, ze przyczyną jest nieszczęśliwy wypadek? Po zadaniu pytania drugiego (pomocniczego) - czasami słyszę odpowiedź, że przyczyną bezpośrednią była niedoczynność przytarczyc, a to mogło wskazywać na osteoporozę, czyli niedobór wapnia w kościach. Czy aby na pewno jest to przyczyna bezpośrednia?

Człowiek zdrowy ma najczęściej dobry refleks i potrafi ustrzec się/przewidzieć niefart, a jeśli nawet ulegnie jakiemuś nieprzyjemnemu wypadkowi, to z reguły takie wypadki nie są tragiczne w skutkach dla niego jak dla osoby chorej, oraz szybciej dochodzi do zdrowia; człowieka zdrowego - raczej nie gryzą komary, kleszcze i inne robactwo, a jeśli nawet pogryzą, to nie znaczy, że musi on zachorować na jakąś chorobę zakaźną. Oczywiście mówimy tu o prozaicznych zdarzeniach losowych, bowiem nawet super zdrowy człowiek nie przeżyje, gdy wpadnie pod walec drogowy czy pod czołg T-74. A najzdrowszy Optymalny, niby odporny na poparzenia, po wrzuceniu do pieca hutniczego - nie ma siły, żeby się nie spalił...

Czy już wiemy, jaka jest przyczyna ab ovo wszystkich chorób, nawet tych odwypadkowych?
« Ostatnia zmiana: 30-11-2010, 21:12 wysłane przez Machos » Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #22 : 30-11-2010, 22:17 »

Abstrahując już od skorupek i wapnia, zastanawiam się czemu na forum tak mało było, chyba w ogóle nie było jakichś konfrontacji z przedstawicielami medycyny? Gdybym był lekarzem, studiowałbym chyba to, co dzieje się w Internecie, szukałbym odpowiedzi na pytania, byłbym ciekaw opinii itp. itd. Pewnie odkryłbym niniejsze forum i... Jednak nie potrafię sobie wyobrazić typowego medyka polemizującego z Mistrzem czy Zibim smile.
Zapisane

I'm going through changes
tomurbanowicz
« Odpowiedz #23 : 01-12-2010, 07:15 »

Też mi się zdaje, że skorupki nie są za bardzo jadalne...
Zdawać się może, ale:

"Skorupki jaj są jednym z najlepszych źródeł wapnia, który jest przyswajalny przez organizm w ok. 90%. Oprócz wapnia w skorupce zawarte są wszystkie niezbędne dla organizmu mikroelementy: cynk, żelazo, fluor, siarka, krzem, molibden - łącznie ponad 25. Skład skorupki jest bardzo podobny do składu kości i zębów. Uczeni z Niemiec i Węgier, którzy przez 15 lat badali wpływ skorupki jajka na organizm człowieka zauważyli, że u dzieci i dorosłych podawanie skorupki dało pozytywne rezultaty przy łamliwości paznokci, włosów, krwawieniach dziąseł, zaparciach, chronicznych katarach, astmie. Jak się okazało, skorupka jajka nie tylko wzmacnia tkankę kostną, ale i usuwa z organizmu pierwiastki promieniotwórcze."

Sporo prac zostało poświęconych skorupkom i przyswajalnym wapniu w nich zawartym.

i że wapń tkwi w wielu elementach bardziej zwykłego pożywienia.
Tylko zauważ jedną rzecz: zapotrzebowanie na wapń wzrasta przy pozbywaniu się toksyn z organizmu. Żyjemy w takich, a nie innych czasach, gdzie o "zdrową" żywność trudno, praca i stres z nią związany też robi swoje. Ideałem byłoby bezstresowo siedzieć w kapciach w domku, sypiać 8-10 godzin na dobę, odchorowywać każdą infekcje leżąc w łóżku i jedząc "wiejszczyznę". Czasy są takie, że większość z nas w ciągu dnia wspomaga się kawą w ilościach 1,2-3, często też niedosypia, a na odchorowanie infekcji w łóżeczku nie ma często szans. W takim wypadku znacznie wzrasta zapotrzebowanie nie tylko na wapń, ale i inne składniki mineralne i witaminy. Nie chcę przez to powiedzieć, że powinniśmy się suplementować, ale jeśli natura daje nam ciekawe rozwiązanie w postaci skorupek, to czemu nie? W warzywach wapnia jest bardzo mało, np. w 100 gramach naci pietruszce jest ok. 193 mg. w selerze ok. 97 mg. Patrząc na dzienne zapotrzebowanie przez dorosłego człowieka wg tabel tj. ok. 800 mg i biorąc "biosłenecką" poprawkę na tą wartość, a następnie uwzględniwszy styl życia o którym pisałem niech będzie ok. 500 mg. Zgodzicie się ze mną (chyba), że trudno byłoby to zapewnić spożywając tylko surowe warzywa.
A jako, że organizm sam zapewnia sobie odpowiednią ilość wapnia, tak naprawdę od razu nie wiemy, czy wapń pobierany jest z kości, czy z pożywienia - o tym przekonamy się po latach pewnie, jak nam kości siądą (albo nie).
« Ostatnia zmiana: 01-12-2010, 07:52 wysłane przez Tomasz Urbanowicz » Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #24 : 01-12-2010, 09:51 »

Jeśli jest to antidotum na "gorzki smak kawy" i jego następstwa, to chyba się zabiorę za łamanie i spożywanie skorupek. Nie wątpię w to, że mają dużo wapnia. Myślę, że problemem pozostaje sprawność przyswajania i zapotrzebowanie organizmu na wapń.
« Ostatnia zmiana: 01-12-2010, 09:52 wysłane przez Antonio » Zapisane

I'm going through changes
tomurbanowicz
« Odpowiedz #25 : 01-12-2010, 09:52 »

Myślę, że problemem pozostaje przyswajalność, sprawność i zapotrzebowanie organizmu w przyswajaniu tegoż wapnia.
Ileż o tym można pisać jeszcze? Jeśli nie przekonuje Cię Internet, to zajrzyj do portalu wiedzy o zdrowiu Biosłone.
Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #26 : 01-12-2010, 09:56 »

Nie chcę żebyś mnie przekonywał do czegokolwiek. Źle się wyraziłem przed Twoją odpowiedzią. Mnie się wydaje, że mam wapnia pod dostatkiem, nawet gdy piję kawę codziennie w sporych ilościach. Ale to tylko subiektywne przekonanie nie poparte żadnymi badaniami. Najwyżej kiedyś będę połamany...
« Ostatnia zmiana: 01-12-2010, 10:01 wysłane przez Antonio » Zapisane

I'm going through changes
tomurbanowicz
« Odpowiedz #27 : 01-12-2010, 09:59 »

Mnie się wydaje, że mam wapnia pod dostatkiem, [...]
Być może z kości smile
Nie twierdzę nie masz, ale jeśli możesz napisz jakie produkty dziennie średnio jadasz (i w jakiej ilości), które zawierają wapń.
Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #28 : 01-12-2010, 10:06 »

Kości na razie mam całe, jeszcze się nie łamią. Czy ten wapń naprawdę jest taki niesłychanie nieobecny w pożywieniu, że trzeba go siłą do ust wprowadzać? Przypomina mi to trochę zakupy w aptece białych tabletek o nazwie Calcium Plus albo podobnie. Przecież są pewnie super przyswajalne?
Zapisane

I'm going through changes
tomurbanowicz
« Odpowiedz #29 : 01-12-2010, 10:07 »

Czy ten wapń naprawdę jest taki niesłychanie nieobecny w pożywieniu, że trzeba go siłą do ust wprowadzać?
Dlatego pytam co i w jakiej ilości jadasz średnio dziennie.
« Ostatnia zmiana: 01-12-2010, 11:15 wysłane przez Tomasz Urbanowicz » Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #30 : 01-12-2010, 14:54 »

Jeśli odpowiem, obliczysz jedynie podaż wapnia w pokarmie. A mój popyt na wapń i zdolność do jego absorpcji jest czymś zgoła innym. Nie twierdzę, że w skorupkach nie ma łatwo przyswajalnego wapnia.
Zapisane

I'm going through changes
Iza38K
« Odpowiedz #31 : 01-12-2010, 17:04 »

Tomku czy Ty sugerujesz, że powinniśmy "profilaktycznie" spożywać skorupki jajek? Ja doczytałam, że jest to wskazane przy głębokim niedoborze wapnia w organizmie. Masz takie objawy? Ja nie mam. Denerwuje mnie przytaczanie jakichś norm spożycia czegokolwiek. Jacyż szczęśliwi musieli być ludzie jeszcze nie tak dawno, kiedy tych norm nie było.
Zapisane
tomurbanowicz
« Odpowiedz #32 : 01-12-2010, 17:15 »

Tak sugeruję, przynajmniej do takiego trybu życia jaki napisałem, ale to moje zdanie.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #33 : 01-12-2010, 17:23 »

Muszę wyrazić swoją dezaprobatę po przeczytaniu tego wątku. Kto jak kto, ale Biosłonejczycy nie powinni dawać się wodzić za nos i piać z zachwytu, że jacyś naukowcy łodkryli skorupki jaj, no i że to musi być prawda, bo po łangielsku. Nam to nie przystoi, jeśli chcemy się kierować wiedzą, a nie propagandową papką.

Otóż nie ma skutku bez przyczyny. Nie ma chorób ani nawet objawów niedoboru spowodowanych niedoborem. Przyczyną zawsze jest nadmiar. Jeśli u kogoś wystąpiły niedobory wapnia to tylko i wyłącznie dlatego, że jadł on zbyt dużo produktów, które w naturze zawierają dostateczne ilości przyswajalnego wapnia organicznego, ale w procesie produkcyjnym zostały go pozbawione, albo, częściej, został on przemieniony w nieprzyswajalny wapń nieorganiczny - kamień wapienny.

Usuwanie skutków bez usunięcia przyczyny jest domeną medycyny, my zaś jesteśmy ruchem niemedycznym, żeby nie powiedzieć: anty. Po co zatem mamy się fascynować takimi farmazonami? Nie spożywajmy produktów zubożonych, czy też "wzbogaconych" przez ich producenta i możemy darować sobie te skorupki.

Jeśli odpowiem, obliczysz jedynie podaż wapnia w pokarmie. A mój popyt na wapń i zdolność do jego absorpcji jest czymś zgoła innym. Nie twierdzę, że w skorupkach nie ma łatwo przyswajalnego wapnia.
Tutaj chodzi o przyswajanie, które jest czymś innym, niż wchłanianie, bowiem przyswajanie to niejako moce przerobowe - wykorzystanie przez organizm do procesów metabolizmu. Nadmierna podaż wapnia wraz metodami wymuszenia jego wchłonięcia jest gwałtem zadanym organizmowi, w wyniku którego tworzy się nadmiar wapnia, który, jak już wiemy, jest szkodliwy. W naturze nie ma wyjątków, więc każdy nadmiar jest szkodliwy - wapnia, żelaza, wody, witamin, minerałów, tłuszczów, białek, i tak dalej, i dalej, i dalej.
« Ostatnia zmiana: 01-12-2010, 17:28 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
tomurbanowicz
« Odpowiedz #34 : 01-12-2010, 17:44 »

Mistrzu, proszę mnie źle nie zrozumieć. Ja nie pieję z zachwytu po przeczytaniu zagramanicznych naukowców. Skorupki stosuję od pewnego czasu po przeczytaniu Pana postu:

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=274.0

"Skorupki należy dokładnie umyć i usunąć z wewnętrznej powierzchni przezroczyste błonki. Nie należy ich gotować, gdyż wysoka temperatura niszczy przyswajalny wapń organiczny, lecz włożyć do słoika, zalać preparatem srebra koloidalnego tak, by przykryło wszystkie skorupki i moczyć 3-4 godziny. Następnie skorupki wysuszyć, zmielić w młynku do kawy i jeść ¼ łyżeczki do herbaty w trakcie posiłku – 1 raz dziennie profilaktycznie, natomiast w przypadku stwierdzenia ubytku wapnia w kościach i/lub zębach – 2 razy dziennie.",

który to potem w trochę zmienionej formie powstał na Portalu Wiedzy o Zdrowiu:
"Obfitym źródłem wapnia są skorupy jaj, najlepiej wiejskich, więc można je stosować w głębokich niedoborach tego pierwiastka.

Przepis: Należy użyć skorupek świeżych, najwyżej 2 - 3 dniowych jaj. Wysoka temperatura powoduje rozpad przyswajalnego organicznego wapnia na nieprzyswajalny wapń nieorganiczny, więc skorupek nie można gotować. W celu usunięcia ewentualnie znajdujących się na nich bakterii salmonelli, skorupki moczymy w 10% roztworze srebra koloidalnego. Do zakręcanego słoika wlewamy 200 ml wody oraz 20 ml srebra koloidalnego, wkładamy skorupki, słoik zakręcamy. Po 2 - 3 godzinach skorupki należy wyjąć, osuszyć na wolnym powietrzu i zmielić w młynku do kawy na proszek, który należy zażywać w ilości ¼ łyżeczki do herbaty dziennie. Sproszkowane skorupki jaj aktywność biologiczną zachowują 2 tygodnie.
"

Na początku chodziło o to, czy należy mielić z błonką, czy bez, no i to polewanie wrzątkiem. Potem zeszło na inne tory.
Ja uważam, że przy moim trybie życia - takim, a nie innym - powinienem się lekko wspomagać skorupkami, no i sugerowałem to innym. Pan również sam profilaktycznie poleca ten "specyfik", a nie tylko w stanie głębokiego niedoboru jak pisała Iza.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #35 : 01-12-2010, 17:52 »

A co to znaczy - "moim trybie życia"? Że Pan sobie świadomie szkodzi, a potem doradza innym, że tak można, tylko trzeba jadać skorupki jaj?

Oczywiście, że jadanie pewnej ilości skorupek nie jest niczym złym, gdyż to w żaden sposób nie wymusza na organizmie wchłonięcia wapnia organicznego ponad to, ile organizm zechce, ale dywagacje, w jakiej postaci wapń jest wchłaniany w największych ilościach, nie mówiąc już o niedorzecznej dysocjacji termicznej, nie nadaje się na nasze forum, gdzie ludzie przychodzą nabyć prostej prawdy o zdrowiu, a tym samym wrednej prawdy o samych sobie...
« Ostatnia zmiana: 01-12-2010, 21:31 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
tomurbanowicz
« Odpowiedz #36 : 01-12-2010, 17:56 »

Nie doradzam tego trybu życia, tylko piszę, że jak ktoś ma podobny tryb życia to...
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #37 : 01-12-2010, 18:00 »

Nie doradzam tego trybu życia, tylko piszę, że jak ktoś ma podobny tryb życia to...
Ale jaki to jest ten podobny tryb życia? Czym jest on tak wyjątkowy, że wymaga działań wbrew naturze?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
tomurbanowicz
« Odpowiedz #38 : 01-12-2010, 18:02 »

No, ale zjedzenie trochę sproszkowanej skorupki jest wbrew naturze?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #39 : 01-12-2010, 18:04 »

No, ale zjedzenie trochę sproszkowanej skorupki jest wbrew naturze?
Odwraca Pan kota ogonem. Przecież tu nie chodzi o skorupki jaj, tylko odwracalność procesu rozpadu substancji organicznych poddanych obróbce termicznej, a także o odkrycia (łoj!) naukowe.
« Ostatnia zmiana: 01-12-2010, 18:06 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Strony: 1 [2] 3 4 ... 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!