Zdrowe odżywianie i obserwacje ciała

[lj2m]

Od jakiegoś czasu zainteresowałem się zdrowym odżywianiem. Czytam na ten temat wiele książek, przeglądam fora i spotykam się z wieloma koncepcjami odnośnie tego jakie jedzenie jest zdrowe. Koncepcji jest wiele i można nakreślić ogólny zarys tego jakie jedzenie 'powinno' się spożywać by działać na zdrowie swojemu ciału, albo inaczej mówiąc - nie szkodzić mu. Przyglądając się tym wszystkim teoriom, które polegają na wiedzy, a jak wiemy wiedza ciągle się zmienia (tak jak prozac nie jest już tabletką szczęścia) chciałbym znaleźć rozwiązanie, które pozwoli mi na odpowiedzenie sobie, nie poprzez wiedzę, ale poprzez ciało - co jest zdrowe.

Pytanie brzmi: W jaki sposób obserwować swoje ciało, aby móc stwierdzić czy dany produkt nam szkodzi czy pomaga? W jaki sposób interpretować reakcje organizmu?

Przykłady:
Zjem czekoladę - mam po niej od razu wzdęcia lub odbija mi się. Po mandarynkach nie zauważam żadnej reakcji. Czy wzdęcia są oznaką oczyszczania czy zatruwania?
Zjem schabowy z ziemniakami - czuję się osłabiony po zjedzeniu tego. Może to wskutek oczyszczania albo walki organizmu z ciężkostrawnym jedzeniem?
Zjem czosnek - czuję ból w żołądku. Skutek pozytywny czy negatywny?
Wysypka na skórze - oczyszczanie czy efekt zanieczyszczenia?
Grypa - efekt nabierania odporności czy efekt niskiej odporności?
Itd, itd... przykładów można by wymyślać dziesiątki...

Dotąd twierdziłem, że ból, osłabienie czy choroby to negatywne reakcje, które oznaczają że to co jemy nam szkodzi. Trafiłem jednak na to forum, gdzie pewne choroby i infekcje są oznaką tego że organizm się oczyszcza. To wywróciło moje schematy do góry nogami. Teraz już wiem że nic nie wiem. Chcę opierać się na obserwacjach swojego ciała, tylko nie jest to możliwe bez interpretacji. A interpretacja to tylko wiedza, która się zmienia. No i co tu zrobić?

W jaki sposób interpretować reakcje swojego ciała?

[lj2m]

Jak wybierać zdrową żywność, kiedy nie ma się opinii odnośnie tego co jest zdrowe, a co nie jest?

Takie pytanie sobie postawiłem i przyszły mi pewne odpowiedzi do głowy.

Naturalność:

    * NATURALNA I SUROWA POSTAĆ: Jesteśmy częścią natury, dlatego powinniśmy jeść produkty które natura nam dała, w takiej naturalnej postaci w jakiej rosną - surowej (warzywa, owoce, orzechy, rośliny, nasiona, grzyby)
    * NIEPRZETWORZONA ŻYWNOŚĆ: Otrzymaliśmy od natury żywność nieprzetworzoną, bez konserwantów, emulgatorów, sztucznych dodatków, pestycydów, herbicydów, barwników, dodatków smakowych, hormonów, antybiotyków…
    * BRAK OBRÓBKI TERMICZNEJ: Żywność która rośnie wydaje plony tylko w temperaturze, którą mamy tutaj na ziemi, więc także nie powinniśmy podawać jej obróbce termicznej gdyż im wyższa temperatura tym wartość pokarmu się zmniejsza

Ilość:
    * WSZYSTKIEGO PO TROCHĘ: Kierując się zasadą tego że nie wchodzimy w żadne skrajności – powinniśmy spożywać pokarmy które mamy dostępne w podobnych ilościach, nie przesadzając z jedzeniem ciągle tego samego, gdyż nawet trucizna w niewielkich ilościach jest nieszkodliwa.

Pochodzenie:
    * REJON W KTÓRYM ŻYJEMY: Spożywajmy produkty, które rosną w naszym rejonie wierząc naturze że dała nam to czego potrzebujemy i spożywając pokarmy zgodnie z porą roku w której rosną

Jak jest Twoja odpowiedź na pytanie: W jaki sposób wybierzesz zdrową żywność, kiedy nie masz opinii odnośnie tego co zdrowe jest, a co nie jest? Czym się będziesz kierować?

[Laokoon]

Przykłady:
Zjem czekoladę - mam po niej od razu wzdęcia lub odbija mi się. Po mandarynkach nie zauważam żadnej reakcji. Czy wzdęcia są oznaką oczyszczania czy zatruwania?

Ogólnie oznaką niestrawności, a więc zatruwania raczej. Chociaż przy oczyszczaniu może też dochodzić do wzdęć.

[Catherine]

Jak jest Twoja odpowiedź na pytanie: W jaki sposób wybierzesz zdrową żywność, kiedy nie masz opinii odnośnie tego co zdrowe jest, a co nie jest? Czym się będziesz kierować?

Zasady zdrowego odżywiania propagowane przez Biosłone są proste i logiczne, tak jak pisze Grażyna - poczytaj książki i forum. Na początku też byłam zagubiona, teraz już wiem, co tak naprawdę jest ok, a co nie jest. Motałam się wśród różnych diet i dziwiłam się, dlaczego mi nie służą. Teraz już wiem, co było nie tak