Dzieję się w moim brzuchu coś dziwnego, i nie potrafię sama tego wytłumaczyć - bardzo proszę bardziej doświadczonych forumowiczów o podpowiedź. Szukałam na forum, ale wszędzie, gdzie była wzmianka o wzdęciach, występowały też inne przykre dolegliwości.
Chodzi o to, że mój brzuch jest ciągle jakby napompowany powietrzem, a razem z tym nie mam gazów, które by męczyły, nie mam biegunek, nie mam żadnych sensacji - wręcz mogłabym powiedzieć, że czuję się świetnie, tyle że to chyba nie jest normalne, aby brzuch ciągle - już od kilku tygodni - był jak bania. Nie jest to bolesne, ale bardzo niekomfortowe.
Będę bardzo wdzięczna za jakieś sugestie.
Nadmienię, że jestem na oleju kukurydzianym z aloCIT-em, zero glutenu, zero cukru, czasem twaróg, KB, III etap DP. Jem dużo kapusty kiszonej, czasem lubię wypić pół szklaneczki soku z kiszonej kapusty, staram się nie jeść strączkowych przez ten mój "baniakowaty" brzuch.
Dodam jeszcze, że to na pewno nie przez objadanie się - rano budzę się też z banią. Brzuch cięgle jest twardy
.