Guzek na szyi - powiększone węzły chłonne?

[Gusiaczek]

Mój ojciec ma na szyi, za prawym uchem guzka pod skórą. W dotyku jest twardy, nie boli i ma około centymetra średnicy. Do lekarza po skierowanie na usg nie chce iść, a ja nie wiem co mu doradzić. Może okłady z kapusty, maść propolisowa lub nalewka propolisowa z wodą i z tego robić okłady albo ocet jabłkowy? Sama mam takiego malutkiego groszka pod pachą i sądzę, iż jest to powiększony węzeł chłonny. Odżywiamy się głównie tym, co sami wyhodujemy, więc nie jest źle. Póki co, ja stawiam na zdrowie ogólnie jako całość, ale niepokoi mnie trochę ten guzek ojca.

[JoGa]

Gusiaczku, niedawno przeżywałam podobny stres. Moja mama miała guzki pod pachami. Przez około tydzień, może trochę więcej robiła okłady z liści kapusty. Kapusta spisała sie świetnie, po guzkach ani śladu 

[Gusiaczek]

Właśnie czekałam na taką odpowiedź.  
Powiedz mi jeszcze, jak tę kapustę aplikować na szyję, obwiązać ją? Jak często Twoja mama ją zmieniała?

[JoGa]

Moja mama robiła okłady jedynie na noc. Liść nakładała na chore miejsce, na liść gazik i całość mocowała plastrem, by liść pozostał na właściwym miejscu. Należy pamiętać, że liść przed nałożeniem trzeba delikatnie stłuc, by puścił sok. Wszystkie potrzebne informacje znajdziesz tutaj www.bioslone.pl/porady-medycyny-ludowej/oklad-z-liscia-kapusty

[Gusiaczek]

Dzięki ogromne za informację, od jutra zaczniemy, zdam relację jak zniknie i spróbuję tą metodę na swoim groszku pod pachą. Mam nadzieję, że to tylko powiększony węzeł chłonny.
Tak mi się teraz przypomniało, że kiedyś podczas masowania brzucha wyczułam pod skórą takie zgrubienie wielkości fasolki (niedaleko pępka). Ciężko to wyczuć, jak mam pod palcem zaraz mi znika, nie mam pojęcia co to jest, ale może kapusta też podziała.

[Krakowianka01]

Gusiaczku, skąd u Ciebie aż taka niefrasobliwość?

Mam nadzieję, że nie sądzisz, iż wizyty na tym forum, przekazywanie sobie optymistycznego świergotu, kogokolwiek uleczą?

Wpisz w google "guzkinaszyiprzyczyny", poczytaj godzinę i dobrze pomyśl, czy zwlekanie, samoleczenie, jest właściwą metodą postępowania?

Życzę Ci i Twojemu Ojcu banalnej i łatwo usuwalnej przyczyny guzków.
Ale jesli jest to coś poważniejszego?
Zadam Ci tylko jedno pytanie.

Kto weźmie na siebie odpowiedzialność za dramatyczne, bo i takie się ludziom zdarzają, skutki zwlekania?

Mistrz, JoGa, moze Eksperci? Do kogo zwróciliby sie Twoi adwokaci po odszkodowanie, za błędne rady i porady?

Liczę na Twój zdrowy rozsądek. Możesz pomóc  sobie i swojemu ojcu, ale właściwą decyzją  i postępowaniem.
Chowanie się w liściach kapusty, może się okazać dla was, katastrofalne w skutkach.
Zobacz statystyki.

[eljot]

A jak będziesz miała wrzód na pośladku wpisz w google
'wrzodnadupieijegoprzyczyny", po godzinie dostaniesz nerwicy i wylądujesz w psychiatryku.

[Lilijka]

Kto weźmie na siebie odpowiedzialność za dramatyczne, bo i takie się ludziom zdarzają, skutki zwlekania?
Mistrz, JoGa, moze Eksperci? Do kogo zwróciliby się Twoi adwokaci po odszkodowanie, za błędne rady i porady?

Najmniej odpowiedzialni są lekarze. Nastraszą, zrujnują Ci zdrowie a potem rozłożą ręce. Spróbuj, Gusiaczku, z kapustą, lecz jeżeli bardzo się będziesz niepokoiła dalej - zrób USG, by poznać strukturę guzka. Mam dwa guzki w piersi, zrobiłam USG - struktura wodnista, nawet konowały zalecają tylko obserwację. Walczę z kapustą i mam wrażenie, że jeden guzek się zmniejsza, drugiego nie mogę już odnaleźć. Za jakiś czas zrobię sobie znowu USG, by mieć pewność jak pięknie wszystko się wchłonęło. Przede wszystkim - strach jest najgorszym doradcą. Podejmij takie działania, by się jak najmniej niepokoić.

[Gusiaczek]

Tak właśnie ten strach, nie chcę się niepotrzebnie nakręcać. Mój guzek pod pachą to nic, tak nawet powiedział mi kiedyś lekarz. A mojej matce, która ma też takie guzki zapisał witaminę A.
Tak poza tym, to na pewno nie mam zamiaru nikogo obwiniać za to, że dał mi radę. Mogę jedynie spróbować i poobserwować swój organizm.
Więcej optymizmu i będzie dobrze.

[Gusiaczek]

Tak jak myślałam; USG potwierdziło: powiększony węzeł chłonny na szyi.  

[Gusiaczek]

Niedawno zauważyłam, że guzek na szyi zmniejszył się i nie widać już go, chociaż jeszcze jest wyczuwalny. Pomyśleć, że chirurg chciał go ojcu wyciąć.

[Andrzejkowy]

Tak mi się teraz przypomniało, że kiedyś podczas masowania brzucha wyczułam pod skórą takie zgrubienie wielkości fasolki (niedaleko pępka). Ciężko to wyczuć, jak mam pod palcem zaraz mi znika

Wygląda to na przepuklinę pępkową.

[Gusiaczek]

Co się robi z taką przepukliną? Wyczytałam, że jedynie chirurg pozostaje.

[Lilijka]

Po pierwsze, nie wiadomo czy to jakakolwiek przepuklina. Boli? Powiększa się? Interwencja medyczno - chirurgiczna to naprawdę ostateczność.

[Margo]

Co do guzka na szyi w węzłach chłonnych, też miałam taki w pierwszym miesiącu zażywania MO. Ewidentne oczyszczanie. Guzek był miękki i z każdym dniem przesuwał się wyżej oraz malał. Potem zniknął, jakby się wchłonął, a mnie bolało ucho przez dwa dni i miałam katar. To było niesamowite . Nawet nie wiem czego się pozbyłam, ale ewidentnie jakiś złóg patologicznego śluzu czy cóś?

[Gusiaczek]

Tak, ja w?a?nie te? tak my?l?, ?e to jest powi?kszenie, jak gdyby ?y?y na brzuchu z "brudem", który tam si? zabra?. Nie boli, nie powi?ksza si?, pod wp?ywem dotyku przesuwa si? i niekiedy trudno to wyczu?. Nie nakr?cam si? tymczasem, bo tylko w?osy mi od tego siwiej?.

[Andrzejkowy]

Co się robi z taką przepukliną? Wyczytałam, że jedynie chirurg pozostaje.

Mam podobną sytuacje od kilkunastu lat. Teraz po atakach kaszlu związanych z oczyszczaniem oskrzeli, przepuklina stała się jakby większa. Przyznam się, że nie za bardzo wiem, co z nią zrobić.