Acha
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 05.01.2010r.
Wiadomości: 8
|
|
« : 21-04-2011, 09:43 » |
|
Mój czteroletni synek przechodzi właśnie anginę. I dzień: Zaczęło się w sobotę (16.04.2011r.) podwyższoną temperaturą (do 38,7C) oraz kaszlem. II dzień: W niedzielę było podobnie. III dzień: W poniedziałek rozpoczęło się porządne gorączkowanie (39,3 - 39,8C), któremu towarzyszył nasilony kaszel. Lekarz stwierdził anginę oraz zaordynował antybiotyk (10 dni). Leku nie podaliśmy. Gorączka utrzymywała się przez cały dzień i noc. Kaszel był raczej mokry, ale bardzo uporczywy. W nocy podaliśmy dziecku jedną dawkę nurofenu, gdyż ciągle wybudzał się z płaczem i narzekał na ból policzka. IV dzień: We wtorek gorączka utrzymywała się do późnego wieczora. Spadła po dwukrotnym wypoceniu dziecka. V dzień: Wczoraj było już lepiej (temp. 37,4 - 38) lecz kaszel nadal był częsty i silny. Wygląd gardła: bardzo powiekszone migdały o nieregularnej strukturze (przypominają duże maliny), bez białych czopów. Niepokoi nas zachowanie synka dzisiejszej nocy. Niemal przez połowę nocy wybudzał się co kilka minut i płakał oraz majaczył. Temperatura: 37 - 37,7. Bardzo się pocił, dużo bardziej niż w trakcie wysokiego gorączkowania. Kaszel nadal mokry i nasilony. VI dzień: Dzisiaj temp. ok 37C. Jeśli chodzi o wygląd gardła to wydaje się, że dziś migdały są jeszcze większe niż wczoraj. Ponadto rano synek sygnalizował ból w dolnej części pleców, po obu stronach, na wysokości nerek . Ogólny stan dziecka dobry. Oczywiście nie muszę dodawać co mówił lekarz na temat nie podawania antybiotyku przy anginie - możliwe powikłania . Postanowiliśmy jednak postawić na organizm dziecka, tym bardziej, że od października 2010 roku udało nam się przechorować całkowicie bez chemii trzy zapalenia oskrzeli oraz ospę (przy wykorzystaniu metod łagodzenia najbardziej dokuczliwych objawów metodami polecanymi na tym forum). Szkoda byłoby to zaprzepaścić, jednak nie ukrywam, że bardzo nas już ta angina niepokoi. Bardzo proszę o wsparcie bardziej doświadczonych forumowiczów, gdyż mąż już dziś rozważa podanie antybiotyku, a po tej kilkudniowej walce byłoby to naszą wielką porażką. Jednak boję się o dziecko. Czy te bardzo powiększone, o niejednorodnej strukturze, migdały oraz kaszel (mokry i odrywający ale częsty) to normalne zjawisko po przebytej anginie,jak długo może utrzymywać się ten stan - jak to wygląda z Waszego doświadczenia?
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-09-2012, 09:07 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Agna
Offline
Płeć:
MO: 17-07-2007
Wiedza:
Skąd: Mazowsze
Wiadomości: 290
|
|
« Odpowiedz #1 : 21-04-2011, 10:17 » |
|
. Postanowiliśmy jednak postawić na organizm dziecka Bardzo dobrze, że tak właśnie zadecydowaliście. Ja w takiej sytuacji stawiam bańki, jeśli nie ma przeciwwskazań. Na powiększone migdałki świetnie działa siorbanie gorącej herbaty z miodem. Natomiast ból plecków u Twojego synka spowodował silny kaszel. Powiedz mężowi, że poprzez ten kaszel organizm usuwa ropę, a antybiotyk zatrzymałby ją w środku i za jakiś czas nastąpiłyby podobne objawy, albo jeszcze bardziej nasilone.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #2 : 21-04-2011, 10:22 » |
|
W ogóle angina to proces ewakuacji ropy, więc zablokowanie tego procesu grozi poważnymi powikłaniami, najczęściej zapaleniem mięśnia sercowego.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Acha
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 05.01.2010r.
Wiadomości: 8
|
|
« Odpowiedz #3 : 21-04-2011, 10:37 » |
|
Na powiększone migdałki świetnie działa siorbanie gorącej herbaty z miodem. Niestety siorbanie gorącej herbaty z miodem nie wchodzi w grę. Próbowaliśmy wiele razy, ale jest zdecydowany opór ze strony dziecka. Dlatego zdecydowałam sie napisać, gdyż oprócz tego sposobu, ktory u nas jest nie do zrealizowania, nie znalazłam na forum innego, który pomógłby przy tych powiększonych migdałkach. Wiem, że generalnie mniej znaczy więcej, czyli najlepsze co można zrobić to nie przeszkadzać organizmowi, ale trochę się martwię czy z tych powiększonych migdałów nie powstanie jakiś ropień. W ogóle angina to proces ewakuacji ropy, więc zablokowanie tego procesu grozi poważnymi powikłaniami, najczęściej zapaleniem mięśnia sercowego. Właśnie tej myśli się trzymaliśmy podczas choroby, choć skłamałabym mówiąc, ze nie było wątpliwości (wywoływanych przez lekarza i dalszych członków rodziny).
|
|
« Ostatnia zmiana: 21-04-2011, 11:11 wysłane przez Acha »
|
Zapisane
|
|
|
|
Monique
|
|
« Odpowiedz #4 : 21-04-2011, 11:28 » |
|
Kneipp w swojej książce "Moje leczenie wodą" na takie obrzęki podczas anginy zaleca okłady na szyję - zimna woda z octem. Teraz jestem w pracy i nie mam książki przy sobie - nie pamiętam dokładnego przepisu - sprawdzę wieczorem i napiszę. No chyba, że Ty uprzedzisz mnie i znajdziesz te informacje wcześniej...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Monique
|
|
« Odpowiedz #5 : 21-04-2011, 19:37 » |
|
Sebastian Kneipp "Moje leczenie wodą" , wydanie trzynaste, 1902
"....idź z dzieckiem do domu, zagrzej wodę pomieszaną z octem, zmaczaj w gorącej ręcznik, wykręć i owiń nim dobrze całą szyję. Po wierzchu daj suchą flanelę (lub sukno) i niechaj ta opaska leży 3 kwadranse. Potem zamaczaj płótno na nowo w wodzie i occie. tak czyń przez 6 godzin ciągle, co 3 kwadranse maczając opaskę na nowo. Po 6 godzinach zdejm opaskę a szyję okryj lekko...."
"Uleczenie nastąpiłoby i wtenczas, gdy zamacza się płótno w bardzo zimnej wodzie na pół z octem, i co 3 kwadranse odnawia się okład"
Nie wypróbowałam, gdyż przy ostatniej anginie nie posiadałam tego przepisu. Gdybyś spróbowała to daj znać nt. efektów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Acha
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 05.01.2010r.
Wiadomości: 8
|
|
« Odpowiedz #6 : 21-04-2011, 20:13 » |
|
Bardzo Ci dziękuję za ten przepis. Postaram się go zastosować i jesli sie uda na pewno dam znać o efektach.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sally
Offline
Płeć:
MO: 05.10.2009
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 71
|
|
« Odpowiedz #7 : 23-04-2011, 13:23 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
"By mądrym życiem żyć, wiedzy trza niemało." "Już lepszy głód niż byle jakie jadło"
|
|
|
Acha
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 05.01.2010r.
Wiadomości: 8
|
|
« Odpowiedz #8 : 05-06-2011, 10:37 » |
|
Od czwartku mamy kolejną infekcję. Synek obudził się z temperaturą 38C i bólem gardla. Lekarz zdiagnozował zapalnie migdałków i gardła oraz przepisał antybiotyk (nie wykupiliśmy). Piątek był tragiczny. Ból gardła był nie do wytrzymania. Syn leżał jak placek i często płakał z powodu tego bólu (temp. 38,8C). Podałam Nurofen, ktory od razu postawił go na nogi. Do dnia dzisiejszego gardło nie wyglada ani trochę lepiej. Ból utrzymuje się nadal, dziecko cały czas ma problemy z przełykaniem. Przez te dni prawie nic nie jadł, już widać, że schudł. Gardło i migdały czerwone, migdały bardzo powiększone - obrzęk migdałków utrzymywał się od poprzedniej anginy, język żywoczerwony, pokryty małymi kropeczkami. Węzły chłonne na szyi powiększone, migdałki w badaniu zewnętrznym duże i twarde. Poza tym na klatce piersiowej oraz brzuszku i pleckach pojawiła się bardzo drobna czerwona wysyka. Być może jest to związane z tym, że dziecko trochę się podczas infekcji pociło (chociaż nie za wiele). Jednak z drugiej strony podczas wcześniejszych infekcji podobny objaw nie występował. Może ktoś miał podobny przypadek? Jeśli chodzi o stan ogólny to synek przechodzi tą infekcję gorzej niż anginę miesiąc temu. Jest bardzo słabiutki, prawie cały czas leży. Stosujemy raz dziennie okład z oleju rycynowego na szyję z linka podrzuconego przez Sally, gdyż on trochę łagodzi ból gardła, smarujemy szyję synka smalcem gęsim. Żadne gorące okłady (z soli, czy też według przepisu podanego przez Monique) nie wchodzą w grę, gdyż wywołują histerię. Gorącej herbaty z miodem synek nadal nie chce siorbać. Z płukaniem gardła też są problemy. Dziecko po prostu źle się czuje i nie chce współpracować. Tempetarura do dnia dzisiejszego utrzymywała się na poziomie 38 - 38,5C, dzisiaj jest trochę niższa - ok. 37,5C, co by wskazywało na ustepowanie infekcji, jednak nie widać poprawy jeśli chodzi o gardło i migdałki. Ile może trwać taki stan zapalny? Już mi bardzo szkoda dziecka i nie wiem jak mogłabym mu jeszcze pomóc. Będę na bieżąco informować o rozwoju wydarzeń i proszę o Wasze sugestie i spostrzeżenia dotyczące dotychczasowego naszego postepowania oraz sposobów jak jeszcze synkowi ulżyć w tej infekcji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Iza38K
|
|
« Odpowiedz #9 : 05-06-2011, 12:36 » |
|
Na mojego "czuja" to wygląda na szkarlatynę. Choroba wieku dziecięcego. Mój syn przechodził jedną na antybiotyku (bo "pediatrzyca", mnie nastraszyła tak, jak to tylko potrafią lekarze), po miesiącu był nawrót (dla mnie to teraz logiczne) i już ją przeszedł bez antybiotyku. Dacie radę. Podawaj mu środek przeciwbólowy na to bolące gardło. Nie jesteśmy przecież sadystami.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Acha
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 05.01.2010r.
Wiadomości: 8
|
|
« Odpowiedz #10 : 05-06-2011, 13:05 » |
|
Zastrzeliłaś mnie tą szkarlatyną. Ale najprawdopodobniej masz rację. Czyli to ciąg dalszy tej anginy paciorkowcowej sprzed miesiąca? Przyznam szczerze, że jestem przerażona. Czy to znaczy, że od miesiąca paciorkowce panoszą się w organiźmie mojego dziecka wywołując coraz to nowe objawy? Te powikłania popłonicowe są faktycznie porażające. Co radzicie? Nic nie robić, czekać? Synek nie pije jeszcze MO. Dodam jeszcze, że od kiedy rozpoczęła się infekcja synek zaczął często mrużyć oczy, czasami narzeka, że go szczypią. Czy to normalne przy szkarlatynie? Jeszcze jedna rzecz nie zastanawia. Jestem teraz w 28 tyg. ciąży i w związku z tym zastanawiam się, czy przebywanie z dzieckiem chorym na szkarlatynę nie stanowi dla mnie zagrożenia. Wiem, że dużo tych pytań, ale bardzo się martwię o synka, a dopiero raczkujemy na forum, więc proszę o pomoc.
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-06-2011, 13:53 wysłane przez Acha »
|
Zapisane
|
|
|
|
Iza38K
|
|
« Odpowiedz #11 : 05-06-2011, 14:12 » |
|
Na forum raczkujesz, ale pijesz MO już długo, więc wiedzę, jako taką powinnaś mieć. Co ja Ci mogę doradzić? Nasz świat jest pełen bakterii i wirusów. Paciorkowce są piękne w obrazie mikroskopowym. Poważnie. Najlepszym lekarstwem na strach jest wiedza. I tak, żeby Cię uspokoić, szkarlatyna u Twojego dziecka nie stanowi dla Ciebie zagrożenia. Twojemu dziecku nic nie będzie. Odchoruje szkarlatynę i wyjdzie mu to na zdrowie. Nie patrz się na te medyczne straszaki typu: powikłania. Bądź jednak czujna. Obserwuj dziecko. Gdyby coś się działo zawsze możesz się wspomóc antybiotykiem. Pamiętaj jeszcze o jednym: najgłupsze jest działanie pod wpływem strachu. Dodam jeszcze, że od kiedy rozpoczęła się infekcja synek zaczął często mrużyć oczy, czasami narzeka, że go szczypią. Czy to normalne przy szkarlatynie?
To jest normalne przy gorączce.
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-06-2011, 14:15 wysłane przez Iza38K »
|
Zapisane
|
|
|
|
Acha
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 05.01.2010r.
Wiadomości: 8
|
|
« Odpowiedz #12 : 05-06-2011, 15:01 » |
|
Iza38K, bardzo Ci dziękuję za rzeczową odpowiedź. MO zaczęłam pić dosyć dawno za namową znajomej, a wiedziałam już co nieco o działaniu aloesu na organizm. Dopiero dużo później zostałam wtajemniczona w istnienie tego forum. Lekturę obowiązkową przeczytałam, forum też czytam w miarę możliwości. Moja wiedza jest jednak jeszcze nieugruntowana, stąd wątpliwości. Wiadomo, jeśli chodzi o dzieci czasami trudno zachować zdrowy rozsądek.
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-06-2011, 16:05 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #13 : 05-06-2011, 16:01 » |
|
Gdyby coś się działo zawsze możesz się wspomóc antybiotykiem.
Tak jest. Antybiotyki to bardzo dobre leki, toteż w przypadku zbyt długo trwających chorób można spowolnić proces oczyszczania za ich pomocą, ale ostrożnie. Przede wszystkim nie może to być długotrwała kuracja antybiotykami, lecz działanie doraźne zmierzające do zmniejszenia objawów. Czasami wystarczy jedna dawka, by ów efekt uzyskać, czasami trzeba kilka dawek, ale gdy tylko objawy zaczną ustępować, podawanie antybiotyków należy przerwać. Oczywiście, że organizm będzie konsekwentnie dążył ukończenia procesu oczyszczania, ale z reguły remisje mają już łagodniejszy przebieg.
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-06-2011, 18:00 wysłane przez Mistrz »
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Iwona
|
|
« Odpowiedz #14 : 27-09-2011, 12:23 » |
|
Acha, ciekawa jestem jak zakończyła się choroba dziecka? Czy podałaś w końcu antybiotyk? Czy długo jeszcze trwała gorączka? Również jestem początkująca na forum i też mam małe dziecko, a Twój przypadek był bardzo typowy, więc fajnie by było, gdybyś podzieliła się tym, czego się dzięki tej chorobie nauczyłaś.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|