Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 08:23 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Zapalenie uszu  (Przeczytany 80735 razy)
Lea
***

Offline Offline

MO: 2010
Wiadomości: 5

« Odpowiedz #40 : 04-10-2013, 19:47 »

Bardzo proszę o radę. Mój syn kilka razy przechodził zapalenie ucha. Po raz pierwszy 3 lata temu. Udało się bez antybiotyku, dostał tylko jakieś krople, ale wtedy dopiero zaczynałam moją przygodę z MO. Później kilka razy pojawiał się u niego wysięk, zawsze z lewego ucha. Raz miał zatkaną trąbkę słuchową, która się odetkała po 2 dniach i też był niewielki wysięk. Zawsze w tych sytuacjach postępowałam tak samo - zakraplałam alocit w nocy do ucha, przykładałam sól, jeśli ucho bolało, mały gorączkował, więc czekałam, aż organizm powalczy. I przechodziło. Kilka dni temu znów się zaczęło. Pojawił się wysięk z ucha - zielonożółty. Zakraplałam alocitem. Ucho go nie bolało. Nie miał gorączki. Apetyt i chęć do zabawy bez zmian. Trochę był marudny. Wczoraj zauważyłam duży, ropny wysięk. Pojawił się bardzo nieprzyjemny zapach z ucha. Brzeg ucha przemyłam wacikiem z wodą utlenioną. Zakropliłam alocitem. Dzisiaj wysięku już prawie nie ma, ale zapach pozostał. Co z tym zrobić? Czy organizm sam da sobie radę?
Zapisane
Filutek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 25.02.2005
Wiedza:
Wiadomości: 262

« Odpowiedz #41 : 08-02-2014, 17:30 »

Moja młodsza wnusia przechodziła w ubiegłym roku kilkakrotne zapalenie ucha. Brała antybiotyki, potem zastrzyki
i dalej było ucho obrzęknięte. Za namową rodziny córka zaczęła zakraplać ucho srebrem koloidalnym.
Po 10 dniach ucho się wygoiło, co stwierdził laryngolog.
Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #42 : 16-02-2014, 22:51 »

Na prośbę Biosłonejki, obecnie bardzo zajętej małymi dziećmi, wklejam jej świadectwo działania moczu w przypadłościach z uszami:
Cytat
Naturalny lek na zapalenie ucha i wszelkie dolegliwości związane z uszami
Gdy nam ktoś powiedział o tym sposobie byliśmy w sytuacji podbramkowej. Mój mąż od 3
miesięcy walczył z zapaleniem ucha, które przyplątało się jako powikłanie po szczepieniu na
grypę. Bębenek był pęknięty, po każdej nocy na poduszce brązowa plama od ropy, zupełnie
nic nie słyszał na to ucho, a czuł się jakby go ktoś uderzył obuchem w głowę, nie mówiąc
już o bólu. Zażył już 3 antybiotyki i jakieś leki przeciwgrzybiczne. Nie było żadnej poprawy.
Przy tym cały czas musiał być aktywny zawodowo i jeszcze rodzinnie. Nie dziwi więc fakt,
że gdy ktoś poradził”…zakrop to własnym moczem, pomoże na 100 %”, zrobiliśmy jak
radził. Po 3 dniach przestało boleć i ropa przestała się lać, po kilku kolejnych dniach zaczął
słyszeć. Na kolejnej wizycie u otolatyngologa usłyszał zdziwiony głos lekarza: „..o bębenek
się zrósł i jaka mała perforacja, jaki dobry lek panu przepisałem”msn-wink.
Od tego czasu już nie kombinowaliśmy z innymi sposobami dla dzieci, jak masaż stóp,
tylko w razie potrzeby stosowaliśmy powyższy sposób. Przechodziło po 1-5 zakropień.
Czasami trzeba było podać lek przeciwbólowy, bo dziecko „wyło’ z bólu. Zanim przestał
on działać udawało się kilka razy zakropić i nie było potrzeby podawać kolejnej dawki,
bo ucho było zdrowe. Nie dzieliliśmy się jednak tym dziwnym sposobem, do czasu aż
przycisnęła mnie moja koleżanka, która wie, że nie jestem skora do podawania jakichkolwiek
leków, a której dziecko właśnie wrzeszczało z bólu w środku nocy. Okazało się, że jedno
zakropienie zażegnało kryzys w ciągu 45 minut, zanim mąż powrócił z apteki ze środkiem
przeciwbólowym. Później zakropili jeszcze kilka razy, choć nie było widocznej potrzeby –
tak na wszelki wypadek.
Wieść szybko się rozniosła i wszyscy nasi wspólni znajomi zaczęli to stosować. Wiele
dzieci (łącznie z naszymi) było u lekarza, miało zdiagnozowany stan zapalny, potem zamiast
antybiotyków podane odpowiednie kropelki własne, następnie odbyło wizytę kontrolną i
usłyszało, że uszy czyste. Najmłodsze wyleczone tym sposobem dziecko miało 6 miesięcy.
 Za każdym razem gdy mi ktoś dziękował postanawiałam napisać to w sieci, żeby i inni
skorzystali i uchronili swoje dzieci przed zabójczymi skutkami stosowania antybiotyków. Ale
ciągły brak czasu powodował, że trwało to kilka lat.

Ostatnio zadzwoniła do mnie znajoma z podziękowaniami, za uratowane uszy. Otóż od
wielu lat sączyło jej się coś z uszu okropnie swędząc, ona to wciąż drapała, grzebała w
uszach, następnie przychodził stan zapalny, antybiotyk, pewna poprawa, ale zaraz wszystko
wracało i zaczynało się od nowa. Okazało się, że ulgę poczuła już po kilku zakropieniach,
ale zakrapiała przez 2 tygodnie. Po tym czasie przestało się sączyć. Ten stan trwa już kilka
miesięcy.
Po wysłuchaniu tej historii zawzięłam się i wreszcie napisałam obiecanego sobie posta.

Jak to technicznie zrobić.

Na pewno jak najbardziej sterylnie. I nie ma problemu u dorosłych, wystarczy siknąć na
sterylny kompresik i zakropić wyciskając parę kropli prosto do ucha. Z dziećmi robiłam tak:
Wyparzałam nocniczek i wkładałam do niego wyparzoną pokrywkę od słoika. Dzieciom,
jak się już zorientowały, że coś kombinuję, mówiłam, że potrzebuję trochę siusiów, żeby
zbadać co za bakterie wlazły i wiedzieć jakich kropli użyć. A potem to już wyparzony
kroplomierz – wystarczy 3-4 krople. Gdy były większe zaczęły dochodzić jak to badam.
Miałam papierki lakmusowe do badania kwasowości kosmetyków, które sama sobie robiłam
więc im zaprezentowałam. Najtrudniej jest z dziećmi, które nie siedzą jeszcze na nocniczku.
Wtedy należy założyć woreczek do pobierania moczu (do nabycie za złotówkę w aptece, inny
dla dziewczynek inny dla chłopców – mnie dotyczył tylko problem dziewczynek, bo mam ich
4 msn-wink). To nie jest łatwe, bo za każdym razem trzeba zakrapiać świeżym moczem, więc kłopot
duży ale zapewniam, że warto – bo nie znam ani jednego przypadku, żeby nie pomogło.

Myślę, że wyjaśniłam wszystko na tyle jasno, że nie będzie żadnych pytań, bo i tak nie będę
miała czasu na nie odpowiedzieć.

Proszę niech komentują tylko osoby, które wypróbowały i mają coś na ten temat do
powiedzenia – pomogło, nie pomogło, jak stosowały.
Z życzeniami zdrowia

Dorota
Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Pelasia75
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 49
MO: 2012-05-28
Skąd: Mazury
Wiadomości: 34

« Odpowiedz #43 : 28-03-2014, 21:21 »

Mam prośbę o pomoc. Moja młodsza córka (3,5l) od tygodnia ma zapalenie ucha środkowego. Niestety nie gorączkuje... Moja starsza córka miewała bardzo często zapalenia ucha, ale od kiedy jestem na Biosłone nie dostała już antybiotyku i za każdym razem bardzo szybko dochodziła do zdrowia, głównie dzięki gorączce. W przypadku Zosi nie ma niestety gorączki (raz miała jakieś marne 37,4 st). Jestem z nią cały czas w domu, rygorystycznie przestrzegamy ZZO (normalnie też przestrzegamy, ale zdarzy nam się z rzadka jakiś żelek Haribo... poza tym nie mam kontroli nad dietą w przedszkolu - dzieci są zgłoszone jako bezglutenowe i bezmleczne, ale niestety nie ma opcji: bezcukrowe).
Zakraplałam uszko rozcieńczonym alocitem, potem moczem. Oprócz tego robię jej inhalacje bo cały czas ma katar gdzieś głęboko w nosie. Niestety nie było żadnego wycieku z ucha. Uszko cały czas boli, nawet mam wrażenie, że bardziej i że jest gorzej, bo zrobiła się bardzo "nieswoja" i marudna, pękają jej usta, porobiły się zajady w kącikach. Czy ktoś miał podobne doświadczenia? Gdy bardzo ją bolało w nocy dwa razy podałam jej nurofen (wczoraj i 3 dni temu).
Do tej pory "choruje ładnie", miała 2 razy zapalenie oskrzeli w ubiegłym roku i kilka razy przeziębienie. Za każdym razem bez leków i bardzo ładnie zdrowiała, zwykle po 2-3 dniach gorączkowania była duża poprawa.
« Ostatnia zmiana: 29-03-2014, 12:15 wysłane przez Agata » Zapisane
Pelasia75
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 49
MO: 2012-05-28
Skąd: Mazury
Wiadomości: 34

« Odpowiedz #44 : 31-03-2014, 20:33 »

Wciąż czekam na odpowiedź.
W międzyczasie ból ucha zmienił się - teraz boli mocno, ale tylko przy dotyku, małżowina jest opuchnięta, bardzo powiększone są węzły chłonne pod uchem i przed uchem (na twarzy wyrósł jakby guzek tuż przy uchu). W ogóle jakby ta część twarzy była opuchnięta. Poza tym cały czas ma suchy kaszel i katar, ale mniejszy. Inhaluję, prawoślazuję i... czekam.
Proszę o sugestie lub chociaż słowo wsparcia - na zasadzie: dobrze robisz, bo już zaczynam się wahać. To w końcu trzeci tydzień choroby (a drugi tydzień bólu ucha).
Oprócz tego bardzo słabo słyszy na to ucho, ale biorąc pod uwagę opuchliznę to raczej normalne.
« Ostatnia zmiana: 31-03-2014, 21:01 wysłane przez Pelasia75 » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #45 : 31-03-2014, 21:18 »

Wygląda na to, że jest po kryzysie.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559

« Odpowiedz #46 : 31-03-2014, 21:20 »

Wiem jak się czujesz, bo u nas jest podobnie. Najmłodszemu od trzech tygodni koszmarnie ropieją oczy. Od klilku dni otwiera je samodzielnie o poranku, ale zaczął teraz mocno kasłać. Środkowy od wczoraj 39 gorączki i też konkretny kaszel.
Pelasia a próbowałaś zakroplić moczem jak w opisie na początku wątku? Brzmi to na prawdę obiecująco.
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Pelasia75
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 49
MO: 2012-05-28
Skąd: Mazury
Wiadomości: 34

« Odpowiedz #47 : 01-04-2014, 18:42 »

Pelasia a próbowałaś zakroplić moczem jak w opisie na początku wątku? Brzmi to na prawdę obiecująco.
Tak, zakraplałam przez kilka dni po 2 razy dziennie moczem.

Tak sobie myślę, że jest tak jak mówi Mistrz. Bo Zosia dziś nie gorączkuje i oprócz kasłania, bólu przy dotyku i tej opuchlizny (która jakby dziś trochę mniejsza) zachowuje się zupełnie normalnie i jest bardzo pogodna.
Ale potrzebowałam tych kilku słów upewnienia, że jestem na dobrej drodze. Dziękuję!
Ciągle jeszcze się uczę smile
Zapisane
Kredka8520
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 25.12.2011
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 61

« Odpowiedz #48 : 07-01-2015, 20:55 »

Moja 6 miesięczna córeczka też właśnie przeszła zapalenie ucha. Ponieważ nałożyło się to równolegle z ząbkowaniem, wszystkie dolegliwości przypisałam wychodzącym ząbkom(i bardzo dobrze, dzięki temu nie panikowałam, a Marysia zapalenie przeszła bez leków i czuje się znakomicie). Cała sytuacja zaczęła się od gorączki tuz po Świętach, mała była bardzo płaczliwa, cały dzień spędziła w chuście przy moim ciele. W nocy przebudzała się z płaczem, w końcu nad ranem poddałam się i podałam jej czopek przeciwbólowy, po którym zasnęła. Kolejne dni na przemian były płaczliwe i pogodne. Aż dwa dni temu z prawego ucha wyciekła cuchnąca ciemnozielona ropa z wyraźnym skrzepem. Do wczoraj ropa wypływała coraz rzadsza. Zakropiłam małej przed snem uszko alocitem. Dzisiaj jest radosna i wesoła jak mało kiedy. Wydaje mi się że niedosłyszy na to uszko, ale przeczytałam, że i to minie. Czy zakrapiać uszko w dalszym ciągu?
Zapisane
Antopka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.10.2009
Wiadomości: 30

« Odpowiedz #49 : 02-04-2016, 16:30 »

Mój 2-letni synek ponad tydzień temu chorował, 4 dni z gorączką, a potem duży zielony katar, który codziennie ładnie spływa, i jednorazowy wysięk z ucha, po którym mówił, że ucho go nie boli. Problem się zaczął, gdy mój mąż zamoczył mu to ucho w kąpieli i od tamtej pory synek próbuje grzebać sobie paluszkiem w tym uchu i mówi, że go boli. Boję się teraz, że może się z tym uchem zrobić coś niedobrego. Mam pytanie, czy jeżeli doszło do zamoczenia ucha w przypadku, gdy nastąpiła perforacja błony, można teraz zakrapiać to uszko alocitem lub moczem? Czy można zrobić jeszcze coś innego, żeby pomóc dziecku? Bardzo proszę o pomoc.  
« Ostatnia zmiana: 04-04-2016, 08:33 wysłane przez Gloria » Zapisane
Strony: 1 2 [3]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!