Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 23:08 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Zapalenie uszu  (Przeczytany 80728 razy)
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #20 : 05-03-2013, 14:15 »

Moja córka właśnie przeszła anginę. W piątek wysoka gorączka (doszła do 39,9st C). Nie mogła ani jeść ani pić. W sobtę rano podałam jej Nurofen i w końcu się napiła. Gorączki akurat nie miała. W dzień, po południu znowu miała gorączkę, ale ok. 38st.C. No i ropa na migdałkach od piątku tak chyba do niedzieli. Kaszel i katar obfity. Wydzielinę odksztuszała. W poniedziałek po południu już tylko zaczerwienione gardło. Dzisiaj boli ją ucho i głowa, znowu ma gorączkę ok 38. Na razie odpoczywa. Jak wrócę do domu z pracy mam zamiar zastosować jej zakraplanie alocitem.
Córka ma przerośnięty migdał gardłowy.
Czy dobrze rozumiem, że rozcieńczamy 1 do 10 z soku z aloesu czy z alocitu (kt już jest na pół z wodą)?
A jeśli moczem to ile kropel na jedno ucho?

Piszemy "w końcu", a nie "wkońcu".//W.
« Ostatnia zmiana: 10-05-2013, 18:20 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #21 : 05-03-2013, 22:44 »

Rozcieńczyłam alocit 1:10 solą fizjologiczną i zakropliłam 2 krople do bolącego ucha po południu. Gorączki wieczorem   właściwie nie miała 37,5 st. I nie narzekała na ucho tyko na ból głowy.
Zapisane
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #22 : 06-03-2013, 09:27 »

Dzisiaj znowu bardzo boli ją głowa, z prawej strony. Zakropliłam jej dwie krople alocitu. Kolejny raz zakroplę jej jak wrócę z pracy... To nie dość często, aby cokolwiek pomogło. A mąż nie ustępuje i dzisiaj pójdę z nią do lekarza. Będę starała się nie dać jej antybiotyku... ale presja jest duża.
« Ostatnia zmiana: 06-03-2013, 14:11 wysłane przez Whena » Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #23 : 06-03-2013, 15:57 »

Jeśli już antybiotyk, to może miejscowo - w postaci kropelek do ucha.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #24 : 06-03-2013, 23:47 »

Byliśmy u lekarza pediatry. Oceniła, że lewe ucho zaczerwienione, a prawe jest wręcz bordowe (w środku oczywiście). Pozostałe, sprawy (gardło, osłuchowo) OK. Przepisała Zinat. Szkoda, że nie przeczytałam tej podpowiedzi o kropelkach antybiotyku. Gdy powiedziałam lekarce, że się wstrzymam do jutra z podaniem antybiotyku, to była bardzo zdziwiona tym i powiedziała, że to jest bakteryjne i samo nie przejdzie. Że mogą porobić się jakieś zrosty w uchu i coś tam jeszcze powiedziała.  
W każdym razie jakoś uprosiłam męża i zgodził się, że do jutra poczekamy bez antybiotyku. W zasadzie to jak dzisiaj o 11:00 rano bolało ją to ucho i dostała 5ml Nurofenu to do momentu pójścia spać nie bolało. Teraz śpi i nawet się nie kręci. Jest bardzo zmęczona. Jak jej wieczorem wpuściłam kroplę alocitu to strasznie tragizowała, była zdenerwowana i jak nie ona. Odczuwała okropny dyskomfort. Zresztą dziś rano też był płacz z tego powodu. Powiedziała, że już mi nie pozwoli na kolejny raz.
No i z jedzeniem jest trochę problem. Bo jak była zdrowa to jeszcze przymrużyłam czasami oko na słodycz i gluten, ale teraz staram się być konsekwentna tym bardziej, że jest w domu i nie musi jeść szkolnego jedzenia.
Na śniadanie zrobiłam jej naleśniki z mąki gryczanej z odrobiną mleka kupowanego (innego nie mamy). Niestety nie mogę na razie jej dać jajek w czystej postaci bo ma odruch wymiotny. Jak była zdrowa to też jej się zdarzyło, zwymiotować jajko które zjadła. Na obiad jada zazwyczaj mięso z surówką. Teraz jak jest chora nie może surowego więc gotowaną fasolkę szparagową. Koktajl w czasie chorowania nie wchodził. Je sporo miodu w ciągu dnia (wtedy jestem w pracy). A koktajl nawet jak je to musi być bardzo gęsty i zwiększą ilością owoców niż to jest przewidziane w recepturze, bo inaczej nie jest zjadliwy.
« Ostatnia zmiana: 07-03-2013, 00:07 wysłane przez Bachna » Zapisane
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #25 : 07-03-2013, 08:48 »

Dzisiaj rano tak o 7:30 delikatnie bolała ją głowa z prawej strony obok ucha. Nie zakropliłam ucha bo nie tylko dziecko oponuje (ono najmniej), ale mąż i babcia.
Teraz dzwoniłam do domu to córka powiedziała, że ją w tej chwili nic nie boli. Bawi się. Rano apetyt dopisywał. Teraz mam dzwonić do laryngolog, aby ona jeszcze się wypowiedziała. Nie ma wolnych wizyt, więc spróbuję skonsultować przez telefon. To dlatego mąż zgodził, się jeszcze poczekać z antybiotykiem.
« Ostatnia zmiana: 07-03-2013, 09:54 wysłane przez Whena » Zapisane
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #26 : 07-03-2013, 10:06 »

Ból wrócił. Boli ją głowa i oko. Ja do laryngologa się nie dodzwoniłam. Mąż właśnie podaje córce antybiotyk.
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #27 : 07-03-2013, 10:40 »

To przestanie ją boleć i mąż odetchnie, coś za coś.
Jak dobre chęci i brak wiedzy niszczą zdrowie dziecka. Wylezie córce bokiem ten antybiotyk, jak mojej, która czwarty rok pozbywa się różnych świństw z organizmu, ale przynajmniej ma ich coraz mniej i idzie w dobrym kierunku.
« Ostatnia zmiana: 07-03-2013, 10:56 wysłane przez Rif » Zapisane
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #28 : 07-03-2013, 11:28 »

Dla mnie to jest porażka. Córka pije MO od września 2010. Miała kilka przerw w piciu. Do tej pory oczyszczanie najbardziej objawiało się obfitym niekończącym się katarem. Miała płyn w uszach wtedy kiedy był katar. Tej zimy miała mniejszy katar, a nawet długi czas bez kataru.
Więc teraz cofnęliśmy się w oczyszczaniu. A najgorsze jest to, że będzie brać ten antybiotyk przez 5 dni (to jest krótsza wersja, bo miało być 7).
« Ostatnia zmiana: 07-03-2013, 11:30 wysłane przez Bachna » Zapisane
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #29 : 10-05-2013, 10:06 »

No i mamy znowu problem z uchem i gardłem. Nie wiem z czym bardziej. Wczoraj córkę bardzo bolała głowa w szkole. Miała gorączkę tak maksymalnie 38,9 st. bo dawaliśmy jej Nurofen przeciwbólowo. W nocy wkładałam jej listek tego kwiatka cytrynka.
Dzisiaj przed 8:00 dostała Nurofen i teraz bardzo boli ją gardło i głowa. Nie wiem co robić. Nie mogę jej dawać tak często Nurofenu.
Jejku jak tę infekcję leczyć, aby nie podać antybiotyku. Przy zapaleniu oskrzeli syna jakoś się udało. Ale gdy chodzi zapalenie uszu mąż i teściowa panikują. Nie mam siły przebicia.
« Ostatnia zmiana: 10-05-2013, 10:09 wysłane przez Bachna » Zapisane
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #30 : 10-05-2013, 21:24 »

No i mamy znowu problem z uchem i gardłem. Nie wiem z czym bardziej..

To istotne.

Wczoraj córkę bardzo bolała głowa w szkole. Miała gorączkę tak maksymalnie 38,9 st. bo dawaliśmy jej Nurofen przeciwbólowo..

Czy do szkoły poszła z bólem, na który dostała Nurofen (dla świętego spokoju matki). Czy gorączka wystąpiła dopiero w szkole?
Na przyszłość korzystniej działa wysłanie dziecka do łóżka zamiast szkoły.

Dzisiaj przed 8:00 dostała Nurofen i teraz bardzo boli ją gardło i głowa. Nie wiem co robić. Nie mogę jej dawać tak często Nurofenu.

Zrezygnować z nadgorliwego podawania leków (na przyszłość).

Jejku jak tę infekcję leczyć, aby nie podać antybiotyku. Przy zapaleniu oskrzeli syna jakoś się udało. Ale gdy chodzi zapalenie uszu mąż i teściowa panikują. Nie mam siły przebicia.

Dziecko byłoby pewnie zdrowe, gdyby nie podanie Nurofenu, jeżeli to ucho to nagrzewanie solą byłoby pomocne. Teraz cóż, może być trudno opanować infekcję. Warto zadbać o dietę. Jeżeli córka spożywa jakiekolwiek nadmiernie przetworzone produkty (również zupy z mrożonek), cukier (w rozumieniu słodyczy i słodkich tłustych ciast), gluten, banany, nabiał i produkty silnie chłodzące, należy je wyeliminować do czasu wzmocnienia organizmu.

Jak wygląda dieta córki w chorobie?
« Ostatnia zmiana: 10-05-2013, 22:09 wysłane przez Whena » Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #31 : 10-05-2013, 21:59 »

Córka miała już jakiś czas katar i bardzo silny kaszel - wypluwała wydzielinę. W środę miała bardzo aktywny dzień i była zmęczona. Dowiedziałam się po przyjściu z pracy, że jedli z tatą lody, a był to gorący dzień. Zazwyczaj rano odwozi ją mąż do szkoły. Ja już jestem w pracy. Z tego co mi powiedziała córka, to rano w czwartek była zmęczona, ale głowa zaczęła ją boleć dopiero w szkole.
Nurofen dostała nie z powodu gorączki, lecz przeciwbólowo, bo bardzo się skarżyła. I wiem, że babcia, z którą dzieci zostają, gdy my jesteśmy w pracy nie jest tak odporna na płacz dziecka jak rodzice.
Więc być może za szybko ten Nurofen podano.
Dziś wieczorem tak o 17:00 znowu dostała Nurofen, bo płakała z bólu i mieliśmy jechać do laryngologa. To jakiś nowy, bo laryngolog, do której zazwyczaj jeździliśmy nie mogła nas przyjąć. A ten gość powiedział, że ucho jest nabrzmiałe i czerwone w środku i, że jest (jeśli dobrze zrozumiałam) też korek z woskowiny. Natomiast postraszył nas, że gardło wygląda bardzo źle i, że to bakteryjne. Antybiotyk przepisał. Na moje dociekania, że wygląda jak ostatnio, a przecież przeszło wtedy bez antybiotyku (była ropa i rozpulchnione migdałki) lekarz powiedział, że jeśli bakteryjne to są tam gronkowce i, że nie lecząc ryzykujemy nawet sepsę.
Na ucho przepisał jakiś roztwór robiony ze spirytusu, którym mamy zalać ucho, aż dziurka się zapełni. Pozostawić to na ok. 20 min i powtórzyć. Powiedział, że można to zostawić, aż samo wypłynie.
W tej chwili córka śpi. Nic z tych rzeczy nic nie zastosowaliśmy. Jedynie Nurofen (niestety, ale to i tak mniejsze zło niż antybiotyk). Trochę się posprzeczałam z mężem, o ten antybiotyk... przez co dziecko trochę zestresowane nie pozwoliło sobie wpuścić tego spirytusu.
A jeśli chodzi o dietę to tak: staram się gluten zminimalizować u dzieci do zera, słodycze również (w weekend pozwalam, ale tylko jeśli jest zdrowa), bananów i tak nie lubi, nabiału niestety trochę ostatnio zjadła. W szkole dzieciakom podają byle co. W czwartek i dzisiaj bardzo mało jadła. Z tego co mi powiedziano to na śniadanie omlet, z dodatkiem mąki gryczanej, z odrobiną cukru trzcinowego. Na obiad trochę kaszy gryczanej z gotowanym brokułem (nie mrożony) i "okruch" mięsa. Surówki nie mogła przełknąć. Na kolację parę łyżek kaszy jaglanej okraszonej masłem. Generalnie pije tylko wodę z kranu. Może nie jest to idealna woda, ale jakoś nikt z nas nie choruje po niej. A nie mamy w pobliżu wody w butelkach szklanych. Jeśli chodzi o dietę w ogóle, to córka chętnie je surówki i koktajl błonnikowy (trochę za gęsty, bo inaczej nie zje). No i niestety uwielbia naleśniki i placki z jabłkami. Z tym, że ja do tego wcale nie dodaję mąki glutenowej. Robię z mąki gryczanej, czasami dodam kukurydzianej, a sporadycznie amarantusowej. No i jogurt naturalny lub odrobinę mleka (tego niedobrego UHT).
Mam taki plan, że ponieważ jutro i pojutrze jestem w domu, a mąż pracuje to zrobię wszystko, aby nie podać antybiotyku i jak tylko się uda to jak najmniej Nurofenu. Jeśli chodzi o mnie to nie mam tendencji do nadmiernego podawania leków, ale nie jestem sama.
« Ostatnia zmiana: 10-05-2013, 22:27 wysłane przez Bachna » Zapisane
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #32 : 11-05-2013, 05:49 »

Dzisiaj rano córka bardzo narzeka na gardło. Płacze okropnie. Znowu podaję Nurofen. Prawe ucho, które jest zakorkowane nie boli. Natomiast lewe jest zatkane, jakby mniej słyszy na nie.
Jednak ta infekcja nie jest podobna do poprzedniej. Córka mówi, że wszystko ją boli. No i ten ból. Jeśli podaliśmy jej tak często Nurofen to organizm ogłupiliśmy i co teraz.
Córka właśnie zwymiotowała. Więc również Nurofen. Zaraz będzie krzyk, że ją gardło boli. A ja już nie wiem co mam robić z tym gardłem i uszami.
Płukankę spirytusową należy stosować przed snem. Co sądzicie o tej płukance?
« Ostatnia zmiana: 11-05-2013, 14:45 wysłane przez Whena » Zapisane
Melody
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 58
MO: 24-08-2008
Skąd: Chrzanów
Wiadomości: 89

« Odpowiedz #33 : 11-05-2013, 08:17 »

Bachna, próbowałaś podać córce mocz do ucha? Ja mojemu synkowi zakropliłam 2-3 krople na noc, gdy już usnął, bo nie dał się tknąć nawet, i pomogło od razu. Rano wylała się ropa, przestało boleć. Pisałam wcześniej w tym wątku zresztą.
Zapisane
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #34 : 11-05-2013, 09:54 »

Wolałabym zakroplić tym moczem zamiast, tak bardzo rozcieńczonym alocitem, czy też tym spirytusem, bo straciłam zaufanie do lekarzy. Ostatnio jak chciałam zakroplić moczem to mąż strasznie się oburzył i zdenerwował. Nie chciałabym leczyć po kryjomu i pokłócić się. W takiej atmosferze dzieci nie będą zdrowe i szczęśliwe. Cały czas przekonuję męża.
Dzwonił niedawno z pracy i powiedziałam mu, że nie podałam antybiotyku.
Tym czasem córka znosi dzielnie ból. Widocznie trochę zdążył zadziałać ten Nurofen. Nawet zjadła sporo kaszy jaglanej z podsmażoną cebulą. Nie chce słyszeć o jajkach. Ma odruch wymiotny. Do picia podaję jej miętę z miodem. Nie lubi herbaty.
Gardło jest czerwone i to czerwone wchodzi częściowo na podniebienie. Migdałki nie mają ropy, ale są chyba ze śluzem.
« Ostatnia zmiana: 11-05-2013, 14:46 wysłane przez Whena » Zapisane
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #35 : 11-05-2013, 11:43 »

Gardło zaczyna znowu boleć. Jak przełyka ślinę to uszy też bolą. I bolą ją nogi. Dzisiaj rano też ją bolały.
Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #36 : 11-05-2013, 14:57 »

Bachna na pewno mogę Ci poradzić czego unikać.
Za dużo Nurofenu. Policz ile w ostatnich dniach dałaś jej tabletek.
Cytat
Córka miała już jakiś czas katar i bardzo silny kaszel - wypluwała wydzielinę. W środę miała bardzo aktywny dzień i była zmęczona. Dowiedziałam się po przyjściu z pracy, że jedli z tatą lody, a był to gorący dzień.
Lody to chemiczny syf, szczególnie dla dziecka i jakby nie patrzeć to zrobiony z mleka - czyli jak nabiał. A mąż jej kupił lody, mimo że czuła się już źle. To tak jak by sobie strzelić w stopę.
Cytat
No i jogurt naturalny lub odrobinę mleka (tego niedobrego UHT).
Cytat
Na śniadanie zrobiłam jej naleśniki z mąki gryczanej z odrobiną mleka kupowanego (innego nie mamy).
Definitywnie wyklucz z diety takie sklepowe mleko, bo to nic dobrego, a wręcz szkodliwe. Kwiatuszek napisała Ci, że szczególnie podczas choroby należy unikać nabiału i produktów wychładzających.
Jeśli zaś chodzi o mleko UHT, to chyba powinnaś sobie poczytać o jego szkodliwości, skoro trujesz swoje dziecko i mimo tego co się dzieje z córką, jeszcze go nie wykluczyłaś.

Cytat
Nawet zjadła sporo kaszy jaglanej z podsmażoną cebulą. Nie chce słyszeć o jajkach.
Smażona cebula w tej sytuacji to zły pomysł. Skoro dziecko i jego organizm broni się jak może przed jajkami, to chyba wie co robi. Nie powinnaś jej do nich zmuszać.

Czy robiłaś nagrzewanie ucha solą?
« Ostatnia zmiana: 17-05-2013, 00:58 wysłane przez Whena » Zapisane
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #37 : 12-05-2013, 20:26 »

Generalnie pije tylko wodę z kranu.
Rozumiem, że gotowaną i ciepłą?

  Jogurt naturalny lub odrobinę mleka (tego niedobrego UHT).

Nabiał, w dodatku przetworzony obciąża i jest jedną z głównych przyczyn obciążenia organizmu u dzieci oraz potrzeby częstego oczyszczania (anginy, zapalenia uszu).

Je sporo miodu w ciągu dnia

Cytat
Do picia podaję jej miętę z miodem

Po co ten miód? Tyle razy było pisane, że miód ma zastosowanie tylko kiedy potrzeba nawilżenia. Poza tym podrażnia i zwiększa ilość śluzu.
Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #38 : 16-05-2013, 23:16 »

Dziękuję za rady. Wiele z tych błędów żywieniowych unikałabym gdyby chodziło o mnie. O mleku UHT wiem od dawna, że nie jest nic warte. Udało mi się wyeliminować z zakupów serki homogenizowane i jogurty smakowe i to kilka lat temu, zanim poznałam Biosłone. U córki to jest tak, że wiele rzeczy nie lubi i protestuje kategorycznie. Więc np. mięta bez miodu nie ma mowy. A to jest chyba jedyny napój zaparzany, który pije. Wodę z kranu w czasie choroby piła przegotowaną, ciepłą. W czasie zdrowia pije z kranu bez przegotowania.
Z tym nabiałem to u nas jest taki jeden co się upiera i za nic w świecie nie docierają moje tłumaczenia. Zawsze coś kupi (mąż) i sam się tym żywi. To samo jest z chlebem. Zawsze w domu jest chleb. Jak dzieci widzą to też czasami zjadają. Przecież nie będę im z rąk wyrwać. Bo i tak jakoś tak dziwnie, że mama to uważa, że nie zdrowe, a tata uważa, że zdrowe....eh... Jeśli napisałam, że je sporo miodu w ciągu dnia, to nie było w czasie choroby.
A w ogóle sprawa z częstym podawaniem Nurofenu to przyznaję, że już zgłupiałam... chyba czułam, że jestem na pozycji przegranej i że i tak córka w końcu dostanie antybiotyk. Bo jak mąż i teściowa zobaczą, że dziecko cierpi to nie pozwolą mi czekać i nic nie dawać. Tak zresztą się stało.
Teraz wszystkie moje starania poszły w kierunku przekonywania męża, że warto wiedzieć co się je i jeść zdrowe rzeczy. Jestem gdzieś na początku drogi. Na szczęście wytrwałość i upór nie są mi obce.
Jeszcze raz dziękuje za wsparcie pomimo wszystko.
« Ostatnia zmiana: 17-05-2013, 00:35 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
Kalina
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992

« Odpowiedz #39 : 17-05-2013, 08:57 »

Kwiatuszku jak to jest z tym miodem, czytałam, że miód podgotowany 5 minut (na małym ogniu) traci swoje właściwości śluzotwórcze, alergizujące, i podgotowany można podawać nawet alergikom?
Zapisane
Strony: 1 [2] 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!