Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 12:24 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kasze - czy można je jeść, jeśli chce się schudnąć  (Przeczytany 17568 razy)
Wira
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 57
MO: 01.06.2009. DP, KB - 01.12.2010
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 114

« : 06-12-2010, 11:06 »

Najdłużej utrzymywały się:
- niemożność trwałego schudnięcia
- potworne obrzęki całego ciała, najsilniej widoczne w dolnej części nóg.
I znów słowa Mistrza: "A po co ci te kasze, po co te posiłki węglowodanowe" długo torowały sobie drogę do moich szarych komórek, żeby wymazać utrwalony przez DP obraz zdrowych kasz i niezbędnych witamin w rozmaitości warzyw i owoców. Pod koniec czerwca br. przeszłam na swoją indywidualną wersję DP, inspirowana powyższymi słowami Mistrza, a także po części strategią chudnięcia modnej obecnie diety proteinowej. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. W ciągu prawie czterech miesięcy zanotowałam 10 kg żywej wagi mniej, ale co najważniejsze, najcudowniejsze - pozbyłam się obrzęków i odzyskałam zwinność ruchów.

Przytoczyłam ten cytat, ponieważ studiuję forum, jak mam czas, i znalazłam w postach Pani, Pani Grażynko, tę wypowiedź, Bardzo mnie zaintrygowała - może moje  "zatrzymanie się" w zdrowieniu jest również związane z kaszami - jem namiętnie kasze - gryczaną, jaglaną i kukurydzianą. Ale, w tym wypadku, jeśli odstąpię od kasz, to co w zamian? Również, nie żałuję sobie takich smaczków, jak bakalie i orzechy.

Czy mogłaby Pani przytoczyć parę słów na temat Pani wersji DP?
Chudłam regularnie, ale w ostatnich dwóch miesiącach zatrzymałam się, a teraz zauważyłam, że zaczynam z powrotem tyć, choć nie dodałam do jadłospisu nic nowego.  confused



Cytat poprawiłem, błędy proszę poprawić samemu. /R.
Jak to często bywa, zabraliśmy się za to prawie równocześnie i ja poprawiłam błędy za nieobecną już na forum Wirę. //Grażyna
« Ostatnia zmiana: 06-12-2010, 11:57 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #1 : 06-12-2010, 12:01 »

Jako starsza, proponuję na "ty" msn-wink. Trochę już pisałam o tym, co jadłam na początku diety:
Cytat
napęd do chudnięcia dało mi jedzenie prawie samych potraw białkowych - podpatrzyłam to w diecie tzw. proteinowej. Przez 7 dni w ogóle nie jadłam warzyw! Tylko jaja, drób, tłuste ryby, chude mięso cielęce i wołowe, z cebulą i chrzanem, odrobina białego sera do placuszków i mleka do kawy, zaczęłam bardzo dużo pić.
To "bardzo dużo" to kilka szklanek czystej wody oprócz herbat i kaw, które zwykle piję.
Przez pierwsze 6 tygodni stosowałam takie okresy białkowe na przemian z jedzeniem potraw białkowych z warzywami (5 na 5). Potem był zlot, na którym zostawiałam ziemniaki (z wyjątkiem 1 małego) i kasze (z wyjątkiem 1 łyżki), na szczęście w posiłkach zlotowych nie było mąki.

Obecnie jadam jajeczne śniadania, czasami same jajka, czasami robię pastę z twarożku i jajek, z dodatkami takimi, jak ryba wędzona na ciepło lub gotowana albo awokado, do tego przyprawy, chrzan, cebula, zielenina. Dwa razy w tygodniu placuszki, jak w poście zlinkowanym poniżej.

Obiad to zwykle chuda zupa (na szyjce z indyka lub na kości cielęcej) z zestawem warzyw: kapusta kiszona, pomidory (teraz z puszki), seler naciowy, pietruszka, pieczarki, papryka zielona, seler korzeniowy, cebula, czosnek, jeśli się chcesz odchudzać to kapusta, seler, pomidory, cebula stanowią podstawę. Druga część obiadu to jakieś mięso (albo ryba lub drób) z surówką wagowo równoważącą mięso. Na kolację jest tatar albo wątróbka, albo ryba. Czasami stosuję przekąski jogurtowe, ostatnio dodaję orzechy. Piję KB, z którego na początku chudnięcia zrezygnowałam. Owoców nie jadam częściej niż raz w tygodniu (alternatywnie: jedna gruszka, jedno jabłko, 2-3 śliwki, porcja mrożonych jagód).
Tymi posiłkami zastępuję nieobecne w moim menu potrawy węglowodanowe http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=12850.msg121274#msg121274
Jeden dzień w tygodniu zachowuję czysto białkowy - nie jem nawet surówek.

A Ty, Wiro, ile kilogramów mniej chciałabyś ważyć?
Zapisane
Wira
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 57
MO: 01.06.2009. DP, KB - 01.12.2010
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 114

« Odpowiedz #2 : 06-12-2010, 17:29 »

Baaardzo dziękuję za "TY"!
Taka dieta mi odpowiada - uwielbiam jajka, ryby, mięso :-). Ta jedna łyżka i jeden ziemniak - to na jeden dzień?
Przed trafieniem na forum ważyłam 78 kg, a zdrowie było w stanie mało ciekawym. Teraz ważę 62 kg, a za zdrowie mogę podziękować forum, bo jest coraz lepiej. Ale moja właściwa waga - to około 58 kg. Powiem, że te 62 kg też by mogło być, ale zaczęłam tyć Smutny. Oprócz tego z powrotem zaczyna mnie boleć głowa, czego nie było od ponad roku. Może dopiero teraz zaczynam to właściwe oczyszczanie?
W tej chwili mam katar, lekkie objawy grypowe i temperaturę - 36,2?
« Ostatnia zmiana: 06-12-2010, 17:33 wysłane przez Apollo » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #3 : 06-12-2010, 21:03 »

No to zaczekaj ze zmianą diety do czasu gdy miną objawy grypowe.

Opracowałam własną wersję DP dla osób pragnących schudnąć do 5 - 6 kg. Dieta taka oszczędza mięśnie, nie powoduje zakwaszenia. Jednak sama stosuję postać bardziej rygorystyczną i w większym stopniu opartą na strategii naprzemiennej fazy samego białka i białka z warzywami, jako że do zrzucenia mam trochę więcej. Będę wdzięczna, o ile osoby pragnące zrzucić dzięki tej metodzie kilka kilogramów, podzielą się swoimi doświadczeniami. Podane ograniczenia dietetyczne nie wykluczają umiarkowanego ruchu na świeżym powietrzu, jak np. marsz lub odśnieżanie msn-wink. Można pływać, gimnastykować się bez forsowania.

Jeśli to u Ciebie, Wiro, tylko kwestia paru kilogramów, a właściwie zastopowania wzrostu wagi, to na początek powinien wystarczyć 5-dniowy okres białkowy:
- bez żadnych wypełniaczy,
- bez owoców, słodyczy,
- a nawet bez warzyw i KB, z wyjątkiem jednej porcji surówki do obiadu.
Dzięki tej krótkiej fazie białkowej - z jajami, mięsem, drobiem i rybami - osiąga się przestawienie z tycia na chudnięcie, z gromadzenia wody na jej utratę. Waga spada w tym okresie o około 2 kg. Jemy tak by zaspokoić głód, nie trzeba się głodzić, ale warto w tym okresie ograniczyć tłuszcz. Mięso pieczemy w folii, patelnię do smażenia jedynie smarujemy oliwą lub olejem rzepakowym/ryżowym. Trzeba wykluczyć tłuste rodzaje mięsa, ale można jeść tłuste ryby. Jakkolwiek ograniczenie tłuszczu nie jest tu tak ważne, jak ograniczenie węglowodanów, to jednak chcemy przecież spalać własny tłuszcz.
Z warzyw jemy cebulę i chrzan - jako przyprawę. Wszystkie te produkty i potrawy są dozwolone w pierwszym etapie DP.

Po tych 5 dniach można dodać niewielkie ilości chudego białego sera 2 razy w tygodniu, sporządzać sosy na bazie jogurtu naturalnego i jeść warzywa i grzyby pamiętając jednak, że warzywa zatrzymują wodę i część utraconych kilogramów może wrócić. Można pomału wprowadzać kasze, ograniczając je jednak do niewielkich porcji (około połowy sprzed chudnięcia), ale też pod warunkiem, że wciąż jemy mało tłuszczu. Można też wprowadzić chudą zupę - jak w poście powyżej. Tak można jeść do czasu osiągnięcia pożądanej wagi. Jeśli pożądany spadek wagi nie następuje, nie ma wyjścia, trzeba całkowicie zrezygnować z kasz.

Dieta proteinowa jest skuteczna pod warunkiem zachowania fazy utrwalania wagi przez ilość dni wynikającą z ilości utraconych kilogramów razy 10, w Twoim przypadku będzie to więc około półtora miesiąca. Możesz wtedy jeść to, co w drugim etapie DP, nie przekraczając 1 porcji owoców dziennie. Pożądany jest powrót do KB, ale bez bananów, za to z niewielką ilością miodu. Sądzę, że dozwolone mogą być niewielkie porcje grochu czy fasoli, np. w zupie. 1-2 razy w tygodniu można sobie pozwolić na ulubione smakołyki, ale w ramach produktów dozwolonych w II i III etapie DP, o ile spełniasz warunki do przejścia na te etapy diety. Cały czas należy pamiętać aby - niezależnie od jednego ciepłego napoju do śniadania i ewentualnych dwu w dalszej części dnia (może to być jak w DP słaba herbata lub słaba kawa) - wypijać parę szklaneczek wody dziennie.

Można także opracować inne scenariusze. Typowo "dukanowski" model to na zmianę dni białkowe i dni białkowe z warzywami (ale bez kasz, owoców i słodyczy) do czasu osiągnięcia pożądanej wagi, a następnie faza utrwalania wagi. Po tym okresie jada się wszystko, co jest jadalne, utrzymując do końca życia jeden dzień białkowy, jak w pierwszej fazie, tzw. proteinowy czwartek. Jednak w diecie proteinowej występują produkty, których my w DP nie stosujemy, gdyż są niezdrowe, zbyt przetworzone. Mogą nie przeszkadzać w kontroli wagi, ale przeszkadzałyby w powrocie do zdrowia, a zdrowie jest dla nas wartością nadrzędną.

Stosując jakąkolwiek dietę, zawsze należy pamiętać o zdrowiu, aby sobie nie zaszkodzić. Cel, jaki chcemy osiągnąć, nie może oznaczać przysłowiowego wylania dziecka z kąpielą. Jeśli jednak będziemy się poruszać w ramach nakreślonych przez DP, krzywda nam się nie stanie.
Zapisane
Wira
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 57
MO: 01.06.2009. DP, KB - 01.12.2010
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 114

« Odpowiedz #4 : 06-12-2010, 22:11 »

Czy sposób odżywiania się, opisany w akapicie czwartym, to tak zwane utrwalanie wagi?

Najgorzej mi będzie z masełkiem - czy te tłuszcze, to na zawsze, czy tylko do osiągnięcia wagi i jej utrwalenia, a potem już można spożywać tłuszcze normalnie?

Jeszcze muszę zapytać o płyny. Często piję zieloną herbatę, ale mogę zrezygnować i pić jedną dziennie, ale bardzo lubię gorącą wodę z cytryną i piję często - czy muszę zrezygnować i pić ostudzoną?

Zdecydowanie, zdrowie jest najważniejsze. Na tym forum nauczyłam się tego, choć chwilę to trwało  smile
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #5 : 06-12-2010, 22:26 »

Czy sposób odżywiania się, opisany w akapicie czwartym, to tak zwane utrwalanie wagi?
Tak, to wynika z treści:
Cytat
Dieta proteinowa jest skuteczna pod warunkiem zachowania fazy utrwalania wagi przez ilość dni wynikającą z ilości utraconych kilogramów razy 10, w Twoim przypadku będzie to więc około półtora miesiąca. Możesz wtedy jeść... itd.
Cytat
z masełkiem
Z masełkiem czy z masłem... Tłuszcze należy ograniczać do czasu utrwalenia wagi, ale najbardziej - jak stwierdziłam na sobie - w fazie chudnięcia, łączenie tłuszczu z węglowodanami uniemożliwia chudnięcie, ale jak zwykle wszystko zależy od dawki.
Cytat
bardzo lubię gorącą wodę z cytryną i piję często - czy muszę zrezygnować i pić ostudzoną?
Należy zrezygnować z cytryny, poza 10ml w MO. Sok z cytryny, tak jak inne soki, tak jak owoce, jest niedozwolony, gdyż zawiera sporo węglowodanów.
Zapisane
festuka
« Odpowiedz #6 : 14-12-2010, 20:25 »

Witam!
Jestem świeżo zarejestrowaną forowiczką, ale niemedyczne forum śledzę od roku. Wszystkie książki przeczytałam, miksturę piję jak w opisie, KB z przerwami od sierpnia, obecnie przechodzę II etap DP. Poza w sumie niewielkimi bólami stawów, zaparciami i problemami z cerą nie miałam powodów, aby narzekać na zdrowie. Problemem moim jest nadwaga. Przy wzroście 180 cm ważyłam w porywach do 96 kg. Na początku października zwróciłam uwagę na wątek pani Grażyny "Długa droga od medycyny do zdrowia". Zastosowana tam modyfikacja DP okazała się także w moim przypadku strzałem w dziesiątkę. Dodam, że, jak większość z nas, przechodziłam wiele rozmaitych diet, łącznie z dietą optymalną, ale nic nie działało. W związku z brakiem efektów wracałam do starych nawyków żywieniowych. Obecnie po przejściu I etapu DP dostosowanego do potrzeby odchudzenia się schudłam w przeciągu miesiąca 4 kg. Teraz po kolejnym miesiącu straciłam dalsze 2 kg. Jem co dzień na śniadanie 3 jajka, na drugie śniadanie kawałek swojskiej kiełbasy, na obiad mięso (wieprzowina lub drób) z surowymi warzywami lub kiszonkami, na kolację kawałek swojskiej wędliny, wątróbki rybne, ryby lub cytrynowy koktajl błonnikowy. Żadnej kaszy ani dodatkowych owoców. Koktajle cytrynowe wprowadziłam w 3 tyg. I etapu DP z powodu okropnego zapachu z ust. Zapach minął, upodobanie do koktajli cytrynowych bez miodu pozostało smile Wcześniej byłam uzależniona od słodyczy, teraz już ich nie potrzebuję. Wyeliminowałam też niemal całkowicie nabiał, dodaję tylko nieco mleka do kawy. Jak mam ochotę na "coś", jem kilka orzechów. Od tego tygodnia wprowadzę "proteinowe czwartki". To tyle. Jestem przekonana o skuteczności tej metody i podobnie jak pani Grażyna "z tej drogi już nie zawrócę" smile Dziękuję, że jesteście.
« Ostatnia zmiana: 14-12-2010, 21:24 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #7 : 14-12-2010, 21:32 »

Na czas korygowania wagi radziłabym wieprzowinę zastąpić cielęciną, chudą wołowiną, mięsem z królika itp.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!