Witam wszystkich serdecznie. Piję MO od 15-03-2007 i przechodziłem już różne grypy i inne ciekawostki, które wskazywały na to, że jestem na dobrej drodze. Od mniej więcej miesiąca doświadczam czegoś zupełnie nowego, czego wcześniej nie odczuwałem. Bardzo źle sypiam w nocy, mam dziwne, delikatne (amplituda) drgawki mięśni, kołatanie serca (po kuracji slow-magiem przeszło ale drgawki pozostały), dziwne stany lękowe (szczególnie w nocy), natłok myśli niezbyt pozytywnych, luźne stolce 3-4 razy na dobę (szczególnie nad ranem), raz na kilkanaście dni stolec jest idealny, spora utrata wagi z 93 do 85-86 kg co przy wzroście 193 cm nie wygląda najlepiej (typ budowy wysportowany, ale jeszcze trochę to będę wyglądać jak Bruce Lee
. Zauważyłem też pobolewanie wątroby i kręgosłupa (choć już dawno o tym problemie zapomniałem dzięki MO). Czytam uważnie forum i pasuje mi to do reakcji Herxheimera. Czy mógłby mi ktoś podpowiedzieć, czy w takim przypadku ocet jabłkowy i picie większej ilości płynów mogłyby pomóc w przetrwaniu tego? Dołączyłem już do koktajli ostropest plamisty i na wszelki wypadek wyeliminowałem z diety gluten, choć nigdy nie miałem z nim problemów (albo o nich nie wiedziałem).
Dodam, że dzięki MO pozbyłem się wielu dolegliwości, a w szczególności problemów z kręgosłupem. Zauważyłem też ostatnio, że liczne pieprzyki i brodawki bledną i zmniejszają się. Bardzo powoli to przebiega ale kiedy mniej więcej miesiąc temu zaczęły mi się te nowe dla mnie objawy oczyszczania, zauważyłem, że dwie spore brodawki znacznie się zmniejszyły w bardzo krótkim czasie.