Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 23:57 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dawne metody leczenia  (Przeczytany 35941 razy)
bipi
« : 09-11-2007, 09:33 »

Pablo.

Po zmianie forum nie mogę poradzić sobie ze nalezieniem takiego wątku o dawnych metodach leczenia naszych babć i prababć. Pomóżcie mi, proszę Smutny.  Może w tym wątku znajdę poszukiwaną przeze mnie miksturę...
« Ostatnia zmiana: 10-09-2011, 19:34 wysłane przez Solan » Zapisane
Pablo
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 46
MO: 21-08-2006
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 386

« Odpowiedz #1 : 09-11-2007, 09:54 »

Pewnie chodzi o to
Cytat
Doris
Zapomniane metody leczenia
Mam propozycję wpisywania w tym wątku niezawodnych sposobów na różne dolegliwości wynikające z tradycji rodzinnych. Dawniej ludzie leczyli się skutecznie, ale czasy nowoczesne określiły takie metody jako "ciemnogród" i z czasem zostały zapomniane. Na przykład moja prababka robiła masaż małym dzieciom na wszelkie dolegliwości. Po takim masażu dziecko spało 15-24-30 godzin i budziło się zdrowe. Niestety nikt nie przejął tych umiejętności i przepadło bezpowrotnie. A czy któraś matka byłaby zmartwiona, gdyby na przeziębienie zrobiła masaż, a dziecko nie dość, że dałoby się wszystkim wyspać, to jeszcze obudziło się zdrowe?
Podaję...
1. SPOSÓB NA KACA, jeśli objawia się on mdłościami i słabościami:
Na łyżce podpalić spirytus. Jak zgaśnie i wystygnie - wypić. Po chwili powinno się poprawić.
Napiszcie, czy działa. Sprawdziłam dopiero raz, bo rzadko jestem w stanie tak drastycznym. Ale w mojej rodzinie tak się ratują.
msn-wink
23.01.2007, 19:39:02

Alicja L: Myślę, że to dobry pomysł. Wiele jest prostych metod niedocenianych przez lekarzy.
Jak np. płukanie bolącego gardła solą - często przynosi natychmiastową ulgę.
23.01.2007, 19:54:15

Doris: 2. BIEGUNKI (nawet bardzo uporczywe) WZDĘCIA, GAZY, BÓLE ŻOŁĄDKA, BÓLE BRZUCHA, GRYPA ŻOŁĄDKOWA, WYMIOTY, MDŁOŚCI.
Na wszystkie te dolegliwości rewelacyjnie pomaga nalewka z niedojrzałego orzecha włoskiego. Taką nalewkę powinien każdy mieć w domu, ale trzeba pamiętać, żeby ją zrobić w czerwcu.
Przepis:
Orzechy zebrane przed końcem czerwca drobno pokroić i wrzucić do butelki ½ litrowej. Zalać spirytusem (70 %), żeby wszystko przykrył. Pozostawić w ciemnym miejscu na 3-4 tyg. Następnie zlać (nie można przetrzymać dłużej niż 4 tyg.), dodać ½ szkl. przegotowanej, dobrej wody i 5-10 dag miodu (uczuleni na miód niech z niego zrezygnują, a dodadzą więcej wody). Po 3 miesiącach nalewka jest gotowa. Awaryjnie można zażywać od razu.
Stosowanie:
Dorośli – doraźnie ½ kieliszka, w razie potrzeby powtarzać aż do skutku co trzy godziny.
Dzieci – doraźnie 30-50 kropli na wodę lub cukier powtarzać do skutku.
Przeważnie pomaga natychmiast. Po trzech godzinach dolegliwości, choć osłabione, powracają, a podanie kolejnej dawki likwiduje problem.
23.01.2007, 19:59:42

Bacha: NA BÓL GARDŁA
Polecam płukankę składającą się z:
1/2 szkl. wody
Polopiryna S
pół cytryny
1 łyżka wody utlenionej
Płukać tak często, jak to możliwe
Często pomaga nawet na chrypkę, ale niestety nie na wszystkich działa. Pewnie zależy to od rodzaju infekcji i szybkości zastosowania od pojawienia się pierwszego bólu. Warto jednak spróbować, bo często nie pozwala się rozwinąć infekcji.
23.01.2007, 20:05:55

Alicja L: Bacha, czy woda ma być ciepła?
24.01.2007, 10:03:24

Bacha: Najwyżej letnia, ciepłe płyny zwiększają stan zapalny. Kiedyś zanim poznałam ten sposób wyleczyłam kilkudniowy ból gardła (chyba wirusowy bo wszyscy w pracy chorowali a ból był okropny) sokiem z burak-jabłko niepasteryzowanym (tzw. 1-dno dniowy) prosto z lodówki. Piłam po łyku co kilka minut. Nie były to już początki, bo ból trwał kilka dni. Teraz nie dopuszczam do takiego stanu i płuczę podaną mieszanką. Czasami na zmianę z solą (ciemną). Pozdrawiam.
24.01.2007, 20:37:50

Doris: SPOSÓB NA ZŁAGODZENIE OPRYSZCZKI – już na ten temat pisałam, ale tu chyba się przyda:

Jak tylko warga zacznie swędzić, posmarować to miejsce woskowiną z ucha. W uchu jest tego niewiele, ale wystarczy odrobina. Kilka razy dziennie. Jeśli już wyjdzie bąbel, smarowanie woskowiną ograniczy rozmiary opryszczki. Jako panienka miałam duże opory, żeby to stosować, ale jak opryszczka rozlała się na całą wargę, to opory jakoś się rozwiały. A efekty są niezaprzeczalne. Od czasu jednak jak zaczęłam stosować różne kuracje oczyszczające i żywienie niełączenia węglowodanów z białkami, opryszczka nie pojawiła się (jakieś 3 lata).
24.01.2007, 21:04:43

Mistrz: Niedawno widziałem gdzieś niezwykle interesujący opis kąpieli, po której z organizmu wychodzą jakieś robaczki. Po ogoleniu wystających główek, reszty organizm pozbywa się sam. Szukam i szukam i nie mogę znaleźć. Czy ktoś mógłby mi pomóc?
08.02.2007, 01:27:02

Marysia do Mistrza.: To ja opisywałam. Tak jest faktycznie. Mój znajomy kąpał się w naparze ze słomy grochowej, dolewając do niej cukru pudru. Robaki wychodziły mu przez skórę (same czarne główki), które pościnał maszynką do golenia. Moja koleżanka to potwierdziła. Jak jej córka była małą dziewczynką, to miała owsiki. Ktoś jej poradził, aby wykąpała dziecko w naparze słomy grochowej. Cukrem pudrem natarła mu skórę. Czarne główki robaków powychodziły dziecku przez skórę... Podobno napar z wrotycza daje ten sam efekt. Ta ostatnia wiadomość o wrotyczu od starszej gospodyni z Bieszczad. Pozdrowienia.
08.02.2007, 11:00:26

Alicja L: Jak zrobić napar z wrotycza? Czy można ze świeżej rośliny, z samych liści czy z kwiatów? Czy to najpierw należy suszyć?
08.02.2007, 11:13:54

Eliza: do Doris
Jak długo wg Ciebie można przechowywać nalewkę z orzecha włoskiego?
W mojej rodzinie takie dolegliwości występują bardzo rzadko, ale z drugiej strony mam na działce orzecha, warto by mieć taką nalewkę.
09.02.2007, 11:18:58

Grzegorz: Nalewkę (jeśli prawidłowo na alkoholu zrobiona i trzymana bez dostępu do światła w temperaturze pokojowej) można trzymać przez wiele lat. To tak jak z Whisky smile
09.02.2007, 21:25:50

Grzegorz: Największy zasób wiedzy na temat tej metody (i innych metod pozbywania się pasożytów - na podstawie własnych eksperymentów czytelników) znajduje się na stronie (a właściwie 42 podstronach):
http://www.dzieci.org.pl/...=12;t=5401;st=0
09.02.2007, 21:28:19

Eliza: Dzięki, Grzegorz.
09.02.2007, 21:30:46

jarek: Czy tę kąpiel w słomie powinien zrobić każdy, czy też są jakieś objawy tego, że się ma te robaki? Proszę o odpowiedź, pozdrawiam.
10.02.2007, 22:34:58

Marysia do Alicji: Wejdź na stronę: www.parazyt.gower.pl/tanaceum.html
11.02.2007, 10:51:13

Michu: Te kąpiele (głównie w wywarze ze słomy owsianej) to stary i wypróbowany, ludowy sposób na uspokajanie znerwicowanych dzieci.

Polega na długotrwałej (min. 0,5 godziny) kąpieli w ciepłym wywarze ze słomy owsianej lub specjalnie przygotowanych ziołach. Następnie smaruje się głównie plecy i ramiona (nie smarować klatki piersiowej w okolicy serca) miodem. Jak włosogłówka zaczyna wyłazić, można wszystko poruszyć mąką. Powstaje wtedy skorupka, która skleja robaki aby nie uciekły do "środka". Mistrzyni Polski w tej dziedzinie Pani Kufel z Chrzanowa, ścina robaczki ręczną maszynką do golenia. Inni szorują ostrą gąbką. Zabieg wychodzi tylko u dzieci, dorośli mają za grubą skórę. Jest jeszcze jeden warunek - na kilka dni przed kąpielą najlepiej całkowicie odsunąć dzieciom słodycze.
Dr. Mikołajewicz z Warszawy poleca Panią Kufel jako fachowca.
Moja mama (62 lata) nigdy o tej metodzie nie słyszała. Zapytałem babci (87 lat) - odpowiedziała, że u nich we wsi, jak tylko jakieś dziecko stawało się szczególnie nadpobudliwe i rozdrażnione, zaraz kąpało się je w owsie.
Ktoś już podał link do wielkiej bazy opisów, gdzie są i entuzjaści, i sceptycy. W necie jest wiele stron z tą metodą - posłużcie się wyszukiwarką z hasłem np. PANI KUFEL Z CHRZANOWA.
11.02.2007, 23:10:51

Mistrz: do Michu. Nie chodzi mi o kąpiele dzieci w słomie owsianej, bo te akurat znam. Interesują mnie kąpiele dla dorosłych, o których pisała Marysia, a których efekty na własne oczy widziałem w dzieciństwie. Już wiadomo, że jest to słoma grochowa. Teraz tylko jak przygotować, no i wyniki eksperymentu. Będę pilotował ten temat do finału, bowiem upatruję w nim zapomniany, doskonały sposób na pozbycie się pasożytów i tym samym wzmocnienie systemu odpornościowego. Wygląda na to, że mamy własne doskonałe metody dbałości o zdrowie, a my nic, tylko antybiotyki albo jakieś dziwaczne orientalne mądrości. Dla siebie szacunku za nic.
12.02.2007, 01:26:38

Alicja L: Marysiu, ta strona mi się nie otwiera, chyba trzeba założyć konto na tym serwerze, tak? Dzięki i pozdrawiam.
12.02.2007, 10:16:10

Maluch do Mistrza: Przeorałam z ciekawości internet w tej sprawie. Mnóstwo ludzi praktykowało ten sposób na dzieciach oraz sami próbowali. Twierdzą, że wychodzą jakieś robale, ale nikt dokładnie nie wie co to jest.
Włosogłówka ma 3-5 cm i żyje w jelicie ślepym, to jak może w tak krótkim czasie (15-30 min.) wyjść przez plecy. Lamblie mają 0,01 mm, czyli też nie.
Podobno wychodzi tam, gdzie ostatnio były jakieś infekcje. To coś się nie rusza, jest żelowate.
Mistrzu, co to Pana zdaniem jest, bo coś jest na pewno. Niektórzy twierdzą, że to zaskórniki. To coś wyłazi każdemu, kto się podda temu zabiegowi, czy to znaczy że wszyscy to mamy?
12.02.2007, 19:38:04

Maluch1 cd: Zapomniałam dodać, że niektórzy nie stosowali żadnych ziół, słomy itp., tylko gorąca wodę i smarowali się ciastem, jakby naleśnikowym, tylko z miodem i też coś wychodziło.
12.02.2007, 19:41:41

Maluch1: Znalazłam jeszcze coś takiego:
"To, co Państwo obserwujecie, to nic innego jak złogi łojowe kanalików potowych. Wszyscy ludzie posiadają takie kanaliki. Nie wszystkie działają jak powinny i czasami tłuszcz się w nich zestala. Mówiąc niefachowym językiem, jest to po prostu wągier. Kiedy do kanalika dostaną się bakterie, powoduje to powstanie trądziku.
To co Państwo widzą - "czarne łebki" - to utwardzone i ściemniałe złogi tłuszczu. To nie są pasożyty!!! Podczas gorącej, ziołowej kąpieli i smarowania "miodem" i mąką!? (notabene jak można męczyć dziecko w taki sposób) wzrasta temperatura skóry, kanaliki się otwierają i zestalony, białawy tłuszcz wydostaje się na zewnątrz. Złogi takie nie są groźne dla zdrowia.
Jeśli mógłbym skrytykować wcześniejsze opinie troskliwych mam i tatusiów, to powiem, że praktyka taka jest wręcz niezdrowa, ponieważ pozbywają Państwo u dziecka naturalnej bariery ochronnej. Skóra staje się bardziej wysuszona i narażona na dodatkowe infekcje.
Odradzam takich zabiegów. Pomysł na pasożyty w skórze to pomysł rodem ze średniowiecza. Proszę się zastanowić - GDZIE! niby dziecko mogło się zarazić pasożytami skórnymi? Z jedzeniem? Na spacerze? Z wodą? Trochę rozwagi, drodzy rodzice!!!
W razie, gdyby mieli Państwo jakieś wątpliwości, można się ze mną skontaktować mailem. Moje nazwisko Paweł Śliwicki i jestem lekarzem medycyny. Pozdrawiam."
12.02.2007, 20:09:48

Mistrz: Dzięki, Maluch 1.
Też posiedziałem na tych stronach. Znalazłem ciekawą informację: http://www.rozanski.henry...odex_morfol.htm, która z tematem omawianym tutaj wydaje się nie mieć wiele wspólnego, jednak jest ważna sama w sobie i potwierdza dobrą opinię o panu Henryku Różańskim jako obiektywnym fachowcu.
Co do meritum, to chyba rację ma lekarz medycyny Paweł Śliwicki. Jednak wnioski wyciągnięte przez tego pana, moim zdaniem, są nie na miejscu.
Jeśli złogi łojowe kanalików potowych nie działają jak powinny i zestala się w nich tłuszcz będący pożywką dla bakterii, to co złego jest w usunięciu tych utwardzonych i ściemniałych złogów tłuszczu, czyli – jak sam je nazywa – wągrów?
Dalsza argumentacja: "...praktyka taka jest wręcz niezdrowa, ponieważ pozbywają Państwo u dziecka naturalnej bariery ochronnej." Niby przez co? Przez usunięcie wągrów? Przewertowałem całe tomy z tej dziedziny i nie znalazłem nawet wzmianki, by wągry miały stanowić element naturalnej bariery ochronnej.
A ta troska o dzieci: ”...(notabene jak można męczyć dziecko w taki sposób)...„ wydaje się być szczytem hipokryzji. Czymże jest kąpiel dziecka w wywarze ziołowym w porównaniu z praktykami współczesnej medycyny? Skąd Pan jest, Panie dochtórze? Z innego świata?
13.02.2007, 07:08:06

Doris: Do Elizy
Grzegorz ma rację, dobrze zrobioną nalewkę można przechowywać wiele lat, a z każdym rokiem jej działanie jest mocniejsze. Pamiętać tylko należy, żeby na czas ją zlać oddzielając od orzechów, bo będzie jełczeć.
Wypróbuj koniecznie, bo działa doskonale.
13.02.2007, 07:26:24

Eliza: Doris - bardzo Ci dziękuję, zrobię.
13.02.2007, 08:58:58

Tola: PRZEPIS NA BÓL GŁOWY
- sok z jednego grejpfruta, (świeżo wyciśnięty),
- łyżka deserowa (nie stołowa i nie herbaciana, pośrednia) oliwy z oliwek,
- 1/6 łyżeczki (do herbaty) pieprzu cayenne.
Wymieszać i szybko wypić.
POLECAM.
15.02.2007, 10:52:59

Doris: Do Toli - czy działa też na migrenę?
15.02.2007, 12:03:42

Andrzejkowy ---Mistrz: Jest taki pasożyt Demodex folliculorum (Simon, 1842) -
nużeniec ludzki.
Żyje w torebkach włosów i gruczołach łojowych, w okolicy nosa i ust. Występuje też w wykwitach skórnych.
Pozdrowienia.
15.02.2007, 12:07:57

Mistrz: do Andrzejkowego. Wyżej podałem link.
Czy otrzymał Pan przesyłkę ode mnie?
15.02.2007, 14:15:26

Maluch1: Pasożyt o nazwie nużeniec jest, ale dlaczego akurat upodobał sobie głównie dzieci. Nikt z rodziców nie pisał, że dziecko miało jakieś wykwity skórne, pryszcze itp., a na zdjęciach wyraźnie widać zmiany skórne.
15.02.2007, 14:55:06

Andrzejkowy --- Mistrz: Ja wyszukałem nużycę ludzką w "Zarysie parazytologii lekarskiej" wydanie z lat osiemdziesiątych. Zwalczano ją wtenczas skutecznie zmywając skórę ciepła wodą z mydłem i dodatkiem heksachlorobenzenu , podobnie jak stosowaniem balsamu peruwiańskiego.
Przy okazji wyszukałem, że heksachlorobenzen zaliczany jest do tzw. "Parszywej dwunastki„. Najgorsze jest to, że substancje organiczne znajdujące się w tej grupie kumulują się w tkance tłuszczowej zwierząt i ludzi i wpływają na wadliwą prace układu odpornościowego.
Więcej w linku; http://archiwum.wiz.pl/2001/01063800.asp
Panie Józefie… Dziękuję bardzo za przesłane książki, właśnie dziś je odebrałem z poczty. Przesyłka była nadana 12 bm.
Oprócz Pana dedykacji mam uczucie, że z książkami otrzymałem również dawkę pozytywnej energii...
Załączam serdeczne pozdrowienia.
16.02.2007, 19:17:02

Marysia: Czytałam w encyklopedii, że w jednej torebce włosowej może żyć około 200 nużeńców. Można je zwalczyć odpowiednio przygotowanym wrotyczem. Nie wiem, czy czasem nużeńce nie powodują łysienia.
17.02.2007, 21:31:35

Mistrz: Różański podaje wiele naturalnych sposobów leczenia nużycy: http://www.rozanski.henry...odex_morfol.htm
18.02.2007, 01:01:42

Tola: Do Doris,
Przepraszam, źle, dopiero teraz zauważyłam Twoje pytanie. Niestety nie wiem, czy działa na migreny, ale myślę, że warto spróbować. Dostałam go od Angielek, które prowadzą detox, a te z kolei dostały od swojej klientki.
Pozdrawiam.
21.02.2007, 14:47:59

beataS: Do Marysi.
Mam pytanie, gdzie można dostać tę słomę grochową? Szukałam, ale chyba nie dość skutecznie msn-wink
Pozdrawiam.
25.02.2007, 20:34:31

Doris do Toli: Dzięki, Tola. Zakodowałam. Na szczęście od dwóch miesięcy - od pierwszego dnia, kiedy piję MO, nie miałam migreny. Mam nadzieję, że nie wypróbuję na sobie, ale nie wszyscy piją MO msn-wink . Powiedz jeszcze co to jest pieprz cyanne?
26.02.2007, 08:28:32

Tola: Do Doris.
Pieprz cayenne jest żółty, można go kupić chyba nawet w dobrze zaopatrzonym sklepie spożywczym albo ze zdrową żywnością. Podobno jest zdrowszy od czarnego, którego w ogóle nie używam.
Pozdrowienia.
26.02.2007, 14:55:15

Grzegorz: Ten pieprz to inaczej chili - sproszkowana papryczka, np. z Kamis, ale w eko-sklepach wychodzi taniej, bo mają duże opakowania.
26.02.2007, 17:24:49

Marysia do Beaty: Może ktoś z działkowiczów ma słomę grochową. W sklepach zielarskich raczej trudno będzie ją kupić. Pozdrowienia smile
26.02.2007, 19:24:16

beataS: Dziękuję Marysiu. Trzeba będzie poczekać do lata z tą kąpielą smile
Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące proporcji zarówno słomy jak i cukru pudru. Czy to są określone ilości, czy na tzw. "oko"?
Pozdrawiam smile
26.02.2007, 22:27:30

Doris do Toli: smile smile smile smile
Sposób na ból głowy od Ciebie działa. Niestety dostałam migrenę.
Po pierwszej dawce (chyba za dużo pieprzu, bo zionęłam ogniem) bardzo mi ulżyło, ale całkiem nie przeszło. Po kilku godzinach migrena wróciła i wtedy powtórzyłam - (znowu za dużo pieprzu). I wyobraź sobie, że CAŁKOWICIE BÓL MINĄŁ. Wielkie dzięki.
Proszę o więcej wypróbowanych, takich skutecznych sposobów na różne dolegliwości.
05.03.2007, 12:32:02

Doris: A pieprz pod nazwą cayanne firmy Appetita nie jest żółty tylko czerwony, identyczny jak chili, ale to co innego, bo na półce, obok pieprzu cayanne leżała chili - tej samej firmy.
05.03.2007, 12:34:37

Tola: Do Doris,
Bardzo się cieszę, że działa. Mam nadzieję, że innym też pomoże. smile
Pozdrawiam serdecznie.
05.03.2007, 14:02:36

Doris: Tak, cayenne pieprz jest fantastyczny, często piję go wymieszany z wodą. Doszłam do pełnej łyżeczki. Kwestia przekonania i treningu.
Polecam na migrenę i ból głowy olejek chiński (China Oel) produkcji niemieckiej. Nie jest łatwo dostać na krajowym rynku. Ja będąc w kraju sprowadziłam dla siebie i rodziny z Buska z normalnej apteki. Dałam kuzynce znanej z migren, która twierdzi, że za pierwszym podejściem pozbyła się migreny w ciągu 15 minut. Posmarowała skronie i przeguby dłoni, zamknęła oczy (KONIECZNE) i spokojnie czekała. Po krótkim dochodzeniu stwierdziła, że jej regularne lekarstwo na migrenę zawiera miętę pieprzową też. Olejek zawiera tylko miętę pieprzową i nic więcej, ale dobry jest na wszystko.
Podobają mi się Twoje "receptury", mam zamiar zacząć natkę pietruszki na oczy. Po paru miesiącach doniosę o skutkach.
03.04.2007, 17:06:29

Felicja: Mój ostatni post miał być do Doris, a nie pisany przez Doris. Coś mi się pomyliło. Jest on tuż nad tym postem i zawiera info o sposobie na migrenę.
DORIS, przeczytaj tamten post.
03.04.2007, 17:17:10

Irmina: Kąpałam dzieci w słomie owsianej - bo też tak słyszałam, że wychodzą przez otworzone pory robale. Kąpiel trwała ok. 1 godziny, plecy polewałam ciastem naleśnikowym z dużą ilością cukru - efekt, na który czekałam nie pojawił się. Nie wyszedł nawet jeden robaczek. Może jeszcze spróbuję raz.
04.04.2007, 19:11:17

Grzegorz: Należy smarować plecy np. miodem, a nie żadnym ciastem smile. Dopiero jak coś wyjdzie, posypujemy to mąką. Ale miód i mąka osobno, a nie jako składniki ciasta smile.
05.04.2007, 00:49:55

oczko: NA CZYRAKI I WYKWITY SKÓRNE lub oczyszczanie po zimie (dla ludzi bez grzybicy) moja rodzina robiła młode winko drożdżowe:
- 0.5 l przegotowanej ciepłej wody,
- łyżka rozdrobnionych drożdży
- 3 łyżki cukru
Wymieszać i odstawić na 0.5 h, aż lekko sfermentuje i powstanie pianka.
Po wypiciu po paru godzinach wszystkie krosty powinny "wykwitnąć"i "rozwinąć"się. Skóra powinna się oczyścić, a czyraki pękną i nastąpi proces czyszczenia i gojenia.
Sprawdzone w mojej rodzinie, gdy na czyraki (w uchu) zawodziły antybiotyki.
06.04.2007, 10:51:32
« Ostatnia zmiana: 10-09-2011, 20:46 wysłane przez Solan » Zapisane
Boja
« Odpowiedz #2 : 20-01-2008, 19:43 »

Witam. Co do starych metod leczenia: moja babcia przed wojną jako młoda kobieta po ciężkich porodach miała anemię. Oto "lekarstwo" od prawdziwego doktora : 1-łyżka oliwy nicejskiej, sok z 1/2 cytryny (składniki MO!), 1 żołtko oraz wino Bycza Krew, nie pamiętam w jakiej proporcji. W dzieciństwie rozśmieszała mnie ta nazwa, dopiero poźniej zrozumiałam, że chodzi o Egri Bikaver. Pozdrawiam serdecznie Wszystkich  smile
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #3 : 16-02-2014, 14:19 »

Wątek stary, ale znalazłam ciekawą stronę z babcinymi przepisami na różne dolegliwości - może komuś się przyda ta lektura i uchroni kogoś przed lataniem po lekarzach. ;-)

http://uleszka.uprowadzenia.cba.pl/webacja/medalt/domlecz.htm#poczatek

Może jest na forum ktoś kto może potwierdzić niektóre metody jako skuteczne i napisze o tym na forum...

Nie wszystkie te metody wydają się mądre i odpadają z góry (lewatywy itp.), ale nie ma jak to wymiana doświadczeń i dyskusja na temat innych zapomnianych metod wspomagania się w różnych dolegliwościach wypartych przez dzisiejszy świat BIG FARMY.

« Ostatnia zmiana: 16-02-2014, 14:27 wysłane przez Domi5 » Zapisane
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #4 : 16-02-2014, 18:33 »

Całkiem fajne babcine porady, warto wypróbować na sobie.
Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #5 : 16-02-2014, 21:39 »

Domi, kilka z tych porad stosowałam na sobie i stosuję obecnie. Trzeba dopasować i wypróbować na sobie.
Zapisane
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559

« Odpowiedz #6 : 16-02-2014, 22:59 »

Strona bardzo interesująca. Czy ktoś może mi wytłumaczyć "bóle spowodowane zatrzymaniem soli".
O co tu chodzi?
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
matchless
« Odpowiedz #7 : 26-09-2014, 13:41 »

Strona z ogromna ilością przepisów na powrót do zdrowia. Skorzystam z niej na pewno.
Co do soli to przychodzą mi na myśl tylko sole toksycznych kwasów, odkładające się w stawach i kościach. Usuwa się je naparem z liścia laurowego.
Możliwe, że chodzi o inną sól jednak.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!